Atak pod napięciem

2019-05-14
Atak pod napięciem

ABdeveloper walczy do końca, Auta Terenowe wygrały mecz na szczycie, Lena i Niereal stawiają na ofensywę, nieskuteczny ale zwycięski WANIR, odrodzenie Kumpli, WUW Poznań znowu wygrywa!

 

I liga

Z wielkim animuszem rozpoczęli gospodarze. Rzucili się na rywali niczym lew na antylopę. Już w 4 minucie na 1:0 trafił Mateusz Styczyński. Dwie minuty później po kolejnej szybkiej akcji ten sam zawodnik podwyższył na 2:0. ABdeveloper nie było w stanie nic zrobić, rozpaczliwie broniło się, ale w 8 minucie było już 3:0 za sprawą Mateusza Kozłowskiego. Dziki nie zwalniały tempa i szturmowały bramkę rywali. Zagrały zdecydowanie i na wysokim tempie. Zawodnicy ABdeveloper ograniczali się do gry z kontry i po jednej z nich w 9 minucie gola zdobył Robert Pawlicki. Pod koniec pierwszej połowy lekka zadyszka złapała Dziki, co próbowali wykorzystać rywale, lecz bezskutecznie.

Druga połowa meczu to o wiele lepsza gra w wykonaniu gości. Dziki ewidentnie dały się zepchnąć do obrony. AB raz po raz szturmowało bramkę rywali. I choć przewagę mieli goście to w 36 minucie na 4:1 podwyższył najlepszy na boisku - Mateusz Styczyński. To jeszcze bardziej podrażniło ABdeveloper. Rzucili więcej sił do ataku i już 2 minuty później drugą bramkę dla tego zespołu strzelił Robert Pawlicki. Dziki starały się podwyższyć prowadzenie, ale ich akcje nie były przeprowadzane na tak wysokim tempie jak w I połowie. Pod koniec meczu sytuację „sam na sam” z bramkarzem rywali miał Paweł Grabia, ale górą był goalkeeper AB. W 49 minucie sędzia Maciej Kaniasty podyktował rzut karny, który na bramkę, potężnym uderzeniem w lewe okno bramki, zamienił Dawid Borkowski. Na wyrównanie zabrakło czasu i Dziki wygrały siódmy mecz w sezonie, pokazując, że nadal pozostają w walce o pierwszą „trójkę”.

Dziki Crew – ABdeveloper 4:3 (3:1)

Bramki zdobyli:

Dziki – Mateusz Kozłowski 8', Mateusz Styczyński 4', 6', 36'

Abdeveloper – Robert Pawlicki 9', 38', Dawid Borkowski 49'

Kary – Sebastian Czura Ż.K. (Dziki), Adrian Krakowski Ż.K. (ABdeveloper)

 

Mecz kolejki. Z werwą rozpoczęła Autoplatforma. W 3 minucie lewą stroną boiska urwał się Michael Delura, minął kilku rywali i potężnie uderzył lewą nogą, nie dając szans bramkarzowi Aut na skuteczną interwencję. Od razu po zdobytej bramce, zespół gości cofnął się głęboko do defensywy, czekając na ruch Aut i ograniczając się do gry z kontry. Taktyka ta... była kompletnie chybiona. Auta mając sporo czasu na rozegranie akcji od tyłu, ciągle atakowały rywali, stworzyły sobie sporo sytuacji bramkowych, lecz z dwóch metrów pudłowali – Krystian Skórczyński i Jakub Smura. Ten drugi nie pomylił się już w 13 minucie i wyrównał stan gry. Potem Auta znowu przycisnęły, a Autoplatforma czekała na kontry. W 16 minucie piłkę z prawej strony boiska, w okolice narożnika pola karnego otrzymał Marcin Kaczmarek i z powietrza, bez przyjęcia, huknął jak z armaty, pakując piłkę do siatki. Tego strzału nie dało się zatrzymać. Auta poszły za ciosem i wykorzystując opieszałość rywali – w 19 minucie za sprawą Jakuba Smury podwyższyły na 3:1.

W drugiej połowie Autoplatforma zmieniła taktykę i wyszła wyżej, częściej naciskając rywali na ich połowie. Aktywni byli Michael Delura, Łukasz Norek i Sławomir Urbaniak, ale żaden z nich nie mógł przebić się przez szczelną defensywę rywali. W 33 minucie kapitalną, szybką akcję przeprowadzili Krystian Skórczyński i Maurycy Niemczyk. Ten pierwszy zagrał świetną piłkę w pole karne, a pewnym strzałem, z bliska, akcję wykończył Maurycy. Goście nie mając nic do stracenia rzucili więcej sił do ataku, lecz na nic to się zdało. Z ich strzałami bez problemu radził sobie Michał Przybył. W 43 minucie indywidualną akcją popisał się Krystian Skórczyński, ograł dwóch rywali w środku pola i potężnym uderzeniem z 12 metra, podwyższył na 5:1. Dopiero w końcówce Autoplatforma zdołała ponownie pokonać bramkarza rywali. Wynik spotkania na 5:2 ustalił Michael Delura. Auta nadal niepokonane, pewnie zmierzają po tytuł. Czy ktoś zatrzyma mistrzów?

Auta Terenowe – Autoplatforma 5:2 (3:1)

Bramki zdobyli:

Auta – Maurycy Niemczyk 33', Jakub Smura 13', 19', Krystian Skórczyński 43', Marcin Kaczmarek 16'

Autoplatforma – Michael Delura 3', 47'

 

Otwarty, ofensywny futbol zaprezentowały oba zespoły. Strzelanie rozpoczął Patryk Łakomy, który w 8 minucie wykorzystał szybką, trójkową kontrę i wpakował piłkę do siatki. Minutę później kolejny szybki atak i Michał Nowak trafił na 2:0. Gospodarze grali bardzo ofensywnie, zapominając o obronie, co w 11 minucie wykorzystał Kamil Jańczak i było 2:1. W 13 minucie kolejny groźny atak Leny, dobitka Mateusza Piechowskiego i było 3:1. Oba zespoły grały do przodu, ciągle ignorując grę w defensywie, co poskutkowało kolejnymi golami. Pierwsza połowa zakończyła się hokejowy wynikiem 6:3.

W drugiej części meczu tempo spadło, widać było zmęczenie obu ekip, bardzo intensywnymi pierwszymi 25 minutami pojedynku. Długo nie padały gole. Dopiero pod koniec meczu dwie kontry na bramki zamienił Michał Nowak i Lena wygrała, po naprawdę widowiskowym i obfitującym w gole meczu.

Lena Luboń – Niereal 8:3 (6:3)

Bramki zdobyli:

Lena – Krzysztof Tomczak 15', Mateusz Piechowski 13', 18', Patryk Łakomy 8', Michał Nowak 9', 23', 43', 44'

Niereal – Mariusz Szmyt 16', 22', Kamil Jańczak 11'

 

II liga

Od początku przewagę miał WANIR. Ekipa ta przeprowadzała szybkie ataki, grała mądrze i dobrze operowała piłką. Stworzyła sobie kilkanaście doskonałych okazji, lecz podobnie jak w poprzednich spotkaniach – skuteczność wołała o pomstę do nieba. Dopiero w 11 minucie na 1:0 trafił Denis Tomalak. FC Grunwald miał problemy z wyprowadzeniem piłki. Grał głównie z kontry, ale szybko tracił piłkę i ponownie WANIR szturmował bramkę rywali. Mimo miażdżącej przewagi... to goście zdołali wyrównać w 19 minucie meczu. Potem ponownie do ataku rzucili się „biali” i to dało im gola, zdobytego przez Piotra Schulze.

Początek drugiej połowy pod dyktando WANIRu. Scenariusz podobny jak w pierwszej połowie – kilka świetnych, 100% okazji, ale piłka nadal nie wpadała do bramki. Dopiero w 33 minucie Renard Nawrocki podwyższył na 3:1. Grunwald nie poddawał się i dzięki ambitnej grze zdołał zdobyć bramkę kontaktową. Gospodarze nadal dłużej utrzymywali się przy piłce i nadal razili nieskutecznością. Dopiero w końcówce, doświadczenie i więcej zachowanych sił, sprawiło że to właśnie WANIR aż 4-krotnie pokonał bramkarza rywali, tracąc tylko jedną bramkę. Gospodarze wygrali, ale muszą pracować nad wykorzystywaniem dogodnych okazji bramowych.

WANIR_Team – FC Grunwald 7:3 (2:1)

Bramki zdobyli:

WANIR – Piotr Schulze 22', Denis Tomalak 11', 49', Wojciech Majak 45', Renard Nawrocki 33', 47', Łukasz Pieczyński 43'

FC Grunwald – Dawid Śledziński 48', Pater 19', 37'

 

III liga

Po serii 3 porażek z rzędu – Kumple wreszcie zapunktowali. Choć w pierwszej połowie to Team Envitest był zespołem lepszym to ekipa Michała Witkowskiego nie poddała się i na drugą połowę wyszła bardzo zmotywowana. Świetne akcje zespołowe i spokojna gra, przyniosły zespołowi gospodarzy bramki, które odwróciły losy meczu. Najpierw w 29 minucie wyrównał Robert Szaroleta. Potem długo oba zespoły nie potrafiły znaleźć sposobu na strzelenie bramki. Dopiero w 44 minucie Marek Kozłowski wykorzystał niezdecydowanie obrońców gości i posłał piłkę do siatki. Na minutę przed końcem kapitalną piłkę wywalczy popularny „Uzi”, zagrał do Roberta Szarolety, a ten podwyższył prowadzenie. Dzieła zniszczenia dopełnił Radosław Górka, z bliska pakując piłkę do pustej bramki. Kumple wygrali i dzięki temu zameldowali się na fotelu lidera III ligi.

Kumple – HoReCa Team – Team Envitest 5:2 (1:2)

Bramki zdobyli:

Kumple – Robert Szaroleta 10', 29', 49', Marek Kozłowski 44', Radosław Górka 50'

Envitest – Filip Krzyżaniak 6', Adam Kluczyński 25'

Kary: Radosław Majewski Ż.K. x 2 i CZ.K. (Team Envitest)

 

IV liga

Mecz nie porywał, jeśli chodzi o tempo. Oba zespoły popełniały sporo prostych błędów technicznych. W bramce WUW Poznań, wyjątkowo stanął Grzegorz Głuchowski, zastępując nieobecnych goalkeeperów. I radził sobie bardzo dobrze. Był pewnym punktem zespołu, kilka razy ratując gospodarzy przed utratą bramki. Niespodziewanie to właśnie WUW Poznań już w 2 minucie za sprawą Wojciecha Stypińskiego wyszło na prowadzenie. Goście starali się odgryzać atakami skrzydłami, szczególnie prawą flanką, ale nie przynosiło to spodziewanego efektu. Pod koniec I połowy świetną akcję przeprowadzili gospodarze, a piłkę do bramki, lewą nogą skierował Hubert Osowicz. Yanosik miał kilka okazji by zdobyć gola, lecz braki techniczne jego zawodników, nie pozwoliły na skierowanie piłki do siatki.

W drugiej połowie oba zespoły stworzyły sobie po kilkanaście dobrych okazji, by zagrozić bramce rywali. Gra była otwarta i ofensywna. Świetny mecz rozgrywał Grzegorz Głuchowski i to dzięki jego solidnej grze, WUW Poznań ostatecznie po zaciętym spotkaniu zdołał pokonać Yanosik Team 4:3. Było to bardzo ciekawe widowisko, gdzie obie ekipy walczyły do końca i pokazały charakter. Gospodarze wygrali już 3 mecz w tym sezonie, co jest ich najlepszym wynikiem od kiedy startują w rozgrywkach naszej ligi. Brawo Panowie!

WUW Poznań – Yanosik Team 4:3 (2:0)

Bramki zdobyli:

WUW – Huber Osowicz 24', 40', Wojciech Stypiński 2', Paweł Ryszka 29'

Yanosik – Łukasz Chudy 31', Łukasz Wolniak 34', Dawid Kaczmarowski 37'

 

Pozdrawiam

Mateusz Koszycki