Lena Luboń uporała się z groźnym beniaminkiem, United lepsze w meczu „starych wyjadaczy”, BM Budownictwo rozbiło Sędziów, Dom Konopi z
historycznym wyczynem, Volkswagen na zero z tyłu, O Jezus Maria ponownie zgarnia komplet „oczek”.
1. liga
Wicemistrz musiał się mocno natrudzić w tym starciu. Lena Luboń mocno osłabiona, między innymi bez Artura Bednarczyka, który przeniósł się do Niemiec i gra w tamtejszej lidze regionalnej. Pierwsza połowa to słaba postawa gospodarzy. Żurawie z kolei zagrały całkiem nieźle, choć brakowało im dogodnych okazji. Goście próbowali indywidualnymi akcjami zaskoczyć Lenę, ale nic to nie dawało. W ostatniej minucie pierwszej połowy przypadkowe zagranie ręką i karnego wykorzystał Sławomir Suchomski, dając prowadzenie beniaminkowi.
Po zmianie stron Lena wyszła odważniej. Od 24. minuty gospodarze grali w osłabieniu po żółtej kartce dla Mateusza Piechowskiego. Paradoksalnie ta sytuacja sprawiła, że Lena zdobyła bramkę, a wyrównanie dał ich nowy nabytek - Mateusz Zbierski. W 28. minucie było 1:2. Ładny, mocny strzał oddał jeden z zawodników Żurawi, bramkarz sparował to uderzenie, lecz dobitka Jacka Dembińskiego była nie do zatrzymania. Lena odpowiedziała natychmiastowo – golem zdobytym przez Szymona Młynka. W 31. minucie Krzysztof Adamczak oddał niecodzienny strzał i było 3:2. Potem dwie popisowe akcje Mateusza
Piechowskiego i zrobiło się 5:2. Żurawie zdołały odpowiedzieć trafieniem Jacka Dembińskiego, ale na więcej nie było ich stać. Beniaminek musiał uznać wyższość faworyzowanej Leny, choć widać, że zespół gospodarzy nie jest jeszcze w topowej formie.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Lena Luboń
5
:
3
www.zurawie-wielkopolska.pl
Spotkanie dwóch odwiecznych rywali. Pierwsza połowa bezbarwna. Obie ekipy grały ze sporym respektem. Nikt nie chciał stracić głupio gola i stąd wynik do przerwy 0:0.
Mecz na dobre zaczął się w drugiej połowie. Oba zespoły grały pomysłowo i z polotem. Strzelanie rozpoczął Dawid Kłos. Potem wyrównał Przemysław Pawlak który popisał się indywidualną akcją. W 29. minucie Piotr Sawicz uderzył nie do obrony, dając prowadzenie gościom. Długo nie czekaliśmy na ripostę Nat-Geo. Radosław Bogusz ładnym strzałem doprowadził do wyrównania. Obie ekipy walczyły o pełną pulę, nikogo nie zadowalał remis.
Szczęście uśmiechnęło się do United – Piotr Sawicz strzałem w długi róg, w ostatniej minucie meczu, ustalił wynik na 3:2 dla ekipy Marcina Chmielewskiego.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Nat-Geo
2
:
3
United 1998
3. liga
Niespodziewanym pogromcą ekipy FlexLink został Dom Konopi. Obie ekipy stworzył niezłe widowisko, grając ofensywnie i z fantazją. Wynik meczu otworzył Jakub Drobnik. FlexLink mógł wyrównać, ale mimo kilku doskonałych okazji, nie zdołał umieścić piłki w siatce. To wykorzystali rywale. Daniel Bończyk podwyższył na 2:0. Minutę przed końcem pierwszej części – Paweł Fekner zdobył bramkę kontaktową.
Po przerwie goście świetnymi kontrami punktowali rywali. Najpierw trafił Nikita Makarenkov, a chwilę późnej Marek Bernaciak. Wysokie prowadzenie sprawiło, że Dom Konopi kontrolował ten mecz. FlexLink grał nerwowo, choć zdołał zmniejszyć straty po bramce Rafała Jakubowskiego. Końcówka to wymiana cisów, z której zwycięsko wyszedł Dom Konopi. FlexLink poniósł pierwszą porażkę w historii swoich występów, w Lidze futbolsport.pl.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FlexLink
3
:
6
Dom Konopi
4. liga
Bardzo dobry mecz w wykonaniu obu ekip. Gra zespołu DHL wygląda znacznie lepiej niż w poprzednim sezonie, ale to nie wystarczyło na O Jezus Maria. Akcje gospodarzy ładnie wyprowadzane od tyłu, sprawiały sporo problemów gościom. W ofensywie brylował Rafał Wróblewski, który napędzał większość akcji O Jezu Maria. Pierwszy gol padł w 13 minucie, a prowadzenie gospodarzom dał filar obrony - Paweł Drgas. Wyrównał w 17. minucie były zawodnik... gospodarzy – Adam Sielicki.
W drugiej połowie obserwowaliśmy sporo akcji podbramkowych z obu stron. W 24. minucie prowadzenie O Jezus Maria dał Paweł Paszkiewicz. Potem jeszcze dwukrotnie piłka trafiła w słupek, co uchroniło DHL przed strata kolejnych goli. Kropkę na „i” postawił Rafał Wróblewski i druga wygrana O Jezus Maria stała się faktem. Solidna gra w defensywie i skuteczność w ataku sprawiły, że gospodarze byli nie do zatrzymania. DHL nie grało źle, ale
widać, że ten zespół stać na jeszcze więcej.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:O Jezus Maria
3
:
1
DHL Supply Chain
UWAGA! Od 7.09.2020 do dyspozycji zawodników są szatnie.
Pozdrawiam
Mateusz Koszycki