1. Witaj Marcinie, bardzo się cieszę, że przyjąłeś nasze zaproszenie do wywiadu, w którym mamy nadzieję poznać historię waszej drużyny. Jest trema? Możemy zaczynać?
Marcin Biel:
Cześć, również się cieszę, wywiady to w końcu część życia piłkarza. Zero tremy, zaczynajmy.
2. Nazwa drużyny "Szczepionkowcy"- oryginalna i na czasie. Skąd się wziął pomysł?
Marcin Biel:
Każdy z nas jest medykiem, mamy w drużynie lekarzy, fizjoterapeutów oraz studentów różnych kierunków medycznych.Nazwa nawiązuje do naszej profesji, jest jak sam wspomniałeś na czasie. Jest to również pewnego rodzaju nasz manifest oraz prztyczek w kierunku antyszczepionkowców. Może jakaś niezdecydowana na szczepienie osoba po obejrzeniu naszej dobrej gry, stwierdzi, że jednak warto to zrobić.
3. Zanim przejdziemy do waszej sytuacji w lidze chciałbym cię prosić o przedstawienie historii waszego zespołu. Od kiedy istnieje? Kto był jego założycielem? I jaki jest wasz pomysł na drużynę?
Marcin Biel:
Zespół w tej formie istnieje od startu ligi, jednak znamy się i gramy ze sobą od kilku lat. Wcześniej reprezentowaliśmy nasz Uniwersytet w rozgrywkach akademickich. Aktualnie połowa składu studia już ukończyła, ale chęć spotykania się na boisku pozostała. Razem z Kubą Myszkowskim postanowiliśmy reaktywować zespół i cieszyć się grą.
4. Jesteście debiutantem w naszej lidze i rozpoczęliście rozgrywki na trzecim poziomie. Skąd się wziął pomysł i co zadecydowało o tym że wasz zespół trafił do naszej ligi? Jak oceniacie po dwóch tygodniach jej funkcjonowanie i całą otoczkę?
Marcin Biel:
Sam grałem przez ostatnie trzy rundy w ekipie Szturmowców, których serdecznie pozdrawiam. W ostatnich sezonach w tej drużynie pojawiło się też kilku innych naszych zawodników. Ligę znam więc całkiem nieźle, lubiliśmy w niej grać, a przenosiny na Golęcin oraz jakość tego boiska zachęciły nas do wyboru Waszej ligi. Dużym plusem jest też fakt, że jest to liga “siódemek”. Organizacyjnie liga oraz jej strona jest na naprawdę wysokim poziomie. Bardzo fajnie czyta się pomeczowe relacje.
5. Rozegraliście już 3 spotkania w lidze, w których to odnieśliście komplet zwycięstw. Jak na debiutanta jest to sporym osiągnięciem. Tak miało być? Jak oceniasz waszą grę w tych pojedynkach? Jakie są wasze cele na ten sezon?
Marcin Biel:
Cieszymy się ze zdobytych punktów, ale nie spoczywamy na laurach. Gra układała się po naszej myśli we wszystkich pojedynkach. Jednak było sporo okresów w tych meczach, które są do poprawy. Przystępując do rozgrywek postawiliśmy sobie za cel awans do II ligi. Po początku sezonu widzimy, że jest on w naszym zasięgu. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to proste zadanie, ponieważ każdy kolejny mecz był coraz trudniejszy i bez poprawy pewnych elementów o awans może być ciężko.
6. Na koniec chciałbym cię spytać jako kapitana waszego zespołu o to co jest waszą siłą, a co słabym punktem? Które aspekty gry lub założeń taktycznych chcielibyście poprawić? No i jakie są aspiracje drużyny "Szczepionkowców" w dalszej perspektywie? Może mistrzostwo I ligi?
Marcin Biel:
Jak do tej pory największą siłą była nasza frekwencja. Zawsze mieliśmy na meczach przynajmniej 4 zmienników, dzięki czemu do końca spotkań mogliśmy grać na “wysokich obrotach”. Słabych punktów nie zdradzamy. Jeszcze przed poprzednim meczem powiedziałbym, że do poprawy mamy stałe fragmenty gry. Wcześniej nie stwarzaliśmy z nich zagrożenia, ale ostatnio zdobyliśmy po nich dwie bramki. Mierzymy wysoko, jednak nasza przyszłość będzie zależała od tego, czy w kolejnych sezonach uda nam się zebrać tak mocny i szeroki skład. Niestety charakter naszej pracy oraz fakt, że część osób kończy studia może na to nie pozwolić. Jesteśmy jednak dobrej myśli i mamy nadzieję,
że zostaniemy w lidze na dłużej.
Dziękuję za wywiad