Zacięta walka o podium

2020-02-03
Zacięta walka o podium

LOLHOUSE traci punkty, United nadal nie ma sobie równych, Orły zatrzymały Stillas, Jomax za mocny dla futbolsport.pl i Lasu Puszczykowo, Format ponownie na zero z tyłu. 

 

Bardzo ciekawy mecz. Oba zespoły dały z siebie wszystko. Początkowo  przewagę miał Stillas. Zawodnicy Marcina Dahlke mądrze rozgrywali piłkę i atakowali rywali, którzy czekali na kontry. Pierwszego gola strzelił najlepszy na placu gry - Tomasz Zawada. Stillas dążył do podwyższenia prowadzenia i w 15 minucie za sprawą Szymona Nowackiego, zdołał tego dokonać. LOLHOUSE zebrał się w sobie i zaatakował. W 17 minucie szybka kontra i z bliska do bramki trafił Michał Wencel. 

Po przerwie mecz był nadal bardzo zacięty. Nikt nie odpuszczał. W 20 minucie niezawodny Paweł Zawada posłał piłkę do siatki. Odpowiedź gospodarzy była szybka - w 22 minucie Piotr Jakuboski dał bramkę kontaktową. Stillas nadal grał lepiej piłką i częściej zagrażał bramce rywali. LOLHOUSE ograniczało się do gry z kontry, czekało cierpliwie na błąd rywali. Gdy taki im się przdarzał - zespół ratował bramkarz - Dominik Krytkowiak. W 25 minucie Tomasz Zawada po raz drugi pokonał Bartosza Kowola. Radość ekipy gości nie trwała długo. Minutę później Michał Wencel dał swojej drużynie nadzieję na korzstny wynik. Końcówka to szybka gra gospodarzy, ale nie wystarczyło to by zaskoczyć szczelną defensywę Stillasu. Ekipa gości wygrała i nadal jest w grze o ligowe podium.

LOLHOUSE Developer - Stillas Mosina 3:4 (1:2)

Bramki zdobyli:

LOLHOUSE: Piotr Jakuboski 22', Michał Wencel 17', 26',

Stillas: Szymon Nowacki 15', Tomasz Zawada 10', 25', Paweł Zawada 20' 

 

United 1998 przybyło na halę w Puszczykowie naładowane pozytwyną eneregią, po zwcyięstwie w ogólnopolskim turnieju piłkarskim, w którym brało udział dzień wcześniej. Z kolei Wybrzeże Klatki tydzień wcześniej odniosło pierwszą wygraną w sezonie, gromiąc groźny LOLHOUSE Developer. Mecz ten zgodnie z zapowiedziami stał na bardzo dobrym poziomie. Obie ekipy pokazały, że potrafią grać w piłkę. Oglądaliśmy sporo ciekawych akcji i pełne zaangażowanie zawodników. Pierwsza połowa to bardziej uważna gra United i lepsza skuteczność tego zespołu. Bramki Jędrzeja Strzódki, Piotra Sawicza i Dariusza Cieleckiego dały gospodarzom większy komfort gry. WKS odpowiedziało golem Patryka Bliźniaka zdobytym w 17 minucie. 

Po przerwie odważniej zaatakował WKS, który miał coraz więcej do powiedzenia na placu gry. Zespół Marcina Chmielewskiego grał cierpliwie i w 24 minucie podwyższył na 4:1 po uderzeniu Marcina Jarysza. Wybrzeże napierało, lecz brakowało pomysłu na sforsowanie obrony rywali lub fantastycznie bronił Maciej Lubczyński. Dopiero pod koniec meczu, Szymon Grodzki trafił na 4:2. W ostatniej minucie kropkę nad "i" postawił strzelec wyborowy United - Dariusz Cielecki i spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 5:2. 

United 1998 - Wybrzeże Klatki Schodowej 5:2 (3:1)

Bramki zdobyli:

United 1998: Piotr Sawicz 16', Dariusz Cielecki 17', 34', Marcin Jarysz 24', Jędrzej Strzódka 13'

WKS: Szymon Grodzki 31', Patryk Bliźniak 17'

Kary: Szymon Grodzki Ż.K. (WKS)

 

Drugi mecz z udziałem Stillasu. Orły w sile aż 8 zawodników, zmotywowane i rządne rewanżu za porażkę z poprzedniego sezonu, przystąpiły do tego starcia. Od początku to właśnie gospodarze narzucili swój styl gry. Grając szybko, na jeden kontakt i "na ścianę", kilka razy urawli się rywalom, sprawiając sporo problemów pod ich bramką. Stillas grał bardziej statycznie, czekał na ruch Orłów, ewidentnie szanując siły. W pierwszej połowie blizsi zdobycia bramki byli gracze Poznańskich, lecz skutecznie przeszkodził im Dominik Krystkowiak, bramkarz Stillasu. 

Po przerwie Orły z jeszcze większym animuszem ruszyły na rywali. Widać było, że remis ich nie zadowoli. Stillas odgryzał się kontrami i grą "na ścianę" z wysuniętym Szymonem Nowackim, podobnie jak w pierwszej części gry. Składne akcje Filipa Żurawika i Jakuba Jamrozika rozrywały defensywę rywali... lecz wynik nie ulegał zmianie. Dopiero na minutę przed końcem Orły dopięły swego - gola na 1:0 strzelił Jakub Jamrozik. Chwilę wcześniej kapitalną okazję miał Stillas, wychodząc 3 na 1, lecz genialnie ustawił się Kacper Pyto, przejął piłkę i zdołał jeszcze oddać strzał na bramkę rywali. Stillas rzucił się na gospodarzy, lecz ci dobrze się ustawili i nie dali się zaskoczyć. Poznańskie Orły wygrały i zachowały tym samym szanse na podium. Stillas mimo porażki również nadal jest w grze o brąz.  

Poznańskie Orły - Stillas Mosina 1:0 (0:0)

Bramki zdobyli:

Orły: Jakub Julian Jamrozik 33'

 

Pierwsza połowa to słaba gra JOMAXu i bardzo dobra postawa ekipy futbolsport.pl. Wydawało się, że gospodarze są skazanie na pożarcie przez faworytów. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Chaotyczna gra gości i brak zrozumienia sprawiły, że futbolsport.pl walczył jak równy z równym. Dopiero w 8 minucie padł pierwszy gol. Do bramki trafił niezawodny Bartosz Marcinkowski. Potem przez długi czas żaden z zespołów nie mógł przełamać impasu. W końcówce brak koncentracji ze strony gospodarzy i bramkę do szatni zdobył Dawid Wajnert. 

Po przerwie z biegiem czasu futbolsport.pl opadał z sił. JOMAX w pierwszych minutach nie mógł się przebić i wynik długo nie ulegał zmianie. Tradycyjnie już, w końcówce klasę pokazali... goście. Wyczekali rywali i zaatakowali, aplikując im aż 4 bramki! Pewna wygrana i tylko jedno zwycięstow dzieliło JOMAX od srebra. 

futbolsport.pl - JOMAX Mosina 0:6 (0:2)

Bramki zdobyli:

JOMAX: Bartosz Marcinkowski 8', 27', 29', Szymon Drobiński 31', Dawid Wajnert 17', Jakub Jaworski 30'

 

Wysoka wygrana Formatu, choć po niezłym meczu ze strony Lasu. Ekipa Mirona Skołudy grała odważnie i z zaangażowaniem. Imponowała ambitna postawa tej ekipy, lecz nie przełożyło się to na wynik. Format zagrał swoje, pokazał, że zgranie i umiejętności techniczne ma niepodważalne. Pewna wygrana i to już 3 z rzędu wynikiem 9:0! Nie ma mocnych na tę ekipę. Za tydzień w ostatnim meczu powstrzymać ich spróbuje Stillas. Zobaczymy, czy Format zdoła zakończyć rozgrywki nie ponosząc ani jednej porażki.  

Format - Las Puszczykowo 9:0 (3:0)

Bramki zdobyli: Przemysław Babijów 28', Paweł Kowalkiewicz 4', 22', 30', Patryk Karaszewski 20', Tomek Paprzycki 14', 17', 27', 34'

 

Świetne widowisko stworzyły obie ekipy. Las Puszczykowo grający mecz po meczu pokazał niezwykły charakter i zaciętość. JOMAX z pewnością nie spodziewał się takiego oporu ze strony gospodarzy. W pierwszej połowie oglądaliśmi wymianę, cios za cios. W ofesnysiwe JOMAXu brylował Bartosz Marcinkowski, który walczy o koronę króla strzelców. Z kolei w ekipie Lasu świetnie radzili sobie: Adrian Rotnicki, Dawid Minge i Adam Skołuda. Po pierwszych minutach było 4:2 dla JOMAXU, co pokazało, jak cięzkim rywalem jest w tym sezonie Las. 

Po przerwie rosła przewaga gości. Zanani z lepszych drugich połów gracze z Mosiny wypunktowali rywali. I choć Las Puszczykowo stawiał potężny opór, będąc na skraju sił - musiał uznać wyższość gości. Ostatecznie JOMAX wygrał drugi mecz tego wieczoru, a Bartosz Marcinkowski trafiając aż 6 razy do siatki rywali, wskoczył na fotel lidera klasyfikacji strzelców ligi. Już tylko Tomek Paprzycki może go zrzucić z tronu. 

Las Puszczykowo - JOMAX Mosina 4:9 (2:4)

Bramki zdobyli: 

Las: Adrian Rotnicki 31', Adam Skołuda 5', 12', 18'

JOMAX: Bartosz Marcinkowski 7', 8', 16', 29', 30', 32', Szymon Drobiński 27', Jakub Jaworski 6', 21',