Nołnejm rozbił BM Budownictwo

2021-05-11
Nołnejm rozbił BM Budownictwo

Przerwana passa BM Budownictwo, Enea Logistyka coraz lepsza, zwycięstwo mimo osłabienia, wygrana Dekpolu małym nakładem sił, podwójny triumf Kumpli Horeca Team.  

 

I Liga
Dobre, żywe spotkanie stworzyły w I Lidze ekipy Nołnejm i BM Budownictwo. Początek był bardzo nerwowy w wykonaniu obu drużyn. Dużo fauli, gra toczyła się głównie w środku pola. Szybciej swoje szeregi uporządkowali gracze Nołnejm, którzy w 16 minucie objęli prowadzenie po trafieniu Artura Kowalskiego. Trzy minuty później na 2:0 podwyższył Piotr Kubiak. BM ruszyło do odrabiania strat i stworzyło sobie kilka dogodnych szans. Świetnie dysponowany był jednak bramkarz Nołnejm, Maciej Klóska.
Po zmianie stron było jeszcze ciekawiej. Obie ekipy grały otwarty futbol i raz po raz dochodziło do sytuacji podbramkowych. W 28 minucie z rzutu wolnego na 3:0 podwyższył Marcin Marcinkowski. Nie mająca nic do stracenia ekipa BM Budownictwo zaatakowała z dużym animuszem. Niestety robiła to zbyt chaotycznie i defensywa gospodarzy skutecznie rozbijała ich ataki. Mało tego jak tylko nadawała się okazja wyprowadzała groźne kontry, a że rywale nie kwapili się do powrotu to często dochodziło do sytuacji 3 na 2. Katem BM Budownictwa okazał się Marcin Marcinkowski, który w drugiej części zaliczył klasycznego hat-tricka. Ostatecznie Nołnejm wygrało zasłużenie 5:1 i pokazało, że może się liczyć w walce o czołowe lokaty.

Nołnejm


Strzelcy:

  • Artur Kowalski 16'
  • Piotr Kubiak 19'
  • Marcin Marcinkowski 28'
  • Marcin Marcinkowski 33'
  • Marcin Marcinkowski 45'

Kary:

  • Mateusz Budziak23'

5

:

1

Q Service Automagnat


Strzelcy:

-

Kary:

---

 

II Liga
W kolejnym swoim spotkaniu z bardzo dobrej strony pokazała się ekipa Enea Logistyka. W składzie pojawili się bracia Łukasz i Darek Pieczyńscy oraz Jacek Sander. Zawodnicy na co dzień grający w futsalu pokazali, że gra na otwartym boisku nie jest im obca. Pierwsza połowa dość wyrównana. Co prawda gospodarze prowadzili grę i byli częściej przy piłce, jednak ambitna postawa ekipy www.solarnabo.pl spowodowała, że dotrzymywali im kroku. W 5 minucie na listę strzelców wpisał się Jacek Sander. Goście odpowiedzieli trafieniem Kamila Kołodziejka. Enea stwarzała sobie okazje, ale na kolejnego gola czekaliśmy do 19 minuty. Drugą swoją bramkę zdobył Jacek Sander. Do przerwy wynik 2:1. 
Drugie 25 minut to dominacja graczy Enea Logistyka. Gospodarze podkręcili jeszcze bardziej tempo czego efektem były kolejne trafienia. Najpierw bramkarza www.solarnabo.pl pokonał Patryk Hirsh, a potem dwie bramki dołożył Łukasz Pieczyński. Enea Logistyka odniosła pewne zwycięstwo. Zawodnicy www.solarnabo.pl ambitnie walczyli, jednak samym bieganiem punktów się nie zdobędzie. W drugiej części wyraźnie ustępowali swojemu rywalowi i stać ich było tylko na jedną bramkę zdobytą pod koniec spotkania przez Kacpra Mikołajczyka.

Trans Auto Serwis


Strzelcy:

  • Jacek Sander 5'
  • Jacek Sander 19'
  • Patryk Hirsch 30'
  • Łukasz Pieczyński 35'
  • Łukasz Pieczyński 46'

Kary:

---

5

:

2

www.solarnabo.pl


Strzelcy:

  • 8' Kamil Kołodziejek
  • 48' Kacper Mikołajczyk

Kary:

---


To była typowa walka o punkty. Mowa o spotkaniu Kolegium Sędziów WZPN z ekipą futbolsport.pl. Pierwsza połowa niezwykle wyrównana. Żadna z drużyn nie uzyskała zdecydowanej przewagi. "Sędziowie" mieli więcej z gry i stworzyli sobie trzy dogodne okazje lecz zawodziła skuteczność. Z kolei drużyna futbolsport.pl największe zagrożenie stwarzała po szybkich kontrach. Wyprowadziła ich kilka, jednak w decydujących momentach brakowało ostatniego podania. Do przerwy wynik bezbramkowy.
Obraz gry w drugiej części nie uległ zmianie. Nadal byliśmy świadkami twardej, męskiej walki o ligowe punkty. Doszło do kilku ostrych fauli przez co napięcie potyczki rosło z minuty na minutę. W 46 minucie Higor Calazaes da Silva otrzymał żółtą kartkę i ekipa futbolsport.pl grała w osłabieniu. Gospodarze mieli trzy minuty na zdobycie zwycięskiej bramki. Zepchnęli rywala do głębokiej defensywy i byli bliscy objęcia prowadzenia, jednak Michał Haze obronił strzał z bliskiej odległości. Do odbitej piłki doszedł Robert Sobolewski, który wyprowadził szybką kontrę. Wykorzystał przewagę 3 na 2 i oddał strzał po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Radość zawodników futbolsport.pl była ogromna. Wynik do ostatniego gwizdka sędziego nie uległ zmianie i goście mogli się cieszyć z trzech punktów.

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

1

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • 48' Robert Sobolewski

Kary:

  • 46'Higor Calazaes da Silva


IV Liga
Po okazałym zwycięstwie na inaugurację tym razem drużyna Są Gorsi musiała uznać wyższość ekipy Dekpol. Samo spotkanie nie zachwyciło. Dużo było gry w środku pola, a mało było składnych akcji. Często zawodnicy dochodziło do fauli przez co nie było płynności gry. Pierwsza połowa z lekka przewagą gospodarzy, którzy w 8 minucie po bramce Jakuba Szykownego objęli prowadzenie. Dekpol próbował odpowiedzieć, ale wyraźnie gra w pierwszych 25 minutach im się nie kleiła. W tej części meczu godna odnotowania jest sytuacja z 13 minuty. Wtedy to Adrian Janaszak popisał się strzałem (lobem) z 20 metra własnej połowy. Piłka tak poszybowała, że zaskoczyła bramkarza Są Gorsi i wpadła do siatki. Bramka stadiony świata.
Po zmianie stron nic się nie zmieniło. Są Gorsi próbowali zaatakować, ale mądrze broniący się zespół Dekpolu umiejętnie wybijał ich z rytmu. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Gra toczyła się głównie w środku pola. Gdy wydawało się, że wynik remisowy nie ulegnie zmianie, zawodnicy Dekpolu zadali cios. Łukasz Wojciechowski w 45 minucie zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Dekpol wygrał, choć gracze Są Gorsi przebiegli w tym spotkaniu zdecydowanie większy dystans. Ekipa gości pokazała, że można wygrać bardzo małym nakładem sił.

 

Są gorsi


Strzelcy:

  • Jakub Szykowny 8'

Kary:

  • Adam Sawarzyński37'

1

:

2

Dekpol


Strzelcy:

  • 13' Adrian Janaszak
  • 45' 3 Łukasz Wojciechowski

Kary:

  • 19'Konrad Goździor
  • 37'Adrian Janaszak

                                                                                                                                                                         

 

                                                                                                                                                                            Pozdrawiam

                                                                                                                                                                           Maciej Kaniasty