Forumek z historyczną wygraną!

2019-09-04
Forumek z historyczną wygraną!

Poznańskie Orły zaskoczyły United 1998, futbolsport.pl lepszy od beniaminka, AP Nabo udanie rozpoczyna sezon, Team Envitest liderem 2 ligi, sensacyjne zwycięstwo Forumka. 

 

1 liga

Mecz debiutantów w 1 lidze - Poznańskich Orłów ze starymi wyjadaczami tych rozgrywek - United 1998. Od początku to Poznańskie przejęły inicjatywę i ruszyły do ataku. Wpływ na to miała taktyka jaką przyjęli rywale - zespół Marcina Chmielewskiego cofnął się na własną połowę, szczelnie zamykając drogę do bramki Macieja Lubczyńskiego. Z gry więcej miały Orły, które oddawały sporo strzałów i mądrze utrzymywały się przy piłce. United grało uważnie, czekało na kontry i raz po raz zagrażało beniaminkowi. W pierwszej połowie, mimo wielu szans, Orły nie zdołały strzelić bramki. United grając swoje, w 15 minucie wykorzystało fatalny błąd jednego z rywali i potężne uderzenie Marcina Jarysza znalazło drogę do bramki. 

Po zmianie stron Poznańskie odważnie ruszyły na rywala i stwarzały sobie kolejne bardzo dobre okazje do strzelenia gola. Długo nie mogli przełamać się zawodnicy ofensywni tej ekipy. Sprawy w swoje nogi wziął nowy nabytek debiutantów - Bartłomiej Swoiński, który strzałem po długim rogu zdołał wyrównać stan gry. Należy zaznaczyć, że do tego momentu Orły miały kilka świetnych okazji, ale jak struna wyciągał się w bramce Maciej Lubczyński i bronił wszystkie, nawet najgroźniejsze strzały. Remis utrzymywał się przez długi czas. United coraz częściej kontrowało rywali i było bliskie gola na 1:2, ale piłkę ofiarnie srzed pustej bramki wybił Rafał Szymański. W 36 minucie Orły wyszły na prowadzenie za sprawą Bartłomieja Sowińskiego. Pupularny "Sowa" podwyższył na 3:1 dwie minuty później. United 1998 musiało bardziej się otworzyć i zaryzykować grę do przodu, co dało Orłom szansę na przeprowadzenie zabójczych kontr. Dwie z nich na gole zamienił Kamil Kapałczyński i spotkanie zakończyło się zaskakującym wynikiem 5:1 dla beniaminka. Widać, że po wakacjach zespół Marcina Chmielewskiego nie do końca odbudował jeszcze formę i że w kolejnych meczach powinien zaprezentować się już znacznie lepiej. Na uwagę zasługuje kapitalna postawa Macieja Lubczyńskiego. Jego genialne parady kilka razy uratowały zespół przed stratą goli. 

Poznańskie Orły - United 1998 5:1 (0:1)

Orły: Bartłomiej Sowiński 26', 36', 38', Kamil Kapałczyński 39', 40

United: Marcin Jarysz 15''

 

2 liga

Bardzo wyrównany mecz. Gospodarze grający bez Macieja Kaniastego, ale i tak w mocnym składzie, musieli stawić czoła naszpikowanemu bardzo dobrymi zawodnikami, beniaminkowi - GEFCO Plewiska. Mecz stał na dobrym poziomie. Obie ekipy grały z wielkim zaangażowaniem, oglądaliśmy kilka ciekawych akcji ofensywnych, lecz szwankowała skuteczność. Z początku to futbolsport.pl miał przewagę, dochodził do groźnych okazji strzeleckich, ale nie potrafił ich wykorzystać. GEFCO odpowiadało szybkimi atakami ze skrzydeł. Obrona gospdoarzy była dobrze poukładana i nie dała się zaskoczyć. W 17 minucie impas przełamał futbolsport.pl. W środku pola z piłką urwał się Bartosz Waszkowiak i potężnie uderzył z dystansu. Piłka wpadła pod samą poprzeczkę bramki strzeżonej przez Daniela Grzonkę. Co za gol! Do przerwy wynik nie uległ zmianie. 

W drugiej połowie GEFCO odważniej ruszyło na rywali, chcąc szybko odrobić straty. Mądra i uważna gra futbolsport.pl oraz świetne interwencje Michała Haze sprawiły, że GEFCO nie było w stanie strzelić nawet jednego gola. Gospodarze również nie poprawili swojego dorobku i mecz zakończył się rzadko spotykanym wynikiem 1:0. Beniaminek 2 ligi będzie musiał poczekać na swoje pierwsze ligowe punkty.

futbolsport.pl - GEFCO Plewiska 1:0 (1:0)

futbolsport.pl: Bartosz Waszkowiak 17'

Kary: Jakub Pawłowski Ż.K. 38'

 

Mecz lepiej rozpoczęło Nabo, choć długo nie oglądaliśmy bramek. Dopiero w 16 minucie nowy nabytek gospodarzy - Maciej Adamek przełamał impas i było 1:0. Pierwsza połowa to sporo gry w środku pola. Przerwa wakacyjna bardziej rozleniwiła ekipę Roche, która była mniej aktywna niż rywale. To Nabo prowadziło grę i częściej zagrażało bramce przeciwników. W 18 minucie na 2:0 podwyższył najlepszy na placu gry - kapitan AP Nabo, Filip Żurawik. To właśnie on wziął na siebie ciężar gry po tym, jak zespół opuścił najlepszy strzelec tej ekipy - Patryk Steciak. Jeszcze przed przerwą ponownie trafił Filip Żurawik, a rywali dobił drugi nowy nabytek - Jakub Jamrozik (były zawodnik Poznańskich Orłów, który przeszedł do Nabo za 30 mln euro). 

W drugiej połowie już na samym początku nieuwagę rywali wykorzystał Rafał Mykaj i po szybko rozegranym rożnym, głową wpakował piłkę do bramki. Widać było, że Roche nabiera rozmachu i przyśpiesza grę. Kondycyjnie wyglądali słabiej niż ekipa gospodarzy, ale głównie dlatego, że grali bez zmian. Goście grali lepiej, ale zabójcza kontra Nabo sprawiła, że Filip Żurawik ponownie wpisał się na listę strzelców. Po chwili Radosław Suwalki odpowiedział i trafił na 5:2. Końcówka to widoczny brak sił po stronie Roche. W poczynania tego zespołu wkradł się chaos. Wykorzystało to Nabo, które grając konsekwentnie zdołało podwyższyć prowadzenie. W 38 minucie Rafał Mykaj zmnieszył rozmiary porażki i mecz zakończył się wynikiem 7:3 dla gospodarzy. Genialnie zagrał Filip Żurawik, który aż 5 razy pokonał bramkarza rywali i pokazał, że w tym sezonie to on weźmie na siebie ciężar gry swojego zespołu. Oczywiście nie byłoby tych bramek, gdyby nie świetna postawa Kamila Kołodziejka, który nie raz popisał się zaskakującymi i błyskotliwymi zagraniami.  

AP Nabo - Roche 7:3 (4:0)

Nabo: Filip Żurawik 18', 20', 28', 35', 36', Jakub Julian Jamrozik 20', Maciej Adamek 16' 

Roche: Radosław Suwalski 29', Rafał Mykaj 22', 38'

 

Drugi w tym sezonie mecz z udziałem beniaminka - Team Envitest. Tym razem rywalem był nieprzewidywalny zespół Ludowego, dowodzony przez Michała Łęckiego. W kadrze gości znalazło się kilku nowych zawodników, którzy mieli podnieść jakość gry i wzmocnić rywalizację na poszczególnych pozycjach. Początek meczu to sporo walki z obu stron i spokojna gra. Nikt nie chciał popełnić błędu, który skutkowałby utratą bramki. Pierwsi zabójczy cios wyprowadzili zawodnicy Team Envitest. W 16 minucie najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu w 3 lidze - Janis Malugin trafił na 1:0. Chwilę później Ludowy dał się zaskoczyć po raz drugi i Dariusz Kropiński podwyższył na 2:0. Na tym zaskończyła się pierwsza połowa. 

Po zmianie stron nadal więcej z gry miał beniaminek. Ludowy grał ambitnie i w 27 minucie nowy nabytek - Mateusz Błażejczak zdobył gola kontaktowego. Gospodarze grali piłką i spokojnie czekali na kolejne okazje, by skracić Ludowego. Walka trwała w najlepsze. Aktywni byli Paweł Pomin i Michał Łęcki. Goście mieli szansę by wyrównać, ale zabrakło skuteczności. W 31 minucie Bartosz Wróbel trafił na 3:1. Końcówka to walka o wszystko Ludowego. Bardziej otwarta gra poskutkowała utratą kolejnej bramki. W 37 minucie Andrzej Wojtkowiak zdołał trafić na 4:2, ale pod koniec Mateusz Murawski rozwiał nadzieje gości na korzystny rezultat i ustalił wynik meczu na 5:2 dla Team Envitest. Gospodarze wygrali już drugi mecz i wygodnie zasiedli na fotelu lidera 2 ligi. 

Team Envitest - Ludowy KS addicted2fun 5:2 (2:0)

Envitest: Mateusz Murawski 39', Bartosz Wróbel 31', Dariusz Kropiński 20', Janis Malugin 16', 36'

Ludowy: Mateusz Błażejczak 27', Andrzej Wojtkowiak 37'

 

4 liga

Największa niespodzianka wieczoru! Pierwsza połowa pod dyktando spadkowicza z 3 ligi. Forumek grał szybko i zdecydowanie, a co najważniejsze bez presji. Volkswagen miał olbrzymie problemy z szybkimi napastnikami rywali. Już w 6 minucie Marcin Pilichowski wywołał szał radości na ławce gospodarzy, trafiając na 1:0! Forumek nie zwalniał i niczym rozpędzony do granic możliwości walec, ruszył na przeciwników. W 12 minucie po kapitalnej akcji zespołowej, strzałem nie do obrony popisał się Paweł Mnich i było 2:0! Goście kompletnie nie mogli poradzić sobie z nacierającymi zawodnikami Forumka. Gospodarze nie patyczkowali się i poszli za ciosem. W jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy zdołali trafić na 3:0! Na listę strzelców wpisał się niezawodny Szymon Danielewski. Do przerwy sensacja. 

Po zmianie stron do gry wziął się Volkswagen. Zaczął częściej bywać pod bramką Forumka. Rywale nie pozostawali dłużni, ale brakowało wykończenia. Jedyna bramka padła pod koniec spotkania. W 38 minucie honor gości uratował Krystian Maćkowiak. Na więcej nie było stać tego wieczoru drużyny Volkswagena i FKS mógł świętować PIERWSZE, HISTORYCZNE 3 punkty w rozgrywkach Ligi futbolsport.pl! Gratulacje Panowie! To był Wasz wieczór. 

KS FC Forumek - Volkswagen Group Services 3:1 (3:0)

Forumek: Szymon Danielewski 20', Paweł Mnich 12', Marcin Pilichowski 6'

Volkswagen: Krystian Maćkowiak 38'

 

Pozdrawiam

Mateusz Koszycki