Sonalake sensacyjnie ogrywa wicelidera!

2019-06-04
Sonalake sensacyjnie ogrywa wicelidera!

Leśne Dziadki wyszarpały 3 punkty i powalczą o górną część tabeli, WANIR potwierdził świetną formę w mecz z futbolsport.pl, Poznańskie Orły rozszarpały rywali, Team Envitest rozbił Forumka, Sonalake zaskoczyło wszystkich, Antdata z kompletem punktów.

 

I liga

Oba zespoły rozpoczęły spokojnie, skupiając się na uważnej grze w obronie. Lepiej piłką operowali goście, którzy oddawali też groźniejsze strzały. Gdyby nie świetne interwencje Bartosza Totlebena, Leśne w pierwszych 10 minutach wyciągałyby piłkę z siatki. Gospodarze grali zdecydowanie i przyśpieszali gdy tylko odbierali rywalom piłkę, lecz to nie przyniosło im bramek. Leśne mogły prowadzić, ale uderzenie Szymona Goca z 13 minuty przeszło tuż obok słupka. Długo nie padały gole. Dopiero w 23 minucie mocny strzał z narożnika pola karnego Bartosza Banasika i piłka po palcach Bartosza Totlebena wpadła w okienko bramki. Jeszcze przed przerwą mogło być 0:2, ale po raz kolejny kosmiczną interwencją popisał się Bartosz Totleben, wyciągając piłkę, zmierzającą w prawe okno jego bramki.

Druga połowa to kapitalny początek Leśnych. Już w 27 minucie magiczne podanie Marcina Gajewskiego na gola, potężnym uderzeniem zamienił Jacek Terpiłowski. Dwie minuty później było już 2:1. Świetny rajd prawą stroną boiska, będącego w doskonałej dyspozycji Marcina Gajewskiego, mocne dośrodkowanie i piłka lecąc do bramki, trafiła w wbiegającego do niej Sebastiana Łukowskiego. Leśne mimo prowadzenia nie cofnęły się. Grały wysokim pressingiem, szukając kolejnych bramek. Dopiero w 45 minucie strzałem w krótki róg popisał się Marcin Gajewski i było 3:1. ABdeveloper stać było jedynie na gola kontaktowego, którego zdobył najlepszy w barwach gości – Bartosz Banasik. Dzięki tej wygranej Leśne zajęły 8 miejsce w fazie zasadniczej, są pewne utrzymania i w trzech ostatnich meczach powalczą o 5 lokatę na koniec sezonu. Z kolei ABdeveloper zagra w grupie spadkowej.

Leśne Dziadki – ABdeveloper 3:2 (0:1)

Bramki zdobyli:

Leśne - Jacek Terpiłowski 27', Sebastian Łukowski 29', Marcin Gajewski 45'

ABdeveloper – Bartosz Banasik 23', 48'

 

II liga

Piorunujący początek w wykonaniu WANIRU. Najpierw w 4 minucie, dobre podanie w pole karne otrzymał Marcin Marcinkowski, wygrał pozycję z rywalem i wpakował piłkę do siatki. Już 60 sekund później gospodarze wykonywali rzut wolny na połowie rywali. Nie wykorzystali tego, piłkę stracił Bartosz Waszkowiak, szybkie podanie otrzymał Piotr Schulze i wykończył tę akcję celnym uderzeniem, podwyższając wynik na 0:2. Ekipa futbolsport.pl grała zbyt wolno i przewidywalnie by zaskoczyć świetnie zorganizowanych rywali. Przed przerwą WANIR mógł prowadzić wyżej, ale nie wykorzystał korzystnych okazji.

Po zmianie stron taktyka gry obu zespołów nie zmieniła się i nadal inicjatywę mieli goście. I choć to oni przeważali...stracili bramkę na 1:2. W 30 minucie Macieja Waśkiewicza pokonał Jakub Pawłowski. WANIR dążył do podwyższenia prowadzenia. Grał mądrze, umiejętnie operując piłką. Zespół Macieja Kaniastego bronił się jak mógł i grał z kontry, ale to nie przynosiło kolejnych trafień. W 40 minucie wyróżniający się w tym meczu – Marcin Marcinkowski podwyższył na 1:3. Chwilę później popularny „Szydło”, czyli Dominik Szydłowski trafił na 1:4. Widać było, że WANIR ma mecz pod pełną kontrolą. Zespół futbolsport.pl kontrami i akcjami indywidualnymi próbował zaskoczyć rywali, lecz to na nic się zdało. W 50 minucie gospodarzy dobił Paweł Hoeft i zamknął wynik tego spotkania. Dzięki tej wygranej WANIR awansował na pozycję wicelidera, zachowując tym samym szanse na mistrzostwo i awans do I ligi.

futbolsport.pl – WANIR_Team 1:5 (0:2)

Bramki zdobyli:

futbolsport.pl – Jakub Pawłowski 30'

WANIR – Marcin Marcinkowski 4', 40', Paweł Hoeft 50', Dominik Szydłowski 42', Piotr Schulze 5'

 

Starcie lidera z „czerwoną latarnią” ligi. Pierwsza połowa to spora przewaga Pozańskich jeśli chodzi o ilość oddanych strzałów, lecz większość z nich była niecelna. Grunwald grał dobrze, raz po raz wyprowadzał groźne kontry. Gospodarze mało grali piłką, sporo było niedokładnych podań. Poznańskie szturmowały na bramkę rywali i w 7 minucie po kapitalnym prostopadłym podaniu, Kacper Pyto z zimną krwią otworzył wynik meczu. Był to drugi gol Kacpra w jego drugim meczu, po powrocie, po ciężkiej kontuzji. Potem Orły rzuciły się do ataku, stworzyły kilka 100% sytuacji, ale piłka mijała bramkę. FC Grunwald miał okazje, by z kontry wyrównać, ale pod nieobecność kontuzjowanego kapitana, kapitalnie defensywą Orłów kierował Adam Nowak, rozbijając ataki Grunwaldu. I to właśnie ten zawodnik w 21 minucie wziął sprawy w swoje ręce i widząc nieporadność kolegów grających w ofensywie, sam postanowił podwyższyć wynik meczu, posyłając mocny strzał, tuż przy słupku bramki Grunwaldu.

Po słabej pierwszej połowie lider rzucił się do bardziej zdecydowanej gry. Orły zaczęły grać piłką, często na jeden kontakt. W środku pola dzielił i rządził Dawid Zuchniarek. Obserwowaliśmy popis gry Poznańskich, mnóstwo akcji kombinacyjnych i piękne bramki, między innymi Pawła Paczkowskiego, Kamila Kapałczyńskiego, czy Macieja Anuszkiewicza. Na listę strzelców wpisali się WSZYSCY zawodnicy z pola obecni na tym spotkaniu, nawet wracający po kontuzji „Atmosferović”. Ostatecznie FC Grunwald musiał uznać wyższość wyżej notowanego rywala i będzie musiał szukać punktów w kolejnych meczach.

Poznańskie Orły – FC Grunwald 13:0 (2:0)

Bramki zdobyli:

Orły – Dawid Zuchniarek 48', Mateusz Koszycki 33', 36', 45', Paweł Paczkowski 37', Adam Nowak 21', Kacper Pyto 7', 41', Maciej Anuszkiewicz 50', Kamil Kapałczyński 29', 39', 40', 43'

 

III liga

Pierwsza połowa meczu to bardzo dobra walka w wykonaniu Forumka. Choć Team Envitest szybko wyszedł na dwubramkowe prowadzenie, to gospodarze nie zrazili się i postanowili rzucić się na rywala, łamiąc swoje przedmeczowe postanowienia i jednak nie grać na zero z przodu. Taktyka ta przyniosła efekt w 11 minucie kiedy wstrzelenie piłki w pole karne Mikołaja Bagrowskiego przyniosło bramkę na 1:2. Potem mimo przewagi, Team Envitest nie mógł przebić się przez „mur” jaki stworzyli rywale. Wydawało się, że do przerwy nie padną już gole i wtedy jedną z wielu akcji na bramkę w 20 minucie zamienił Adam Kluczyński. Już minutę później Krzysztof Całka podwyższył na 1:4 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

W drugiej części gry tempo meczu nadal nie powalało (pewnie ze względu na doskwierający upał). Lider III ligi grał swoje, utrzymując się przy piłce, raz po raz nękając bramkarza rywali. Kolejne akcje kombinacyjne sprawiały coraz więcej problemów graczom Forumka. W 33 minucie Janis Malugin dał gola na 1:5. Potem obserwowaliśmy sporo niedokładnych zagrań i niecelnych strzałów po stronie gości. FKS grał tak jak zwykle – z polotem i fantazją, pokazując najlepsze, firmowe zagrania. Na nic to się jednak zdało, gdyż defensywa Team Envitest była nieugięta. Dopiero w końcówce goście zdołali przełamać impas i zaaplikowali rywalom jeszcze 4 bramki, w końcówce tracąc jedną po świetnym strzale Patryka Danielewskiego. Lider wygrał i umocnił się na I miejscu w tabeli, z kolei Forumek... wykonał plan maksimum, zdobywając dwa gole i z podniesioną głową mógł schodzić z boiska.

FKS FC Forumek – Team Envitest 2:9 (1:4)

Bramki zdobyli:

Forumek - Patryk Danielewski 50', Mikołaj Bagrowski 11'

Team Envitest – Radosław Majewski 49', Krzysztof Całka 6', 21', Bartosz Wróbel 4', 42', Janis Malugin 33', Szymon Nowak 46', Adam Kluczyński 20', 43'

 

IV liga

Mecz zespołu z dolnych rejonów tabeli z walczącym o mistrzostwo O Jezus Maria. Goście pojawili się na tym spotkaniu osłabieni brakiem kilku zawodników, w tym kapitana drużyny, z tylko jedną zmianą. Sonalake również bez kapitana – Krzysztofa Piętki, ale za to z liczną ławką rezerwowych. Początek meczu to nie zbyt porywające tempo, które zresztą górowało tego dnia w większości spotkań. Oba zespoły starały się szybkim atakiem zaskoczyć rywali. Obserwowaliśmy walkę w środku pola i kilka ciekawych akcji indywidualnych z obu stron. Trochę lepiej piłką operował team O Jezus Maria, ale ambitna i nieustępliwa gra Sonalake sprawiła, że goście nie mogli się przebić. Pierwszy gol padł... w ostatniej minucie I połowy. Wtedy celnym i mocnym uderzeniem popisał się najbardziej aktywny w obozie gospodarzy – Jakub Chilimończyk. Do przerwy zaskakujące prowadzenie skazywanych na pożarcie zawodników Sonalake przy sporym udziale bramkarza tego zespołu, który popisywał się genialnymi paradami.

Po zmianie połów, gra wyglądała podobnie jak w ciągu pierwszych 25 minut. O Jezus Maria miał swoje okazje, ale groźnie kontrowali rywale. W 33 minucie ku zaskoczeniu wszystkich – Jakub Chilimończyk trafił na 2:0! Podrażnieni goście ruszyli do zdecydowanych ataków. W 37 minucie Kornel Andrys dał sygnał do odrabiania strat. Było 2:1. Ekipa O Jezus Maria rzuciła się do ataku, by jak najszybciej zdobyć gola wyrównującego. Ich kolejne ataki kończyły się w obrębie pola karnego lub na będącym w świetnej dyspozycji bramkarzu Sonalake. Gospodarze ograniczyli się do gry z kontry, wyczekiwali na dogodny moment, by zadać ostateczny cios. Ta okazja nadarzyła się w 48 minucie. Prawą stroną boiska urwał się Jakub Chilimończyk i potężnym strzałem pokonał bramkarza rywali, kompletując hattricka! O Jezus Maria stać było jedynie na gola kontaktowego, którego w ostatniej minucie zdobył Paweł Drgas. Sensacja stała się faktem! Sonalake wykorzystało szansę i ograło wyżej notowanych rywali, którzy mocno skomplikowali sobie sytuację i do minimum ograniczyli swoje szanse na tytuł.

Sonalake – O Jezus Maria 3:2 (1:0)

Bramki zdobyli:

Sonalake – Jakub Chilimończyk 25', 33', 48'

O Jezus Maria – Kornel Andrys 37', Paweł Drgas 50'

 

Tempo meczu nie powalało na kolana. Oba zespoły grały spokojnie, skupiając się na dobrym ustawieniu w defensywie. Lepiej rozpoczął lider – już w 3 minucie Wojciech Nowak skierował piłę do siatki. Wydawało się, że to będzie otwarcie worka z bramkami. Tak się jednak nie stało. Yanosik grał z zaangażowaniem i stworzył sobie parę okazji, by wyrównać stan meczu. Niestety dla nich – brakowało wykończenia. Antdata nie wyglądała tego dnia na lidera IV ligi. Zespół poruszał się wolno, a jego akcjom brakowało pomysłu. Do tego szwankowała skuteczność. Yanosik walczył i był bliski wyrównania, ale piłka po strzale jednego z zawodników gości, przeleciała tuż obok słupka. W 21 minucie Antdata zadała drugi cios, a na listę strzelców ponownie wpisał się Wojciech Nowak.

Po zmianie stron widać było, że oba zespoły są już trochę zmęczone. Brakowało składnych akcji i celnych uderzeń. Jedyny gol padł w 42 minucie, kiedy wynik spotkania na 3:0 ustalił Jakub Małecki. W tym meczu nie styl, a 3 punkty liczyły się najbardziej, gdyż przy nieoczekiwanej porażce O Jezus Maria z Sonalake, Antdata zyskała aż 4 punkty przewagi nad wiceliderem. Zobaczymy, czy gospodarze utrzymają tę różnice punktową do końca.

Antdata – Yanosik Team 3:0 (2:0)

Bramki zdobyli:

Antdata – Jakub Małecki 42', Wojciech Nowak 3', 21'

Pozdrawiam
Mateusz Koszycki