Lena Luboń z kompletem punktów, Nat-Geo odparło nieprzewidywalnego beniaminka, Przemysław z bezcenną wygraną, Inteco potwierdza mistrzowskie aspiracje, DHL znowu wygrywa.
I liga
Ciężka przeprawa Leny, gdyż Nat-Geo wysoko zawiesiło poprzeczkę. Co prawda od początku goście narzucili swój styl gry, lecz na nic to się zdało. Atak pozycyjny zespołu z Lubonia był zbyt czytelny, a do tego doskonale bronił Krzysztof Załęski, który był bohaterem pierwszej części gry. Nat-Geo brakowało dogodnych okazji podbramkowych. Ich akcje nie sprawiały zbyt wielkiego problemu defensywie przeciwników.
W drugiej połowie nadal atakowała Lena, a Nat-Geo grało swoje – uważnie w obronie, czekając na kontry. Dopiero w 27. minucie Jarosław Bączkowski dał gola na 1:0. Chwilę później wynik podwyższył Mateusz Piechowski. Potem Lena Luboń trochę się wycofała, mając z tyłu głowy to, że za chwilę czeka ich drugi mecz. Nat-Geo skorzystało z tego i odważniej zaatakowało, chcąc odrobić straty. Gospodarze przycisnęli Lenę, ale ta mądrze broniła dostępu do własnej bramki. Koniec końców to goście zwyciężyli 2:0, inkasując niezwykle cenne punkty.
W kolejnym mecz - z Poznańskimi Orłami, Lena Luboń bezlitośnie wykorzystała błędy w defensywie rywali. W głównej roli wystąpił Mateusz Piechowski, który bez problemu ogrywał obrońców Orłów. Druga połowa to totalna dominacja i pewna wygrana walczącej o mistrzostwo Leny Luboń. Poznańskie Orły nadal mają nóż na gardle, gdyż nie są pewni utrzymania w elicie.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Nat-Geo
0
:
2
Lena Luboń
Interesujące spotkanie, stojące na dobrym poziomie. Blue Gato znowu pokazało się z dobrej strony. W pierwszej połowie goście mieli co najmniej sześć dogodnych okazji do zdobycia bramki, ale kapitalnie, jak w transie bronił Krzysztof Załęski. Prowadzenie stało się udziałem Nat-Geo, a dał je Przemysław Pawlak, który pewnie wykorzystał rzut karny.
Druga połowa również bardzo emocjonująca. W 29. minucie Krzysztof Ratyński doprowadził do remisu. Nat-Geo grało dość pasywnie, rzadko atakowało, ale za to dość dobrze grało w defensywie. Nadal numerem jeden w barwach gospodarzy był Krzysztof Załęski, który popisywał się fenomenalnymi paradami! Kluczową akcję meczu przeprowadzili gracze Nat-Geo. W 32. minucie Bartosz Wrzesiński trafił do siatki i było 2:1. Goście naciskali, ale nie zdołali odrobić strat i mecz zakończył się minimalną wygraną zespołu Pawła Tuliszki. Trzeba przyznać, że Blue Gato w pełnym składzie jest bardzo mocnym zespołem i do ostatniego spotkania będzie walczyło o utrzymanie w 1. Lidze.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Nat-Geo
2
:
1
Blue Gato
II liga
Mały, ale jakże ważny krok w kierunku utrzymania zrobił zespół MKS-u. Pierwsza połowa dość wyrównana. Wydawało się, że nie zobaczymy bramek, ale pod koniec tej części gry, dał o sobie znać Piotr Koprowski i było 1:0. B3D grało zbyt wolno by zaskoczyć rywali. Akcjom tej ekipy brakowało polotu. Trzeba nadmienić, że MKS mógł prowadzić wyżej, gdyż miał jeszcze rzut karny, ale nie zdołał go wykorzystać.
W drugiej połowie grę przyśpieszyło B3D, a Krzysztof Ockoś dał wyrównanie. Żadna z ekip nie mogła zyskać znaczącej przewagi. Brakowało dokładności, wykończenia. Ostatnie 3 minuty to film pt. „Z nieba do piekła” w wykonaniu B3D. Rozpoczął Jakub Przybylski, który ładnym strzałem dał prowadzenie gościom. To nie podłamało Przemysława. Najpierw w 39. minucie Vladyslau Sytnyk wyrównał, a w ostatniej minucie Piotr Koprowski dał gola na wagę 3 punktów! Cóż za końcówka MKS-u! Dzięki tej wygranej zespół z Rataj odskoczył od strefy spadkowej i jest na dobrej drodze do utrzymania w 2. Lidze.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:MKS Przemysław Legends
3
:
2
B3D
III liga
Inteco podtrzymało zwycięską passę. Tym razem w pokonanym polu pozostawili Boekestijn Transport. Nie był to łatwy mecz, choć Inteco prowadziło grę i miało inicjatywę po swojej stronie. Wynik starcia otworzył Andrzej Kokociński. Goście nie odpuszczali i byli bliscy wyrównania, ale brakowało celnego uderzenia. Pod koniec pierwszej połowy doszło do wymiany ciosów i oba zespoły zdołały skierować piłkę do siatki. Inteco zasłużenie prowadziło 2:1, pokazując lepszy futbol i bardziej składną grę.
W drugiej połowie Inteco nadal grało atakiem pozycyjnym, a Boekestijn czekał na kontry. W 23. minucie dał o sobie znać niezawodny Maciej Ciszewicz, który skierował piłkę do pustej bramki, po dobrej akcji całego zespołu. Gra się wyrównała. Oba zespoły miały chrapkę na zgarnięcie 3 punktów. Większą dojrzałością wykazali się gospodarze, którzy po strzale Kacpra Matyjaszczyka wyszli na prowadzenie. W końcówce Boekestijn Transport mógł doprowadzić do remisu, grając w przewadze, ale ta sztuka im się nie udała. Inteco wygrało i cały czas jest w grze o mistrzostwo 3. Ligi. Czy ktoś ich zatrzyma?
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Fc Paide
3
:
2
Boekestijn Transport
Pozdrawiam
Mateusz Koszycki