FC Grunwald poza strefą spadkową

2021-11-03
FC Grunwald poza strefą spadkową

Ekipa futbolsport.pl postawiła się drużynie Grant Tkaniny, Nołnejm coraz bliżej grupy mistrzowskiej, Poznańskie Orły stłamszone przez Team Envitest, zadyszka Bengalskich Kotów, druga odsłona dla Yanosika Team, odblokowanie Spartanks.

I Liga
Pierwsza część tego pojedynku była prowadzona w bardzo przyjaznej atmosferze. Obydwie drużyny nie forsowały specjalnie tempa tego spotkania, dlatego też wynik remisowy 1-1 najlepiej podsumowuję pierwszą część spotkania. Początek drugiej połowy tego pojedynku lepiej rozpoczęli goście, którzy już po upływie pierwszych siedmiu minut za sprawą Piotra Kubiaka dwukrotnie pokonali bramkarza "Zjednoczonych" i prowadzili 1-3. W 36 minucie tego pojedynku bramką na 2-3 odpowiedzieli gracze gospodarzy i wydawało się, że spotkanie to ponownie nabierze kolorytu. Niestety w ostatnich ośmiu minutach spotkania swój "show" zaprezentował Kuba Paziewski, który to aż pięciokrotnie skarcił wysoko ustawionych zawodników United 1998 i tym samym ustalił wynik tego spotkania na 2-7.

United 1998


Strzelcy:

  • Jędrzej Strzódka 18'
  • Rafał Grabowski 36'

Kary:

---

2

:

7

Nołnejm


Strzelcy:

  • 2' Kuba Paziewski
  • 28' Piotr Kubiak
  • 32' Piotr Kubiak
  • 42' Kuba Paziewski
  • 48' Kuba Paziewski
  • 49' Kuba Paziewski
  • 50' Kuba Paziewski

Kary:

---

Blisko sprawienia sporej niespodzianki byli w tym spotkaniu zawodnicy drużyny futbolsport.pl, którzy dzielnie i wytrwale stawiali opór liderowi I ligowej tabeli- drużynie Grant Tkaniny Poznań. Skromne jednobramkowe prowadzenie gospodarzy do przerwy pozwalało mieć nadzieję, że w drugiej połowie spotkania pojedynek ten wciąż będzie miał swoją dramaturgię. Drużyną, która kontrolowała boiskowe wydarzenia w tym pojedynku była ekipa gospodarzy. Musiała się ona sporo "nagimnastykować" by pokonać dobrze i szczęśliwe interweniującego w tym dniu bramkarza gości. Gdy już sztuka ta im się udawała to dość niespodziewanie, ale za to skutecznie swoje kontrataki wyprowadzali gracze gości. Dzięki tej taktyce w 47 minucie mieliśmy niespodziewany remis 3-3. O stracie jakichkolwiek punktów w tym starciu nie zamierzali słuchać obrońcy tytułu mistrzowskiego, gracze "Granta". W ostatnich dwóch minutach spotkania zdołali jeszcze dwukrotnie pokonać bramkarza rywali i tym samym udało im się zainkasować bardzo cenne trzy punkty.

Grant Tkaniny Poznań


Strzelcy:

  • Ryszard Andrzejewski 25'
  • Michał Niedźwiedzki 36'
  • Michał Niedźwiedzki 50'

Kary:

---

5

:

3

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • 35' Mateusz Hermeła
  • 42' Higor Calazaes da Silva
  • 47' Bartosz Waszkowiak

Kary:

---

II Liga
Tylko i aż 15 minut utrzymywali korzystny wynik zawodnicy Poznańskich Orłów w meczu przeciwko ekipie Team Envitest. Wystarczył jednak prosty błąd w środku pola i cała gra gospodarzy rozsypała się w drobny mak. Goście wykorzystali każdą pomyłkę rywala. Rozpoczął w 15 minucie Adam Lebiotkowski. Potem w przeciągu 5 minut między 17 a 22 minutą lider II ligi zdobył kolejne cztery bramki. Do przerwy "Orły" stworzyły sobie jedną dogodną okazję do zdobycia gola.
Po zmianie stron goście kontynuowali swoją dobrą grę zdobywając kolejne bramki. Szczególnie wyróżniał się w tym elemencie Radosław Majewski, zdobywca trzech goli. Z kolei gospodarze nie wyciągnęli wniosków z pierwszych 25 minut i w drugiej odsłonie seryjnie popełniali proste błędy. Końcowy wynik 0:10 jest najmniejszym wymiarem kary jaki mógł spotkać zespół Poznańskich Orłów. Team Envitest inkasuje kolejne trzy punkty i jest na dobrej drodze do zdobycia mistrzostwa II ligi, a co za tym idzie awansu do I ligi. W innej sytuacji są Poznańskie Orły, które ciągle muszą walczyć o utrzymanie.

Poznańskie Orły


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

10

Team Envitest


Strzelcy:

  • 15' Adam Lebiotkowski
  • 17' Janis Malugin
  • 18' Krzysztof Bartkowiak
  • 21' Janis Malugin
  • 22' Szymon Nowak
  • 39' Janis Malugin

Kary:

---

Sporym rozczarowaniem zakończyło się spotkanie pomiędzy FC Grunwald i Bengalskie Koty. Pretendujący do awansu zespół Bengalskich Kotów nieoczekiwanie musiał uznać wyższość graczy FC Grunwaldu, którzy bronią się przed spadkiem. W pierwszej części gospodarze zaskoczyli gości konsekwentną grą w obronie. Dzięki temu FC Grunwald bramki nie stracił, a jak nadążała się okazja groźnie kontratakował. W efekcie w 12 minucie Mateusz Klause otworzył wynik spotkania. FC Grunwald uwierzył, że jest szansa przełamać wyżej notowanego rywala i pod koniec pierwszej części zadał dwa ciosy. Najpierw na listę strzelców wpisał się Łukasz Fendor, a krótko przed przerwą Kacper Lechański podwyższył na 3:0.
Po zmianie stron do ataku ruszył zespół gości i już pierwsza akcja zakończyła się bramką Gawła Perza. Bengalskie Koty napierały i w 37 minucie zmniejszyli dystans do jednego "oczka". W dalszym ciągu spotkania gospodarze zdołali otrząsnąć się z przewagi przeciwnika i przez trzy minuty grali w przewadze (po żółtej kartce dla Gawła Perza). Mimo okazji gola nie zdobyli. Co nie udało się gospodarzom, udało się gościom. W 43 minucie do wyrównania doprowadził Robert Wiśniowski. Remis nie zadawalał żadnej z ekip. Obie drużyny walczyły o pełną pulę. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników FC Grunwald, a dokładnie Mateusza Klause, który strzałem z daleka umieścił piłkę w siatce i dał zwycięstwo gospodarzom. Zdobyte trzy punkty pozwoliły ekipie FC Grunwald na odskoczenie ze strefy spadkowej, natomiast Bengalskie Koty odniosły drugą porażkę z rzędu i przed decydującymi starciami o awans znacznie utrudnili sobie sytuację.

FC Grunwald


Strzelcy:

-

Kary:

---

4

:

3

Bengalskie Koty


Strzelcy:

  • 26' Gaweł Perz
  • 37' Gaweł Perz
  • 43' Robert Wiśniowski

Kary:

  • 38'Gaweł Perz

IV Liga
Bardzo wyrównana pierwsza połowa. Obie drużyny grały bardzo dobry futbol, lecz często brakowało im wykończenia. Wynik spotkania został otwarty bardzo szybko, bo już w 5 minucie piłkę do bramki skierował Michał Strycula. Bramka po pięknym podaniu w pole karne od współpartnera. WUW prowadził 0:1, lecz Yanosik błyskawicznie odpowiedział. W 10 minucie po koszmarnym błędzie w obronie piłkę do pustej bramki skierował Paweł Bahyrycz. Pierwsza połowa zakończyła się remisem, mimo że obie ekipy nie zdołały wykorzystać swoich świetnych sytuacji.
Po zmianie stron przewagę uzyskał Yanosik, który szybko zdominował plac gry. W 33 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po pięknej bramce z dystansu Marka Gałgańskiego. Piłka znalazła miejsce w samym okienku. Mieliśmy 2:1. Yanosik Team poszedł za ciosem i 60 sekund później podwyższył na 3:1 po celnym trafieniu Szczepana Nowaka. W końcówce spotkania Marcin Herman ustalił wynik potyczki i Yanosik Team może się cieszyć z trzech punktów.

Yanosik Team


Strzelcy:

  • Paweł Bahyrycz 10'
  • Marek Gałgański 33'
  • Szczepan Nowak 34'
  • Marcin Herman 48'

Kary:

---

4

:

1

WUW Poznań


Strzelcy:

-

Kary:

---

Było to jednostronne spotkanie i wielka dominacja ze strony gospodarzy. Swój festiwal strzelecki zaprezentował tego dnia Mateusz Macioszek, który umieścił piłkę w bramce aż 5 razy. Wynik spotkania otworzył w 12 minucie, a potem dołożył trafienia również w 13 i 15 minucie. W 19 minucie do pustej bramki piłkę wpakował Luca Casadio. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:0.
Druga część, jak i pierwsza była dominacją jednego zespołu. Mateusz trafił w 42 minucie, lecz nieoczekiwanie w następnej akcji rywale odpowiedzieli. Bramkę strzelił w 43 minucie Jarosław Szczupaczyński. W 37 minucie żółtą kartkę zobaczył zawodnik gości, Krystian Burchart za liczne okazywanie niezadowolenia z decyzji sędziego. Więcej sytuacji, już nie widzieliśmy. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:1.

McKinsey&Company


Strzelcy:

  • Mateusz Macioszek 12'
  • Mateusz Macioszek 13'
  • Mateusz Macioszek 15'
  • 4 Luca Casadio 19'
  • Mateusz Macioszek 42'
  • Mateusz Macioszek 46'

Kary:

---

6

:

1

Boekestijn Transport


Strzelcy:

  • 43' Jarosław Szczupaczyński

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                                        Pozdrawiam

                                                                                                                                                                                  Marcin Chmielewski