Popis strzelecki Dariusza Cieleckiego, AP Nabo udanie weszło w sezon, Ludowy zaskoczył Roche, festiwal nieskuteczności w wykonaniu Team Spiryt, La Croqueta znalazł sposób na Team Envitest, Gefoc gromi Inteco.
I liga
Mecz rozgrywany o godz. 20:30 pomiędzy UNITED 1998 i ABDEVELOPER przyniósł nam wiele emocji. Początkowo jednak przez pierwszą część I połowy obie drużyny bardzo ostrożnie rozgrywały piłkę, dbały o dokładność podań oraz o odpowiednie krycie rywali. Dopiero w 12 min. spotkania drużynie United udało się dwoma długimi podaniami przejść z własnego pola karnego pod bramkę gości i tam z najbliższej odległości gola zdobył Dariusz Cielecki. Trafienie to rozwiązało worek z bramkami, bo już w 14 min. po szybkiej, indywidualnej akcji do siatki ABdeveloper piłkę skierował Oskar Lepczyński. W kolejnych fragmentach inicjatywę na moment przejęła drużyna gości, jednak już w 19 min. żółtą kartkę za przerwanie korzystnej akcji obejrzał Marcin Hetmań i drużyna zmuszona była przejść do defensywy. Grę w przewadze doskonale wykorzystała drużyna gospodarzy - w 23 min. pięknym strzałem przy słupku popisał się Dariusz Cielecki. Już 60 sekund później ten sam zawodnik podwyższył wynik na 4:0! W końcówce kapitalną paradą popisał się Maciej Lubczyński, którego niezwykłe umiejętności i geniusz bramkarski uratowały gospodarzy przed stratą bramki.
Druga połowa od samego początku przyniosła bardzo ofensywną i agresywną grę drużyny ABdeveloper, która za wszelką cenę chciała wyrównać stan spotkania. Zamkniętym na swojej połowie gospodarzom długo nie udało się utrzymać czterobramkowej przewagi, bo już w 30 min. spotkania Robert Pawlicki po szybkiej akcji całego zespołu wpakował futbolówkę do bramki. Trzy minuty później Dawid Borkowski po szybkiej kontrze zmniejszył stratę do dwóch oczek. Nadzieję na wygraną ABdeveloper w 37 min. po pięknym strzale, dał Jakub Weichert. Goście rzucili się do frontowego ataku, jednak ich szarża została powstrzymana przez Darka Cieleckiego, który w 38 min. wykorzystał błędy w ustawieniu przeciwników i z metra wbił piłkę do siatki. Gol ten zupełnie rozproszył drużynę ABdeveloper, której zawodnicy zaczęli popełniać coraz więcej błędów. W 43 min. kolejnym upomnieniem za przerwanie korzystnej akcji ukarany został gracz gości - Jakub Weichert. Drużyna gospodarzy również w tej połowie doskonale poradziła sobie w grze w przewadze, bo w 46 min. po strzale najlepszego na boisku w tym dniu Darka Cieleckiego bramkarz ABdevelopement musiał wyciągać piłkę z siatki. Wynik 6:3 zupełnie zniechęcił zawodników gości do gry i w dalszych minutach spotkania ekipa United zdobyła kolejne bramki - w 48 min. ponownie trafił świetnie dysponowany Dariusz Cielecki, natomiast równo z ostatnim gwizdkiem gola zdobył Piotr Sawicz. Mecz zakończył się wysoką wygraną zespołu Marcina Chmielewskiego, dzięki której United wskoczyło na drugie miejsce w tabeli I ligi. Słowa uznania dla Dariusz Cieleckiego, który strzelił aż 6 goli i poprowadził swój zespół do cennego zwycięstwa.
United 1998 - ABdeveloper 8:3 (4:0)
Bramki zdobyli:
United 1998 - Dariusz Cielecki 12', 23', 24', 38', 46', 48', Oskar Lepczyński 14', Piotr Sawicz 50'
ABdeveloper - Robert Pawlicki 30', Dawid Borkowski 33', Jakub Weichert 37'
Kary: Marcin Hetmański Ż. K. 19', Jakub Weichert Ż.K. 43' (obaj ABdeveloper)
II liga
Mecz rozgrywany o godz. 21:30 pomiędzy Roche i Ludowy KS przebiegał bardzo spokojnie. Drużyny cierpliwie rozgrywały piłkę, starannie wypracowując sobie dogodną pozycję strzelecką. W czasie trwania I części spotkania, stopniowo przewagę na boisku zdobywała drużyna Roche, która coraz częściej tworzyła groźne sytuacje pod bramką rywali. W 14 min. po szybko wykonanym rzucie rożnym ekipa Roche wyszła na prowadzenie potwierdzając dobrą grę. Już 2 minuty później indywidualną akcją popisał się Bartosz Frąckowiak, który podwyższył rezultat na 2:0. Drużyna Ludowego KS w I połowie nie potrafiła stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji strzeleckiej, jednakże nie przeszkodziło im to w zdobyciu bramki kontaktowej, kiedy to w 18 min. Józef Paszkiewicz wykorzystał błąd bramkarza gości i wpakował piłkę do siatki.
Druga połowa przyniosła nam zupełnie odmienną grę obu drużyn. Zespół Roche nadal starała się kontrolować grę, jednakże nie pozwalała mu na to drużyna gości, której zawodnicy nie zostawiali zbyt dużo wolnej przestrzeni do rozgrywania. Gospodarze nie potrafili odnaleźć się w takich warunkach i całkowicie stracili swojej atuty. Inicjatywę przejęła drużyna Ludowego KS - 6 min. po rozpoczęciu II połowy bramkę zdobył Szymon Urtnowski. Minutę później po szybkiej kontrze całego zespołu, z gola na 2:3 cieszył się Józef Paszkiewicz. W 35 min. po szybko rozegranym aucie bramkę zdobył Łukasz Wituła. Ostatnie 10 minut to również przemyślana i składna gra drużyny gości, której udało się strzelić kolejne bramki autorstwa Wojtka Łęckiego (41 min.) oraz Józefa Paszkiewicza (49 min.), co dało Ludowemu zasłużoną wygraną i pierwsze 3 punkty w sezonie.
Roche - Ludowy KS addicted2fun 2:6 (2:1)
Bramki zdobyli:
Roche - Piotr Janek 14', Bartosz Frąckowiak 16'
Ludowy KS addicted2fun - Józef Paszkiewicz 18', 32', 49', Szymon Urtnowski 31', Łukasz Wituła 35', Wojciech Łęcki 41'
Udany debiut zespołu AP Nabo na II-ligowych boiskach. Goście szybko objęli prowadzenie - już w 4 minucie trafił Patryk Steciak. Od tej pory ekipa gości kontrolowała przebieg spotkania. FC Grunwald przez długi czas grał bez pomysłu, ich akcje były szarpane, obserwowaliśmy sporo niedokładnych zagrań. Dopiero po koniec pierwszej połowy zagrozili oni bramce Nabo ale bez efektu w postaci bramki. W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej grał beniaminek i to on prowadzony przez niezwykle aktywnego Patryka Steciaka dominował nad rywalem. Przed przerwą Patryk jeszcze dwa razy trafił do bramki i mógł cieszyć się ze skompletowania klasycznego hattricka.
W drugiej części gry Nabo oddało inicjatywę rywalom. FC Grunwald wykorzystał to i zagrał o wiele lepiej niż w pierwszych 25 minutach. Na 1:3 w 41 minucie trafił Świtalski. To nie podłamało gości, którzy w 44 minucie strzelili na 1:4. FC Grunwald po stracie tej bramki, jeszcze z większym animuszem ruszył do ataku. Dało to efekt w postaci bramki na 2:4, którą zdobył Kowalski. W przekroju całego meczu lepszą ekipą było Nabo i mimo naporu ze strony rywala w końcowych fragmentach meczu, zdołało dowieść korzystny wynik i zainkasowało pierwsze 3 punkty w sezonie.
FC Grunwald - AP Nabo 2:4 (0:3)
Bramki zdobyli:
FC Grunwald - Świtalski 41', Kowalski 47'
AP Nabo - Patryk Steciak 4', 8', 23', Repecki 44'
Wyrównane, dobre spotkanie. Oba zespoły stworzyły sobie kilka korzystnych okazji. Pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy Forteku za sprawą Jakuba Kaźmierczaka w 5 minucie meczu. Team Spiryt stopniowo przejmował inicjatywę, efektem czego były dwie bramki zdobyte przez ten zespół. Najpierw w 9 minucie wyrównał Paweł Domaszewski, a w 12 Sebastian Umiński dał swojej ekipie prowadzenie. W 22 minucie do remisu doprowadził Artur Bartoszak.
Tuż po wznowieniu szybko wyprowadzoną kontrę wykorzystała ekipa Forteku, a na 2:3 strzelił Artur Bartoszak. Jak się później okazało... było to trafienie na wagę 3 punktów! Olbrzymia w tym zasługa bramkarza Forteku - Krzysztofa Leszczyńskiego, który został bohaterem meczu. W drugiej połowie bronił jak natchniony, mimo naporu ze strony rywala. Team Spiryt przez ponad 20 minut oblegał bramkę rywali ale nie mógł sobie poradzić ze świetnie dysponowanym Krzysztofem Leszczyńskim. Brawa dla Team Spiryt za dobrą grę ale muszą jeszcze popracować nad skutecznością, by móc myśleć o punktowaniu w meczach takich jak ten.
Team Spiryt - Fortec 2:3 (2:2)
Bramki zdobyli:
Team Spiryt - Paweł Domaszewicz 9', Sebastian Umiński 12'
Fortec - Artur Bartoszak 22', 26', Jakub Kaźmierczak 5'
III liga
Żywy, ciekawy mecz. Lepiej zaczęli gości - już w 7 minucie głową piłkę do bramki skierował Cezary Kupczyk. Już 3 minuty później po stałym fragmencie gry, ponownie głową ale tym razem trafił Kosmala i było 0:2. La Croqueta poszła za ciosem i w 16 minucie w sytuacji "sam na sam" znalazł się Jakub Brzostowski. Okazji nie zmarnował i było już 0:3! Choć lepiej piłką operował zespół Team Envitest to nic im z tego nie przychodziło.
W drugiej połowie Team Envitest nadal grał lepiej i naciskał na rywali, spychając przeciwników do defensywy. Niestety - zespół ten powtórzył błędy z I części gry. Zbyt mocno skupił się na ofensywie, zapominając o obronie, co zemściło się w 30 minucie, kiedy na 0:4 strzelił Jakub Brzostowski. Gospodarze nadal grali piłką i stworzyli sobie kilka dogodnych okazji, wykorzystując jedną z nich - w 39 minucie drogę do bramki znalazł Krzysztof Całka. Gdy wydawało się, że Team Envitest pójdzie za ciosem - w 43 minucie szybką kontrę bramką zakończył Cezary Kupczyk. Dwie minuty później Łukasz Jacek po genialnej asyście Filipa Krzyżaniaka trafił na 2:5. W końcówce 3 świetne okazje miał jeszcze Team Envitest ale nie zdołał pokonać bramkarza rywali i musiał uznać wyższość popularnych "Krokietów".
Team Envitest - La Croqueta 2:5 (0:3)
Bramki zdobyli:
Team Envitest - Krzysztof Całka 39', Łukasz Jacek 45'
La Croqueta - Cezary Kupczyk 7, 43', Jakub Brzostowski 16', 30', Kosmala 10'
Lepiej spotkanie rozpoczęła ekipa Gefco ale nie mogła znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza Inteco. Pierwsza bramka padła dopiero w 18 minucie, kiedy na 1:0 trafił Adrian Guść. Już 120 sekund później Łukasz Nowak podwyższył na 2:0. Inteco miało kilka okazji by odgryźć się golem ale brakowało wykończenia.
Po zmianie stron odważniej do przodu ruszyli goście. Gefco grało mądrze, przetrzymało ataki rywali nie tracąc gola i wreszcie zaczęło grać do przodu. W 31 minucie Jacek Nowak podwyższył na 3:0. Inteco nie miało atutów by przeciwstawić się dobrze zorganizowanym rywalom. Ostatnie 7 minut było zabójcze dla gości. Gefco aż 6-krotnie pokonało ich bramkarza, nie tracąc przy tym żadnej bramki i pewnie, wysoko wygrało, potwierdzając tym samym swoją świetną grę w tym meczu.
Gefco Plewiska - Inteco B.S. 8:0 (2:0)
Bramki zdobyli:
Gefco - Łukasz Nowak 20', 43', 48', Maciej Niezborała 45', 50', Jacek Nowak 31', 46', Adrian Guść 18'
Pozdrawiam
Mateusz Koszycki