Format 9.0

2020-01-27
Format 9.0

Mecz przyjaźni dla Orłów, Wybrzeże Klatki Schodowej zdemolowało lidera, Format rozbił rywali, nie tracąc bramki, Jomax Mosina uporał się z United 1998.

 

Mecz stał na dobrym poziomie. Oba zespoły grały fair play. Lepiej w defensywie ustawiały się Orły, a ich mądra gra dała dwa gole. W 13 minucie kapitalną akcją indywidualną popisał się Adam Nowak i dał gościom prowadzenie. W 17 minucie świetne podanie otrzymał Filip Żurawik i z bliska pokonał Kamila Żarnowskiego. 

Po przerwie Orły nadal kontrolowały mecz. Las odważniej ruszył do przodu i w 29 minucie Adam Kaźmierczak wykorzystał błąd ekipy gości, pakując piłkę do siatki. Poznańskie nie zamierzały oddawać punktów rywalom. Kolejne składne akcje i w 30 minucie ponownie geniusz Adama Nowaka dał gola na 3:1. Końcówka to dobra gra w defensywie gości, Las nie mógł się przebić. W 32 minucie Paweł Paczkowski pognał lewym skrzydłem i potężnie uderzył w róg bramki, ustalając wynik meczu na 4:1. Za wystep należy pochwalić obu bramkarzy - zarówno Jacek Walczak, jak i Kamil Żarnowski pokazali kapitalne umiejętności i refleks.  

Las Puszczykowo - Poznańskie Orły 1:4 (0:2)

Bramki zdobyli:

Las: Adam Kaźmierczak 29',

Orły: Paweł Paczkowski 32', Filip Żurawik 17', Adam Nowak 13', 30'

 

Cóż za mecz "czerwonej latarnii" ligi! Wybrzeże zaskoczyło wszystkich. Od początku miało olbrzymią przewagę. Rywali ratował bramkarz - Bartosz Kowol. Przez długi czas to jego interwencje sprawiały, że LOHOUSE nie przegrywało w tym meczu. Dopiero w 12 minucie Adrian Cebula potężnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Potem przewaga gości rosła. W 15 minucie kapitalna kontra i na 2:0 trafił Tomasz Bliźniak. Do przerwy spora niespodzianka - lider przegrywał z ostatnim zespołem w tabeli. 

Druga część gry to poezja w wykonaniu WKS. Już w 21 minucie Tomasz Bliźniak podwyższył na 3:0! Potem chwila nieuwagi i Adrian Cebula dał gola na 4:0! LOLHOUSE było całkowicie rozbite. Zepchnięci do głębokiej defensywy, nie byli w stanie wyprowadzić ataku. W 27 minucie było już 6:0! Totalny pogrom faworytów! Na sekundę obudzili się gospodarze. W 28 minucie Piotr Jakuboski zaliczył trafienie honorowe dla LOLHOUSE. WKS odpowiedział momentalnie i Wojciech Szablewski podwyższył na 7:1. W końcówce Michał Wencel zmniejszył rozmiary porażki. Trzy minuty później sędzia zakończył ten mecz i sensacja stała się faktem! Lider został rozgrominy przez "czerwoną latarnię" ligi. Cóż za kapialny mecz Wybrzeża Klatki Schodowej! Brawa dla całej ekipy, to był niesamowity mecz.

LOLHOUSE Developer - Wybrzeże Klatki Schodowej 2:7 (0:2)

Bramki zdobyli:

LOLHOUSE: Piotr Jakuboski 28', Michał Wencel 31'

WKS: Tomasz Bliźniak 15', 21', 29', Adrian Cebula 12', 23', 26', Wojciech Szablewski 27'

 

Mecz absolutnie pod dyktando faworyzowanego Formatu. Dla Orłów było to drugie starcie tego dnia i było widać, że z jedną zmianą ciężko będzie im postawić się rywalom. Format grał szybko i z pomysłem. Kolejne minuty upływały, a przewaga ekipy gospodarzy rosła. Po pierwszej połowie było 4:0. 

W drugiej części nadal tempo gry dyktował Format, który punktował kolejne błędy Orłów. Ostatecznie spotkanie zakończyło się pogromem gości i gładką wygraną faworytów 9:0. 

Format - Poznańskie Orły 9:0 (4:0)

Bramki zdobyli:

Format: Przemysław Babijów 33', Paweł Kowalkiewicz 12', 23', Rafał Norek 6', 14', Patryk Karaszewski 5', Tomasz Paprzycki 20', 21', Dominik Skórczyk 31'

 

Drugi mecz z rzedu ekipy Format i drugie równie pewne zwycięstwo. W tym meczu największą klasę pokazali Patryk Karaszewski i Tomasz Paprzycki, zdobywca 5 bramek. W pierwszej połowie było jedynie 4:0, a to w skutek bardzo dobrej postawy Sebastiana Płachty, który kilka razy uchornił swój zespół przed startą bramki. Format podobnie jak w meczu z Orłami - grał uważnie, piłką i ofensywnie. Ciągle naciskał rywali. 

W drugiej połowie tempo gry trochę spadło, ale i tak przewagę do końca miał Format. Zespół ten pokazał klasę, zaaplikował rywalom jeszcze 5 bramek i nie stracił ani jednej! Popisowy wieczór w wykonaniu gości i zasłużony powrót na fotel lidera.

futbolsport.pl - Format 0:9 (0:4)

Bramki zdobyli:

Format: Krzysztof Schoen 6', 21', Tomasz Paprzycki 10', 11', 12', 22', 27', Daniel Mankiewicz 28', 32'

 

Jedyny wyrównany mecz w tej kolejce. Początek to dobra i uważna gra United. Jomax popełniał sporo prostych błędów, gubił się w wyprowadzeniu ataków. Na szczęście gospodarze mieli w składzie niezawodnego i będącego w dobrej formie Bartosza Marcinkowskiego. To on w 3 minucie otworzył wynik tego meczu. United grało ambitnie i z pomysłem. W 6 minucie Tadeusz Targoszyński wyrównał stan gry. Potem obserwowaliśmy sporo walki, wiele strat i kontr. Trudno było wskazać zespół, który może wygrać ten mecz. 

W drugiej połowie Jomax trochę przyśpieszył grę. W 23 minucie po raz kolejny błysk geniuszu Bartosza Marcinkowskiego dał gospodarzom prowadzenie. Zespół Marcina Chmielewskiego nie poddawał się. Grał odważnie, lecz brakowało celnych strzałów. Dobrze spisywał się też bramkarz Jomaxu - Tomasz Trawicki. W 30 minucie Jakub Jaworski podwyższył na 3:1. To podrażniło gości, którzy za sprawą swojej superstrzelby - Dariusza Cieleckiego odpowiedzieli, trafiając na 3:2. Końcówka to niesamowita pogoń United, zdjęcie bramkarza i wprowadzenie zawodnika z pola, ale zabrakło czasu. Jomax dowiózł wynik do końca i jest na najlepszej drodze do wicemistrzostwa. Zobaczymy czy potwierdzi to w kolejnych starciach. 

JOMAX Mosina - United 1998 3:2 (1:1)

Bramki zdobyli:

JOMAX: Bartosz Marcinkowski 3', 23', Jakub Jaworski 30'

United: Dariusz Cielecki 31', Tadeusz Targoszyński 6'