Format i Auto Lombard zwyciężają zgodnie z planem

2019-02-25
Format i Auto Lombard zwyciężają zgodnie z planem

Stillas postawił się Auto Lombardowi, Unilever pokonał Nołnejm i rozbił Las Puszczykowo, futbolsport.pl bezradny w meczach z Nołejm i Rapidem Poznań, Trans Auto Service pokazał się z dobrej strony w meczu z liderem.

 

Mecz lepiej rozpoczęła drużyna gospodarzy, bo już w 5 minucie bramkę na 1:0 strzelił Jacek Dahlke, po ładnej akcji całego zespołu. Z biegiem czasu do głosu zaczęła dochodzić jednak ekipa gości, która była zdecydowanym faworytem tego meczu. W 13 minucie bramkę wyrównująca zdobył Łukasz Norek, po strzale którego, piłka odbiła się jeszcze od zawodnika Stillasu i zmyliła rozpaczliwie interweniującego Jarosława Matuszewskiego. Po strzeleniu wyrównującgo gola Auto Lombard rzucił się do szaleńczych ataków, ale nie przynosiły one upragnionego skutku i na przerwę zespoły schodziły z wynikiem 1:1.

  
Po zmianie stron Auto Lombard włączył “turbo” i już w 20 minucie wyszedł na prowadzenie za sprawą Krystiana Antczaka. Ambitnie grający zespół Stillasu z całych sił walczył o zmianę niekorzystnego dla siebie rezultatu, co udało się osiągnąć w 24 minucie meczu za sprawą Marcina Jakuboszczaka. Strata bramki bardzo mobilizująco podziałała na zespół gości, który już minutę później znów prowadził, a na listę strzelców wpisał się Sławomir Urbaniak. Utrata bramki podcięła skrzydła gospodarzom, z których totalnie uleciało powietrze, co skrzętnie wykorzystał Auto Lombard, który dorzucił jeszcze dwa trafienia i zakończył mecz przekonywującym zwycięstwem 5:2.

Stillas Mosina – Auto Lombard 2:5 (1:1)

Bramki : Jacek Dahlke 5’, Marcin Jakuboszczak 24’ - Stillas
Łukasz Norek 13’, Krystian Antczak 20’, 31’, Sławomir Urbaniak 25’, Tadeusz Targoszyński 33’ - Auto Lombard 

 

Pierwsza połowa tego meczu przebiegała pod kątem wzajemnego badania się obu drużyn. Ciężko było stwierdzić, która ekipa jest stroną dominująca, lecz lepsze wrażenie stwarzała drużyna Unilever Poznań, która składniej budowała swoje akcje i raz po raz zagrażała bramce Macieja Klóski. Do przewy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis i tak naprawdę na tym relację z pierwszej połowy moglibyśmy zakończyć.  


Druga połowa to zdecydowane ataki jednych i drugich, z lekką przewagą drużyny Unilever, która w 23 minucie strzeliła pierwszego gola i otworzyła wynik tego spotkania. Minutę później na listę strzelców wpisał się Sebastian Torchała i goście prowadzili 2:0. Unilever "poczuł krew" i w 25 minucie prowadził już 3:0, a Macieja Klóskę pokonał Marcin Banaszczyk. Nołnejm dążył do zdobycia bramki, chociaż minimalnie zmieniającej wynik tego starcia. W 26 minucie gola strzelił Dawid Herman i tchnął trochę życia w zespół gospodarzy, a gdy trzy minuty później kolejne trafienie zaliczył bramkarz - Maciej Klóska, Nołnejm uwierzył w korzystny wynik i zaczął śmielej atakować. Sprytem wykazała się jednak drużyna Unileveru, która nastawiła się na kontry i jedną z nich udało się wykończyć, a strzelcem bramki okazał się być ponownie Sebastian Torchała i w ten sposób ustalił wynik meczu na 2:4.

Nołnejm- Unilever Poznań 2:4 (0:0)

Bramki: Dawid Herman 26’, Maciej Klóska 28’ - Nołnejm
Michał Nowak 23’, Sebastian Torchała 24’, 31’, Marcin Banaszczyk 25’ - Unilever

 

Nołnejm w tej kolejce musiał rozegrać dwa spotkania, a w drugim tego dnia meczu przeciwnikiem była ekipa futbolsport.pl. Drużyna gości przystąpiła do tego spotkania dosyć mocno osłabiona, bo zabrakło kilku zawodników tworzących trzon tego zespołu. Gospodarze natomiast chcieli zmazać plamę po porażce z Unileverem. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczął zespół Nołnejm, gdyż w drugiej minucie meczu Maciej Klóska pokonał bramkarza gości, natomiast po wznowieniu gry od środka boiska, piłkę przejął zespół Nołnej i kolejną bramkę dołożył Dawid Herman. Zespół futbolsport.pl rzucił się do odrabiania strat, a prym w drużynie wiódł Mateusz Koszycki, który w 8 minucie strzelił bramkę kontaktową, a w 13 dorzucił jeszcze jedno trafienie. W międzyczasie trzecią bramkę dl gospodarzy strzelił Renard Nawrocki. Do przerwy na tablicy widniał wynik 3:2. 

Druga połowa to totalna dominacja zespołu gospodarzy, a konkretnie Renarda Nawrockiego, który zdecydowanie wyrósł na lidera zespołu Nołnejm. Popularny Renek w drugiej części meczu do swojego gola z pierwszej połowy, dołożył jeszcze 4 trafienia i poprowadził swój zespół do okazałego zwycięstwa nad ekipą futbolsport.pl.

Nołnejm – futbolsport.pl 9:2 (3:2)

Bramki: Maciej Klóska 2', Piotr Kubiak 34', Dawid Herman 3', 22', Renard Nawrocki 9', 21', 28', 32', 33' - Nołnejm

Mateusz Koszycki 8', 13' - futbolsport.pl 

 

Spotkanie czerwonej latarni ligi z zespołem, który również jednego dnia musiał rozegrać dwa mecze. Faworyt tego pojedynku mógł być tylko jeden i na pewno nie był nim zespół gospodarzy. Las do pojedynku przystąpił bardzo osłabiony, w głównej mierze drużynę tworzyła grupa młodych piłkarzy. Strzelanie w meczu rozpoczął Unilever, za sprawą Michała Nowaka, który w meczu z Lasem postanowił poprawić swój dorobek bramkowy. Dorównać próbował mu Sebastian Torchała, który również miał chrapkę na tytuł MVP tego meczu, ale to Michał Nowak okazał się bezapelacyjnie najlepszym zawodnikiem spotkania. Pierwsza połowa meczu zakończyła się prowadzeniem Unileveru 10:1, a honorową bramkę dla młodej ekipy Lasu zdobył Michał Stefański.


Druga połowa to dalsza dominacja ekipy z Poznania, a do duetu Torchała – Nowak dołączył Krzysztof Lorenz, który również chciał poprawić swoje statystki bramkowe. Las nie miał argumentów na dobrze zorganizowaną drużynę Unileveru i w końcowym rozrachunku mecz zakończył się okazałym zwycięstwem gości.

Las Puszczykowo – Unilever Poznań 3:19 (1:10)

Bramki: Michał Stefański 14', 25', Adam Kaźmierczak 20' - Las Puszczykowo

Łukasz Młynek 24', Krzysztof Lorenz 16', 21', 26', 31', Michał Nowak 6', 7', 13', 15', 19', 21', 31', 33', Sebastian Torchała 4', 8', 8', 9', 10', 23'

 

Ekipa futbolsport.pl zmuszona była również do rozegrania dwóch spotkań jednego dnia. W meczu z Rapidem Poznań gospodarze nie byli faworytem. Rapid rozpoczął spotkanie z wysokiego „C”, a worek z bramkami otworzył Bartosz Waszkowiak w 8 minucie. Już 60 sekund później na 2:0 podwyższył Piotr Grunt i jasne było, że drużyna futbolsport będzie miała niezwykle ciężki orzech do zgryzienia, aby to spotkanie wygrać. Rapid grał w sposób bardzo zrównoważony, zespół wzajemnie się uzupełniał, tworząc zgrany monolit. W 10 minucie na 3:0 podwyższył Radosław Suwalski i na przerwę Rapid schodził z trzybramkowym prowadzeniem.


W drugiej połowie do głosu zaczął dochodzić futbolsport. Już w 18 minucie bramkę strzelił Mateusz Koszycki i dał gospodarzom iskrę nadziei na korzystny rezultat. Płynna gra futbolsport.pl przyniosi efekty, na listę strzelców wpisał się Paweł Paczkowski i gospodarzom brakowało już tylko jednej bramki by doprowadzić do wyrównania. Wtedy właśnie do głosu doszedł ponownie Rapid, a bramki strzelili Bartosz Waszkowiak i Bartek Radomski. Zespół futbolsport.pl na otarcie łez zdobył jeszcze jednego gola, którego autorem został ponownie najlepszy wśród gospodarzy Mateusz Koszycki.

futbolsport.pl – Rapid Poznań 3:5 (0:3)

Bramki: Mateusz Koszycki 18', 29', Paweł Paczkowski 24' - futbolsport.pl

Piotr Grunt 9', Bartek Radomski 31', Radosław Suwalski 10', Bartosz Waszkowiak 8', 28' - Rapid Poznań 



Na to spotkanie ostrzyli sobie zęby wszyscy sympatycy ligi. Drużyna Formatu – lidera rozgrywek, aby utrzymać się na pierwszym miejscu w tabeli, musiała koniecznie to spotkanie wygrać. Od początku gospodarze narzucili swój styl gry, co szybko znalazło odzwierciedlenie w bramkach, bo w odstępie minuty Tomasz Paprzycki dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Trans Auto Service dążył do strzelenia bramki kontaktowej i ta sztuka udała się Błażejowi Wieśko w 7 minucie meczu. Format po stracie bramki zamknął się na swojej połowie i czychał na kontry, jednak żadna z nich nie przyniosła zmiany rezultatu. Do przerwy więc na tablicy świetlnej widniał wynik 2:1 dla lidera rozgrywek.


Po przerwie do ataków ruszył zespół gości, w 18 minucie fenomenalną bramkę zdobył Sebastian Czura i doprowadził do remisu. Na parkiecie zaczęło robić się więc bardzo ciekawie, jedna i druga drużyna nie odpuszczała, ale próby zmiany rezultatu nie przynosiły efektów. W końcówce do głosu doszedł Format, w 31 minucie dobre podanie otrzymał Paweł Kowalkiewicz i sprytnym strzałem pokonał bramkarza Trans Auto. Kropkę nad „i” postawił Tomasz Paprzycki i Format w meczu o "6 pkt" pokonał Trans Auto Service 4:2, choć zespół Łukasza Ambroziaka wysoko zawiesił poprzeczkę rywalom.

Format – Trans Auto Service 4:2 (2:1)

Bramki: Paweł Kowalkiewicz 31', Tomasz Paprzycki 3', 4', 33' - Format

Sebastian Czura 18', Błażej Wieśko 7'