To był niezwykle emocjonujący i obfitujący w wiele niespodzianek weekend ligi halowej futbolsport.pl. Sensacyjnej porażki doznał Format, który uległ ekipie Stillas Mosina. Niespodzianką była również wygrana ZP Szpiki nad wyżej notowaną drużyną La Brazilia. Punkty stracił Erjot Polska, który nieoczekiwanie zremisował ze Stillas Mosina dla którego był to niezwykle udany weekend.
Sobotnie potyczki zaczęły się od mocnego uderzenia. Wspomniany wyżej ZP Szpik pokonał La Brazilię (drużyna La Brazilia praktycznie całą drugą część grał jednego zawodnika mniej) by w drugim swoim spotkaniu ulec drużynie Erjot Polska, choć do przerwy "Szpikowcy" remisowali. Z kolei w drugim swoim spotkaniu tego dnia Erjot Polska zremisował ze Stillas Mosina. Dwa mecz rozgrywała również ekipa Nat Geo i mimo, że w obydwóch potyczkach nie była gorsza to zeszła z parkietu pokonana. Szczególnie boli porażka z Lasem Puszczykowo. Nat Geo prowadziło już 4:0, a uległo jednym "oczkiem". Zwycięstwo i remis taki bilans odnotowała drużyna Junikowo Crew po sobotnich zmaganiach. Zespół Junikowa Crew wyraźnie pokonał OKS Poznań-Podolany, natomiast punktami podzielił się z odwiecznym rywalem ekipą United 1998.
Lepiej to spotkanie rozpoczęli zawodnicy ZP Szpik, którzy za sprawą Dariusza Nowowiejskiego w trzeciej minucie objęli prowadzenie. Po stracie bramki goście zaczęli odważniej atakować, w 7 minucie do remisu doprowadził Jan Koralewski, który od tego momentu dołożył jeszcze dwa trafienia i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem kontaktowym Pawła Górskiego, ale przed przerwą dla „Brazylijczyków” trafił jeszcze Koralewski i na przerwę goście schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.
Już na początku drugiej połowy, w szeregach gości, kontuzji doznaje Marek Nyćkowiak, ekipa La Brazilia grała bez zmian. W osłabieniu co wykorzystał zespół ZP Szpik. Ciężar gry na swoje barki bierze duet Paweł Górski oraz Krzysztof Andrzejewski, którzy swoimi bramkami sprawiają nie małą niespodziankę ponieważ niżej notowany ZP Szpik wygrywa pewnie z faworyzowanym La Brazilia.
Zawodnik meczu: Paweł Górski – ZP Szpik
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:ZP Szpik
8
:
5
La Brazilia
Strzelanie w tym meczu rozpoczęło się już w trzeciej minucie, gdy za sprawą Matiasa Quiroza ekipa Argentina FC wyszła na prowadzenie. Inicjatywa była po stronie gości, a co za tym idzie kolejne gole były tylko kwestią czasu. W 6 minucie kolejną bramkę w lidze strzela Nahuel Sorbetto i podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Nat Geo odpowiada trafieniem Tomka Mijalskiego, ale decydujący cios w tej części gry zadaje Argentina FC i niezawodny Sorbetto.
Od początku drugiej połowy zespół Nat Geo starał się zniwelować ilość goli, a sztuka ta udaje się już 4 minuty po wznowieniu gry, gdy na listę strzelców wpisał się Radosław Bogusz. Minutę później do remisu doprowadził Bartosz Wrzesiński. Końcówka należała jednak do ekipy Argentina FC, bramki Sorbetto i Nievasa ustaliły wynik meczu przez co goście mogli dopisać sobie trzy punkty.
Zawodnik meczu: Nahuel Sorbetto – Argentina FC
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Nat-Geo
3
:
5
Argentina FC
Kolejny w tej serii gier mecz ekipy ZP Szpik. Początek spotkania to odważna gra jednej i drugiej ekipy. Pierwsi za strzelanie wzięli się goście, którzy za sprawą Jakuba Rutkowskiego wyszli na prowadzenie. „Szpikowcy” odpowiedzieli 7 minut później, a bramkę zdobył, aktywny w tej kolejce Dariusz Nowowiejski. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo bo w 12 minucie bramkę na 1:2 zdobywa Damian Targowski. ZP Szpik nie daje jednak za wygraną i Paweł Górski w 13 minucie doprowadza do remisu.
Druga połowa to dominacja zespołu Erjot Polska, gracze ZP co prawda zdobywają w tej części jeszcze dwa gole autorstwa Pawła Górskiego, ale to wszystko na co ich stać. W drugiej odsłonie pojedynku było widać doświadczenie ekipy Erjot Polska, która dała się wyszaleć gospodarzom, aby później docisnąć śrubę i przeważyć szale korzyści na swoją stronę.
Zawodnik meczu: Wojciech Pawlaczyk – Erjot Polska
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:ZP Szpik
4
:
7
Erjot Polska
Do przerwy nic nie zapowiadało emocji. Faworyzowane Nat-Geo szybko wzięło się do roboty, czego efektem były dwie bramki Radka Bogusza w trzeciej oraz ósmej minucie spotkania. Las nie był w stanie skutecznie odpowiedzieć, ekipa Mirona Skołudy nie miała pomysłu jak rozerwać szyki obronne gospodarzy.
Druga połowa to zmiana obrazu spotkania o 180 stopni. Początek należał jeszcze do Nat-Geo bo gospodarzom udało się strzelić jeszcze dwa gole, ale potem do głosu doszedł Las i w bezczelny wręcz sposób zaczął rozmontowywać defensywę Nat-Geo. Świetną partię rozgrywało trio Lasu w składzie Przemysław Minge – Dawid Minge – Dominik Kollat i to dzięki ich golom, goście zapisują na swoim koncie pierwszą wygraną w tym sezonie.
Zawodnik meczu: Przemysław Minge – Las Puszczykowo
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Nat-Geo
6
:
7
Las Puszczykowo
Bardzo wyrównane spotkanie, w którym obydwie drużyny za bardzo nie podkręcały tempa. Stillas bardzo dobrze grał w defensywie i nie pozwalał zbytnio rozpędzić się ekipie gości. Bardzo dobrą partię rozgrywał bramkarz Stillasu – Dominik Krystkowiak i to głownie dzięki niemu ekipa gospodarzy nie straciła w tej części bramki.
Druga część spotkania to podobny obraz jak w pierwszej połowie. W 18 minucie Stillas wychodzi na prowadzenie za sprawą Marcina Wichra. Erjot atakuje w celu odrobienia strat, ale na posterunku jest Dominik Krystkowiak. W końcu gościom udaje się wyrównać trzy minuty przed końcem meczu, a na listę strzelców wpisuje się Szymon Rembowicz.
Zawodnik meczu: Dominik Krystkowiak – Stillas Mosina
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Laga na Benego
1
:
1
Erjot Polska
Zdecydowanym faworytem tego meczu był zespół Junikowo Crew, który bardzo szybko wziął się do pracy i praktycznie zamknął ten mecz już w pierwszych 17 minutach. Pierwszy na listę strzelców wpisał się Krzysztof Kryger odpowiednio w 6 i 8 minucie spotkania. OKS nie miał żadnych argumentów by przeciwstawić się gościom, którzy z minuty na minutę podwyższali prowadzenie. Dobrą partię rozgrywali Mateusz Gidaszewski oraz Bartosz Kilan.
Druga połowa to dalsza dominacja zespołu Junkowo Crew, który sukcesywnie z biegiem czasu powiększał swoje prowadzenie. Gospodarze nie mieli nic do powiedzenia. OKS notuje kolejną porażkę, a Junikowo Crew zbliża się do górnych rejonów tabeli.
Zawodnik meczu: Nie wybrano
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:OKS Poznań - Podolany
2
:
12
Medflow Junikowo Crew
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gości, bo w drugiej minucie swój zespół na prowadzenie wyprowadził Piotr Skrzypczak. Radość United 1998 nie trwała jednak długo, bo już dwie minuty później, fenomenalnym uderzeniem w samo okienko popisał się Krzysztof Kryger i doprowadził do remisu. Przed przerwą jedna i druga ekipa miała jeszcze swoje szanse na zdobycie gola, ale dobrze dysponowani byli bramkarze Michał Haze oraz Maciej Lubczyński.
Druga połowa miała podobny przebieg co pierwsza, zarówno Junikowo jak i United atakowali ale świetnie interweniowali bramkarze. United starało się wykorzystać fakt, że dla ekipy gospodarzy był to już drugi mecz tego dnia, ale Junikowo dzielnie się trzymało. Bardzo fajny mecz dla oka, w którym koniec końców padł remis.
Zawodnicy meczu: Michał Haze/Maciej Lubczyński – Junikowo/United 1998
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Medflow Junikowo Crew
1
:
1
United 1998
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty