Udany start Nat-Geo

2019-03-28
Udany start Nat-Geo

Nat-Geo odprawiło z kwitkiem Unilever, Poznańskie Orły zwyciężają w debiucie, remis w starciu II-ligowych wyjadaczy, GSKIT.pl rzutem na taśmę zremisowało z MKS Przemysław Oldboys, Przeglądowania bardziej skuteczna niż Antdata, Volkswagen nie dał rozwinąć skrzydeł Yanosikowi.  



I liga

Ligowe rozgrywki w I lidze wznowiły zespoły Nat-Geo i Unilever Poznań. Od początku swój styl gry narzucili gospodarze, którzy grali piłką i przyśpieszali akcje tuż przed polem karnym rywali. Zespół Sławka Szymańskiego (który przeszedł niesamowitą metamorfozę, od tego sezonu +100 do szybkości) cierpliwie czekał na rywala i skupił się na kontrach. Ta taktyka zdawała egzamin, dopóki Unilever dobrze ustawiał się w obronie. W 14 minucie błąd w kryciu i Przemysław Pawlak dał prowadzenie Nat-Geo. Unilever dobrze bronił do końca I połowy, mając też kilka okazji do zdobycia bramki ale wynik nie uległ już zmianie.

Początek drugiej części gry dla Nat-Geo. Już w 27 minucie Przemysław Pawlak po raz drugi trafił do siatki. Gospodarze nadal atakowali i mieli przewagę, stwarzając sobie kolejne okazje podbramkowe ale bez efektu w postaci kolejnych goli. Unilever próbował kontrować ale Nat-Geo skutecznie rozbijało te akcje. W 40 minucie gospodarze zadali trzeci cios, a strzelcem bramki był Sebastian Woźniak. Chwilę później hattricka skompletował Przemysław Pawlak i było już 4:0. Zespół gości stać było jedynie na honorowe trafienie - w 45 minucie gola zdobył kapitan zespołu - Sławomir Szymański. Nat-Geo udanie weszło w sezon, choć widać, że oba zespoły stać na lepszą grę i że dopiero rozpoczyna się budowanie ich właściwej formy.

Nat-Geo - Unilever Poznań 4:1 (1:0)

Bramki dla Nat-Geo: Przemysław Pawlak 14', 27', 42', Sebastian Woźniak 40'

Bramki dla Unileveru: Sławomir Szymański 45'

 

II liga

Dobry, szybki mecz. Majorel (dawne Arvato) postawił na wybieganie i przyśpieszenie Bartosza Tomaszewskiego i Wojtka Martinka, co sprawiało problemy defensywie Poznańskich Orłów. Goście - debiutujący lidze futbolsport.pl, otworzyli wynik meczu w 8 minucie, kiedy nie do obrony uderzył Kamil Kapałczyński. Dwie minuty później kolejna dobra akcja Orłów i drugi raz do siatki trafił Kapłczyński. Majorel nie składał broni, nadal grał szybko i starał się pojedynkami 1 x 1 zyskiwać przewagę. W 13 minucie prawą stroną boiska urwał się Wojciech Martinek i z ostrego kąta uderzył na bramkę Marka Wojciechowskiego, który jednak nie zdołał wyciągnąć tego strzału i było 1:2.

Po zmianie stron nadal mądrze, piłką grały Poznańskie Orły, choć przytrafiały się im proste błędy, które ostatecznie szybko naprawiali. Majorel nie zmienił stylu gry, wyczekując na dogodny moment do ataku. W 35 minucie świetną trójkową akcję bramką zakończył najlepszy na boisku Kamil Kapałczyński. Już dwie minuty później kolejna szybka akcja zespołowa Orłów i Kacper Pyto podwyższył na 1:4. Końcówka to bardziej nerwowa gra ze strony gości. Niepotrzebne rozluźnienie wykorzystał w 43 minucie Bartosz Tomaszewski, który obsłużony genialnym podaniem, zdołał uprzedzić 4 zawodników rywali oraz bramkarza i wpakował piłkę do siatki. Poznańskie Orły nie miały zamiaru tylko się bronić i w 45 minucie przeprowadziły kolejną szybką akcję, po której z najbliższej odległości piłkę do bramki wstrzelił Adam Nowak. Debiutanci udanie rozpoczęli sezon i pokazali, że nawet z tak mocną ekipą jak Majorel, są w stanie sobie poradzić. Brawa dla obu zespołów za świetny mecz!

Majorel - Poznańskie Orły 2:5 (1:2)

Bramki dla Majorel: Bartosz Tomaszewski 43', Wojciech Martinek 13'

Bramki dla Poznańskich: Kamil Kapałczyński 8', 10', 35', Kacper Pyto 37', Adam Nowak 45'

Kary: Jacek Augustyniak Ż.K. 49' (Majorel)

 

Od początku - wyrównane starcie. Oba zespoły grały spokojnie i uważnie w obronie, starając się kontrować rywali. Pierwszy cios zadały FC Drzefce - już w 2 minucie trafił Arkadiusz Dromert. Potem obserwowaliśmy sporo walki w środku pola, wiele obiorów i strat. Ludowy starał się szybkimi atakami zaskoczyć rywali ale brakowało spokoju i wykończenia. Dopiero pod koniec I połowy - jeden z organizatorów "Wyścigu autostopem", Rafał Łęcki zdołał wyrównać. Radość gości nie trwała długo - minutę później Piotr Kaniewski dał prowadzenie zespołowi FC Drzefce.

Druga połowa była bardzo podobna do pierwszej. Nie zbyt wiele składnych akcji z obu stron, sporo walki i gry z kontry. W 32 minucie Ludowy zdołał strzelić gola na 2:2. Ich gra wyglądała już lepiej niż w I połowie, widać, że "maszyna" zaczęła powoli ruszać. W 40 minucie na 2:3 trafił Michał Łęcki i po raz pierwszy w meczu to goście objęli prowadzenie. Gdy wydawało się, że dowiozą wynik do końca - w 49 minucie kapitalnie z piłką znalazł się Przemysław Marciniak i mocnym strzałem pokonał bramkarza rywali, zapewniając Drzefcom pierwszy w sezonie punkt.

FC Drzefce - Ludowy KS addicted2fun 3:3 (2:1)

Bramki dla FC Drzefce: Arkadiusz Dromert 2', Przemysław Marciniak 49', Piotr Kaniewski 24'

Bramki dla Ludowego: Michał Łęcki 40', Rafał Łęcki 23', Michał Roj 32'

Kary: Jędrzej Kaźmierczak Ż.K. 48' (Ludowy)

 

III liga

Starcie znanego nam już GSKIT.pl z nową falą w lidze - zespołem złożonym z byłych zawodników, zarządu, trenerów i rodziców "Dumy Rataj" - MKS Przemysław Poznań. Pierwsza połowa spokojna, wyrównana. Oba zespoły "badały się" wzajemnie i nie narzuciły jakiegoś porywającego tempa. Optyczną przewagę po pewnym czasie zyskał zespół gości ale nie potrafił tego udokumentować.

Po zmianie stron obie ekipy zaczęła grać bardziej zdecydowanie i starały się narzucić swój styl gry. W 30 minucie po zamieszaniu w polu karnym i błędzie w kryciu, do siatki trafił najbardziej aktywny w zespole MKS - Piotr Koprowski, bardziej znany jako "Koper". Gra była dość wyrównana, a oba zespoły dochodziły do większej liczby korzystnych sytuacji. W 40 minucie Damian Winkowski doprowadził do wyrównania. GSKIT.pl czekało na ruch Przemysława, skupiając się na kontrach. Goście grali piłką, próbując znaleźć lukę w defensywie rywali. I wtedy w 45 minucie dał o sobie znać piłkarski geniusz Bartosza Palickiego, który kapitalnym uderzeniem w samo okienko, dał swojej drużynie prowadzenie. To podrażniło GSKIT.pl, które postanowiło rzucić wszystkie siły do ataku, by powalczyć o choćby punkt. Opłaciło się - w 47 minucie Jarosław Primka uradował cały zespół i kibiców, pakując piłkę do siatki! Więcej goli już nie oglądaliśmy i debiutanci w premierowym meczy zremisowali 2:2 z ekipą GSKIT.pl.

GSKIT.pl - MKS Przemysław Oldboys 2:2 (0:0)

Bramki dla GSKIT.pl: Jarosław Primka 47', Damian Winkowski 40'

Bramki dla MKS: Bartosz Palicki 45', Piotr Koprowski 30'

 

IV liga

Mecz debiutantów w lidze futbolsport.pl. Trzeba przyznać, że spotkanie było dość wyrównane, a w początkowych fragmentach to Antdata miała lekką przewagę. Nic im z tego jednak nie przyszło - napastnicy tej drużyny ewidentnie mieli rozregulowane celowniki. Choć gospodarze stworzyli sobie kilka dobrych okazji to nie mogli trafić do siatki. Z kolei Przeglądownia grała solidnie w obronie i wyprowadzała kontry. Po jednej z nich w 11 minucie padła bramka na 0:1. Antdata starała się odpowiedzieć ale nic z tego nie wyszło. Gdyby nie ich bramkarz - Tomasz Sobiak, już do przerwy przegrywaliby wyżej niż 0:1.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie - to Antdata grała atakiem pozycyjnym, a Przeglądowania ich kontrowała. Ta taktyka zdała egzamin - w 27 minucie goście podwyższyli na 0:2. Antdata "waliła głową w mur". Kolejne akcje zatrzymywali albo obrońcy rywali, albo też świetnie interweniował ich bramkarz. Przeglądownia grała konsekwentnie i dorzuciła jeszcze dwa gole, zamykając wynik meczu. Wygrana zasłużona, choć kto wie, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby zawodnicy gospodarzy wykazali się lepszą celnością w sytuacjach podbramkowych.

Antdata - Przeglądowania 0:4 (0:1)

Bramki dla Przeglądowni: P. Zagórski 11', 38', P. Nowacki 27', 45'

 

W tym pojedynku spotkały się dwie nowe ekipy w naszej lidze. Od początku optyczną przewagę posiadali gospodarze ale początkowe minuty pokazały, że Yanosik Team będzie walczył o każdą piłkę. Lepsze operowanie futbolówką i bardziej składne akcje dały zespołowi Vlokswagena gola w 13 minucie. Na listę strzelców wpisał się Dariusz Daniluk. Goście nie podłamali się i w 17 minucie wyrównali. Volkswagen dążył do objęcia prowadzenie po raz drugi w tym meczu. Wyprowadzał groźne, szybkie ataki, a jeden z nich celnym strzałem zakończył ponownie Dariusz Daniluk i 23 minucie było 2:1. Chwilę później niezdecydowanie defensywy rywali wykorzystał Jakub Szykowny i do przerwy było 3:1.

Po zmianie stron nadal lepiej wyglądał Volkswagen ale skuteczność tego zespołu pozostawiała wiele do życzenia. Dopiero pod koniec meczu oba zespoły jeszcze po razie pokonały bramkarzy i starcie zakończyło się wygraną Volkswagen Group Services 4:2.

Volkswagen Group Services - Yanosik Team 4:2 (3:1)

Bramki dla Volkswagen Group Services: Dariusz Daniluk 13', 23', Jakub Szykowny 24', Fabian Feldfeber 42'

Bramki dla Yanosik Team: P. Kaczmarowski 17', 49' 

 

Pozdrawiam

Mateusz Koszycki