1 liga
Pierwsza połowa to lepsza gra w wykonaniu gospodarzy. Szanowali piłkę, świetnie ustawiali się i rozgrywali od tyłu. Drużyna Szpiku atakowała i miała kilka okazji, lecz doskonale bronił Łukasz Jaskólski. AB zaskoczyło rywali w 9 i 10 minucie. Najpierw doskonałe podanie wykorzystał Adrian Krakowski, a chwilę później na 2:0 podwyższył Robert Pawlicki. Drużyna Szpiku odważnie zaatakowała i w 15 minucie Mateusz Gozdek dał bramkę kontaktową. Goście mieli okazje by wyrównać, lecze ponownie na wysokości zadania stanął bramakrz ekipy AB i do przerwy to gospodarze prowadzili w tym meczu.
Po wznowieniu gry AB przeprowadziło dwa szybkie, zabójcze ataki. Zaspała defensywa Drużyny Szpiku i z 2:1, zrobiło się 4:1! Goście ruszyli do boju i ponownie mieli szanse by zmienić wynik meczu, ale brakowało im skuteczności. Dopiero w 39 minucie Bartosz Jezierski dał gola na 4:2. AB grając zespołowo, rozważnie i z pomysłem, zasłużenie wygrało to spotkanie. Goście nadal z tylko 3 "oczkami" na koncie.
ABdeveloper - Drużyna Szpiku 4:2 (2:1)
Bramki zdobyli:
AB: Adrian Krakowski 9', 23', Robert Pawlicki 10', Dawid Borkowski 22'
Szpiki: Mateusz Gozdek 15', Bartosz Jezierski 39'
Pierwsza połowa to przewaga Enei, choć PAG nie odpuszczał i grał bardzo ambitnie. W 4 minucie Łukasz Pieczyński dał prowadzenie gościom. Już 3 minuty później Dariusz Pieczyński ładnym uderzeniem pokonał bramkarza rywali i było 0:2. PAG szarpał i starał zaskoczyć rywali, lecz ci doskonale ustawiali się w obronie i nie pozwolili rywalom na zbyt wiele. Aktywny był Dariusz Czerniga, dobrze grał Marcin Wojtalik, lecz to było za mało na tak mocną ekipę jak Enea.
Po przerwie wzrosła przewaga gości. Grali oni coraz szybciej i częściej pojawiali się pod bramką PAGu. W 25 minucie doskonałe podanie przed pustą bramkę otrzymał Bartosz Ślusarski i posłał piłkę do siatki. PAG walczył i zdołał odpowiedzieć w 28 minucie, kiedy Bartłomiej Bilski trafił na 1:3. Potem PAG grał więcej z kontry. Odpierał ataki rywali i starał się ich zaskoczyć, lecz bardzo szybkie powroty i doskonała organizacja gry Enei im na to nie pozwoliły. W końcówce PAG grający bez zmian opadł z sił i dał sobie wbić jeszcze 3 bramki. Enea wygrała pokazując, że nadal jest w wysokiej formie. Dzięki temu zwycięstwu beniaminek zameldował się na fotelu lidera 1 ligi.
PAG - Enea Logistyka 1:6 (0:2)
Bramki zdobyli:
PAG: Bartłomiej Bilski 28'
Enea: Denis Tomalak 37', Łukasz Pieczyński 4', 34', Dariusz Pieczyński 7', Bartek Ślusarski 25', Damian Szurgot 36'
3 liga
Kiepski mecz w wykonaniu sędziów. Grali oni chaotycznie i zbyt indywidualnie. Jako drużyna lepiej prezentowali się gospodarze. W ich barwach brylowali Dariusz Marciniak i Jacek Dembiński. Goście grali dwoma składami i choć sił mieli aż nadto to nie widać było walki. Zbyt wolna gra gubiła Kolegium. W pierwszej połowie po dwóch szybkich akcja na listę strzelców wpisał się Dariusz Marciniak i było 2:0.
Po przerwie goście wzięli się do gry. Zaatakowali bardziej zdecydowanie i w 23 minucie zdobyli bramkę kontaktową. Nadal więcej z gry miały Żurawie. Ekipa ta grała lepiej piłką, do tego górowała technicznie nad sędziami. Ci zamiast skupić się na grze, zbyt często komentowali decyzje arbitra prowadzącego zawody. To wykorzystali rywale i w 30 minucie podwyższyli na 3:1. Końcówka to zacięta walka gości o bramki, które dałby choćby punkt. Udało sie trafić tylko raz - w 35 minucie meczu. Gospodarze wygrali, kończąc passę zwycięstw Kolegium.
www.zurawie-wielkopolska.pl - Kolegium Sędziów WZPN 3:2 (2:0)
Bramki zdobyli:
www.zurawie-wielkopolska.pl: Dariusz Marciniak 13', 16', Jacek Trimschek 30'
Kolegium: Jakub Dreziński 23', Bartosz Tobota 35'
Kary: Marcin Ceciej Ż.K. (www.zurawie-wielkopolska.pl)
Ciekawy mecz, ze sporą liczbą sytuacji podbramkowych. Lepiej w pierwszej części gry prezentowali się goście. Widać było, że Żurawie są zmęczone po starciu z Kolegium i chwilami brakowało im przyśpieszenia gry. To wykorzystał doświadczony Dekpol, który za sprawą Tomasza Banacha wyszedł na prowadzenie. Świetnie grał Radosław Marszałek, który był wszedzie. To po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego w 19 minucie, piłkę z metra do bramki wbił Adam Zawistowski. Gospodarze byli oszołomieni. Brakowało im celnych uderzeń na bramkę.
W drugiej połowie kapitalnie ropoczęły www.zurawie-wielkopolska.pl. W 21 minucie rywali zwiódł Jacek Dembiński i pięknym strzałem dał bramkę kontaktową. Grający bez zmian Dekpol powoli opadał z sił. Ten moment idealnie wykorzystali rywale, doprowadzając do wyrównania w 26 minucie meczu. Zespółgospdoarzy grał coraz lepiej. W 32 minucie idealne podanie za linię obrony dostał sam Grzegorz Haniewicz i z 3 metrów huknął pod poprzeczkę. Chwilę później Jacek Dembiński podwyższył na 4:2. Końcówka to zacięta walka Dekpolu o nawiązanie kontaktu z rywalami. Udało się w 39 minucie za sprawą Łukasza Wojciechowskiego. Ostatnie słowo należało jednak do rywali - w 40 minucie kapitalne podanie otrzymał Grzegorz Haniewicz i z zimną krwią wykończył akcję swojego zespołu. Ekipa www.zurawie-wielkopolska.pl wygrała dwa ciężkie mecze i mocno zbliżyła się do czołówki 3 ligi.
www.zurawie-wielkopolska.pl - Dekpol 5:3 (0:2)
Bramki zdobyli:
www.zurawie-wielkopolska.pl: Grzegorz Haniewicz 32', 40', Jacek Dembiński 21', 33', Maciej Heinrich 26'
Dekpol: Tomasz Banach 13', Adam Zawistowski 19', Łukasz Wojciechowski 39'
Kary: Przemysław Ratajczak Ż.K. i Łukasz Wojciechowski Ż.K. (obaj Dekpol)
Mecz pod dyktando Kumpli. Od początku to oni narzucili swój styl gry, choć grali z Michałem Witkowskim na bramce i z tylko jedną zmianą. Las Puszczykowo z prezesem Mironem Skołudą w polu i bez zmian, stawiał opór tylko w pierwszej połowie. Kumple potwierdzili swoją przewagę i najpierw w 4 minucie trafił Bartosz Wrzesiński, a w 10 genialną akcję zespołową strzałem z bliska zakończył Marek Kozłowski.
Po przerwie rosła przewaga gospodarzy. Grali oni bardziej zdecydowanie i zadziornie. Szalał Bartosz Wrzesiński, świetnie grał też Radosław Bogusz. Kumple jeszcze 4-krotnie pokonali bramkarza rywali, a stracili tylko jednego gola. W 28 minucie ich obronę oszukał Michał Stefański. Las walczył, lecz ponownie brakowało kogoś, kto wziąłby ciężar gry na siebie i poprowadził ten zespół do boju. Zobaczymy jak goście zareagują i czy uda im się zdobyć jakieś punkty w tym sezonie.
Kumple - HoReCa Team - Las Puszczykowo 6:1 (2:0)
Bramki zdobyli:
Kumple: Marcin Pazikowski 26', Marek Kozłowski 10', Radosław Bogusz 40', Bartosz Wrzesiński 4', 23', 35'
Las: Michał Stefański 28'
Bardzo ciekawy mecz. La Croqueta grała odważnie, bez kompleksów, ale też bardzo swobodnie w defensywie, co niestety nie wychodziło im na dobre. Wyrównany poziom obu ekip, sprawił, że pierwszy gol padł dopiero w 14 minucie, kiedy do siatki trafił niezawodny Bartosz Wrzesiński. Goście mieli szanse by się odgryźć, lecz nic z tego nie wyszło.
Po przerwie gra zrobiła się bardziej otwarta. W 24 minucie aktywny Przemysław Majer wyrównał stan meczu. Walka trwała w najlepsze. Nikt nie odpuszczał, ale zespoły grały w duchu fair play. W 29 minucie kapitalnym uderzeniem popisał się Daniel Lewandowski. Piłka zatrzepotała w siatce i było 1:2. Chwilę potem odpowiedział Radosław Bogusz i mieliśmy remis. La Croquety nie zadowalał taki wynik. Szła jak po swoje, ciągle naciskając Kumpli. W 32 minucie świetne podanie otrzymał Daniel Lewandowski, który bez chwili zastanowienia uderzył na bramkę! Cóż za gol! Piłka wleciała w okienko bramki steżonej przez kapitana gospodarzy. Genialne uderzenie napastnika gości! Wydawało się, że La Croqueta nie da sobie wydrzeć 3 punktów... i tu znowu dała o sobie znać słabasza postawa w defensywie tej ekipy. W 37 minucie błąd rywali wykorzystał ten, na którego Kumple liczyli najbardziej - Bartosz Wrzesiński. Remis utrzymał się do końca i zespoły podzieliły się punktami, co patrząc na przebieg spotkania, wydaje się być dość sprawiedliwym wynikiem.
Kumple - HoReCa Team - La Croqueta 3:3 (1:0)
Bramki zdobyli:
Kumple: Radosław Bogusz: 30', Bartosz Wrzesiński 14', 37'
La Croqueta: Przemysław Majer 24', Daniel Lewandowski 29', 32'
Kary: Cezary Kupczyk Ż.K. (La Croqueta)