Podsumowanie sezonu w 1. Lidze

2020-08-06
Podsumowanie sezonu w 1. Lidze

Szalona walka w najwyższej klasie rozgrywkowej

W zakończonym sezonie 1. Liga została zmniejszona do 9 zespołów, które toczyły ze sobą walkę w systemie „każdy z każdym”, jako jedyni grając mecz i rewanż. To sprawiło, że potyczki były niezwykle interesujące, a walka o mistrzostwo, jak i utrzymanie, toczyła się do ostatniego tygodnia rozgrywek.


Tylko 5 punktów na koncie, ostatnie miejsce i spadek do 2. Ligi – to spotkało beniaminka, zespół Blue Gato. Dawne blueagency.pl nie udźwignęło trudów gry w elicie, głównie jeśli chodzi o organizację. Dwa mecze oddane walkowerem, kilka spotkań w mocno okrojonym składzie i efekt widać gołym okiem. Teraz zespół ten musi rozpocząć odbudowę swojej pozycji i powalczyć o szybki powrót do 1. Ligi.


Sporym zaskoczeniem jest przedostatnie miejsce Poznańskich Orłów. Ekipa ta sezon wcześniej zaskoczyła dobrą grą i zajęła wysokie 5 miejsce. Tym razem nie było już tak kolorowo. Fatalna gra w defensywie całego zespołu sprawiła, że Orły obniżyły loty i niewiele brakowało by wylądowały w 2. Lidze. Na ich szczęście potrafili zmobilizować się na mecze z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie i oba te starcia wygrali, zapewniając sobie ligowy byt. W tej ekipie musi dość do kilku zmian, jeśli nie chcą w kolejnej kampanii zaliczyć fatalnego zjazdu.


Miejsce 7 ugrały doświadczone Leśne Dziadki. Zespół Wojtka Terpiłowskiego wyprzedził Blue Gato i Poznańkie Orły, zapewniając sobie spokojną przerwę wakacyjną. Tutaj pochwalić należy kolektyw, jaki tworzą „Zieloni”. Do tego Szymon Goc w świetnej formie, nie raz pokazał, że może być liderem tego zespołu. Leśne z pewnością mocno przepracują przerwę między sezonami i mocniejsze wrócą do gry o wyższe lokaty na jesień.


Gorszy bilans bezpośrednich starć z Nat-Geo sprawił, że Niereal zakotwiczył na miejscu 6. Nie był to udany sezon w wykonaniu brązowych medalistów z jesieni 2019. Ekipa Macieja Kantarka grała poniżej swojego poziomu i kilka razy straciła punkty w tylko sobie znany sposób. Niereal zazwyczaj lepszą ma jesień, a wiosnę traktuje jako rozgrzewkę, w której buduje formę na kolejny sezon. Czy tak było i tym razem? Przekonamy się za kilka miesięcy.


Poziom wyżej sezon Wiosna 2020 zakończyło Nat-Geo. Po tym jak jasnym stało się, że zespół Pawła Tuliszki wróci do Ligi futbolsport.pl, spodziewaliśmy się, że ekipa ta namiesza w rozgrywkach. I tak też było. Początek sezonu mieli świetny – 5 zwycięstw w pierwszych sześciu meczach dawało nadzieje na włączenie się do walki o medale. Wszystko zmieniło się w dniu porażki z Leśnymi Dziadkami, gdzie rozpoczęła się czarna seria meczów bez wygranej, co sprawiło, że finalne zespół ten zakończył na 5 miejscu. Jest to niezły wynik, pokazujący, że Nat-Geo jest mocną ekipą i nigdy nie można jej lekceważyć.


Poza pudłem uplasowało się United 1998. Drużyna Marcina Chmielewskiego w tym sezonie pokazała swoją prawdziwą siłę – grę zespołową i zgranie. Był to prawdziwy zespół, który w trudnych momentach potrafił pokazać pazur. Gra nie tak młodej już ekipy United nie raz wprawiała w osłupienie naszą piłkarską młodzież. Inne drużyny z podziwem patrzyły na popisy Macieja Lubczyńskiego, Darka Cieleckiego, czy też Dawida Kłosa. Charakter z jakim grało United imponował przez cały sezon, a ich mecze oglądało się z zapartym tchem. Jest to zgoła odmienny obraz tego, co zaprezentowała ta ekipa na jesień. Sezonem wiosennym udowodnili, że poprzednia kampania była tylko wypadkiem przy pracy.


Miejsce trzecie zajęła drużyna ustępujących mistrzów – Autoplatfroma & 4x4. Zespół Łukasza Ambroziaka był głównym faworytem do tytułu i przez długi czas potwierdzał te aspiracje. Wszystko runęło w momencie, kiedy wysoko przegrali z GEFCO, a chwilę później doszła niespodziewana porażka z Nierealem. Wpływ na słabszą końcówkę sezonu w wykonaniu Autoplatformy miał z pewnością fakt, że kontuzji doznał lider tego zespołu – Patryk Niemczyk. Bez niego gra nie wyglądała już tak dobrze. Ostatecznie mistrzowie z sezonu Jesień 2019 zakończyli tę kampanię na miejscu dającym brąz, co z pewnością jest poniżej ich oczekiwań.


Wicemistrzostwo dla zespołu Leny Luboń. Jest to odrodzenie tego zespołu, który w poprzednim sezonie zaliczył spory spadek formy i zakończył rozgrywki dopiero na 6 miejscu! Tym razem, wzmocniona kilkoma nowymi graczami Lena, pokazał kawał dobrego futbolu. Ich gra w defensywie, gdzie bronił praktycznie cały zespół imponowała wszystkim, którzy uważnie obserwowali ich poczynania. To dało efekt w postacie najlepszej defensywy ligi, tylko 22 stracone bramki! Świetnie w drużynę wkomponował się Artur Bednarczyk, który zdobył aż 13 goli, choć liderem w tym sezonie był Mateusz Piechowski – najlepszy strzelec i motor napędowy akcji ofensywnych Leny. Srebro zespołu z Lubonia to bardzo dobry wynik sportowy, który każe sądzić, że „żółci” wracają na właściwe tory.


MISTRZEM Ligi futbolsport.pl w sezonie WIOSNA 2020 została drużyna GEFCO PLEWISKA & GRANT! Beniaminek wzmocnił skład, kompletując niezwykle mocną ekipę. Kilku młodych, zdolnych i piekielnie szybkich zawodników plus paru doświadczonych graczy – to dało efekt w postaci maszyny, która rozbijała kolejnych rywali. GEFCO było bezlitosne. Rozgromiło między innymi: Niereal, Poznańskie Orły, Lenę Luboń, a nawet Autoplatfromę! W ofensywie brylowali: Krzysztof Kulczak, Dawid Kaczmarek, Kacper Nowak i Michał Niedźwiedzki – król strzelców 1. Ligi z 27 golami na koncie. Zespół Leszka Grzybowskiego pokazał świetną grę i w całym sezonie zaliczył tylko dwie porażki, w tym jedną dość niespodziewaną – z United 1998. Ogólnie rzecz biorąc GEFCO grało najlepszą piłkę i pokazało, że mając taki skład, jest w stanie bez kompleksów wejść do grona pierwszoligowców i wygrać ligę. Wielkie gratulacje dla całego zespołu!

                                                                                                                                                                                                          Pozdrawiam

                                                                                                                                                                                                      Mateusz Koszycki