Liga halowa futbolsport.pl nabiera tempa. Za nami 5 kolejka spotkań. Sobotnie zmagania przyniosły kilka ciekawych rezultatów. Pewne trzy punkty zdobyła ekipa United 1998, Wybrzeże Klatki Schodowej urwało punkty Formatowi, odbudował się zespół Rossonerii, który okazał się lepszy od Stillasa Mosina, porażka i zwycięstwo to bilans drużyny Nat Geo, osłabiona La Brazilia nie dała rady S.K. Sokil, podwójna wygrana Poznaniaków.
Spotkanie jednego z głównych faworytów do zwycięstwa w rozgrywkach z outsiderem. Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, którzy w piątej minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Dawida Kłosa. Gołym okiem było widać różnice klas pomiędzy jednym a drugim zespołem. W pierwszej części United jeszcze pięciokrotnie pokonało bramkarza gości i ustaliło tym samym wynik do przerwy.
W drugiej części nadal stroną przeważająca byli gospodarze, ambitnie grający zawodnicy ZP Szpik nie potrafili poradzić sobie z dobrze zorganizowaną defensywą „Zjednoczonych”. W 24 minucie ta sztuka udała się jednak Pawłowi Górskiemu, który już minutę później dołożył drugie trafienie. Gospodarze dorzucili jeszcze trzy gole i ustalili wynik meczu na 9:2.
Zawodnik meczu: Piotr Skrzypczak – United 1998
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:United 1998
9
:
2
ZP Szpik
Bardzo ciekawe widowisko, takich meczów chcielibyśmy oglądać więcej w naszej lidze. Od początku spotkania szybkie tempo, jedna i druga drużyna chciała narzucić swoje warunki gry. O dziwo pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy gości, bo w drugiej minucie Adama Plucińskiego pokonał Mateusz Trybek. Format rzucił się do odrabiania strat, ale świetnie dysponowany był bramkarz gości. W 7 minucie gospodarze wyrównują za sprawą Tomka Dutkiewicza i mecz rozpoczyna się od nowa. Format atakuje, ale na posterunku jest Victor Kuzminchuk, który ratuje swoją drużynę od straty bramek.
Druga połowa to huraganowe ataki Formatu, jednak gospodarze napotykają przeszkodę nie do przejścia w postaci bramkarza WKS. Broni on w sytuacjach nieprawdopodobnych, doprowadzając graczy Formatu do frustracji. Finalnie, mecz kończy się wynikiem 1:1, gospodarze drugi raz w sezonie tracą punkty, natomiast WKS może być dumne ze swojej postawy z bardzo wymagającym przeciwnikiem.
Zawodnik meczu: Victor Kuzminchuk – Wybrzeże Klatki Schodowej
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Format
1
:
1
Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
Spotkanie jedenastej z dziewiątą drużyną ligi. Lepiej w ten mecz wszedł Stillas, w pierwszej minucie na prowadzenie gości wyprowadził Paweł Zawada. Osiem minut później do remisu doprowadził Mateusz Murawski. Od tego momentu do głosu doszli gospodarze, atakowali, przeważali, ale dobrze w bramce Stillasu dysponowany był Dominik Krystkowiak. W 14 minucie swój zespół na prowadzenie wyprowadził Michał Jaśkowiak. Kiedy wszyscy oczekiwali już na przerwę, raz jeszcze zaatakował Stillas i wykorzystując błąd obrońcy, na listę strzelców wpisał się Dariusz Cielecki.
Druga połowa to totalna dominacja Rossonerich, po meczu kapitan Stillasu Marcin Dahlke mówił, że ta drużyna nigdy im nie leżała, bo po prostu ciężko się z nimi gra. Rossoneri w drugiej odsłonie wrzucili wyższy bieg i wypunktowała biedny zespół Stillasu. Na otarcie łez gościom pozostała piękna bramka autorstwa Kacpra Buczko. Po tym meczu, Rossoneri na pewno w tabeli przeskoczą zespół Stillasu.
Zawodnik meczu: Nie wybrano
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Rossoneri
8
:
3
Laga na Benego
Wicelider tabeli od początku wziął się do roboty. Już w pierwszej minucie swojemu zespołowi prowadzenie dał Vikul. Goście na tym nie poprzestali i atakowali dalej, czego efektem były dwie bramki Kutsenki, Krika oraz Andrii Pryhody. Nat Geo nie miało argumentów na dobrze dysponowany zespół gości, a bramkę na osłodę łez w pierwszej połowie zdobył Przemek Pawlak.
W drugiej połowie BM Budownictwo dalej kontrolowało to spotkanie. Gospodarzom udało się jeszcze dwukrotnie pokonać bramkarza gości za sprawą Bartosza Wrzesińskiego oraz Adama Jankowskiego. Dla BM Budownictwo trafienia dołożyli ponownie Kutsenko, Vikul, Pryhoda oraz Vovk, ustalając tym samym wynik spotkania.
Zawodnik meczu: Anton Kutsenko – BM Budownictwo
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Nat-Geo
3
:
9
Q Service Automagnat
La Brazilia przystąpiła do tego meczu bardzo osłabiona, bez kilku podstawowych zawodników, co skrzętnie wykorzystała drużyna gości. Sokil już w pierwszej minucie wyszło na prowadzenie za sprawą ładnego uderzenia Ihora Kotwyskyi’a. „Brazylijczycy” wyrównali cztery minuty później, gdy na listę strzelców wpisał się Janek Maryniak. Goście przed przerwą jeszcze raz „ukąsili” La Brazilie, a gola zdobył ponownie Kotwyskyi.
W drugiej połowie S.K.Sokil wykorzystał brak możliwości zmian w drużynie gospodarzy. La Brazilia słabła, a goście podkręcali tempo, czego skutkiem były kolejne bramki w tej części meczu. S.K. Sokil tym meczem polepszył swoje dotychczasowe miejsce w tabeli i pokazał że może namieszać w meczach z najlepszymi.
Zawodnik meczu: Andrii Hlek – S.K. Sokil
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:La Brazilia
2
:
8
S.K. Sokil
Drugie tego dnia spotkanie ekipy Nat Geo, tym razem z teoretycznie łatwiejszym przeciwnikiem. Od początku meczu przewagę zyskali gospodarze, którzy dowodzeni przez duet Radosław Bogusz – Przemysław Pawlak wzięli się od razu do roboty. W OKS dobry mecz rozgrywał Patryk Bromer, który był bardzo aktywny i raz po raz nękał defensywę gospodarzy. W pierwszej połowie kibice zgromadzeni na hali przy Podgórnej 21 zobaczyli 5 bramek, po dwie bramki dla Nat Geo zdobyli Pawlak oraz Bogusz, dla OKS trafił Patryk Bromer.
Po przerwie gospodarze nadal konsekwentnie realizowali swój pomysł na ten mecz, wśród gości nadal najwięcej zagrożenia było ze strony Patryka Bromera, ale i on nie potrafił się przebić przez dobrze ułożoną defensywę gospodarzy. Druga połowa przyniosła nam 6 goli, pięć dla Nat Geo i jednego dla OKS. Nat Geo wygrywa po dobrym meczu ze słabym przeciwnikiem, OKS zapisuje na swoim koncie kolejną porażkę.
Zawodnik meczu: Radosław Bogusz – Nat Geo
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Nat-Geo
9
:
2
OKS Poznań - Podolany
Mecz trzeciej siły ligi z ostatnią drużyną. Faworytem byli gospodarze i to oni od początku wzięli się do strzelania. Zespół na prowadzenie w 8 minucie wyprowadził Tomasz Smaglewski, a Poznaniacy przed przerwą jeszcze dwukrotnie pokonali Mirona Skołudę, kiedy to w odstępie minuty dwie bramki zdobył Łukasz Bagrowski. Las w pierwszej połowie miał swoje sytuacje do zdobycia gola, ale dobrze dysponowany był bramkarz Poznaniaków.
W drugiej połowie Las zaczął atakować odważniej, przyniosło to gościom dwie bramki autorstwa Przemysława Minge oraz Dawida Minge czyli ojca i syna. Ekipie Poznaniaków również udało znaleźć się sposób na Mirona Skołude i jeszcze trzykrotnie pokonali bramkarza zespołu z Puszczykowa, ustalając tym samym wynik spotkania na 6:2.
Zawodnik meczu: Łukasz Bagrowski – Poznaniacy
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Poznaniacy
6
:
2
Las Puszczykowo
Trzeba przyznać, że ekipa Argentina FC napędziła sporo strachu zespołowi Poznaniaków. Mimo prowadzenia 2:0 do przerwy, pierwsza część spotkania nie przebiegała pod wielką przewagą gospodarzy. Goście mieli swoje sytuacje na strzelenie gola, ale dobrze bronił bramkarz ekipy Poznaniacy. Na listę strzelców w pierwszej połowie wpisali się Filip Trębacz oraz Kamil Kołodziej i to właśnie oni ustalili wynik w tej części meczu.
Druga połowa to fajna dla oka i ofensywna gra Argentina FC, zespół Poznaniaków zamknął się na swojej połowie i raczej dążył do kontrataków. W 20 minucie Kamil Kołodziej podwyższył na 3:0 i raczej pewnym było, że zespół Poznaniaków przeważy szale zwycięstwa na swoją korzyść. Argentina FC było stać tylko na dwa trafienia i w końcówce spotkania, a na listę strzelców wpisał się Nahuel Sorbetto oraz Matias Quiroz.
Zawodnik meczu: Kamil Kołodziej - Poznaniacy
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Poznaniacy
3
:
2
Argentina FC
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty