Jak co tydzień w piątek mamy kolejny wywiad. Tym razem perypetie i historię powstania drużyny Blind Fish, przedstawi kapitan tego zespołu Jakub Wyparło.
1. Witaj Jakubie! Dziękuję, że znalazłeś czas na udzielenie odpowiedzi do naszego wywiadu, który pozwoli nam poznać lepiej Waszą drużynę.
Jakub: Siemanko, żaden problem. Chętnie odpowiem na kilka pytań.
2. Tradycyjnie na początku chciałbym zapytać o historię Waszej drużyny. Kiedy powstał zespół? Skąd się wziął pomysł na drużynę amatorską? No i co kryję się pod tajemniczą nazwą "Blind Fish"?
Jakub: Zespół powstał pewnego pięknego sierpniowego wieczoru w 2020 roku, przy piwku, na potrzeby startu w lidze futbolsport.pl. Jesteśmy paczką znajomych ze studiów, którym po ich zakończeniu brakowało wspólnie spędzanego czasu. Skąd nazwa? Jedni mogą pomyśleć, że to nawiązanie do obecnego na imprezowej mapie Poznania pubu Ślepe ryby, jednak prawda jest zupełnie inna. My po prostu czujemy się na boisku jak ryba w wodzie, tyle że ślepa, co zresztą pokazują nasze wyniki ;)
3. Chciałbym zapytać o wasz poprzedni sezon, który był dla Was delikatnie mówiąc chyba poniżej oczekiwań. Zerowy dorobek punktowy po całym sezonie - jak do tego doszło? Co zawiodło? Nieudane transfery? Czy raczej brak zrozumienia ze sztabem trenerskim?
Jakub: Myślę, że trudno mieć mniejsze oczekiwania. W pewnych meczach rzeczywiście czuliśmy się jakby nasi przeciwnicy uprawiali zupełnie inny sport. Po stracie kilku bramek w meczu nasza obrona totalnie się rozsypywała. Musieliśmy to przepracować. Ogromny wpływ na naszą dyspozycję miały jednak mecze rozgrywane w niedziele, które jak wszyscy uczestniczący w rozgrywkach dobrze wiemy, charakteryzują się dużo mniejsza frekwencja kadry.
4. Obecny sezon jest dla Was chyba bardziej udany, ponieważ po pięciu kolejkach Wasz dorobek punktowy wynosi trzy punkty. Czy to oznacza, że zespół poczynił jakiś progres? Czyżby zostały wyciągnięte jakieś wnioski z poprzedniego sezonu? Jakie są cele Waszej drużyny na ten sezon?
Jakub: Rzeczywiście w obecnym sezonie już osiągnęliśmy więcej niż w poprzednim. Nie żeby było to jakoś wybitnie trudne. Wysoko poprzeczki sobie nie postawiliśmy. Jesteśmy jednak zadowoleni z każdego rozegranego w tym sezonie spotkania. Wreszcie mamy poczucie, że gramy w tę samą grę. Mecze są myślę bardzo zacięte i chyba te emocje są dla nas ważniejsze niż wyniki. Czujemy niedosyt po każdym spotkaniu i nie możemy doczekać się kolejnego.
Wnioski jakie wyciągnęliśmy to ustawienie drużyny w obronie, które bardzo rzadko zmieniamy w trakcie meczu. Solidny fundament pozwala nam rywalizować jak równy z równym.
5. Wasze dotychczasowe wyniki z tego sezonu sugerują, że Wasze spotkania są bardzo zacięte (oprócz spotkania z Pecunią Calcio przegranego 6-0) Jak oceniasz osobiście te pojedynki i jak w paru krótkich słowach mógłbyś je skomentować?
Jakub: Ja myślę, że my właśnie nasze przeciętne umiejętności nadrabiamy zaangażowaniem. Gramy tutaj dla przyjemności i fajnych emocji, które towarzyszą nam w każdym meczu. Czujemy, że nasz dorobek punktowy w tym sezonie mógłby być jeszcze lepszy. Szczególnie żałujemy meczu z WUW Poznań, który prowadzony był pod nasze dyktando, a bramkę straciliśmy w końcówce spotkania, bo zapomnieliśmy o fundamentalnej zasadzie: gramy do gwizdka!
Czymś niesamowitym była również nasza pogoń w meczu z All Stars Kopanito, który przegrywaliśmy już 4:0, ale pokazaliśmy charakter i pomimo że ostatecznie ulegliśmy 5:4, to niespodzianka wisiała w powietrzu. Czuliśmy, że nasi rywale pod koniec spotkania byli jak sparaliżowani, a nam zabrakło tylko skuteczności.
6. Jak Waszej drużynie podobają się kwestie organizacyjne naszej ligi? Poziom sędziowania? Czy też boisko na którym rozgrywamy spotkania? Czy jest coś, co byście chcieli zmienić w naszych rozgrywkach?
Jakub: Jest to nasz 3 sezon w lidze futbolsport.pl, chcemy kontynuować tą przygodę jak najdłużej. Organizacja stoi na najwyższym poziomie i ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Jeśli chodzi o poziom sędziowania to wiadomo, że w trakcie meczu zawsze mamy jakieś zastrzeżenia, jednak po wszystkim ciśnienie uchodzi, a pretensje można mieć tylko do siebie. Jedyne co mogłoby się delikatnie zmienić to może godziny rozgrywania spotkań na trochę wcześniejsze.
Dziękuję za wywiad
Marcin Chmielewski