FC Nowa Wieś gromi na starcie

2021-09-02
FC Nowa Wieś gromi na starcie

Junikowo Crew walczyło, ale uległo BM Budownictwo, wysokie zwycięstwo Team Envitest, Oldboys Plus uratowali punkt w końcówce, Są gorsi minimalnie lepsi od Antdata, Las Puszczykowo odprawia z kwitkiem MKS Przemysław Oldboys, imponujący debiut zespołu FC Nowa Wieś

I Liga
Pierwszoligowe starcie siódmej z dziesiątą drużyną poprzedniego sezonu I ligi przyniosło bardzo wiele emocji pod obiema bramkami. Mimo, iż wynik końcowy może sugerować że spotkanie to było rozgrywane do jednej bramki, to warsztat piłkarski jaki zaprezentowały obydwa zespoły stał na wysokim poziomie. Pierwsze przełamanie w tym spotkaniu nastąpiło dopiero na minutę przed przerwą, kiedy po jednej z wielu akcji podbramkowych "budowlani" objęli prowadzenie 0-1.
Po zmianie stron mimo straconej bramki przez graczy z Junikowa, wydarzenia boiskowe w dalszym ciągu miały ten sam scenariusz co w pierwszej części spotkania. Kluczowa dla losów spotkania okazała się być sytuacja z 36 minuty, gdzie grający w przewadze gospodarze wykonywali rzut wolny w okolicach pola karnego. Ten stały fragment nie został zakończony precyzyjnym strzałem, z czego skrzętnie skorzystali gracze gości. Po szybkiej kontrze i błędzie obrońcy Junikowo Crew, podwyższyli na 0-2. Wielka determinacja w celu zdobycia bramki honorowej przez graczy z Junikowa została dwukrotnie skarcona. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-4.

Medflow Junikowo Crew


Strzelcy:

-

Kary:

  • Jakub Ciskowski36'

0

:

4

Q Service Automagnat


Strzelcy:

-

Kary:

---

II Liga
Spotkanie to było wyrównane do pierwszej bramki. Obydwie drużyny od czasu do czasu gościły w polach karnych swoich rywali. Przełomowym momentem tego spotkania był ostatni fragment pierwszej połowy, gdzie na przestrzeni trzech minut piłka aż trzykrotnie zatrzepotała w bramce bramkarza "Konopi" i dzięki temu goście schodzili na przerwę prowadząc 0-3. Rozochoceni takim obrotem spraw gracze drużyny Team Envitest nie zamierzali spocząć na laurach i od początku drugiej połowy systematycznie powiększali swoją przewagę. Dzielnie szukający honorowej bramki rywal osiągnął swój cel dopiero w 47 minucie za sprawą Marka Bierniaciaka. Okazałe zwycięstwo gości na początku obecnego sezonu sugeruje, że gracze Team Invitest mogą w tym sezonie okazać się być jednym z kandydatów do awansu do I ligi.

Dom Konopi


Strzelcy:

  • Marek Bernaciak 47'

Kary:

---

1

:

7

Team Envitest


Strzelcy:

  • 20' Szymon Nowak
  • 28' Janis Malugin
  • 33' Krzysztof Całka
  • 37' Szymon Nowak
  • 42' Krzysztof Bartkowiak

Kary:

---

Dobre, wyrównane widowisko stworzyły zespoły Czerwonych Diabłów i Oldboys Plus. Lepiej spotkanie zaczęli gracze "Diabłów", bo już w 5 minucie za sprawą Adama Jankowskiego objęli prowadzenie. Beniaminek zaskoczony takim obrotem sprawy uporządkował szeregi i zaczął zagrażać bramce rywala. Po jednej z akcji Krzysztof Skowronek doprowadził do wyrównania. Do przerwy remis 1:1.
Druga połowa to wymiana ciosów. Akcja za akcję. W 29 minucie Czerwone Diabły odzyskały prowadzenie po golu Damiana Grzechowiaka, a w 36 minucie Adam Jankowski podwyższył na 3:1. Oldboys Plus rzucili się do odrabiania strat. Przejął inicjatywę, ale długo nie mogli przełamać niemocy strzeleckiej. Nadzieję na korzystny wynik dał w 45 minucie Krzysztof Skowronek, który zmniejszył dystans do jednego "oczka". Ambitna pogoń Oldboys Plus zakończyła się sukcesem. W 49 minucie Rafał Saniuk zdobył bramkę na wagę jednego punktu i to zacięte spotkanie kończy się remisem 3:3.

Czerwone Diabły


Strzelcy:

  • Adam Jankowski 5'
  • Damian Grzechowiak 29'
  • Adam Jankowski 36'

Kary:

---

3

:

3

Oldboys Plus


Strzelcy:

  • 19' Krzysztof Skowronek
  • 45' Krzysztof Skowronek
  • 49' Rafał Saniuk

Kary:

  • 34'Dariusz Ostrowski

III Liga
Spotkanie spadkowicza z II ligi, czyli graczy zespołu Antdat z ekipą beniaminka Są Gorsi. Oba zespoły na inaugurację przegrały, dlatego w kolejnym spotkaniu żadna z ekip nie chciał zejść z boisku pokonana. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się zawodnik gospodarzy, Krystian Krystkowiak, który w 21 minucie dał prowadzenie swojej drużynie. Odpowiedź gości niespełna dwie minuty później, gdzie po jednej z akcji bramkę wyrównującą zdobył Meti Cala i przy stanie 1-1 oba zespoły zeszły na przerwę.
Po zmianie stron obydwa zespoły w dalszym ciągu próbowały przechylić szalę na swoją korzyść, próbując za wszelką cenę pokonać bramkarza rywala. Jak się okazało decydujące rozstrzygnięcie dla losów tego spotkania miało miejsce w 37 minucie, gdzie bramkę na wagę zwycięstwa drużyny Są Gorsi zdobył Szymon Nowacki. Tym samym gracze beniaminka skompletowali swoje pierwsze trzy oczka na tym poziomie rozgrywek.

Antdata


Strzelcy:

  • Krystian Krystkowiak 21'

Kary:

---

1

:

2

Są gorsi


Strzelcy:

  • 23' Meti Cala
  • 37' Szymon Nowicki

Kary:

---

Po spadku z II Ligi udanie sezon rozpoczął zespół Las Puszczykowo, który po niezłym meczu okazał się lepszy od MKS Przemysław Oldboys. Samo spotkanie było dość wyrównane. Żadna z ekip nie uzyskała zdecydowanej przewagi. W 6 minucie Adam Skołuda dał prowadzenie graczom z Puszczykowa. Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 w 17 minucie. Gdy wydawało się, że wynik do przerwy nie ulegnie zmianie, plasowanym strzałem popisał się Bartosz Palicki i drużyny na przerwę schodziły przy wyniku 2:1 dla Lasu Puszczykowo.
Drugie 25 minut był odzwierciedleniem pierwszej połowy. Dużo gry w środku pola, a jak już drużyny dochodziły do sytuacji bramkowych to brakowała wykończenia. W 33 minucie Piotr Nieckarz powiększył przewagę bramkową Lasu Puszczykowo do dwóch bramek. Odpowiedź MKS Przemysław Oldboys padła po 120 sekundach. Bramkę zdobył Pavel Bulavenko. W 38 minucie Las znowu prowadził dwoma "oczkami" po trafieniu Dawida Krzyżaniaka. Mecz wchodził w decydującą fazę. Goście dążyli do wyrównania i postawili wszystko na jedną kartę. Niestety zostali skarceni w 47 minucie. Dawid Krzyżaniak zdobył gola, który pozbawił rywala szans na osiągnięcie korzystnego rezultatu. Końcowy wynik na 5:3 dla Lasu ustalił w 50 minucie Tomasz Kapturzak, który popisał się sprytnym strzałem.

Las Puszczykowo


Strzelcy:

  • Adam Skołuda 6'
  • Adam Skołuda 17'
  • Piotr Nieckarz 33'
  • Dawid Krzyżaniak 38'
  • Dawid Krzyżaniak 47'

Kary:

---

5

:

3

MKS Przemysław Legends


Strzelcy:

  • 21' 5 Bartosz Palicki
  • 35' Pavel Bulavenko
  • 50' Tomasz Kapturzak

Kary:

---

IV Liga
Dużą jakość piłkarską pokazał kolejny debiutant w lidze futbolsport.pl, zespół FC Nowa Wieś. Młodzi zawodnicy z Nowej Wsi od pierwszej minuty przejęli inicjatywę i osiągnęli zdecydowaną przewagę. Efektem gol Michała Stefaniaka z 2 minuty. Goście poszli za ciosem i po składnych i przemyślanych akcjach zdobywali kolejne bramki. W 10 minucie było 0:4. Gospodarze na tle rywala nie mogli chwycić odpowiedniego rytmu. Akcje były szarpane, dużo było przypadku. W 13 minucie Bartosz Baran zdobył kontaktową bramkę. Gracze FC Nowa Wieś odpowiedzieli trafieniem Michała Walczaka (zdobył w tym meczu trzy bramki). W kolejnej sytuacji ponownie Bartosz Baran popisał się pięknym strzałem z dalszej odległości i piłka zatrzepotała w siatce. Po tym golu można powiedzieć, że emocje się skończyły. Jeszcze przed przerwą drużyny zdobyły po jednym trafieniu, ale druga połowa to dominacja młodych zawodników FC Nowa Wieś. Przeważali oni w każdym elemencie gry. Do tego dysponują bardzo wyrównanym składem co powoduje, że zmiennicy wnoszą dodatkowa jakość. Nie chciałbym prorokować po jednym meczu, ale przy takiej grze drużyna FC Nowa Wieś urasta do faworyta rozgrywek czwarto- ligowych.

Borówiec Team


Strzelcy:

  • Bartosz Baran 13'
  • Bartosz Baran 16'
  • Maciej Pietrucki 22'

Kary:

---

3

:

12

FC Nowa Wieś


Strzelcy:

  • 2' Michał Stefaniak
  • 7' Bartosz Kowalczyk
  • 9' Aleksander Badziński
  • 10' Tomasz Konieczny
  • 15' Michał Walczak
  • 19' Maciej Michalak
  • 31' Bartosz Ozdoba
  • 33' Michał Walczak
  • 39' Michał Walczak
  • 44' Michał Stefaniak
  • 47' Tomasz Konieczny
  • 50' Bartosz Kowalczyk

Kary:

---

 

                                                                                                                                                      Pozdrawiam

                                                                                                                                                Marcin Chmielewski