Przerwana passa O Jezus Maria

2021-05-05
Przerwana passa O Jezus Maria

Grant lepszy od Nierealu, zwycięski futbolsport.pl, nieudana pogoń Domu Konopi, przerwana seria O Jezus Maria, Szczepionkowcy na fali, udany początek Spartanks.

 

II Liga
Przebieg spotkania nie zapowiadał, że sędziowie będą drżeć o końcowy wynik aż do ostatnich sekund tego pojedynku. Zaczęło się po ich myśli za sprawą dość szybko zdobytej bramki. W 5 minucie na listę strzelców wpisał się Michał Waskowski. Po strzelonej bramce nadal ton wydarzeniom na boisku nadawali gospodarze. Ciągle byli w natarciu, jednak wystarczyła chwila nieuwagi i w dość niespodziewanym momencie ekipa Domu Konopi, wyrównała po strzale z dalszej odległości.
Pierwszy kwadrans po zmianie stron był jakby kopią pierwszych 5 minut. Po dość szybko strzelonej bramce przez popularnego "Remiego" sędziowie znów odzyskali prowadzenie. Potem byliśmy świadkami wymiany ciosów, która była korzystniejsza dla gospodarzy. Na 15 minut przed końcem prowadzili oni 5:2. Nie mający już nic do stracenia goście wyszli wysokim pressingiem i zdołali zmniejszyć dystans do jednego oczka. Tym samym złapali znów kontakt z rywalem. Sama końcówka była niezwykle emocjonująca. Doszło do paru ostrych spięć, ale bez efektu bramkowego i wynik 5:4 dla Kolegium Sędziów WZPN nie uległ zmianie.

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • Michał Waskowski 5'
  • Remigiusz Rura 29'

Kary:

---

5

:

4

Dom Konopi


Strzelcy:

  • 24' Jakub Drobnik
  • 45' Jakub Drobnik
  • 46' Jakub Drobnik

Kary:

---

 

Ciekawe widowisko na drugoligowym biegunie stworzyły ekipy FC Grunwald i futbolsport.pl. Pierwsze 25 minut dość wyrównane. Żadna z drużyn nie mogła uzyskać zdecydowanej przewagi. Gra toczyła się głównie w środku pola. W 13 minucie goście wyszli na prowadzenie po trafieniu Roberta Sobolewskiego. Potem do głosu doszła drużyna FC Grunwald, która była bliska wyrównania, jednak piłka po strzale z rzutu wolnego odbiła się od poprzeczki. Co nie udało się Grunwaldowi, udało się ekipie futbolsport.pl. Marcin Gradkiewicz podwyższył na 2:0. Gdy wydawało się, że wynik do przerwy nie ulegnie zmianie, błąd defensywy "gości" wykorzystał Łukasz Fendor.
Po zmianie stron optyczną przewagę osiągnęła drużyna futbolsport.pl, która zmarnowała dwie 100% sytuacje. W 42 minucie powinno być 3:1, jednak Robert Sobolewski nie pokonał bramkarza rywali z rzutu karnego. Niewykorzystany karny dodał skrzydeł ekipie FC Grunwald, która zaczęła atakować z dużym impetem. Stworzyła sobie kilka okazji, jednak rywal umiejętnie się bronił. Mimo naporu drużyna FC Grunwaldu nie strzeliła wyrównującej bramki i trzy punkt zdobyła drużyna futbolsport.pl

FC Grunwald


Strzelcy:

-

Kary:

---

1

:

2

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • 13' Robert Sobolewski
  • 20' Marcin Gradkiewicz

Kary:

---

 

III Liga

Drużyna Szczepionkowców przystępowała do tego pojedynku jako cichy faworyt dzięki zwycięstwu w swoim premierowym spotkaniu. Dyspozycja drużyny Flexlink była dla nas wszystkich wielką niewiadomą. Obie ekipy od samego początku "wrzuciły trzeci bieg" co zwiastowało wyrównany pojedynek. Jako pierwszy dość niespodziewanie skapitulował bramkarz drużyny gospodarzy. Po precyzyjnym strzale przy słupku Mikołaj Daszkiewicz wyprowadził swój zespól na prowadzenie. Po strzelonej bramce nadal oglądaliśmy ciekawe widowisko z wieloma sytuacjami bramkowymi. Na 5 minut przed przerwą kontaktową bramkę strzelił Mariusz Dotka i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym.
Drugą połowę spotkania lepiej rozpoczęła ekipa Szczepionkowców, która w 29 minucie za sprawą Huberta Walentowicza objęła prowadzenie. Goście nie składali broni i zawzięcie dążyli do wyrównania. Cel ten osiągnęli w 34 minucie, ponownie za sprawą Mikołaja Daszkiewicza. Znowu mieliśmy remis, który raczej nie urządzał żadnej z drużyn. Jak się później okazało o końcowym zwycięstwie Szczepionkowców zadecydował ostatni kwadrans spotkania. Gospodarze aż trzykrotnie skarcili swojego rywala i odnieśli dość
wysokie zwycięstwo. Dzięki temu zespół ten umocnił swą pozycję w czołówce tabeli.

Szczepionkowcy


Strzelcy:

  • Mariusz Dotka 20'
  • Hubert Walentowicz 29'
  • Kamil Grzelak 38'
  • Nikodem Orzeszek 46'

Kary:

---

5

:

2

FlexLink


Strzelcy:

  • 12' Mikołaj Daszkiewicz
  • 34' Mikołaj Daszkiewicz

Kary:

---

 

14 spotkań bez porażki- tyle trwała passa ekipy O Jezus Maria. Passa, która została przerwana przez doświadczony zespół MKS Przemysław Oldboys. Samo spotkanie nie wskazywało na to, że gracze O Jezus Maria zejdą z boiska pokonani. W pierwszej połowie to oni byli częściej przy piłce i mieli optyczną przewagę. Niestety samo posiadanie piłki nie zapewnia 3 punktów. Bardziej konkretni byli zawodnicy MKS Przemysław Oldboys, którzy w pierwszej części wyraźnie nastawili się na kontry. Była to trafiona taktyka, bowiem stworzyli sobie kilka dogodnych okazji, jednak świetnie bronił bramkarz gospodarzy. Skapitulował raz. W 20 minucie Dawid Matczak bezpośrednim strzałem z rzutu rożnego pokonał bramkarza.
Po zmianie stron goście dążyli do wyrównania, jednak Przemysław Oldboys umiejętnie się bronili, a jak tylko nadarzała się okazja to groźnie kontratakowali. W 33 i 34 minucie Piotr Koprowski dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i Oldboys prowadzili 3:0. Od tego momentu to gospodarze kontrolowali wydarzenia na boisku. Co prawda w 36 minucie za sprawą Pawła Paszkiewicza O Jezus Maria zmniejszyło dystans do dwóch "oczek", jednak przełomowa chwila tego spotkania nastała w 43 minucie. Gracze MKS w przeciągu 60 sekund zdobyli dwie bramki i było po meczu. Ostatecznie MKS Przemysław Oldboys wygrali 5:2 i na inaugurację zdobyli zasłużenie trzy punkty.

MKS Przemysław Legends


Strzelcy:

  • Dawid Matczak 20'
  • Piotr Koprowski 33'
  • Piotr Koprowski 34'
  • Artur Przybylak 43'
  • Pavel Bulavenko 43'

Kary:

---

5

:

2

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • 36' Paweł Paszkiewicz
  • 45' 12 Konrad Dominiczak

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                    Pozdrawiam

                                                                                                                                                             Marcin Chmielewski