Grant Tkaniny pokazały klasę

2021-09-22
Grant Tkaniny pokazały klasę

Szlagier w I Lidze dla Granta, FC Grunwald i Kolegium Sędziów WZPN nadal bez punktów, Fc Paide goni czołówkę, FC Nowa Wieś poza zasięgiem, dramatyczna końcówka w spotkaniu Boekestijn Transport vs Borówiec Team.

I Liga
Chcemy więcej takich spotkań! Mowa o szlagierowej potyczce, w której spotkały się zespoły Grant Tkaniny Poznań i BM Budownictwo. Od pierwszej minuty byliśmy świadkami świetnego widowiska. Początek dla gości, którzy w 5 minucie po golu Andrii Pryhoda objęli prowadzenie. Grant stopniowo się rozkręcał i wystarczyło 60 sekund, a z wyniku 0:1 zrobiło się 2:1 dla obrońcy tytułu. Najpierw do wyrównania doprowadził Kacper Magdziński, a chwilę później technicznym strzałem popisał się Jakub Giełda. Goście odpowiedzieli tuż przed przerwą. Yehor Stapanchenko wykorzystał doskonałe podanie i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 2:2.
Druga część nie mniej ciekawa niż pierwsza. Wysokie tempo spotkania powodowało, że akcje przenosiły się z jednego pola karnego pod drugie. Pierwszoplanowymi postaciami tej odsłony byli Marcin Łażewski i bramkarz Granta- Patryk Szulc. Pierwszy w przeciągu czterech minut ustrzelił klasycznego hat-tricka, natomiast Patryk popisał się kilkoma doskonałymi paradami i mocno przyczynił się do zwycięstwa ekipy Grant Tkaniny. Ukraińska ekipa BM Budownictwo w drugiej części popełniła zbyt wiele prostych błędów i to niestety było głównym powodem ich porażki. Niemniej słowa uznania należą się obu ekipom za stworzenie bardzo dobrego widowiska.

Grant Tkaniny Poznań


Strzelcy:

  • Jakub Giełda 17'

Kary:

  • Szymon Rachuta42'

6

:

2

Q Service Automagnat


Strzelcy:

-

Kary:

  • 7'Aleksandr Dukhno

II Liga
Licznie zebrani "sędziowie" potraktowali to spotkanie bardzo poważnie, gdyż w swoich dwóch dotychczasowych spotkaniach drużyna ta zanotowała dwie porażki i ich sytuacja w tabeli przed tym spotkaniem nie wyglądała najlepiej. Zmobilizowani sędziowie rozpoczęli to spotkanie zgodnie z planem. W 14 minucie jako pierwszy do siatki rywala trafił Wojtek Fieduk. Podrażnieni tym faktem rywale odpowiedzieli bramką wyrównującą w 24 minucie. Strzelcem Jakub Pewny i na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 1-1. Druga odsłona spotkania przyniosła równie dużo emocji co pierwsza. Różnica taka, że do bramki rywala trafiali już tylko zawodnicy Domu Konopi. Dokładnie Jakub Drobnik, który wpierw w 34 minucie dał prowadzenie swojej drużynie 1-2, a następnie w 41 minucie ustalił wynik końcowy tego pojedynku na 1-3. Tym samym Sędziowie WZPN są wciąż bez punktu na koncie.

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • Wojciech Fieduk 14'

Kary:

---

1

:

3

Dom Konopi


Strzelcy:

  • 24' Jakub Pewny
  • 34' Jakub Drobnik
  • 41' Jakub Drobnik

Kary:

---

Spotkanie Poznańskich Orłów z drużyną Fc Paide przez większą część pierwszej połowy nie uroczyło nas żadną bramką, a to wszystko za sprawą skutecznie grających defensyw w obu zespołach. Dopiero w 23 minucie padła bramka do szatni, którą uzyskał Marcin Smoliński i dzięki temu drużyna gości wyszła na prowadzenie. Druga odsłona spotkania była dość podobna do pierwszej, przy czym częściej w opałach byli gracze "Orłów", którzy dzielnie stawiali opór formacji ofensywnej rywala. Niestety w 38 minucie coś zawiodło i po raz drugi do siatki trafił Marcin Smoliński. Odrobinę wiary gospodarzom dała bramka kontaktowa w 44 minucie, którą uzyskał p. Buko i od tego momentu mieliśmy wynik 1-2. Wynik ten widniał tylko przez dwie minuty, ponieważ szybką ripostę w postaci trzeciej bramki zaaplikował Bartosz Bartoszak i tym samym odebrał rywalom nadzieje na korzystny rezultat.

Poznańskie Orły


Strzelcy:

  • Szymon Buko 44'

Kary:

---

1

:

3

Fc Paide


Strzelcy:

  • 23' Marcin Smoliński
  • 30' Marcin Smoliński
  • 46' Bartosz Bartoszak

Kary:

---

Nadal bez zdobyczy punktowej pozostaje zespół FC Grunwald, który tym razem musiał uznać wyższość Czerwonych Diabłów. Pierwsza połowa bezbarwna. Sytuacji do zdobycia bramek było jak na lekarstwo. Obie ekipy skupiły się głównie na defensywie. Tym samym dobrze dysponowani w tym dniu bramkarze do przerwy zachowali czyste konto.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Mało było składnych akcji, gra toczyła się głównie w środku pola. Przełamanie nastąpiło w 34 minucie. Goście zadali dwa ciosy, po których gospodarze już się nie podnieśli. Najpierw na listę strzelców wpisał się Wojciech Jasiak, a minutę później Adam Jankowski podwyższył na 0:2. FC Grunwald próbował odrobić straty, ale robił to zbyt chaotycznie. Brakowało jakości i wykończenia w decydujących momentach. Co innego Czerwone Diabły, które kontrolowały wydarzenia na boisku. W końcówce dołożyły do swojego dorobku jeszcze dwa trafienia i zainkasowali trzy punkty.

FC Grunwald


Strzelcy:

  • Wojciech Jasiak 34'

Kary:

---

0

:

4

Czerwone Diabły


Strzelcy:

  • 35' Adam Jankowski
  • 47' Adam Jankowski
  • 49' Tomek Stasiak

Kary:

---

IV Liga
Spotkanie miało dramatyczny i obfitujący w bramki scenariusz. Pierwsza połowa spotkania należała do graczy z Borówca, którzy wyglądali w tym okresie czasu na drużynę lepiej skoncentrowaną. Efektem tego był fragment spotkania pomiędzy 18 a 20 minutą, w którym to ekipa gości odskoczyła swoim rywalom na wynik 0-3. Od tego momentu wydawało się, że rywale nie podniosą się po tak mocnym ciosie. Początek drugiej połowy to zdecydowana zmiana w poczynaniach graczy Boekestijn Transport, którzy od samego początku ruszyli na przeciwnika. Pierwsze efekty tego posunięcia zaobserwowaliśmy w 37 minucie. Bramka kontaktowa jeszcze bardziej wlała nadzieję w szeregi graczy tej drużyny. Ale najlepszy fragment tego pojedynku dopiero miał nadejść. Jako pierwsi na bramką kontaktową odpowiedzieli zawodnicy gości, a dokładniej P. Szałkowski, który podwyższył prowadzenie swej drużyny na 1-4. W tym momencie wydaję się, że jest już wszystko rozstrzygnięte na korzyść Borówca. Nic bardziej mylnego. Minutę później gracze gospodarzy trafili dwukrotnie w tej samej minucie i dość niespodziewanie mieliśmy wynik 3-4. Pobudzeni gospodarze ruszyli na przeciwnika z jeszcze większą rządzą doprowadzenia do remisu i sztuka ta im się udała w 50 minucie. Bramkę wyrównującą strzelił ku rozpaczy zawodników gości P. Szubrych i tym mieliśmy remis. Po chwili sędzia zawodów odgwizdał zakończenie spotkania.

Boekestijn Transport


Strzelcy:

  • Sebastian Gajewski 37'
  • Mykola Karpov 48'
  • Sebastian Gajewski 48'
  • Dominik Szubrych 50'

Kary:

---

4

:

4

Borówiec Team


Strzelcy:

  • 18' Maciej Pietrucki
  • 19' Piotr Szałkowski
  • 20' Maciej Pietrucki
  • 47' Piotr Szałkowski

Kary:

---

Pojedynek dwóch drużyn, dla których obecny sezon jest premierowym w rozgrywkach ligi futbolsport.pl. Spotkanie to od mocnego uderzenia rozpoczęli gracze gospodarzy, którzy już po 7 minutach objęli prowadzenie 2-0. Z upływającym czasem do głosu zaczęli dochodzić gracze Kroplówki.pl, lecz ich starania nie przełożyły się na zdobycz bramkową. Na dwie minuty przed końcem pierwszej części tego pojedynku na 3-0 podwyższył Bartosz Kowalczyk, dla którego było to już drugie trafienie w tym spotkaniu. Po zmianie stron losy pojedynku nie uległy zmianie. Drużyną bardziej skuteczną w polu karnym był wciąż zespół Fc Nowa Wieś, który w ostatnim kwadransie zaaplikował swym rywalom aż 6 bramek. Dzięki temu kwestia kolejnego zwycięstwa tej drużyny została dość wcześnie rozstrzygnięta. Honorowe trafienie dla drużyny gości to zasługa Patryka Nowaka, który w 44 minucie pokonał bramkarza rywali.

FC Nowa Wieś


Strzelcy:

  • Bartosz Kowalczyk 5'
  • Aleksander Badziński 7'
  • Bartosz Kowalczyk 23'
  • Tomasz Węcławek 35'
  • Maciej Michalak 37'
  • Tomasz Węcławek 39'
  • Michał Walczak 40'
  • Michał Walczak 42'
  • Michał Walczak 46'

Kary:

---

9

:

1

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • 44' Patryk Nowak

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                                       Pozdrawiam

                                                                                                                                                                                 Marcin Chmielewski