PAG nie przestraszył się Orłów, Roche zaskoczyło PIMR, GEFCO nie dało szans Nabo, Grunwald wykorzystał szansę i wskoczył na podium, MKS w swoim stylu, O Jezus Maria zatrzymało Szturmowców.
1 liga
Przeciętny mecz oglądaliśmy w wykonaniu obu ekip. Lepiej piłką grał PAG, dobrze utrzymywał się i rozgrywał od tyłu. Poznańskie Orły grały chaotycznie, ale walecznie w obronie. W pierwszej połowie przewagę mieli gospodarze i potwierdzili to golem zdobytym w 7 minucie przez Piotra Madaja. Poznańskie starały się szybkimi atakami zaskoczyć rywali, lecz uważna gra w defenswie PAG-u nie pozwalała im rozwinąć skrzydeł.
Po przerwie nadal lepszy był PAG. To on miał inicjatywę, szanował piłkę i czekał na kontry. Orły grały zadziornie, ale często ponosiły je emocje. Z tego powodu kartkami ukarany został Kamil Kapałczyński. I choć PAG grał w przewadze przez łącznie 8 minut, to nie był w stanie pokonać Marka Wojciechowskiego. Orły wyczekały moment i w 34 minucie zabójczą kontrę wyprowadził Łukasz Paczkowski. Przebiegł prawie całe boisko i wystawił piłkę Dawidowi Zuchniarkowi. Ten nie pomylił się i umieścił futbolówkę w siatce. Pod koniec obie ekipy miały okazje by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, lecz nic takiego nie miało miejsca. Mecz zakończył się skromnym remisem 1:1.
PAG - Poznańskie Orły 1:1 (1:0)
Bramki zdobyli:
PAG: Piotr Madaj 7'
Orły: Dawid Zuchniarek 34'
Kary: Grzegorz Sobiak Ż.K., (PAG), Kamil Kapałczyński 2 x Ż.K. i CZ.K.
2 liga
Drugi mecz z rzędu, w którym PIMR nie zdobył punktu. Ba! Nawet nie strzelił jednej bramki. Słabe spotkanie w wykonaniu tego zespołu. Z kolei Roche zagrało bardzo solidnie, z pasją i wielkim zaangażowaniem. W pierwszej połowie padł tylko jeden gol - w 11 minucie Łukasz Skrzypczak trafił na 0:1.
Po przerwie lepiej piłką operowali gracze gości. Ich akcje były bardziej składne, a strzały groźne i co ważne - celne. Już w 21 minucie ładnym uderzeniem popisał się Dariusz Czapka i było 0:2. PIMR walczył, ale ewidentnie to nie był ich dzień. W 27 minucie Łukasz Skrzypczak ponownie trafił do siatki. Gospodarze odważniej zaatakowali, ale Roche grało bezłędnie w obronie. W 35 minucie rywali dobił wyróżniający się Radosław Suwalski. Zespół Łukasza Szczepaniak, który nie grał w tym starciu z powodu kontuzji, musiał uznać wyższość Roche. Goście zagrali bardzo dobry mecz i zasłużenie dopisali do swojego dorobku 3 punkty.
PIMR - Roche 0:4 (0:1)
Bramki zdobyli:
Roche: Radosław Suwalski 35', Dariusz Czapka 21', Łukasz Skrzypczak 11', 27'
Kolejny pogrom, który zafundowali rywalom gracze GEFCO. Już po 8 minutach było 0:3. Nabo starało się jak mogło, walczyło, ale rywal był zbyt mocny. Tuż przed przerwą na 0:4 trafił Krzysztof Kulczak i widać było, że przewaga gości nie podlega dyskusji.
Po zmianie połów zespół Filipa Żurawika starał się zaskoczyć rywali, lecz jego ataki były szybko neutralizowane. Zabójcze kontry GEFCO oraz szeroka ławka rezerwowych sprawiły, że bramkarz Nabo musiał jeszcze 6 razy sięgać po piłkę do siatki. Zespół z Plewisk nie zatrzymuje się. To była ich szósta wygrana z rzędu i już piąty mecz na zero z tyłu! Cóż za imponująca forma tej ekipy! Czy ktoś będzie w stanie ich zatrzymać?
AP Nabo - GEFCO Plewiska 0:10 (0:4)
Bramki zdobyli:
GEFCO: Leszek Grzybowski 27', Maciej Niezborała 30', Marcin Janas 35', 36', Jacek Nowak 34', Radosław Obliżajek 7', Krzysztof Kulczak 20', Kacper Nowak 3', 8', 25'
Ludowy przyzwyczaił nas w tym sezonie do tego, że doskonale broni... i jest nieskuteczny pod bramką rywali. Mecze z udziałem tej ekipy często kończą się bardzo niskimi wynikam i tak było również tym razem. W pierwszej połowie starcie było wyrównane z lekkim wskazaniem na Grunwald, ale bramki nie padły.
W drugiej części gry oglądaliśmy mnóstwo pojedynków 1 vs 1 i walki w środku pola. Piłka znalazła drogę do bramki tylko raz. W 27 minucie niezawodny Krzysztof Rakocy zdołał pokonać goalkeepera rywali, czym, jak się później okazało, zapewnił swojej ekipie 3 punkty. Ludowy mimo kilka świetnych okazji, nie zdołał nic ustrzelić. Skromna, ale wygrana sprawiła, że Grunwald awansował na podium 2 ligi, co nie miało miejsca od bardzo dawna. Zobaczymy, czy zespół ten zdoła utrzymać tak wysoką lokatę.
Ludowy KS addicted2fun - FC Grunwald 0:1 (0:0)
Bramki zdobyli:
Grunwald: Krzysztof Rakocy 27'
3 liga
Pierwsza połowa to mądra gra od tyłu MKS-u i kilka doskonałych ataków Antdata. Zespół gospodarzy miał incjatywę po swojej stronie. Grał szybko i dochodził do naprawdę dogodnych okazji, lecz nie potrafił ich wykorzystać. W pierwszej połowie oba zespoły próbowały zaskoczyć bramkarzy strzałami z dystnasu, ale nie przyniosło to efektu bramkowego.
Po przerwie mecz zyskał rumieńców. Oba zespoły odważniej ruszyły do przodu, choć częściej atakowała Antdata. MKS skupił się na grze z kontry i długich piłkach posyłanych na Łukasza Sałatę i Piotra Koprowskiego. W 25 minucie świetnie wykonany stały fragment gry, piłka mocno bita w pole karne i strzał Piotra Koprowskiego, dał gola na 0:1. Chwilę później świetną akcję przeprowadzili rywale. Ładne podanie otrzymał Wojciech Nowak i bez problemu wpakował piłkę do siatki. Antdata nadal miała incjatywę, starając się zaskoczyć rywali grą skrzydłami, szeroko i uważnie rozgrywając piłkę. To pozwoliło gospodarzom wypracować sobie okazje strzeleckie, którym jednak brakowało wykończenia. W 33 minucie świetne podanie w okolice pola karnego otrzymał Piotr Koprowski, obrócił się mając rywala na plecach i mocnym strzałem posłał piłkę do siatki. Od tej pory MKS cofnął się do obrony i długimi piłkami starał się zaskoczyć przeciwników. Antdata podkręciła tempo, lecz na próżno. Ich akcje były rozbijane przez zespół Oldboys. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. MKS wygrał siódmy mecz w sezonie i nadal jest liderem 3 ligi.
Antdata - MKS Przemysław Oldboys 1:2 (0:0)
Bramki zdobyli:
Antdata: Wojciech Nowak 27',
MKS: Piotr Koprowski 25', 33'
4 liga
Niezwykle ciekawe spotkanie. Początek zdecydowanie dla Szturmowców. Grali oni dokładnie, spokojnie i piłką. O Jezus Maria miało spore problemy z ruchliwymi zawodnikami rywali. Gospodarze już w pierwszych 10 minutach kilka razy zagrozili bramce "zielonych". I choć byli bliscy gola na 0:1, to rywale wyszli na prowadzenie. W 14 minucie po zagraniu ze stałego fragmentu gry, doskonale w polu karnym Szturmowców znalazł się Paweł Drgas i z bliska wpakował piłkę do siatki. Szturmowcy mocno podrażnieni utratą gola ruszli do ataku. Po raz kolejny byli bliscy zdobycia gola, lecz piłka nie chciała wpaść do bramki.
Po przerwie coraz lepiej grał zespół O Jezus Maria. Defensywą doskonale dowodził Paweł Drgas. W ofensywie aktywni byli praktycznie wszyscy gracze gości. Przez długi czas nie padały gole. Dopiero w 33 minucie po kontrze, na 0:2 podwyższył Rafał Wróblewski. Gospodarze rzucili się do ataku. Chcieli jak najszybciej odrobić straty. Ich wysiłki przyniosły efekt dopiero w 40 minucie, kiedy trafił Dawid Nowicki. Na wyrównanie zabrakło już czasu. O Jezus Maria wygrało po ciężkim meczu, ale widać, że gra tej ekipy znacznie się poprawiła. Szturmowcy również zaprezentowali się nieźle, brakowało trochę zdecydowania i skuteczności.
Szturmowcy - O Jezus Maria 1:2 (0:1)
Bramki zdobyli:
Szturmowcy: Dawid Nowicki 40',
O Jezus Maria: Rafał Wróblewski 33', Paweł Drgas 14'