Wywiad z Mateuszem Budziakiem, kapitanem zespołu Nołnejm

2021-07-26
Wywiad z Mateuszem Budziakiem, kapitanem zespołu Nołnejm

Choć sezon wiosennym za nami i większość zawodników udała się na wymarzony wypoczynek, to mimo tego kontynuujemy wywiady z kapitanami drużyn. Tym razem wywiad z Mateuszem Budziakiem.

1. Witaj Mateuszu! Dziękuję bardzo, że znalazłeś czas i chęci by podzielić się z nami wszelkimi tajemnicami jakie skrywa
Wasza drużyna. Gotowy na "przesłuchanie"?

Mateusz Budziak:
Witam, tak oczywiście.

2. Na początek chciałbym żebyś przedstawił nam historię powstania Waszej drużyny, w którym roku ją założyliście? Skąd się wziął pomysł na waszą nazwę?

Mateusz Budziak:
Drużyna powstała w 2017 roku. Skąd się wziął pomysł? Pomysłu na nazwę drużyny nigdy nie było dlatego powstała drużyna bez nazwy, z angielskiego (No Name) , czyli tak jak mówimy Nołnejm.

3. Od tego sezonu debiutujecie w lidze futbolsport i to w dodatku od najwyższego szczebla, czyli samej I ligi. Skąd pomysł na to by dołączyć do naszych rozgrywek? Przed rozpoczęciem sezonu byliście aż tak pewni swojego potencjału, że czuliście, iż ten pierwszoligowy poziom jest dla Was odpowiedni?

Mateusz Budziak:
Tak naprawdę nie jest to nasz debiutancki sezon w lidze Futbolsport, debiutowaliśmy w roku 2018 w drugiej lidze wygrywając ją i kończąc sezon bez porażki. Niestety po tamtym sezonie ekipa z którą wygraliśmy ówczesny sezon się rozpadła. Z tamtej ekipy została nas przysłowiowa garstka, było nas zbyt mało by wystartować już wtedy po awansie w pierwszej lidze. Dla przykładu w tym sezonie miałem kadrę 16 osobową , licznie kontuzje spowodowały to że na ostatnie 5 meczów, musiałem martwić się czy skompletuję kadrę, aby dograć sezon. Dlatego bardzo szanujemy to pudło i wiemy ile zdrowia i sił nas kosztowało. Czułem, że mam mocną ekipę na papierze, że chłopaków mam fajnych i wiedziałem, że potencjał jest spory. Początkowo planowałem wystartować w drugiej lidze, żeby się ograć, gdyż pierwszy mecz ligowy u Was w lidze był naszym pierwszym razem jako drużyna. Także na pewno potrzebujemy zgrania. Do startu w pierwszej lidze, a nie drugiej namówił nas Maciej Kaniasty widząc na własne oczy potencjał w jaki nas drzemie.

4. Wasz debiutancki sezon zakończyliście na 3 miejscu w lidze, co należy raczej uznać za dużą niespodziankę. Jakie cele i aspiracje miał Wasz zespół przed rozpoczęciem rozgrywek? Czy to miejsce, w którym jesteście już po sezonie jest faktycznie prawdziwym odzwierciedleniem Waszych możliwości?

Mateusz Budziak:
Dla nas to nie była duża niespodzianka, wiedziałem że w kadrze mam bardzo dobrych zawodników i każdy zawsze gra o jak najwyższe cele. Osłabienia kadrowe nas niestety zweryfikowały i wybiły z głowy marzenia o wyższym stopniu podium w debiutanckim sezonie. Myślę, że jeśli wszyscy zawodnicy wrócą do pełni sił będzie stać nas na więcej.

5. Jak wiadomo rozgrywki ligowe wygrywa ta drużyna, która przez całą jego długość będzie najbardziej regularna jeśli chodzi o prezentowany poziom. Wam ta sztuka udała się bardzo solidnie. Który moment sezonu lub które konkretnie spotkanie w lidze było dla Was tym najtrudniejszym starciem? W którym momencie poczuliście, że ten sezon możecie faktycznie zakończyć w strefie medalowej?

Mateusz Budziak:
Najtrudniejszym spotkaniem bez wątpienia był pierwszy mecz z Leną, która sprowadziła nas na ziemię i pokazała jak wygląda dobrze zorganizowany zespół. Był to jedyny mecz, w którym nie strzeliliśmy bramki. Świetnie w bramce Leny spisywał się Karol Mrowiec. Mecz z Autoplatformą był natomiast kluczowym meczem, a zarazem bezpośrednim o wejście do strefy medalowej i wtedy tak naprawdę pokazaliśmy charakter, wyciągając ten mecz z 1;3 na 5;3. I to mimo braku kluczowych zawodników i kolejnych dwóch bardzo poważnych kontuzji naszych zawodników w trakcie meczu (zerwane więzadła krzyżowe).

6. Wasza drużyna w obecnym sezonie "rozdzieliła wielką trójcę" I ligi jaka zdominowała te rozgrywki w ostatnich latach. Czy fakt ten oznacza że drużyna "Nołnejm" już na stałe chce się zadomowić w gronie drużyn walczących co sezon o tytuł mistrzowski? Przed rozpoczęciem nowego sezonu planujecie może jeszcze bardziej wzmocnić zespół?

Mateusz Budziak:
Liga jest bardzo wyrównana i tak naprawdę każdy może wygrać z każdym. Nikogo nie wolno lekceważyć, więc ciężko jest tak daleko patrzeć w przyszłość. My zawsze będziemy walczyć o jak najwyższe cele. Ja mam tylko nadzieję że kadra, którą mam do tej pory nie ulegnie zmianie i chłopaki których brakowało w ówczesnym sezonie wyleczą swoje kontuzje i to będzie naszym największym wzmocnieniem.

 

                                                                                                                                 Dziękuję za wywiad

                                                                                                                                 Marcin Chmielewski