Lena Luboń wypuściła zwycięstwo z rąk

2020-10-28
Lena Luboń wypuściła zwycięstwo z rąk

Nat-Geo wykorzystało kryzys mistrzów, Leśne Dziadki w grze o utrzymanie, Autoplatforma pokazała charakter, Antdata rozbiła innego beniaminka, Borówiec na „zero” z tyłu, DHL i Chrobry podzieliły się punktami.

 

1 Liga
Kolejny słaby mecz w wykonaniu Grantu. Podobnie jak w starciu z www.zurawie-wielkopolska.pl, mistrzowie mieli mocno przetrzebiony skład. Brakowało wielu kluczowych zawodników, co bez litości wykorzystali rywale. Nat-Geo grało bardzo mądrze w obronie i skutecznie w ataku. Wynik meczu otworzył Przemysław Pawlak. Goście grali lepiej i bardziej zespołowo, a rywale nie potrafili wykorzystać 100% okazji. W 16. minucie powracający do składu Nat-Geo – Michał Żywanowski, ładnym strzałem wykończył dobrą akcję swojego zespołu. Grant był bezradny. Grał przewidywalnie i nie potrafił zaskoczyć szczelnej i ofiarnie grającej defensywy zespołu Pawła Tuliszki.
Po przerwie szybko trzecią bramkę zdobyli goście. Na listę strzelców wpisał się Marcin Rejmisz. Do przedziwnej sytuacji doszło kilka minut później. W ciągu 60 sekund padły aż 3 gole. Dwa autorstwa gości i jeden po stronie mistrzów. Na tablicy wyników było 5:1 dla Nat-Geo i widać było, że Grant nie ma argumentów by dogonić rywali. W 34. minucie Krzysztof Kulczak pokonał Krzysztofa Załęskiego, ale po chwili odpowiedział Michał Żywanowski. W końcówce Nat-Geo kontrolowało przebieg gry, ale raz dało się zaskoczyć i straciło trzecią bramkę. Nie wpłynęło to na wynik końcowy, gdyż w pełni zasłużenie i pewnie zwyciężyli gracze Pawła Tuliszki. Grant pokpił sprawę w ostatnich dwóch meczach i bardzo utrudnił sobie drogę do obrony mistrzowskiego tytułu. Tym bardziej, że w kolejnym starciu czeka ich batalia z Leną Luboń…

Grant Tkaniny Poznań


Strzelcy:

  • Krzysztof Kulczak 28'
  • Krzysztof Kulczak 34'
  • Krzysztof Kulczak 38'

Kary:

---

3

:

6

Nat-Geo


Strzelcy:

  • 16' Michał Żywanowski
  • 23' Marcin Rejmisz
  • 28' Marcin Rejmisz
  • 28' Patryk Olczyk
  • 36' Michał Żywanowski

Kary:

---

United 1998 potwierdziło tym meczem, że znajduje się w poważnym kryzysie. Początek meczu to szybki gol Jacka Terpiłowskiego. Parę minut później lewą stroną boiska urwał się Marcin Gajewski i jak na rasowego snajpera przystało – wpakował piłkę do siatki. W 10. minucie odpowiedział Dariusz Cielecki, który popisał się pięknym uderzeniem sprzed pola karnego. Trzeba przyznać, że w tej sytuacji przysnął jeden z obrońców Leśnych. Goście nadal mieli przewagę, grali znacznie lepiej niż United i unikali prostych błędów. Tuż przed zejściem do szatni Szymon Goc urwał się obrońcy rywali w polu karnym i z bliska posłał piłkę do bramki.
Drugą połowę lepiej zaczęli gracze Leśnych. Maciej Sypuła szybko podwyższył na 4:1 i sytuacja United była już tragiczna. Zespół Marcina Chmielewskiego zwarł szyki, wziął się w garść i zaczął lepiej grać piłką. Gospodarze zdecydowali się zdjąć Macieja Lubczyńskiego z bramki i zastąpili go zawodnikiem z pola – Łukaszem Ledą. United zamknęło Leśne na ich połowie i stwarzało coraz groźniejsze okazje. W 33. minucie Oskar Lepczyński trafił na 2:4. Gospodarze naciskali, świetnie rozgrywali piłkę po obwodzie i wreszcie… Łukasz Leda ładnym strzałem tuż przy słupku dał nadzieję na wywalczenie choćby punktu. United było o krok od zdobycia czwartej bramki, ale zabrakło dokładności i spokoju. Chwilę nieuwagi rywali w ostatniej minucie wykorzystali rywale i po szybkiej kontrze, piłkę do pustej bramki skierował Jacek Terpiłowski. Leśne Dziadki wykorzystały błędy rywali i zdobyły bezcenne 3 punkty w walce o utrzymanie w 1 lidze. United obok Poznańskich Orłów to obecnie najsłabiej grający zespół w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zapowiada się ciężka walka o utrzymanie pomiędzy wspomnianymi powyżej ekipami.

United 1998


Strzelcy:

  • Oskar Lepczyński 33'
  • Łukasz Leda 36'

Kary:

---

3

:

5

Leśne Dziadki


Strzelcy:

  • 3' Jacek Terpiłowski
  • 7' Marcin Gajewski
  • 19' Szymon Goc
  • 21' Maciej Sypuła
  • 40' Jacek Terpiłowski

Kary:

---

Hitowy pojedynek w 1 lidze nie rozczarował. Początek spotkania to mocny akcent Leny Luboń. Już po 6 minutach goście prowadzili 2:0, po golach Mateusza Piechowskiego. Autoplatforma dała się zaskoczyć i widać było, że taki obrót sprawa podrażnił tę ambitną ekipę. Gospodarze zaczęli dawać z siebie więcej, ale to rywale po raz kolejny trafili do siatki. Mateusz Piechowski ponownie skarcił przeciwników. Szybko odpowiedział Maurycy Niemczyk, a jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry – ładnym strzałem z daleka popisał się Bartosz Scheffs i było 2:3.
Po zmianie stron tempo meczu nadal było bardzo wysokie. Lena ładnie grała w piłkę i po raz czwarty zaskoczyła gospodarzy. W 26. minucie Kamil Jędraszyk podwyższył prowadzenie wicemistrzów. Autoplatforma nie miała zamiaru składać broni. Atakowała, ale narażała się na kontry. Lena Luboń miała świetne okazje podwyższyć prowadzenie, ale bramkarz gospodarzy spisywał się bardzo solidnie i nie dał się zaskoczyć. Kluczowa dla losów meczu była 34. minuta. Dwa szybkie ataki gospodarzy i Maurycy oraz Patryk Niemczyk, zdołali doprowadzić do wyrównania! Lena Luboń była w szoku. W ciągu chwili straciła dwubramkowe prowadzenie. W końcówce oba zespoły miały okazje ku temu, by zgarnąć pełną pulę, lecz wynik pozostał bez zmian. Lena może mieć do siebie spore pretensje, gdyż w łatwy sposób pozwoliła Autoplatformie na urwanie sobie punktów.

Autoplatforma & 4 x 4


Strzelcy:

  • Maurycy Niemczyk 16'
  • Maurycy Niemczyk 34'
  • Patryk Niemczyk 34'

Kary:

---

4

:

4

Lena Luboń


Strzelcy:

  • 26' Kamil Jędraszyk

Kary:

---

2 Liga
Oba zespoły przystąpiły do tego meczu mocno osłabione brakiem kilku zawodników. Bardziej te braki dało się odczuć w grze Inteco. Antdata rozpoczęła bez kompleksów. W 2. minucie trafił Paweł Zaremba. Kilka minut później Jakub Małecki podwyższył prowadzenie gości. Potem gra była dość szarpana. Sporo chaotycznych zagrań z obu stron sprawiało, że brakowało płynności. W ostatniej akcji pierwszej połowy Paweł Zaremba ponownie trafił do bramki i sytuacja Inteco była niezwykle trudna.
Po przerwie Inteco zaatakowało odważniej, ale widać było że gracze gospodarzy tracą siły. Nie mając zmian, ciężko było im narzucić swój styl gry. Antdata grała swoje. Atakowała skrzydłami i Jakub Małecki po raz drugi wpisał się na listę strzelców. W końcówce doszło do wymiany cisów. Najpierw trafił Maciej Karpiński, a na minutę przed ostatnim gwizdkiem Łukasz Ziętek dał gola honorowego ekipie Inteco. Antdata wygrała i na 2 punkty zbliżyła się do rywali w tabeli 2 ligi, oddalając się od strefy spadkowej.

Fc Paide


Strzelcy:

  • Łukasz Ziętek 39'

Kary:

---

1

:

5

Antdata


Strzelcy:

  • 36' Maciej Karpiński

Kary:

---

 

                                                                                                                                                       Pozdrawiam
                                                                                                                                                   Mateusz Koszycki