1 liga
Mecz o wszystko dla obu ekip. Drużynie Szpiku do utrzymania wystarczył remis. United w sile aż 13 zawodników stawiło się na to spotkanie! To pokazało prawdziwego ducha "Zjednoczonych". Pierwszy gol padł w 14 minucie. Kapitalne podanie otrzymał Dariusz Cielecki i bez przyjęcia, z powietrza posłał bombę prosto w długi róg okienka bramki rywali! Cóż za przepiękny strzał! Stadiony świata! Drużyna Szpiku głównie za sprawą Przemysława Szukały stwarzała zagrożenie pod bramką gospodarzy, lecz bez efektu.
Po przerwie United nadal grało z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem. W Drużynie Szpiku dwoił się i troił Przemysław Szukała, lecz jego potężne strzały z dystnasu przechodziły obok bramki lub bronił je Maciej Lubczyński. W 26 minucie kontra ekipy United i nie kto inny jak Dariusz Cielecki trafił na 2:0! Goście podrażnieni takim obrotem spraw rzucili się do ataku. I choć napierali, nie mogli przebić się przez defensywę rywali. W końcówce obrona United zaczęła się rozszczelniać, lecz na posterunku był Maciej Lubczyński, który obronił kilka naprawdę groźnych strzałów. United dowiozło wynik do końca i olbrzymia radość zapanowała w obozie gospodarzy. Rzucili się oni sobie w ramiona, świętując pozostanie w elicie, niczym mistrzowski tytuł. Drużyna Szpiku następny sezon rozpocznie w 2 lidze.
United 1998 - Drużyna Szpiku 2:0 (1:0)
Bramki zdobyli:
United: Dariusz Cielecki 14', 26'
2 liga
Od początku swój styl gry narzuciło Roche. Niezwykle aktywny w ofensywie był Łukasz Skrzypczak, świetnie grali też Piotr Janek i Rafał Mykaj. Pierwszy gol padł w 11 minucie, kiedy z "fałsza" uderzył Radosław Suwalski. Drzefce starały się atakować skrzydłami, lecz brakowało jakości w ich zagraniach.
W drugiej połowie nadal lepiej grało Roche. W 28 minucie Łukasz Skrzypczak potwierdził przewagę tej ekipy i było 2:0. Drzefce nie miały pomysłu na dobrze zorganizowanych rywali. Kropkę nad "i" postawił w 39 minucie Dariusz Czapka, wieńcząc swój dobry występ golem.
FC Drzefce - Roche 0:3 (0:1)
Bramki zdobyli:
Roche: Radosław Suwalski 11', Dariusz Czapka 39', Łukasz Skrzypczak 28'
4 liga
To było kluczowe spotkanie dla losów mistrzostwa 4 ligi. SparTanks grało dobrze i nie przeraziło się wyżej notowanego rywala. GSK w swoim stylu. Dobrze piłką i szybko w ataku. Po pierwszych 20 minutach było 2:0 dla gości. W drugiej połowie SparTanks z początku przycisnął rywali, lecz brak finalizacji w postaci gola, podciął szkrzydła tej ekipie. W 38 minucie dzieła zniszczenia dopełnił Damian Winkowski i GSKIT.pl mogło rozpocząć fetę mistrzowską. Brawa dla zespołu gości za zdobycie tytułu mistrza 4 ligi w sezonie Jesień 2019.
SparTanks - GSKIT.pl 0:3 (0:2)
Bramki zdobyli:
GSKIT.pl: Szymon Roliński 7', Kamil Pepliński 20', Damian Winkowski 38',
Kary: Ludovico Cornetti Ż.K. 27' (SparTanks), Bartosz Bojda Ż.K, 27' (GSKIT.pl)
Niespodzianka w tym spotkaniu. Stawiani za faworyta gracze Yanosika ulegli Wczorajszym. W zespole gości szalał Szymon Jakubowski, który nie raz sprawił spore problemy drużynie przeciwnej. Yanosik grał bez pomysłu, popełniał proste błędy. Wczorajsi z zacięciem i ambicją podeszli do tego meczu, nie odpuszczali rywalom i zdołali wygrać po raz 3 w tym sezonie. Na uwagę zasługuje gra całego zespołu. Oby tak dalej!
Yanosik Team - Wczorajsi 1:3 (1:2)
Bramki zdobyli:
Yanosik: Wojciech Pachciarek 15',
Wczorajsi: Szymon Jakubowski 6', 32', Mariusz Woźniak 18'
Mecz bez historii. Od począku do końca lepsi byli walczący o awans gracze Beastie Boys. Pokazali, że są w niezłej dyspozycji i zaaplikowali rywalom aż 9 bramek, nie tracąc żadnej! WUW nie miało zbyt wiele do powiedzenia. Nawet gdy rywale popełnili tragiczny błąd w obronie, goście nie potrafili zamienić tego na bramkę. Beastie Boys nadal są grze o awans, został im jeden mały krok by wrócić do 3 ligi.
Beastie Boys - WUW Poznań 9:0 (3:0)
Bramki zdobyli:
Beastie Boys: Adrian Aagten 17', 39', Paweł Sendrowski 27', Piotr Stadnik 14', Adam Skołda 10', 35', 40', Dawid Orlikowski 30', 38'