Po ostatniej serii spotkań w lidze halowej futbolsport.pl zapowiada się emocjonująca końcówka sezonu. Sytuacja w tabeli jest na tyle ciekawa, że aż cztery drużyny liczą się w walce o mistrzostwo. W niedzielnym hicie Poznaniacy ulegli ekipie Junikowo Crew. Tym samy drużyna z Junikowa zasiadła na fotelu lidera. Z walki o mistrzostwo nie rezygnuje obrońca tytułu zespół Format, który nie bez problemu pokonał Erjot Polska. Swoisty trójmecz rozegrały teamy S.K. Sokil, Wybrzeża Klatki Schodowej i ZP Szpik. Najlepiej zaprezentował się zespół WKS, który odniósł dwa zwycięstwa. Jedną wygraną zaliczył S.K. Sokil, natomiast ZP Szpiki dwukrotnie schodziły z parkietu pokonane. Ważne trzy punkty w kontekście walki o pierwsze miejsce odniosła ekipa United 1998, która pewnie pokonała Argentinę FC. Do swojego dorobku wygraną dopisała ekipa Las Puszczykowo, która okazała się lepsza od OKS Poznań Podolany.
Lepiej to spotkanie rozpoczęła drużyna gości, która już w drugiej minucie wyszła na prowadzenie za sprawą niezawodnego Tomasza Paprzyckiego. Format chciał zmazać plamę po ubiegłotygodniowej porażce z zespołem Poznaniacy. Po strzeleniu pierwszego gola, goście ruszyli do dalszych ataków co poskutkowało jeszcze trzema golami w tej połowie, kolejne dwa trafienia zaliczył Paprzycki a jedną bramkę dołożył Tomasz Dutkiewicz. Erjot w pierwszej części meczu strzelił dwa gole, obydwa autorstwa Rafała
Kijanowskiego.
Druga połowa to dalsza przewaga ubiegłorocznych mistrzów ligi. Prawdziwy koncert rozgrywał Tomasz Paprzycki, który w całym meczu zdobył aż pięć bramek. Erjot nie był w stanie zagrozić dobrze dysponowanej ekipie gości. Finalnie Format wygrywa z Erjot 7:2 i odrabia trzy oczka do liderującego zespołu Poznaniacy.
Zawodnik meczu: Tomasz Paprzycki – Format
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Erjot Polska
2
:
7
Format
Spotkanie z wysokiego „C” rozpoczął zespół gospodarzy, który już w pierwszej akcji meczu zdobył gola, na zegarze widniała chyba 15 sekunda, a bramkarza gości pokonał Artem Spitsyn. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bo już chwile później bramkę wyrównująca zdobył Piotr Krupa. Goście przeważali, grali mądrzej i taka gra przynosiła im korzyści, bo w 5 minucie WKS na prowadzenie wyprowadził Adrian Cebula. „Sokoły” ograniczały się do kontr, ale i ta sztuka nie przynosiła im wymiernych efektów. Przed przerwą gospodarzy jeszcze raz „ukąsił” Cebula i ustalił wynik do przerwy.
W drugiej połowie obraz gry zbytnio się nie zmienił, nadal przeważała drużyna WKS, która grała mądrzej, miała plan taktyczny na to spotkanie i kurczowo się go trzymała. Prawdziwe show rozgrywali Piotr Krupa oraz Adrian Cebula, którzy między siebie podzielili bramki zdobyte przez WKS w tym spotkaniu. Dla gospodarzy bramkę dołożył Denis Ponomarenko i choć w małym stopniu zmniejszył rozmiary porażki.
Zawodnik meczu: Adrian Cebula – Wybrzeże Klatki Schodowej
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:S.K. Sokil
2
:
6
Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
Kolejne tego dnia spotkanie drużyny S.K. Sokil, tym razem z na pewno mniej wymagającym rywalem. „Sokoły” już w piątej minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Valeriego Klymyka a już minutę później wynik podwyższył Mamechyts. Goście poszli za ciosem i jeszcze dwukrotnie w tej części spotkania pokonali bramkarza gospodarzy. „Szpikowcy” odpowiedzieli ładną akcją i trafieniem Pawła Górskiego.
Druga połowa to zdecydowana przewaga Sokilu, który chciał zamazać złe wrażenie z meczu WKS. Gospodarze grali odważnie i kilkukrotnie stworzyli sobie groźne sytuacje bramkowe. Wyróżniająca się postacią w szeregach ZP Szpik był Paweł Górski, ale jeden zawodnik w pojedynkę nic nie zrobi. SK grało dobrze drużynowo i w końcowym rozrachunku nie miało kłopotu aby pokonać ZP Szpik.
Zawodnik meczu: Vitalii Bondarenko – S.K. Sokil
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:ZP Szpik
4
:
10
S.K. Sokil
Faworytem tego spotkania byli goście, opromienieni wysokim zwycięstwem nad zespołem S.K. Sokil. Lepiej w ten mecz weszli gracze WKS, którzy już w siódmej minucie prowadzili 2:0 za sprawą dwóch bramek Adriana Cebuli. Gospodarze odpowiedzieli bramką Kuby Jakubowicza w 8 minucie. Świetnie dysponowany był Cebula, który w 13 minucie podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Przed końcową syreną dla WKS’u bramkę zdobył jeszcze Mateusz Trybek i goście schodzili na przerwę z trzybramkową przewagą.
O drugiej połowie nie ma co za dużo pisać, drużyną lepiej grająca była ekipa WKS, a kolejne świetne spotkanie rozgrywał Adrian Cebula. ZP Szpik nie miał argumentów, aby zagrozić dobrze zorganizowanemu zespołowi gości i zasłużenie przegrał ten mecz 11:1.
Zawodnik meczu: Adrian Cebula – WKS
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:ZP Szpik
1
:
11
Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
Spotkanie jedenastej z trzecią drużyną ligi. Faworytem tej potyczki był zespół United 1998. Strzelanie w 4 minucie rozpoczął Patryk Jankowiak, który dał prowadzenie United 1998. „Zjednoczeni” przeważali, ale Argentyńczycy też mieli swoje sytuacje, jednak dobrze interweniował niezawodny Maciej Lubczyński. W 9 minucie wynik podwyższa Piotr Skrzypczak. 10 minuta przynosi bramkę do gospodarzy a na gola kontaktowego zdobywa Matias Quiroz. Od tego momentu do zdecydowanego ataku rzucili się gracze gości, a bramki strzelali Oskar Lepczyński oraz Patryk Jankowiak. Na przerwę goście schodzili z prowadzeniem 6:2.
W drugiej połowie nadal United 1998 kontrolował przebieg meczu. Gospodarzom udało się strzelić dwa gole, ale na nic się to zdało, bo do 6 bramek z pierwszej połowy, „Zjednoczeni” dołożyli pięć kolejnych. Walka o zwycięstwo w lidze trwa nadal, a United tym zwycięstwem zdecydowanie przybliżyli się do czołówki tabeli.
Zawodnik meczu: Patryk Jankowiak – United 1998
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Argentina FC
4
:
11
United 1998
Spotkanie dwóch najsłabszych zespołów w stawce. Przed meczem faworytem tego pojedynku byli gracze Lasu, którzy mieli w swoich szeregach bardziej doświadczonych zawodnik. Zgodnie z planem, od prowadzenia rozpoczęli zawodnicy gości, dla których bramkę zdobył w 1 minucie Daniel Czarnecki. Dwie minuty później wyrównuje OKS za sprawą Jana Włodarczaka. Las się nie poddaje i minutę później wychodzi na prowadzenie, ponownie za sprawą Daniela Czarneckiego. OKS odgryza się golem i ponownie golem Jana Włodarczaka. Od tego momentu do głosu doszli gracze gości i to oni przejęli kontrole nad tym spotkaniem, strzelając gospodarzom jeszcze dwie bramki w pierwszej części meczu.
Druga połowa to zdecydowana przewaga graczy z Puszczykowa, którzy zaaplikowali gospodarzom jeszcze 7 bramek. Postacią najbardziej wyróżniającą się w ekipie gości był Przemysław Minge, strzelec 4 bramek w tym meczu. Las tym zwycięstwem zapewnił sobie trochę tlenu, sytuacja OKS zdecydowanie się pogorszyła. Do końca rozgrywek pozostało jeszcze trochę kolejek i zarówno jedni jak i drudzy do końca muszą drżeć o spokojne miejsce w lidze.
Zawodnik meczu: nie wybrano
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:OKS Poznań - Podolany
2
:
11
Las Puszczykowo
To był hit kolejki. Mowa o potyczce pomiędzy Junikowo Crew a Poznaniacy. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie i był niezwykle emocjonującym widowiskiem. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gospodarzy, którzy szybko ułożyli sobie to spotkanie. Po bramkach Pawła Grabi i Wojtka Krygiera, Junikowo Crew prowadziło 2:0. Goście próbowali odrobić straty, ale w tym dniu zagrali zdecydowanie słabiej. Dwoi i troił się Filip Trębacz, jednak nie miał sposobu na mądrze grającą defensywę Junikowa. Dodatkowo tuż przed przerwą gola na 3:0 zdobył najlepszy na parkiecie Paweł Grabia.
Po zmianie stron inicjatywa należała do Poznaniaków, którzy osiągnęli przewagę grając z wysoko ustawionym bramkarzem. Niestety do końca ta taktyka nie przyniosła spodziewanego efektu, bowiem co prawda Poznaniacy dochodzili do sytuacji strzeleckich, ale fatalnie pudłowali. Dopiero w 24 minucie niemoc strzelecką przełamał Filip Trębacz, który zdobył kontaktowa bramkę. Cóż z tego, skoro 60 sekund później po indywidualnej akcji do bramki gości trafił Krzysztof Krygier. Gdy w 30 minucie Mateusz Adamczyk podwyższył na 5:1 było praktycznie po meczu. Na osłodę wicelider tabeli zdobył jeszcze jedną bramkę za sprawą Adriana Adamczaka. Ostatecznie Junikowo Crew wygrało zasłużenie i zrobiło spory krok w kierunku pierwszego miejsca.
Zawodnicy meczu: Paweł Grabia, Michał Haze - Junikowo Crew
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Medflow Junikowo Crew
5
:
2
Poznaniacy
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty