Dwie odsłony Poznańskich Orłów, świetny mecz Fc Paide kontra Szczepionkowcy, FC Grunwald punktuje, Wczorajsi stracili wygraną w ostatniej akcji meczu, remis i porażka Szturmowców.
II liga
Potyczka Poznańskich Orłów z Domem Konopii może nie stała na najwyższym poziomie, ale emocji nie brakowało. Już pierwsza akcja gospodarzy zakończyła się zdobyczą bramkową. Na listę strzelców wpisał się Kamil Kapałczyński. W 9 minucie mieliśmy remis po trafieniu Adama Stasiaka. Następnie gra toczyło się w środku pola. Obie drużyny głównie były skupione na defensywie, dlatego akcji podbramkowych było jak na lekarstwo. W 18 minucie świetną asysta popisał się Kamil Kapałczyński, a formalności dopełnił Andrzej Kokociński.
Po zmianie stron z dużym impetem zaatakował Dom Konopi. Piłkę lecącą do pustej bramki wybił Paweł Paczkowski. Goście odpowiedzieli groźną sytuacją po stałym fragmencie gry z rzutu rożnego. Z minuty na minutę było czuć, że bramka wyrównująca wisi w powietrzu. Gospodarze dopięli swego, po indywidualnej akcji Jakuba Pewnego. Nie minęły trzy minuty, a na prowadzenie wyszedł Dom Konopi po golu Michała Kmieciaka. "Orły" ruszyły do odrabiania strat i kilka razy groźnie zaatakowali, jednak w decydującym momencie brakowało ostatniego podania. W 47 minucie powinno być 3:3, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Kamil Kapałczyński. Gola za to zdobyli goście. Na minutę przed końcem wynik na 4 do 2 ustalił Jakub Pewny i Dom Konopi mimo sporego osłabienia zainkasował trzy punkty.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Poznańskie Orły
2
:
4
Dom Konopi
Są mecze w których pada mało bramek, ale mimo tego temperatura i jakość zawodów stoją na wysokim poziomie. W ten sposób można opisać potyczkę pomiędzy Fc Paide, a Szczepionkowcami. Stanęły na przeciw siebie dwie świetnie zorganizowane ekipy, które stworzyły bardzo dobre widowisko. Od pierwszej do ostatniej minuty byliśmy świadkami szybkiego spotkania. Optyczną przewagę posiadał zespół Fc Paide, jednak niewiele z niej wynikało. Formacja defensywna Szcepionkowców stanowiła monolit i rzadko popełniała błędy. Jeden z nich, który przydarzył się w 15 minucie, został zamieniony na bramkę przez gospodarzy. Gola zdobył Michał Drzewiecki, który skierował piłkę praktycznie do pustej bramki. Ta sytuacja nie załamała jednak gości, którzy wyrównali już po minucie gry. Dawid Kopka wykorzystał prostopadłe podanie i wpisał się na listę strzelców.
Druga połowa była nie mniej ciekawa niż pierwsza. Co prawda brakowało klarownych okazji do zdobycia bramki, lecz atmosfera spotkania była elektryzująca. FC Paide atakował z rozmachem, z kolei Szczepionkowcy nastawili się głównie na kontry. Szczelne defensywy obu drużyn sprawiły, że żadna z ekip nie miała stuprocentowej okazji bramkowej. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów, który jest wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym. Nawiasem mówiąc poziom tego spotkania nie odbiegał od potyczek pierwszoligowych, co bardzo dobrze świadczy o obu drużynach.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Fc Paide
1
:
1
Szczepionkowcy
Mimo słabych początków w lidze, w końcu nastąpiło przełamanie. Zespół FC Grunwald, który w pierwszych czterech kolejkach nie zdobył punktu. Zdołał osiągnąć remis z drużyną www.solarnabo.pl, 1:1. Po remisie przyszła pora na zwycięstwo i tak się stało, we wczorajszej serii spotkań. FC Grunwald pokonał Oldboys Plus 1:2, a bohaterem spotkania został Łukasz Fendor zdobywca dwóch bramek. Spotkanie było niezwykle wyrównane i zacięte. Już w 2 minucie goście objęli prowadzenie, jednak po zdobytym golu szybko oddali inicjatywę. Co pozwoliło Damianowi Krzyżaniakowi doprowadzić do wyrównania. W 8 minucie meczu na tablicy wyników widniał wynik 1-1. Stracony gol odmienił grę gości, którzy zaczęli odważnej atakować i w 21 minucie dopięli swego, piłkę w siatce precyzyjnym strzałem głową umieścił Łukasz Fendor.
Druga część to nieustające ataki ekipy Oldboys Plus, która stworzyła sobie kilka stuprocentowych okazji, jednak wyraźnie brakowało im wykończenia. Piłka po ich strzałach mijała bramkę gości lub fantastycznymi interwencjami popisywał się bramkarz FC Grunwald, Krystian Ślebioda. Zawodnicy przyjezdni postawili na żelazną defensywę i nastawili się głównie na kontry. Mieli szansę na trzecią bramkę, ale raz piłkę z linii wybił obrońca gospodarzy w innym przypadku na posterunku był bramkarz Oldboys Plus. W samej końcówce zdeterminowani zawodnicy Oldboys Plus trafili jeszcze w poprzeczkę, lecz ostatecznie nie udało się doprowadzić do wyrównania i pierwsze zwycięstwo FC Grunwald w sezonie jesiennym stało się faktem.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Oldboys Plus
1
:
2
FC Grunwald
III Liga
Od początku tego pojedynku drużyną, która lepiej wyglądała na boisku była drużyna gospodarzy, która swoją przewagę udokumentowała już w 3 minucie po bramce Dariusza Mieczkowskiego. Gospodarze nabrali wiatru w żagle i w 22 minucie zdobyli bramkę na 2-0, na listę strzelców ponownie wpisał się Dariusz Mieczkowski. Po zmianie stron gracze Anatoli FC zmienili swoje ustawienie co miało znaczący wpływ na ich grę. Jednak pomimo dobrego wejścia gości w drugą połowę to gospodarze w 30 minucie zdobywają bramkę na 3-0. Ponownie autorem bramki był piekielnie skuteczny tego dnia Mieczkowski. Tym trafieniem skompletował on hattricka. Drużyna gości nie załamała się po stracie kolejnej bramki i w dalszym ciągu grała swoją piłkę. W 38 minucie goście sfinalizowali swoją składną akcję i wynik wynosił już tylko 3-1. Bramkę zdobył najlepszy strzelec drużyny gości I. Taylan Uzunoglu. Pierwsza bramka napędziła gości i już po chwili wynik na tablicy wynosił 3-2. Tym razem na listę strzelców wpisał się Ahmet Senturk. W 43 minucie gościom udało się strzelić bramkę wyrównującą na 3-3. Bohaterem zespołu gości okazał się I. Taylan Uzunog dla którego była to już 13 bramka w tym sezonie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
3
:
3
Anatolia FC
Rozgrywający tego dnia drugie spotkanie zawodnicy drużyny Szturmowców podejmowali tym razem graczy drużyny O Jezus Maria. Pierwsza połowa spotkania zakończona remisem 1-1 obiektywnie odzwierciedla przebieg pierwszych 25 minut. Po zmianie stron w 33 minucie tego pojedynku wciąż mieliśmy remis tym razem 2-2. Z upływającym czasem wynik ten nie interesował żadnej z drużyn, dlatego też co raz częściej byliśmy świadkami wymiany ciosów która kosztowała obie drużyny dużo zdrowia. Fakt ten miał istotne znaczenie dla końcowych minut spotkania, ponieważ bardziej wypoczęci gracze gości zaczęli powiększać przewagę nad swoim zmęczonym rywalem. Pięć bramek strzelonych w samej końcówce spotkania w tym trzy autorstwa Michał Omieczyński pozwoliło ostatecznie gościom wygrać to spotkanie i dzięki temu gracze ci dopisują sobie kolejne trzy oczka.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
2
:
7
O Jezus Maria
Pierwszy punkt w obecnym sezonie zainkasowali zawodnicy drużyny Wczorajszych którzy po obfitującym w dużą ilość bramek spotkaniu zremisowali z ekipą gospodarzy 5-5. Spotkanie to lepiej rozpoczęli gracze drużyny Są Gorsi, którzy w pierwszych dziesięciu minutach tego pojedynku uzyskali dwubramkowe prowadzenie. Dążący do wyrównania przed przerwą zawodnicy drużyny gości, odpowiedzieli bramką kontaktową w 18 minucie i przy wyniku 2-1 obie ekipy zeszły na przerwę. Po zmianie stron byliśmy świadkami prawdziwego "rollercoastera". Wynik meczu ulegał zmianie kilkukrotnie i gdy na minutę przed końcem prowadzenie 4-5 objęli Wczorajsi wydawało się, że uda im się zainkasować pierwsze trzy punkty w sezonie. Niestety na ich nie szczęście w ostatniej minucie spotkania do ponownego wyrównania doprowadził Szymon Kasprowicz i tym samym obie ekipy musiały się zadowolić podziałem punktów
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Są gorsi
5
:
5
Wczorajsi
Pozdrawiam
Marcin Chmielewski