Mistrzowie pokonani

2020-10-22
Mistrzowie pokonani

Niereal wykorzystał błędy Leśnych, niespodziewana wygrana www.zurawie-wielkopolska.pl, BM Budownictwo zmiażdżyło rywali, remis w meczu na szczycie 3 ligi, Rura-Team pokazała klasę, Wczorajsi nadal niepokonani.

1 Liga
Cóż za mecz Nierealu z Leśnymi Dziadkami! Po 4 minutach Leśne prowadził 2:0 po golach Marcina Gajewskiego i Maciej Sypuły. Niereal nie zdążył na dobre wyjść z szatni, a już musiał odrabiać straty. Na szczęście dla nich szybko odpowiedział Patryk Dunikowski i było 1:2. Chwilę później Sebastian Kaszyński wyrównał stan gry! Leśne łatwo wypuściły prowadzenie, ale nadal stwarzały sobie dogodne okazje. Pierwsza połowa była bardzo otwarta, obserwowaliśmy sporo akcji ofensywnych. To mogło podobać się wszystkim, którzy obserwowali ten mecz. W 12. minucie prezes Wojciech Zaremba dał prowadzenie gospodarzom. Leśne starały się odpowiedzieć, lecz brakowało skuteczności. Na minutę przed zejściem do szatni – Sebastian Kaszyński ponownie trafił do siatki.
W drugiej połowie tempo meczu spadło. Niereal bardzo uważnie bronił i czekał na okazje do wyprowadzenia kontry. Długo trwał impas, który został przełamany dopiero w końcówce tego spotkania. Mateusz Kamowski na 5 minut przed końcem zmniejszył dystans do rywali i było 4:3. Na to odpowiedział Patryk Dunikowski, który ładnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Na dwie minuty przed końcem dał o sobie znać Marcin Gajewski, który zmniejszył straty do jednego gola. Na wyrównanie zabrakło jednak czasu i to Niereal sięgnął po komplet punktów.

Niereal


Strzelcy:

  • Patryk Dunikowski 5'
  • Sebastian Kaszyński 8'
  • Wojciech Zaremba 12'
  • Sebastian Kaszyński 19'
  • Patryk Dunikowski 36'

Kary:

---

5

:

4

Leśne Dziadki


Strzelcy:

  • 3' Marcin Gajewski
  • 4' Maciej Sypuła
  • 35' Mateusz Kamowski
  • 38' Marcin Gajewski

Kary:

---

Niespodzianka w tym spotkaniu. Od początku uważnie w defensywie grali gospodarze. Grant grał w główniej mierze indywidualnie, brakowało akcji zespołowych. Do tego mistrzowie przystąpili do meczu potężnie osłabieni, grając mocno rezerwowym składem i widać było, że ich akcje nie kleją się. Żurawie grały spokojnie, z kontry i zdołały wyjść na prowadzenie. W 7. minucie Maciej Leciej trafił do bramki. W 14. minucie wyrównał Maciej Niezborała. Potem dwie doskonałe akcje z kontry i dwukrotnie trafił Sławomir Suchomski.
Po przerwie Żurawie grały mocno cofnięte, czekając na ruch gości. W 26. minucie Sławomir Suchomski trafił na 4:1 i jasnym stało się, że Grant tego meczu nie wygra. Pierwszoplanową postacią w zespole gospodarzy był Jacek Dembiński. Posyłał on zabójcze piłki do Sławomira Suchomskiego, który robił spory przeciąg w defensywie mistrzów. W 30. minucie Marcin Leciej trafił na 5:1, wykorzystując dobre podanie kolegi z zespołu! Mistrzowie byli na kolanach. Końcówka to wymiana ciosów, ale gości stać było tylko na strzelenie jeszcze dwóch bramek. Żurawie odpowiedziały jednym trafieniem i sensacja stała się faktem. Zespół beniaminka ograł aktualnych mistrzów, dla których była to pierwsza porażka w tym sezonie.

www.zurawie-wielkopolska.pl


Strzelcy:

  • 8 Marcin Leciej 7'
  • 20 Sławomir Suchomski 18'
  • 20 Sławomir Suchomski 19'
  • 20 Sławomir Suchomski 26'
  • 8 Marcin Leciej 30'
  • 8 Marcin Leciej 38'

Kary:

---

6

:

3

Grant Tkaniny Poznań


Strzelcy:

  • 14' Maciej Niezborała
  • 35' Marcin Janas (Cinek)
  • 40' Marcin Janas (Cinek)

Kary:

---

3 Liga
Spotkanie dwóch czołowych ekip 3 ligi. Mecz stał na wysokim poziomie. Lepiej zaczęli goście. Niespodziewanie na listę strzelców wpisał się Łukasz Sałata. Po tym golu inicjatywę przejęli gospodarze. Czerwone Diabły atakowały, lecz Przemysław umiejętnie ustawiał się w obronie. Skutecznie wybijał z rytmu przeciwników. Dopiero w 15. minucie z kontry Max Bytyń pokonał bramkarza gości, dając wyrównanie gospodarzom. MKS starał się odpowiedzieć, ale brakowało dogodnych okazji.
Po przerwie mocniej naciskały Czerwone Diabły, miały większe posiadanie piłki, ale bardziej konkretny pod bramką był MKS. Sporo akcji indywidualnych po stronie gospodarzy, ale nie przynosiło to efektu bramkowego. Przemysław czekał cierpliwie na swoje okazje, lecz brakowało mu pomysłu na skuteczne zakończenie ataków. Do końca wynik nie uległ zmianie i padł sprawiedliwy dla obu stron remis.

Czerwone Diabły


Strzelcy:

  • Max Bytyń 15'

Kary:

---

1

:

1

MKS Przemysław Legends


Strzelcy:

  • 2' Łukasz Sałata

Kary:

---

4 liga
Wysokie zwycięstwo gospodarzy, lecz był to niezły występ ekipy ZP Szpik. Goście postawili twarde warunki wyżej notowanym rywalom. Początek to szybki gol Wczorajszych. Szpik odpowiedział trafieniem Pawła Górskiego. Wczorajsi nadal mieli inicjatywę po swojej stronie i coraz częściej zagrażali bramce ZP Szpik. W 11. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Kacper Jechura. Piękna bramka. Minutę przed końcem Dominik Jax podwyższył na 3:1.
W drugiej połowie obserwowaliśmy bardzo dobre 15 minut w wykonaniu gości. Defensywa ZP grała bardzo uważnie, często wyprowadzając groźne kontry. Niemoc strzelecką dopiero w 35. minucie przełamał Dominik Jax, który popisał się strzałem „stadiony świata”, pakując piłkę tuż pod poprzeczkę bramki gości. Cóż za uderzenie tego gracza! W końcówce jeszcze dwa trafienia po stronie faworytów i odpowiedź w postaci bramki, którą zdobył Dariusz Nowowiejski. Szpik nie zdołał zatrzymać Wczorajszych, ale pokazał charakter i spore zaangażowanie w grę. Wczorajsi nadal grają o czołowe lokaty w 4 lidze. Ciekawe, czy ktoś zdoła ich zatrzymać.

Wczorajsi


Strzelcy:

  • Kacper Sierchuła 4'
  • Kacper Sierchuła 11'
  • Dominik Jax 19'
  • Dominik Jax 35'
  • Piotr Paliwoda 38'
  • Wojciech Przybylski 39'

Kary:

---

6

:

2

ZP Szpik


Strzelcy:

  • 9' Paweł Górski
  • 39' Dariusz Nowowiejski

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                      Pozdrawiam
                                                                                                                                                                 Mateusz Koszycki