Deklasacja mistrzów

2020-07-16
Deklasacja mistrzów

United rozbiło Nat-Geo, GEFCO rozgromiło mistrzów, Orły próbują odlecieć strefie spadkowej, Sędziowie w końcówce wyrwali punkty, remis na dole 2. Ligi, Inteco pewnie zwycięża, La Croqueta bliżej awansu, Qarson dostał się do grupy mistrzowskiej, Forumek uczy się na błędach.

I liga
Udany rewanż ekipy United. Zespół gospodarzy wygrał w doskonałym stylu i udowodnił, że żaden rywal mu nie straszny. Do przerwy mecz był mocno wyrównany. Akcje z obu stron, lecz dokładniej piłką grało United, które miało więcej pomysłu na grę. W 11. minucie po asyście Piotra Sawicza, Radek Mróz uprzedził bramkarza Nat-Geo i umieścił piłkę w siatce. Tutaj źle zachowała się obrona rywali, która ewidentnie przysnęła.
Po przerwie lepiej zaczęli goście. Mieli więcej z gry, ale nic z tego nie wynikało. Potem zaatakowali gospodarze. Dał o sobie znać najlepszy strzelec United - Darek Cielecki, który wykończył kontrę i było 2:0. W 30. minucie na czystą pozycję wychodził Radek Mróz. Faulu na nim dopuścił się Kamil Musiał i został ukarany żółtą kartką. United grało w przewadze. To sprawiło, że zespół Marcina Chmielewskiego… stracił bramkę! Marcin Wiraszka i było 2:1. W końcówce gry w przewadze, do siatki Nat-Geo trafił Adam Sommer, podwyższając prowadzenie United. Później na placu gry rządził już tylko jeden zespół. Ekipa Marcina Chmielewskiego zaaplikowała rywalom kolejne 3 bramki i zamknęła wynik tego starcia. Zespół United 1998 zagrał kapitalny mecz, świetnie oglądało się ich grę, za co zasłużenie zgarnęli 3 punkty. Z kolei dla Nat-Geo było to piąte z rzędu spotkanie bez zwycięstwa.

{!matchId: 2500]


Mecz na szycie 1. Ligi i totalna deklasacja mistrzów. Jednostronne widowisko. GEFCO od pierwszej minuty narzuciło swój styl gry, wykorzystując brak najlepszego zawodnika gości – Patryka Niemczyka. Siła ofensywna zespołu gospodarzy była potężna. Festiwal strzelecki rozpoczął Michał Niedźwiedzki. GEFCO grało szybko, z pierwszej piłki. Gra tej ekipy stała na bardzo wysokim poziomie. Autoplatforma z kolei była bardzo cofnięta. Najbardziej aktywny był Krystian Antczak, który starał się indywidualnymi akcjami zaskoczyć rywali. GEFCO grało jak z nut i szybko podwyższyło prowadzenie na 3:0. Potem gola dorzucił grający kapitalne zawody Marcin Łyżewski. Goście zdołali się podnieść i strzelili dwie bramki. Najpierw pięknym strzałem popisał się Bartosz Scheffs, a w ostatniej minucie Dariusz Czubiński wykorzystał fatalny błąd rywali i było 4:2.
Po zmianie stron od razu do siatki trafili gospodarze. Po minucie fatalny błąd w defensywie popełniło GEFCO i Krystian Antczak zdołał wpakować piłkę do siatki. W dalszej części meczu na boisku rządziło GEFCO. Dwukrotnie do siatki trafił najlepszy na boisku Michał Niedźwiedzki, potem po golu dorzucili Marcin Łyżewski i Marcin Janas. Autoplatforma była bezradna. Gospodarze nie dawali nawet chwili na odpoczynek rywalom. Widać było, że brak Patryka Niemczyka poważnie dał się we znaki zespołowi Łukasza Ambroziaka. Mecz zakończył się pogromem i bodajże najwyższą porażką zespołu mistrzów w historii ich występów w Lidze futbolsport.pl. GEFCO dzięki tej viktorii zbliżyło się do tytułu mistrzowskiego. Kluczowy dla losów mistrzowskiej patery będzie ich mecz z Leną Luboń.

Grant Tkaniny Poznań


Strzelcy:

  • Michał Niedźwiedzki 3'
  • Kacper Nowak 8'
  • Dawid Kaczmarek 9'
  • Michał Niedźwiedzki 21'
  • Michał Niedźwiedzki 26'
  • Michał Niedźwiedzki 28'
  • Marcin Janas (Cinek) 36'

Kary:

---

9

:

3

Autoplatforma & 4 x 4


Strzelcy:

  • 22' Krystian Antczak

Kary:

---


Był to mecz z tych o 6 punktów. Zwycięstwo Orłów sprawiało, że będę one o krok od pewnego utrzymania w lidze. Początek meczu niemrawy. Obie ekipy grały wolno i przewidywalnie. Na prowadzenie wyszli goście po strzale Cezarego Wilczyńskiego, gdzie piłka dostała rykoszetu i wpadła tuż obok słupka bramki Adriana Sosika. Potem do ataku ruszyły Orły, lecz brakowało zdecydowanego wykończenia. Wtedy indywidualną akcją popisał się Higor Calazaes da Silva, który potężnym strzałem posłał piłkę do siatki. Od tej chwili gospodarze zaczęli podkręcać tempo. W 16. minucie kapitalna asysta z rzutu rożnego Łukasza Paczkowskiego i Krzysztof Gruszka podwyższył na 2:1.
Po przerwie przewagę zyskało Blue Gato. Goście przez 5 minut zamknęli przeciwników na ich połowie. Orły przetrzymały ten napór i zaczęły grać lepiej piłką. Umiejętne rozgrywanie sprawiło, że gospodarze stworzyli sobie kilka 100% okazji, lecz nie potrafili tego wykorzystać. Goście grali z kontry, lecz większość ich akcji przerywał Rafał Szymański, który był tego dnia nie do przejścia. Pod koniec meczu Poznańskie Orły wykorzystały dwie sytuacje i golami Sebastiana Szymańskiego oraz Kacpra Pyto zamknęły wynik tego pojedynku, tym samym oddalając od siebie widmo spadku.

Poznańskie Orły


Strzelcy:

  • Krzysztof Gruszka 18'
  • Kacper Pyto 40'

Kary:

---

4

:

1

Blue Gato


Strzelcy:

  • 6' 26 Cezary Wilczyński

Kary:

---


III liga
Początek imponujący w wykonaniu La Croquety. Dwie szybkie bramki Cezarego Kupczyka i po 3 minutach było już 0:2! Ludowy obudził się w 6. minucie za sprawą Sebastiana Olejniczaka, którego błysk geniuszu sprawił, że gospodarze trafili na 1:2. W tej części gry, mimo kilku doskonałych okazji – nie oglądaliśmy już goli.
Dopiero po przerwie Ludowy zdołał wyrównać. Paweł Żywiecki zaskoczył defensywę gości ładnym, sprytnym strzałem. Ludowy złapał drugi oddech. Paweł Pomin i spółka zaczęli grać lepiej i mieli szansę, by skarcić rywali, lecz nie wykorzystali jej. Końcówka była dramatyczna. Gdy wydawało się, że Ludowy dowiezie ich ulubiony wynik do ostatniego gwizdka, w ostatniej akcji meczu Łukasz Lekier pokonał bramkarza gospodarzy i to La Croqueta mogła świętować zdobycie 3 „oczek” i powrót na fotel lidera 3. Ligi.

Ludowy KS addicted2fun


Strzelcy:

  • Sebastian Olejniczak 6'
  • Paweł Żywiecki 22'

Kary:

  • Mikołaj Słomski14'

2

:

3

La Croqueta


Strzelcy:

  • 40' Łukasz Lekier

Kary:

---


IV liga
Bardzo wyrównane spotkanie. Początek dla Volkswagena, który kilka razy poważnie zagroził bramce rywali. Bartosz Mróz był jednak na posterunku i obronił parę groźnych strzałów. To głownie dzięki jego refleksowi i technice – Forumek długo nie tracił bramek. Dopiero w 14. minucie Jakub Szykowny szybką akcją dał gola na 1:0. Odpowiedź gości była błyskawiczna. Paweł Mnich wykorzystał błąd bramkarza rywali i z bliska wbił piłkę do siatki.
Po przerwie niespodziewanie na prowadzenie wyszli goście. Patryk Danielewski, którego forma powala na kolana, dał gola na 1:2. Tym razem to Volkswagen odpowiedział po minucie. Jakub Szykowny ponownie pokonał goalkeepera FKS-u. Potem oba zespoły skupiły się na grze skrzydłami, atakowały, nie zadowalając się remisem. W 38. minucie Piotr Arczyński otrzymał żółtą kartkę. Forumek grał w osłabieniu, ale to on zaskoczył rywali. Kontra gości, ręką Jakuba Chilimończyka i rzut karny! Do piłki podszedł niezawodny Patryk Danielewski i pewnym strzałem pokonał bramkarza Volkswagena. Chwilę później sędzia zakończył mecz i szał radości dał się słyszeć z obozu Forumka, wspieranego dopingiem przez płeć piękną. Podziękowań, gratulacji, wywiadów i autografów nie było końca. Goście delektowali się tym zwycięstwem, które wyszarpali grając zdecydowanie i walczenie, do samego końca. Brawo!

Volkswagen Group Services


Strzelcy:

-

Kary:

---

2

:

3

FKS FC Forumek


Strzelcy:

  • 14' Paweł Mnich
  • 26' Patryk Danielewski (c)
  • 40' Patryk Danielewski (c)

Kary:

  • 38'Piotr Arczyński


Pierwsza połowa pod dyktando Qarsona. To goście narzucili swój styl gry i dość łatwo znajdowali się w dogodnych sytuacjach podbramkowych. WUW starał się wąsko ustawić swoje szyki obronne, co sprawiało, że w środku pola było dość gęsto. W 11. minucie goście wyszli na prowadzenie. Potem nadal przewagę miał Qarson i po strzale Aboubakara Kanoute było już 0:2.
Druga połowa to znacznie lepsza postawa WUW. Swoje okazje miał Przemysław Michalak, aktywny był Huber Osowicz. Długo zawodnicy gospodarzy nie mogli przełamać defensywy rywali. Dopiero na 6 minut przed końcem, do siatki trafił Krzysztof Janczak. To dodało pewności siebie dla WUW Poznań, które wykorzystało kolejną dogodną okazję i po trafieniu Wojciecha Stypińskiego było 2:2. Qarson nie odpuszczał. Wiedział, że musi wygrać, by znaleźć się w grupie mistrzowskiej. W ostatniej akcji meczu niezawodny Mateusz Kupijaj rozmontował obronę ekipy gospodarzy i dał gola na wagę awansu do pierwszej piątki 4. Ligi.

WUW Poznań


Strzelcy:

  • Krzysztof Janczak 34'
  • Wojciech Stypiński 38'

Kary:

---

2

:

3

Qarson


Strzelcy:

  • 11' p. Kowaliński
  • 17' Aboubakar Kanoute
  • 40' Mateusz Kupijaj

Kary:

---

 

Zapraszam do zagładki "Galeria", gdzie ukazała sie fotoleracja ze środowej serii spotkań.

Galeria zdjęć

                                                                                                                                                                                                      Pozdrawiam

                                                                                                                                                                                                  Mateusz Koszycki