Zwycięska końcówka FC Grunwald

2022-03-25
Zwycięska końcówka FC Grunwald

FC Grunwald walczy do końca, Poznańskie Orły poskromiły Rurę Team, rehabilitacja Team Spiryt, Wpip-Mardom i FlexLink na zero z tyłu, Pecunia Calcio wygrywa na inaugurację, Boekestijn Transport lepszy od Dekpolu.

II Liga
Udanie sezon wiosenny rozpoczęli gracze Poznańskich Orłów, którzy na inaugurację pokonali beniaminka ekipę Rura Team 4:2. Pierwsza połowa dość ospała w wykonaniu obu ekip. Gospodarze mądrze się ustawili w defensywie oddając pole rywalowi, natomiast Rura Team grała strasznie bojaźliwie. Nie miała pomysłu na grę. Wyraźną widać było tremę. W 11. minucie Paweł Paczkowski dał prowadzenie Orłom po świetnej asyście Kacpra Pyto. W 16. minucie było już 2:0. Kacper Pyto oddał strzał ze stałego fragmentu nie do obrony przez bramkarza. Do przerwy gospodarze mieli jeszcze kilka szans na zmianę rezultatu, ale w kilku akcjach zabrakło zimnej krwi.
Po zmianie stron widowisko się ożywiło a to za sprawą gości, którzy zaczęli grać odważniej. Przejęli inicjatywę i na efekty długo nie czekaliśmy. W 35. minucie Mateusz Piechocki strzelił kontaktowego gola. Niestety chwilę później Poznańskie Orły odpowiedziały, Kamil Kapałczyński wykorzystał sytuację sam na sam. Końcowy fragment spotkania nie przyniósł specjalnie emocji. W 49. minucie Kacper Pyto podwyższył na 4:1, a wynik końcowy ustalił w 50. minucie Leszek Zawalski. Orły wygrywają, natomiast Rura Team musi szybko się przestawić na realia drugoligowe.

Poznańskie Orły


Strzelcy:

  • Paweł Paczkowski 11'
  • Kacper Pyto 16'
  • Kamil Kapałczyński 36'
  • Kacper Pyto 49'

Kary:

---

4

:

2

Rura - Team


Strzelcy:

  • 50' Mateusz Leszek Zawalski

Kary:

---


Po dobrym sezonie na hali, tym razem drużyna Erjot Polska przystąpiła do rozgrywek na dworze. Rywalem pierwszego spotkania był zespół FC Grunwald. Od początku potyczki inicjatywa należała do gości, którzy dobrze operowali piłką i mieli więcej z gry. Ich poczynania były poukładane, a akcje przemyślane. Na tle przeciwnika wyglądali bardzo dojrzale. Z kolei FC Grunwald stopniowo wchodził w mecz. Rozkręcał się z minuty na minutę, czego efekty zobaczyliśmy w drugich 25 minutach. Do przerwy padła tylko jedna bramka, autorstwa Mateusza Bartkowiaka.
Druga połowa była bardzo emocjonująca. Lepiej zaczęła się dla ekipy Erjot Polska, bowiem w 29. minucie po bramce Szymona Rembowicza zespół ten prowadził 2:0. Gospodarze tak jak wcześniej wspominałem rozkręcali się stopniowo i w 33. minucie zdołali zmniejszyć dystans do jednego trafienia. Mecz nabierał kolorytu. Zapowiadała się ciekawa końcówka spotkania. Grający coraz lepiej FC Grunwald załatwił spotkanie praktycznie w dwie minuty. W 46. minucie wyrównał stan rywalizacji, a w 47. minucie gola na wagę trzech punktów zdobył Krzysztof Rakocy. Tym samym gospodarze zdołali odwrócić losy spotkania z wyniku 0:2 zdołali wygrać 3:2.

FC Grunwald


Strzelcy:

-

Kary:

---

3

:

2

Erjot Polska


Strzelcy:

  • 15' Mateusz Bartkowiak
  • 29' Szymon Rembowicz

Kary:

---

III Liga
Rzadko kiedy się zdarza, że bezbramkowe spotkanie potrafi swoimi wydarzeniami boiskowymi w pełni zrekompensować brak kwintesencji futbolu, czym w piłce nożnej są właśnie bramki. Spotkanie to od pierwszych minut obydwie drużyny rozpoczęły z wielką chęcią i wolą odniesienia zwycięstwa, dzięki czemu bramkarze obydwu drużyn na brak nudy we własnym polu karnym narzekać nie mogli. A jeśli już o bramkarzach mowa to na wyróżnienie zasługuję postawa bramkarza gości Alana Markowskiego, który swoimi ofiarnymi interwencjami ratował parokrotnie swoich kolegów przed utratą bramki. Ostatecznie podział punktów w tym spotkaniu obydwie drużyny powinny potraktować jako cenną zdobycz, która być może na koniec sezonu okażę się punktem na wagę miejsca na podium.

Wpip - Mardom


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

0

FlexLink


Strzelcy:

-

Kary:

---


Szybko zrehabilitował się zespół Team Spiryt po porażce na rozpoczęcie sezonu. W drugiej potyczce po bardzo dobrym meczu pokonał ekipę Antdata 4:2. Było to ciekawe i emocjonujące widowisko z dużą ilością akcji podbramkowych. Rozpoczął w 5. minucie Dawid Kotlewski. Gospodarze poszli za ciosem i w 11. minucie za sprawą Pawła Majewskiego podwyższyli na 2:0. Antdata atakowała, ale brakowało jej wykończenia, mieli kilka doskonałych okazji, ale brakowało skuteczności. Inna sprawa, że świetnie w bramce zaprezentował się nowy nabytek ekipy Team Spiryt, Adrian Sosik. Skapitulował dopiero tuż przed przerwą. Bramkę dla Antdata zdobył Bartosz Kryczka.
Po przerwie mecz nie stracił na wartości. Znowu było ciekawie. Przewagę osiągnęli goście, ale bramkę zdobył Team Spiryt. W 40 minucie Paweł Majewski przytomnie wykończył akcję. Antdata nie odpuszczała. Atakowała z dużym impetem i w 45 minucie zdobyła gola po strzale Krystiana Krystkowiak. Ostatnie 5 minut szalenie emocjonujące. Goście dążyli do wyrównania, a gospodarze groźnie kontratakowali. W 50 minucie Dawid Kotlewski zamknął mecz. Popisał się przepięknym strzałem, po którym piłka ugrzęzła w siatce i trzy punkty dla Team Spiryt stały się faktem.

Team Spiryt


Strzelcy:

  • Dawid Kotlewski 5'
  • 6 Paweł Majewski 11'
  • 6 Paweł Majewski 40'
  • Dawid Kotlewski 50'

Kary:

---

4

:

2

Antdata


Strzelcy:

  • 45' Krystian Krystkowiak

Kary:

---


Od zwycięstwa rozpoczął zmagania na trzecioligowym froncie beniaminek, Pecunia Calcio. Po bardzo wyrównanym spotkaniu Pecunia pokonała Wczorajszych. Sama potyczka toczyła się głównie w środku pola, dużo było walki. W 9. minucie goście objęli prowadzenie po bramce Mateusz Goziołka. Wyrównał minutę później Albert Głuchowski. Udana dla Pecuni Calcio była końcówka pierwszej części. Najpierw Mateusz Goziołek w 23. minucie popisał się celnym strzałem z rzutu wolnego. W tej samej minucie na 3:1 podwyższył Krzysztof Sosna.
Po zmianie stron do ofensywy przeszła ekipa Wczorajszych. W 30. minucie po trafieniu Dawida Kasperka mieliśmy 2:3. Gospodarze uwierzyli, że mogą osiągnąć pozytywny wynik. Atakowali, ale zostali skarceni w 37. minucie za sprawą Tomasza Maćkowiaka. W dalszej części meczu wynik nie uległ już zmianie i Pecunia Calcio mogła się cieszyć z pierwszej wygranej na trzecioligowych boiskach.

Wczorajsi


Strzelcy:

  • Albert Głuchowski 10'
  • Dawid Kasperek 30'

Kary:

  • Adrian Lubiński21'

2

:

4

Pecunia Calcio


Strzelcy:

  • 9' Mateusz Goziołek
  • 23' Krzysztof Sosna
  • 23' Mateusz Goziołek
  • 37' Tomasz Maćkowiak

Kary:

---


IV Liga Grupa A
Spotkanie dwóch drużyn, które poprzedni sezon zakończyły w drugiej części tabeli miał być dla obydwu ekip pierwszą okazją na rozpoczęcie nowej serii zwycięstw w tym sezonie. Bliżsi realizacji tego planu po pierwszym kwadransie spotkania byli zawodnicy Boekestijn Transport którzy dwukrotnie zdołali pokonać bramkarza rywali. Grający "swoją piłkę" zawodnicy Dekpolu rozkręcali się z minuty na minutę, lecz dopiero tuż przed przerwą zdołali zdobyć bramkę kontaktową. Gdy wydawało się, że obie ekipy zejdą na przerwą z jednobramkową różnicą raz jeszcze "Transportowcy" zadali cios swojemu rywalowi, dzięki czemu zespół ten udał się na przerwę w spokojniejszej atmosferze. Drugie 25 minut rozpoczęło się od szybkiej bramkowej wymiany ciosów, które zadały sobie wzajemnie oba zespoły. Nadzieję na doprowadzenie do remisu w 38. minucie dał gościom Mikołaj Ratajczak, który zmniejszył rozmiary prowadzenia gospodarzy na 4:3. Próbujący doprowadzić do remisu gracze gości z każdą upływającą minutą angażowali coraz to większą liczbę swoich graczy w akcję ofensywne, co jak się okazało zemściło na nich w samej końcówce, ponieważ swoje drugie trafienie w tym spotkaniu dla gospodarzy zaliczył Sebastian Gajewski. Ustalając tym samym wynik spotkania na 5:3.

Boekestijn Transport


Strzelcy:

  • Krzysztof Suchecki 15'
  • Sebastian Gajewski 23'
  • Sjef Boekestijn 27'
  • Sebastian Gajewski 48'

Kary:

---

5

:

3

Dekpol


Strzelcy:

  • 22' 3 Łukasz Wojciechowski
  • 26' Filip Wojciechowski
  • 38' 10 Mikołaj Ratajczak

Kary:

---

 

                                                                                                                                                    Pozdrawiam

                                                                                                                                            Marcin Chmielewski