Drużyna Szpiku goni Roche

2017-06-01
Drużyna Szpiku goni Roche

To były udane dwa dni ekipy Drużyny Szpiku. Najpierw „Szpiki” we wtorek pokonały 5:0 AWF Oldboys, a w środowy wieczór okazali się lepsi od Arvato Poznań. Spotkanie Drużyny Szpiku z Arvato Poznań było zacięte i emocjonujące. Oba zespoły potrzebowały punktów, jedni, aby wskoczyć na drugą pozycje w tabeli, drudzy, żeby odskoczyć ostatniemu w tabeli Akcept Rachunkowość. Na prowadzenie jako pierwszy wyszedł zespół Arvato. Już w trzeciej minucie za sprawą Jakuba Panka, który strzałem długi róg znalazł sposób na bramkarza Drużyny Szpiku. Do wyrównania doszło w 12 minucie za sprawą Grzegorza Iwaszko, który tego wieczoru rozgrywał znakomite zawody. W 20 minucie strzałem z "dużego palca" prowadzenie dla Drużyny Szpiku dał Hubert Karkulak. W tej części spotkania to Drużyna Szpiku prowadziła grę, a Arvato próbowało kontratakować szukając sposobu na bramkarza strzałami z dystansu, bądź po stałych fragmentach gry. Ta sztuka udała się w 24 minucie, gdzie doskonałe dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola głową zamienił Łukasz Rosa. Gdy wydawało się, że wynik do przerwy nie ulegnie zmianie szybką akcję zdołali przeprowadzić zawodnicy Drużyny Szpiku kończąc ją golem zdobytym przez Mateusza Gozdka. Po zmianie stron Drużyna Szpiku przejęła kontrole nad spotkaniem. Na boisku szalał  Grzegorz Iwaszko, który postanowił nie dzielić się łupem zdobycznym z kolegami strzelając w drugiej części wszystkie cztery bramki. Kolejno w 27, 35, 39 i 42 minucie. Z kolei Arvato w tej połowie zdołał zdobyć tylko jednego gola. W 33 minucie po kilku podaniach z pierwszej piłki na listę strzelców wpisał się Jacek Augustyniak.  Wynik 7:3 może w pełni satysfakcjonować jedynie Drużynę Szpiku, która dzięki wygranej awansował na drugą pozycję zgłaszając tym samym swój akces do walki o pierwszą ligę.

 

Drużyna Szpiku – Arvato Poznań  7:3  (3:2)

Bramki zdobyli:

Drużyna Szpiku: Hubert Karkulak 20 min, Mateusz Gozdek 25 min, Grzegorz Iwaszko 12, 27, 35, 39 i 42 minuta.

Arvato Poznań: Łukasz Rosa 24 min, Jakub Panek 3 min, Jacek Augustyniak 33 min.

 

Pozdrawiam

Kamil Kołecki