Nat-Geo lepsze w meczu starych wyjadaczy, Żurawie gromią, przebudzenie Janisa, Inteco nie dało się Ludowemu, FC Niedzielni gładko zwyciężyli, Qarson wygrywa samochodowe derby.
I liga
Pierwsza połowa dość wyrównana, choć optyczną przewagę miało Nat-Geo. Ekipa Pawła Tuliszki częściej pojawiała się pod bramką rywali, lecz nie przekładało się na dogodne okazje. Do tego bardzo dobrze bronił Maciej Lubczyński, który ani razu nie dał się zaskoczyć. Aktywny w drużynie gospodarzy był Przemysław Pawlak, sporo do gry wnosił też Kamil Musiał. United broniło solidnie i grało z kontry. Uderzeń na bramkę próbowali: Dariusz Cielecki i Piotr Skrzypczak, lecz nie dało to efektu w postaci goli. Po przerwie nadal gra była wyrównana. W Nat-Geo coraz lepiej radził sobie Bartek Wrzesiński, który miał
szansę by dać prowadzenie swojej ekipie, lecz ponownie piłka nie wpadła do ramki. United miało sporo zmian i widać było, że jest w stanie odpierać ataki rywali bez końca. Tylko raz, albo aż raz, ekipa Marcina Chmielewskiego dała się zaskoczyć. W 34. minucie rozgrywający dobre zawody Przemysław Pawlak, posłał piłkę do siatki mocnym strzałem w długi róg. United ruszyło do ataku. Wysiłki gości spełzły na niczym. Nat-Geo zachowało koncentrację do końca i rzutem na taśmę zgarnęło cenne 3 punkty.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Nat-Geo
1
:
0
United 1998
II liga
Pogrom ekipy MKS. Zespół Żurawi nie dał najmniejszych szans ekipie gospodarzy i to pomimo heroicznej postawy bramkarza zespołu z Rataj, który nie raz pokazał się z dobrej strony i wybronił kilka groźnych strzałów. Trzeba oddać, że MKS podszedł do meczu mocno osłabiony brakiem dwóch swoich strzelb: Roberta Ciapy i Łukasza Sałaty oraz mózgu zespołu – Artura Przybylaka. Nieźle za to wypadł debiutujący Patryk Osiński (trener rocznika 2003 w Przemysławie), który pokazał kilka ciekawych zagrań. Niestety dla MKS-u – rywal był zbyt silny. Zespół www.zurawie-wielkopolska.pl dowodzony przez Sławomira Suchomskiego, siał postrach w defensywie rywali. Ostatecznie skończyło się na 3:13 dla gości, co i tak było niskim wymiarem kary, patrząc na liczbę sytuacji, które przeprowadzili zawodnicy Grzegorza Haniewicza. Trzeba też oddać, że między słupkami świetnie spisywał się Grzegorz Skrzypczak, który tylko 3 razy wyciągał piłkę z siatki.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:MKS Przemysław Legends
3
:
13
www.zurawie-wielkopolska.pl
Bardzo dobre widowisko stworzyły obie ekipy. Mecz był zacięty i wyrównany. Nie było odpuszczania. Lepiej zaczęli goście bo już w 1. minucie odblokował się ten, na którego Team Envitest liczył najbardziej – Janis Malugin. Gospodarze nie mieli zamiaru oddawać pola i w 5. minucie wyrównali stan gry po uderzeniu Jakuba Przybylskiego. Kolejne minuty to dogodne okazje z obu stron, ale do siatki znowu trafili gracze B3D. Błąd obrony rywali wykorzystał Patryk Rothe i z bliska posłał piłkę do siatki. Odpowiedź Team Envitest była piorunująca! Już kilkadziesiąt sekund później Krzysztof Całka wyrównał na 2:2.
Po przerwie mecz nadal był wyrównany. Obie ekipy grały twardo, ale w większości sytuacji zgodnie z duchem fair play. Kolejny cios zadali goście. Kapitalny, silny strzał z dystansu Janisa Malugina i było 2:3. To nie podłamało ekipy Łukasza Szczepaniaka, który nie raz pokazał, że potrafi grać nogami lepiej niż Manuel Neuer. W 35. minucie Krystian Turkiewicz dał gola na 3:3. Do końca wynik nie uległ już zmianie i oba zespoły mogły cieszyć się z pierwszego tym sezonie punktu.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:B3D
3
:
3
Team Envitest
III liga
Mecz dwóch mocnych ekip, które pokazały, że potrafią operować piłką. Lepiej rozpoczęli goście. W 4. minucie trafił ten, na geniusz którego liczyła cała ekipa. Paweł Pomin, bo o nim mowa, zagrał swój pierwszy mecz w tym sezonie i od razu okrasił ten występ cudownej urody bramką. Technika tego zawodnika wykracza poza schematy znane nam z Ligi Mistrzów. Potem do głosu doszli gospodarze i w 10. minucie wyrównali za sprawą aktywnego Aleksandra Wasioty. Inteco mając rekordową ilość zmian, grało na pełnej parze cały czas, co chwilę rotując składem. To dało efekt w 19. Minucie, kiedy świeży i szybki jak strzała Jan Boruń pomknął prawą stroną boiska i huknął w po długim rogu bramki Ludowego. Bramkarz był bez szans. Po przerwie na wyższe obroty weszli gracze Ludowego. Dwoił się i troił Rafał Łęcki, dobrze prezentował się też Michał Motyl, lecz do wyrównania doprowadził kto inny. W 26. minucie Mateusz Błażejczak zakończył akcję gości i było 2:2. W końcowych fragmentach gry obie ekipy mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, lecz zabrakło dokładności. Ludowy po raz drugi w tym sezonie podzielił się punktami z rywalami, po raz kolejny pokazując, że jest bardzo ugodowym zespołem.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Fc Paide
2
:
2
Ludowy KS addicted2fun