Rehabilitacja United

2020-10-29
Rehabilitacja United

Niespodzianka w 1. lidze, popis gry w wykonaniu iTreningi.pl, Szturmowcy pokazali pazur, Pecunia ograła debiutantów, Volkswagen postawił się Wczorajszym.

 

1 Liga
Prawdziwy zespół poznasz po tym, że z dnia na dzień może zmobilizować się i słaby mecz „nakryć czapką” tym lepszym. Tak to wygląda w przypadku United 1998. Dzień wcześniej w słabym stylu przegrali z Leśnymi Dziadkami, by środowego wieczoru sprawić niespodziankę i ograć faworyzowanych rywali. W początkowych minutach meczu w roli głównej wystąpił grający z kontuzją Dariusz Cielecki. Dwukrotnie zachował stoicki spokój w okolicach pola karnego rywali i było 2:0 dla gospodarzy. Kilka chwil później odpowiedział Sławomir Suchomski, który trafił do siatki po ładnym podaniu kolegi z zespołu. United grało bardzo rozsądnie i z głową. Stwarzało sobie kolejne dogodne okazje, lecz skuteczność nie była na najwyższym poziomie. Dariusz Cielecki miał kilka okazji ku temu, by podwyższyć swój dorobek strzelecki, lecz podejmował niewłaściwe decyzje. Goście mieli problem z rozegraniem piłki w ataku, często chowali się za obrońców United, co sprawiało, że nie stwarzali zbyt wielu okazji bramkowych.
Po przerwie gra była mocno wyrównana. United starało się zdobyć kolejną bramkę, by odskoczyć rywalom na bezpieczną odległość. To się nie udało, a w 29. minucie Jacek Dembiński mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. United nie miało zamiaru odpuszczać. Po raz kolejny zaatakowało i Piotr Sawicz zdołał wpisać się na listę strzelców. Zespół Marcina Chmielewskiego grał piłką i po raz kolejny zaskoczył rywali. W 33. minucie ponownie Piotr Sawicz skarcił www.zurawie-wielkopolska.pl. Cóż za odmiana tego zawodnika, który dzień wcześniej zawalił przy dwóch, a może nawet trzech golach dla rywali. Widać, że tym razem z chłodną głową podszedł do meczu i pokazał klasę. Na 3 minuty przed końcem Jacek Dembiński ponownie posłał piłkę do siatki. Żurawie zaczęły naciskać, ale United grało swoje, mądrze ustawiając się w defensywie. Nerwowa końcówka zakończyła się happy endem gospodarzy, którzy sprawili sporą niespodziankę i dopisali do swojego konta cenne 3 punkty. Jest to olbrzymi krok w stronę utrzymania w 1 lidze. Brawo Panowie!

United 1998


Strzelcy:

  • Piotr Sawicz 31'
  • Piotr Sawicz 33'

Kary:

---

4

:

3

www.zurawie-wielkopolska.pl


Strzelcy:

  • 12' 20 Sławomir Suchomski
  • 29' 9 Jacek Dembiński
  • 37' 9 Jacek Dembiński

Kary:

---

3 Liga
Był to niezły, wyrównany mecz, w którym oba zespoły pokazały kawałek dobrej gry w piłkę. Lepiej rozpoczęli goście, gdyż już w 2. minucie Paweł Fekner trafił do bramki. Goście mieli optyczną przewagę jeśli chodzi o posiadanie piłki, ale Szturmowcy bardzo groźnie kontrowali. Widać było, że „pomarańczowi” mają pomysł na ten mecz i tanio skóry nie sprzedadzą. W 9. minucie Adrian Wartecki urwał się rywalom i posłał futbolówkę do siatki. Szturmowcy złapali „wiatr w żagle”, atakowali i mogli wyjść na prowadzenie, ale ładnie spisywał się bramkarz FlexLink.
Po przerwie mecz nadal był wyrównany. Tempo trochę spadło, a gra w defensywie obu ekip pozwalała sądzić, że nie będziemy świadkami wielu bramek. Bliżej wyjścia na prowadzenie byli goście, którzy szybkimi kontrami sprawiali sporo zamieszania w obronie Szturmowców. Na gole czekaliśmy bardzo długo, aż 3 minuty przed końcem trafili zarówno jedni, jak i drudzy. Do końca trwała walka o zwycięskiego gola, lecz brakowało zimnej krwi w dogodnych sytuacjach bramkowych. Mecz zakończył się dość sprawiedliwym remisem.

B3D


Strzelcy:

  • Michał Tomczak 6'
  • Robert Kaleciński 24'
  • Krystian Turkiewicz 31'

Kary:

  • Jakub Przybylski38'

3

:

2

Dom Konopi


Strzelcy:

  • 13' Jakub Drobnik
  • 24' Jakub Drobnik

Kary:

  • 28'Adam Stasiak

Spora niespodzianka w tym meczu. Szturmowcy grając drugie spotkanie z rzędu potrafili postawić twarde warunki wiceliderowi tabeli, choć to goście rozpoczęli zgodnie z planem. Do siatki trafił Adam Jankowski. Gospodarze oszczędzali siły i nastawili się na grę z kontry, czekając na ruch rywali. Czerwone Diabły naciskały i dopięły swego. Ponownie Adam Jankowski pokonał bramkarza gospodarzy. Ten grał naprawdę nieźle, kilka razy ratując swoją ekipę przed utratą kolejnych goli.
W drugiej połowie Czerwone Diabły nieco zmniejszyły tempo gry i na więcej pozwoliły Szturmowcom. Gospodarze grali konsekwentnie i w 27. minucie Dariusz Bednarz ładnym strzałem dał bramkę kontaktową. Zrobiło się bardzo ciekawie. Goście naciskali i prowadzili grę, ale to nie robiło wrażenia na mądrze grających rywalach. Szturmowcy przeczekali napór i zadali drugi cios – niezwykle bolesny. Na minutę przed końcem wynik uratował Adrian Wartecki. Sensacyjna strata punktów wicelidera z walczącymi o utrzymanie Szturmowcami, stała się faktem. Brawa dla gospodarzy za hart ducha i walkę do końca.

Szturmowcy


Strzelcy:

  • Dariusz Bednarz 27'

Kary:

---

2

:

2

Czerwone Diabły


Strzelcy:

  • 3' Adam Jankowski
  • 10' Adam Jankowski

Kary:

---

4 Liga
Fatalny początek w wykonaniu Volkswagena. Niezbyt groźny strzał w światło bramki oddał Maciej Geisler, lecz tragiczny błąd popełnił Paweł Bach i piłka wpadła do siatki. To podrażniło graczy gości, którzy grali naprawdę nieźle i jak równy z równym rywalizowali z wyżej notowanym rywalem. Wczorajsi grali głównie skrzydłami, ale ich ataki były umiejętnie rozbijane przez gości. Volkswagen miał okazje ku temu, by wyrównać, lecz brakowało wykończenia.
Druga połowa to świetne tempo gry i sporo walki. Nikt nie odpuszczał, oba zespoły grały bardzo uważnie. W 25. minucie Simon Opielski za dyskusję z sędzią otrzymał żółtą kartkę i Volkswagen grał w osłabieniu. To szybko wykorzystali gospodarze, którzy po błędzie obrony podwyższyli na 2:0. Szybko odpowiedzieli gracze gości, którzy za sprawą Jakuba Szykownego trafili do bramki. Volkswagen naciskał Wczorajszych i dążył do wyrównania. Zespół gości grał naprawdę nieźle, ale ciągle brakowało skutecznego zakończenia akcji ofensywnych. Wczorajsi zdołali utrzymać korzystny wynik do końca i po ciężkim meczu zainkasowali 3 punkty.

Wczorajsi


Strzelcy:

  • Maciej Geisler 1'
  • Wojciech Przybylski 27'

Kary:

---

2

:

1

Volkswagen Group Services


Strzelcy:

-

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                     Pozdrawiam
                                                                                                                                                                 Mateusz Koszycki