Dziki górą w meczu dawnego Tajfuna, pierwsza porażka Poznańskich Orłów, Team Envitest najlepszy w III lidze, AWF Oldboys odwrócił losy meczu, Forumek nadal bez punktów, Yanosik gra do końca.
I liga
Derby Tajfuna. Początek lepszy w wykonaniu Dzików. Już w 4 minucie Dawid Kaczmarek trafił na 1:0. Autoplatforma rzuciła się do ataku. Brylował Michael Delura i to on w 10 minucie, zakładając „siatkę” goalkeeperowi rywali, wpakował piłkę do bramki. Chwilę potem pięknym strzałem w róg bramki popisał się Arkadiusz Kaźmierczak i było 2:1. Wydawało się, że to gospodarze przejmą inicjatywę, lecz ponownie odpalił Mchael Delura, który mocnym strzałem z 12 metrów posłał piłkę, po rękach bramkarza do siatki i było 2:2. Nadal lepiej grały Dziki i to dało efekt w postaci dwóch goli Błażeja Wieśko, gdzie drugi padł po błędzie Łukasza Machowiny. Do przerwy zasłużone prowadzenie gospodarzy.
Po zmianie stron już w 27 minucie, grające w przewadze Dziki za sprawą Mateusza Kozłowskiego trafiły na 5:2 i to uspokoiło ich grę. W 36 minucie kolejna bramka dla gospodarzy. Dawid Kaczmarek uprzedził jednego z obrońców rywali i potężnie uderzył na bramkę, nie dając szans Łukaszowi Machowinie. Świetny mecz w defensywie rozegrał Sebastian Czura, który skutecznie odcinał od gry Michaela Delurę i świetnym ustawieniem nie pozwalał rywalom na rozwinięcie skrzydeł w ofensywie. Spotkanie zakończyło się wygraną Dzików, co oznacza, że zespół ten nadal jest w grze o najwyższe lokaty w I lidze.
Dziki Crew – Autoplatforma 6:2 (4:2)
Bramki zdobyli:
Dziki – Arkadiusz Kaźmierczak 13', Mateusz Kozłowski 27', Błażej Wieśko 17', 19', Dawid Kaczmarek 4', 36'
Autoplatforma – Michael Delura 10', 15'
Kary: Łukasz Ambroziak Ż.K. (Autoplatforma)
II liga
Z animuszem zaczęła drużyna WANIR_Team. Już w pierwszej minucie meczu, dobrą akcję zespołową, wykorzystując niezdecydowanie rywali, na gola zamienił Marcin Marcinkowski. Goście grali piłką, wymieniali mnóstwo podań i widać było, że tego dnia są świetnie dysponowani. W 12 minucie WANIR przeprowadził kolejną szybką akcję. Piłkę przed polem karnym otrzymał Marcin Marcinkowski, wykorzystał to, że dwaj obrońcy rywali przeszkodzili sobie i wpakował ją do siatki. W 17 minucie promyk nadziei na dobry wynik Orłom dał Kacper Pyto, który po kontrze trafił na 1:2. W końcówce pierwszej połowy WANIR zdoła raz jeszcze pokonać Marka Wojciechowskiego. Do siatki trafił Renard Nawrocki. Goście mogli prowadzić wyżej, ale zabrakło wykończenia.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. To WANIR miał inicjatywę i widać było, że jest zespołem lepszym, dobrze zorganizowanym, a co najważniejsze – grającym drużynowo. Poznańskie Orły miały problem z utrzymaniem się przy piłce. Brakowało pomysłu na grę w ofensywie. Już w 29 minucie Marcin Marcinkowski potwierdził swoją kapitalną dyspozycję i dał gola na 1:4. Widać było, że lider nie gra tego co zwykle i że problemy kadrowe mocno odbiły się na jego postawie. Akcji indywidualnych próbował Kamil Kapałczyński, lecz na próżno. WANIR grał mądrze, konsekwentnie i wciągał rywali na swoją połowę, szybko z niej wychodząc i stwarzając zagrożenie pod bramką Orłów. W 42 minucie Piotr Schulze trafił na 1:5 i zamknął wynik spotkania, choć potem jeszcze kilka szans na podwyższenie miała ekipa gości. Lider przegrał pierwszy mecz w sezonie z zespołem zdecydowanie lepszym i doskonale operującym piłką. Dzięki tej wygranej WANIR zachował szanse na mistrzostwo. Jeśli Poznańskiego Orły nie wygrają ostatniego meczu z Majorelem, a WANIR pokona futbolsport.pl to gracze Macieja Waśkiewicza sięgnął po tytuł. Wszystko rozstrzygnie się w przyszłym tygodniu.
Poznańskie Orły – WANIR_Team 1:5 (1:3)
Bramki zdobyli:
Poznańskie – Kacper Pyto 17'
WANIR – Marcin Marcinkowski 1', 12', 29', Piotr Schulze 42', Renard Nawrocki 22'
Kary: Kamil Kapałczyński Ż.K. (Orły)
III liga
Od początku lepiej piłką grało GSK. Gościom już w 5 minucie prowadzenie dał Damian Winkowski. Forumek grał swoje – ofensywny futbol totalny, gdzie nie było miejsca na standardowe zagrania. Goście mieli inicjatywę po swojej stronie i grając szybko, piłką trafili na 0:2 w 11 minucie spotkania. Ponownie na listę strzelców wpisał się Damian Winkowski. Jeszcze przed przerwą Wojciech Pluciński zdołał podwyższyć na 0:3. Forumek miał okazję by zmniejszyć dystans do rywali, ale cudowna interwencja bramkarza rywali sprawiła, że FKS nie mógł cieszyć się z gola.
W drugiej połowie nadal ekipą lepszą byli goście. Chociaż zespół Forumka grał z pełnym poświęceniem, wykorzystując swoje największe atuty – nieprzewidywalne zagrania, to jednak GSK strzelało kolejne gole. W 37 minucie rozpoczął Hubert Beszterda, który strzelił również w 41 minucie. Potem do siatki trafili: Wojciech Pluciński i Adam Jemioł. Forumek stać było na zryw w ostatniej minucie. Wtedy nieszablonowym, atomowym uderzeniem popisał się Cezary Bagrowski... bramkarz tej ekipy, ustalając wynik meczu na 1:7. Pewny gry w IV lidze w przyszłym sezonie Forumek, nadal musi czekać na pierwsze ligowe punkty. Przed nimi jeszcze dwa mecze i z pewnością powalczą w nich o pełną pulę. GSKIT.pl z kolei jest o krok zajęcia na koniec sezonu 9 miejsca.
FKS FC Forumek – GSKIT.pl 1:7 (0:3)
Bramki zdobyli:
Forumek – Cezary Bagrowski 50'
GSKIT.pl – Wojciech Pluciński 19',43', Hubert Beszterda 37', 41', Damian Winkowski 5', 11', Adam Jemioł 46'
Początek meczu i od razu bramka w 1 minucie dla AWFu. Na listę strzelców wpisał się Dawid Brudniewicz. Potem Dekpol zaczął grać coraz lepiej, dojechali brakujący zawodnicy i gospodarze przejęli inicjatywę. AWF bronił się solidnie i wyprowadzał kontry, z kolei Dekpol próbował rozgrywać od tyłu. Akcje tej ekipy opierały się na Mikołaju Ratajczaku i Łukaszu Wojciechowski. Dobra gra tego zespołu dała efekt w postaci gola. W 18 minucie wyrównał Łukasz Wojciechowski. Dekpol poszedł za ciosem. W 21 minucie świetnie piłką pograli zawodnicy gospodarzy. Dobre podanie w pole karne Łukasz Wojciechowskiego wykorzystał Mikołaj Ratajczak i było 2:1. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i wydawało się, że w drugiej połowie obraz gry nie ulegnie zmianie.
Stało się inaczej. AWF rzucił się do ataku, zmuszając rywali do popełniania prostych błędów. Pierwszy z nich już w 29 minucie wykorzystał Dawid Brudniewicz. Chwilę później Mikołaj Ratajczak trafił na 3:2, ale błyskawicznie odpowiedział Szymon Wachowiak i był remis. AWF nie składał broni i zaczął mocniej naciskać. W 33 minucie błąd w kryciu rywali wykorzystał... ponownie Dawid Brudniewicz i było 3:4. Nie minęła minuta i ten sam zawodnik po raz kolejny był bezlitosny dla obrony rywali, po raz czwarty pakując piłkę do siatki! Końcówka to uważna gra w defensywie AWF-u i próba dowiezienia wyniku do końca. W 47 minucie oba zespoły jeszcze po razi trafiły do bramki i ostatecznie po ciekawym i mającym kilka zwrotów akcji meczu, zwyciężyła ekipa AWF Oldboys.
Dekpol – AWF Oldboys 4:6 (2:1)
Bramki zdobyli:
Dekpol – Bartek Leśniak 47', Mikołaj Ratajczak 21', 30', Łukasz Wojciechowski 18'
AWF – Dawid Brudniewicz 1', 29', 33', 34', Szymon Wachowiak 31', Tomasz Welc 47'
Kary: Łukasz Wojciechowski Ż.K. (Dekpol)
Mecz na szczycie III lig. Gospodarze grali o pozycję wicelidera, a goście – o zapewnienie sobie mistrzostwa. Z animuszem rozpoczął lider. W 2 minucie do siatki trafił Janis Malugin. Zespół gospodarzy odpowiedział w 6 minucie, kiedy wyrównał Bartosz Werbski. Radość blueagency.pl nie trwała długo – 60 sekund później Maciej Wesołowski dał gola na 1:2. Gospodarze nie składali broni. Grali szybko i mieli dobrze dysponowanego Bartka Werbskiego, który w 17 minucie doprowadził do wyrównania.
W drugiej połowie lider pokazał, że to kolektyw jest jego mocną stroną. Grając mądrze i piłką, to Team Envitest wyszedł na prowadzenie. W 38 minucie kapitalnym strzałem popisał się najlepszy na boisku Janis Malugin. Ekipa blueagency.pl dążyła do wyrównania. Miała swoje szanse. Groźnie uderzali – Bartosz Werbski i Cezary Wilczyński. W końcówce blueagency.pl zaryzykowało i odważniej wyszło do przodu. To wykorzystali rywale i za sprawą rozgrywającego świetny mecz – Janisa Malugina, który strzelił trzecią bramkę i genialnie asystował przy trafieniu Dariusz Kropińskiego, zdołali ustalić wynik starcia na 2:5. Tą wygraną zapewnili sobie MISTRZOSTWO III ligi! GRATULUJEMY ekipie Team Envitest!
blueagency.pl – Team Envitest.pl 2:5 (2:2)
Bramki zdobyli:
blueagency.pl – Bartosz Werbski 6', 17'
Envitest – Maciej Wesołowski 7', Dariusz Kropiński 48', Janis Malugin 2', 38', 48'
Kary: Korneliusz Korabiowski Ż.K. (blueagency.pl), Mateusz Murawski Ż.K. i Radosław Majewski Ż.K. (obaj Team Envitest)
IV liga
Starcie zespołów z II połowy tabeli IV ligi. Lepiej rozpoczęło WUW. W 9 minucie Paweł Ryszka dał gola na 0:1. Yanosik długo nie mógł przebić się przez defensywę rywali. WUW grało ambitnie i dążyło do podwyższenia prowadzenia, nie zapominając też o obronie. Dopiero w 24 minucie impas przełamał Artur Jelonek i było 1:1.
W drugiej połowie oba zespoły trochę bardziej zaryzykowały i postawił na ofensywę. W 31 minucie kapitan WUW – Przemysław Michalak trafił na 1:2. Już dwie minuty później Dawid Kaczmarowski wyrównał stan gry. Potem obserwowaliśmy sporo walki i gry w środku pola. Dochodziło też do wielu prostych strat i błędów. Na 5 minut przed końcem Łukasz Michalski strzelił na 2:3 i wydawało się, że Yanoisk już się nie podniesie. Gospodarze zagrali o pełną pulę i rzucili wszystko co mieli do ataku. W 47 minucie wyrównał Dawid Kaczmarowski, a już w 48 minucie Łukasz Wolniak dał zwycięskiego gola! Rzutem na taśmę Yanosik zdołał odwrócić losy meczu i zgarnąć 3 punkty.
Yanosik Team – WUW Poznań 4:3 (1:1)
Bramki zdobyli:
Yanosik – Łukasz Wolniak 48', Artur Jelonek 24', Dawid Kaczmarowski 33', 47'
WUW – Przemysław Michalak 31', Łukasz Michalski 45', Paweł Ryszka 9'
Pozdrawiam
Mateusz Koszycki