100 % skuteczność Nierealu, Laruss Real Players zapewnił sobie trzy punkty w końcówce, Team Spiryt przełamał kryzys, wygrana Boekestijn Transport, nierówna forma Borówiec Team, pierwsze zwycięstwo Kopaczy.
I Liga
Stuprocentową skutecznością popisał się zespół Niereal w meczu przeciwko BM Budownictwo. Oddał dwa celne strzały i wygrał 2:1. Od początku inicjatywa należała do gości, jednak nic z niej nie wynikało. Strzały z daleka graczy BM Budownictwo często mijały bramkę rywala. Taktyka Nierealu w tej potyczce polegała na konsekwentnej i mocno zagęszczonej defensywie. W 9 minucie po stałym fragmencie gry (rzut rożny), Maciej Kantarek w swoim stylu, czyli strzałem z głowy dał prowadzenie gospodarzom. Do przerwy minimalne prowadzenie Nierealu.
Po zmianie stron BM Budownictwo podkręciło tempo i Darek Pawlak miał ręce pełne roboty. W 31 minucie padło wyrównanie. Yehor Stapanchenko popisał się pięknym strzałem w same "okienko". Goście dostali dodatkowego impulsu i zepchnęli rywala do głębokiej defensywy. Stwarzali sobie okazje, ale obrona Nierealu grała niemal bez błędu. Świetnie bronił Darek Pawlak i w dużej mierze dzięki jego interwencjom utrzymywał się wynik remisowy. W 39 minucie po jednej z nielicznych kontr, Wojtek Szmyt sprytnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Zdeterminowani zawodnicy BM Budownictwo zaskoczeni takim obrotem sprawy ruszyli do odrabiania strat, jednak defensywa Nierealu była jak mur. Mało tego, goście nie wykorzystali nawet gry w przewadze i zwycięstwo Nierealu stało się faktem.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Niereal
2
:
1
Q Service Automagnat
II Liga
Gra lepsza niż wynik. Tak można powiedzieć o postawie ekipy FC Grunwald w potyczce z Laruss Real Players. Pierwsza połowa pod dyktando gospodarzy, którzy mieli więcej z gry, ale nie umieli przewagi udokumentować bramkami. W 16 minucie "Laruss" przełamał impas i wyszedł na prowadzenie. W zamieszaniu bramkarz FC Grunwald tak niefortunnie interweniował, że piłka wpadła do siatki. Goście choć rzadko zagrażali bramce rywala, mieli dwie okazję do wyrównania pod koniec pierwszej połowy, jednak za każdym razem piłka mijała bramkę.
Druga połowa zdecydowanie bardziej wyrównana. FC Grunwald dotrzymywał kroku wyżej notowanemu rywalowi, brakowało tylko goli. Okazje były ale zawodziła skuteczność. Decydująca o losach spotkania okazała się końcówka. W ciągu 60 sekund, między 45 a 46 minutą, Michał Janiak dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i praktycznie zamknął ten mecz. Goście mimo niepowodzenia walczyli o honorowe trafienie i ta sztuka udała im się w 49 minucie. Gola zdobył Mateusz Dąbrowski i mecz zakończył się porażką FC Grunwald 1:3.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Laruss Real Players
3
:
1
FC Grunwald
III Liga
Po trzech porażkach z rzędu przełamał się zespół Team Spiryt, który pokonał ekipę Są gorsi. Trzeba przyznać, że było to dobre i ciekawe widowisko. Od pierwszej minuty gra była otwarta i akcje przenosiły się z jednej bramki pod drugą. Obie ekipy stworzyły sobie po kilka dogodnych okazji, jednak przed przerwą zobaczyliśmy tylko dwa gole. Najpierw na listę strzelców w 16 minucie wpisał się Bartosz Iwaniak (Team Spiryt), a wyrównał 3 minuty później Meti Cala.
Drugie 25 minut było równie interesujące i emocjonujące. O ile w pierwszej części lepiej prezentował się zespół Są gorsi, to w drugiej role się odwróciły i drużyną przeważającą był Team Spiryt. W 28 minucie Sebastian Umiński wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Team Spiryt poszedł za ciosem. Skrzętnie wykorzystał błędy defensywy rywala i zdobył kolejne dwie bramki. Goście odpowiedzieli golem Jakuba Szykownego i w 36 minucie wynik brzmiał 4:2 dla Team Spiryt. Mecz nabrał emocji. Są gorsi atakowali i byli bliscy zmniejszenia dystansu, jednak w dogodnej sytuacji jeden z zawodników trafił w poprzeczkę. Była to kluczowa sytuacja tego spotkania, bowiem od tego momentu Są gorsi wyraźnie stracili impet. To wykorzystał rywal, a dokładnie Kacper Pyto, który w ostatnich 8 minutach dwa razy pokonał bramkarza rywali i przypieczętował trzy punkty dla swojego zespołu.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Team Spiryt
6
:
2
Są gorsi
IV liga
Ostatni w tabeli Yanosik Team podejmował tym razem graczy drużyny Boekestijn Transport, którzy w swoich pięciu dotychczasowych rozegranych spotkaniach zremisowali aż trzykrotnie. Minimalne prowadzenie graczy gości oraz słabsza skuteczność pod obiema bramkami obydwu drużyn nie napawała zbyt wielką nadzieją na to, że obraz gry zmieni się w drugich 25 minutach. Na szczęście dla widowiska zmiana stron oraz krótka przerwa zadziałała ożywczo na graczy. Najpierw w 31 minucie po pięknym strzale od poprzeczki bramkę na 0-2 zdobył Dariusz Napierkowski. Chwilę później bramkę kontaktową zdobył dla gospodarzy Wicijowski i goście prowadzili już tylko 1-2. Niestety siedem minut później bramkarz drużyny Yanosika musiał aż trzykrotnie wyjmować piłkę z bramki, przez co ich drużyna w 43 minucie przegrywała już 1-5. Dzielna postawa zawodników gospodarzy została nagrodzona w ostatniej minucie spotkania drugim trafieniem. Bramkę na 2-5 zdobył Paweł Bachyrycz i po tym strzale sędzia zakończył to spotkanie.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Yanosik Team
2
:
5
Boekestijn Transport
Pojedynek dwóch drużyn z dolnych rejonów tabeli IV ligi było spotkaniem z gatunku tych "przyjemnych dla oka". Duża w tym zasługa grających dobrą piłkę graczy doświadczonego zespołu Dekpolu którzy to do przerwy skromnie prowadzili 1-2. Po zmianie stron w dalszym ciągu byliśmy świadkami kombinacyjnej gry drużyny gości, którzy to jednak nie ustrzegli się błędu. Bramka Adama Barana i dzięki temu mieliśmy wynik 2-2. W tej sytuacji na ripostę zawodników drużyny przeciwnej nie musieliśmy czekać zbyt długo, ponieważ nasjpierw w minucie 30, a potem 36 do bramki rywala trafił Łukasz Łeszyk. Dzięki temu Dekpol znów wyszedł na prowadzenie 2-4. W ostatnich dziesięciu minutach tego pojedynku byliśmy świadkami jeszcze dwóch trafień graczy Dekpolu, dzięki czemu zespół ten w okazałym stylu zainkasował kolejne trzy punkty.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Borówiec Team
2
:
6
Dekpol
Siedmiu kolejek potrzebowali zawodnicy Kopaczy by odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie jesiennym. W polu pokonanym pozostawili ekipę WUW Poznań. Pierwsze 25 minut wyrównane. Żadna z drużyn nie uzyskała zdecydowanej przewagi. W 9 minucie Łukasz Michalski dał prowadzenie gospodarzom. W 19 minucie wyrównał Arkadiusz Szczechowicz, który popisał się przepięknym uderzeniem w same okienko. Bramka stadiony świata. Do przerwy remis 1:1.
Druga połowa to dominacja gości, którzy konsekwentnie grali od tyłu i przy tym nie popełniali błędów w defensywie. Dobra i solidna gra przełożyła się natychmiast na wynik. W 27 minucie bramkę zdobył Kacper Kuraszkiewicz i Kopacze prowadzili 1:2. Goście nie zwolnili tempa i zdobyli kolejne bramki. Najpierw Rafał Kamiński, a po chwili Paweł Zaremba i przewaga Kopaczy wzrasła do trzech "oczek". Dobry początek drugiej odsłony w wykonaniu Kopaczy mocno zaskoczył zawodników WUW Poznań, którzy próbowali nawiązać walkę i odmienić losy spotkania, jednak obrona rywala z bramkarzem na czele stanowiła monolit. Mimo usilnych starań WUW Poznań musiał uznać wyższość rywala i zszedł z boiska pokonany.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:WUW Poznań
1
:
5
Kopacze
Pozdrawiam
Marcin Chmielewski