KAPITALNE widowisko w hicie kolejki

2019-02-11
KAPITALNE widowisko w hicie kolejki

Trans Auto Service niespodziewanie zatrzymał faworyta do końcowego triumfu, dwa pogromy Lasu Puszczykowo ale po walce do końca, Stillas lepszy w meczu o pierwszą "5", Unilever wykorzystał kłopoty kadrowe Aut Terenowych, Rapid poradził sobie z Nołnejm ale musiał uznać wyższość futbolsport.pl, niespodzianka w meczu Stillas vs Nołnejm, hit kolejki dla Formatu. Działo się! 

 

Mecz od początku toczony w żywym tempie. Zarówno drużyna Trans Auto jak i Format starały się od początku przejąć inicjatywę. Goście kilkukrotnie groźnie strzelali na bramkę, ale strzały były minimalnie niecelne. Trans Auto odgryzało się groźnymi kontrami, lecz piłka nie chciała trafić do bramki. W 10 minucie prowadzenie dla gospodarzy instynktownym strzałem zdobył Adam Kwaśniewski. W 11 minucie ten sam gracz podwyższył prowadzenie Trans Auto na 2:0. Format w 14 minucie miał szanse na strzelenie gola kontaktowego, ale sytuacji "sam na sam" z bramkarzem gospodarzy nie wykorzystał Patryk Karaszewski. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i Trans Auto Service schodziło na przerwę z dwubramkową przewagą. 

Druga połowa zaczęła się od wymiany ciosów, jednak żadna ze stron nie potrafiła udokumentować tego bramką. W 25 minucie spotkania, dobrą sytuację na podwyższenie rezultatu miał Marcin Wojtalik lecz minimalnie przestrzelił. Ten sam zawodnik w 27 minucie wyszedł "sam na sam" z Adamem Plucińskim, ale bramkarz Formatu ładnie obronił jego strzał. Goście mieli doskonałą okazję na strzelenie kontaktowej bramki w 27 minucie, ale z bliskiej odległości przestrzelił Maciej Przymusiak. Trans Auto dążyło do strzelenia kolejnej bramki ale doskonale w bramce dysponowany był bramkarz gości Adam Pluciński. W 33 minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Sebastian Czura i tym samym ustalił wynik spotkania na 3:0, co jest sporą niespodzianką i może sprawić, że Format będzie miał problem w walce o mistrzostwo. 

Trans Auto Service – Format 3:0 (2:0)

Bramki: Adam Kwaśniewski 10‘, 11‘, Sebastian Czura 33‘ – Trans Auto Service

 

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy byli zdecydowanym faworytem tego meczu. Już w 1 minucie bramkkę strzelił Sebastian Czura. Las do tego starcia przystąpił w bardzo przetrzebionym składzie, zabrakło kilku ważnych i doświadczonych zawodników. W 3 minucie bramkę na 2:0 dla Trans Auto zdobył Marcin Wojtalik. Trans Auto Service poszło za ciosem i w 5 minucie spotkania na 3:0 bramkę zdobył Błażej Wieśko. Ten sam zawodnik w 6 minucie strzelił gola na 4:0. Koncert strzelecki gospodarzy trwał w najlepsze, a głowną rolę odgrywał Błażej Wieśko, który w 7 minucie zdobył kolejnego gola. Las starał się wystrzegać błędów, ale na nic się to nie zdawało, bo Trans Auto zadawał kolejne ciosy. Drużyna gości praktycznie nie istniała na parkiecie, co skutecznie wykorzystywał zespół gospodarzy. Najgroźniejszy w szeregach Lasu był Michał Stefański, który miał trzy okazje do strzelenia bramki, ale za każdym razem przegrywał pojedynki "sam na sam" z Karolem Morawcem. Do przerwy było już 10:0...

Drugą połowę lepiej mógł zacząć Las Puszczykowo, świetną sytuację miał Jakub Kaźmierski, ale z najbliższej odległości nie trafił do pustej bramki. Trans Auto konsekwentnie grało swoją piłkę, czego efektem były dwie bramki Marka Rybickiego, Sebastiana Czury i po raz kolejny Błażeja Wieśko. W 26 minucie kolejne trafienie zaliczył Adam Kwaśniewski i Trans Auto prowadził już 16:0. Dwa następne trafienia były dziełem Błażeja Wieśko, jedno dołożył Adam Kwaśniewski i na tablicy mieliśmy rekordowe 19:0. Chwilę potem Las wyprowdził kontrę i bramkę zdobył Jakub Miś. Trans Auto było jednak bezlistosne i przy każdym z wyjść pod bramkę Lasu zdobywało kolejne bramki. Ostatecznie zespół Łukasza Ambroziaka (który kontuzjowany dopinogwał swoich zawodników z ławki rezerwowych) odniósł rekordowe zwycięstwo aplikując rywalom aż 25 bramek, a tracąc tylko jedną. 

Trans Auto Service – Las Puszczykowo 25:1 (10:0)

Bramki: Błażej Wieśko 5, 6, 7, 9, 12, 16, 24, 25, 27, 28, 30, 30, 32, 33 i 34‘, Sebastian Czura 1, 10 i 22‘, Adam Kwaśniewski 17, 26 i 29‘, Marek Rybicki 21, 23 i 31‘ , Marcin Wojtalik 3‘ – Trans Auto Service

Jakub Miś 29‘ – Las Puszczykowo

 

Od początku mecz prowadzony był na niezłym tempie. Obydwie drużyny groźnie atakowały, ale lepsze wrażenie sprawiał zespół gospodarzy tego spotkania. Ekipa futbolsport.pl groźnie kontratakował ale żadna z takich prób nie przyniosła rezultatu w postaci bramki. Pierwsza część mecz była ładna dla oka, kibice zgromadzeni na hali w Puszczykowie oglądali pojedynek okraszony dużą ilością sytuacji strzeleckich i pojedynków 1 vs 1. Najgroźniejszą sytuację gospodarze stworzyli sobie w 14 minucie spotkania, kiedy to na bramkę uderzał Bartosz Tyma ale dobrze z tym strzałem poradził sobie bramkarz gości - Jacek Walczak. W 16 minucie na prowadzenie wyszedł zespół futbolsport.pl za sprawą trafienia Pawła Paczkowskiego.

Drugą połowę z wysokiego „c“ rozpoczęła drużyna Stillasu, bo już w 20 minucie spotkania do wyrównania doprowadził Bartosz Tyma. Zespół futbolsport.pl rzucił się do ataków aby ponownie wyjść w tym spotkaniu na prowadzenie, ale to goście Stillas zdobył bramkę w 28 minucie, a strzelcem gola został Paweł Zawada. Goście nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i za wszelką cenę starali się doprowadzić do wyrównania. W 33 minucie spotkania wynik meczu mógł zamknąć Bartosz Tyma, ale jego uderzenie trafiło w słupek bramki futbolsport.pl. Ostatecznie mimo starań gości - wynik nie uległ już zmianie i to Stillas wygrał kluczowy w walce o pierwszą "5" mecz. Wystarczy, że zespół z Mosiny w ostatnim meczu fazy zasadniczej zdobędzie przynajmniej punkt i zamelduje się w I części ligowej tabeli. 

Stillas Mosina – futbolsport.pl 2:1 (0:1)

Bramki: Bartosz Tyma 20‘, Paweł Zawada 28‘ – Stillas Mosina

Paweł Paczkowski 16‘ – futbolsport.pl

 

Mecz od początku mógł mieć jednego faworyta, jednak Auta Terenowe stawiły się na pojedynku w mocno okrojonym składzie. W tym właśnie swojej szansy upatrywał Unilever który już w 1 minucie meczu wyszedł na prowadzenie za sprawą Michała Banaszczyka. Gospodarze poczuli krew i z całym impetem rzucili się na Auta Terenowe aby podwyższyć prowadzenie. W 7 minucie ta sztuka się im udała i na 2:0 trafił ponownie Michał  Banaszczyk. Auta Terenowe największe zagrożenie stwarzyły za sprawą Bartosza Scheffsa i Jakuba Smury, jednak ich dwójkowe akcje były skutecznie stopowane przez defensywę gospodarzy. Unilever konsekwentnie grał swoją piłkę i w 13 minucie podwyższył rezultat za sprawą Michała Nowaka. Na prawdziwego lidera Unilvera wyrósł jednak Michał Banaszczyk, który w 16 minucie spotkania skompletował hattricka. Na trafienie gracza gospodarzy minutę później odpowiedział Jakub Smura i na przerwę Unilver schodził z trzybramkowym prowadzeniem.

Drugą połowę od szybkiej bramki rozpoczęły Auta Terenowe, a strzelcem gola został Jakub Smura. Goście poczuli po tym trafieniu, że nie wszystko jeszcze stracone i mogą powalczyć o korzystny wynik. Po okresie ich dominacji, do głosu doszedł ponownie Unilever i za sprawą Sebastiana Torchały i Krzysztofa Lorenza podwyższył rezultat spotkania. Auta ambitnie walczyły do końca co przyniosło efekt w postaci trzeciej bramki, której autorem został Bartosz Scheffs. Goście poszli za ciosem i chwilę potem ponownie Bartosz Scheffs dorzucił kolejne trafienie. Końcówka zapowiadała się emocjonująco, w 29 minucie Bartosz Scheffs zdobył 3 gola w tym pojedynku a na zegarze pozostawało wciąż 5 minut do końca. Wynik zmieniał się praktycznie minuta po minucie, na listę strzelców wpisywali się jeszcze Sebastian Torchała i Michał Nowak dla Unileveru oraz Bartosz Scheffs i Jakub Smura dla Aut Terenowych. Ostatecznie niespodzianka stała się faktem i Unilever pokonał walczące o mistrzostwo Auta Terenowe. 

Unilever – Auta Terenowe 9:7 (4:1)

Bramki: Marcin Banaszczyk 1, 7, 16‘, Krzysztof Lorenz 23‘, Michał Nowak 13, 32‘, Sebastian Torchała 22, 31‘ – Unilever

Jakub Smura 17, 18, 33‘, Bartosz Scheffs 26, 28, 29, 32‘ – Auta Terenowe

 

Pojedynek toczony od początku w szybkim tempie z minimalną przewagą Rapidu Poznań. Gospodarze groźnie obstrzeliwali bramkę ekipy futbolsport.pl, ale ich strzałom brakowało precyzji. Zespół organizatora rozgrywek odgryzał się kontrami, z których jedna mogła przynieść prowadzenie ale zawodnik gości został powstrzymany faulem przez Tomasza Tesznera. Pierwszy na prowadzenie wyszedł Rapid za sprawą Bartosza Waszkowiaka, który pokonał Jacka Walczaka w 7 minucie meczu. Goście starali się przyspieszać grę, tworzyć kombinacyjne akcję, ale dobrze zorganizowany w defensywie zespół Rapidu nie pozwalał im na zbyt wiele. Miła dla oka gra futbolsportu przyniosła efekt w 14 minucie spotkania, gdy mocnym strzałem przy krótkim słupku popisał się Szymon Nowacki. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, więc druga część zapowiadała się emocjonująco.


Tę lepiej rozpoczął zespół gości, bo już po wznowieniu w sytuacji "1 na 1" z bramkarzem znalazł się Szymon Nowacki i pewnie pokonał bramkarza Rapidu.
Gospodarze jednak już minutę później doprowadzili do wyrównania za sprawą Szymona Młynka. Remis nie satysfakcjonował jednak nikogo. Zespół futbolsport rzucił się do szaleńczych ataków, a jeden z nich wykorzystał Kacper Pyto, pakując piłkę pod poprzeczkę bramki Rapidu. Gospodarze dążyli do wyrównania, ale mylili się znacząco w korzystynych dla siebie sytuacjach. W 33 minucie na 4:2 dla futbolsport.pl podwyższył Łukasz Paczkowski, a chwilę później piątą bramkę dołożył Rafał Szymański. Goście wygrali zasłużenie, kapitalnie prezentując się szczególnie w II części gry. 

Rapid Poznań – futbolsport.pl 2:5 (1:1)

Bramki: Bartosz Waszkowiak 7‘, Szymon Młynek 19‘ – Rapid Poznań

Łukasz Paczkowski 33, Szymon Nowacki 14, 18‘, Rafał Szymański 33‘, Kacper Pyto 25‘ – futbolsport.pl

Kary: Damian Targowski (Rapid) – Ż.K.

 

Spotkanie od stworzenia dogodnej sytuacji rozpoczął zespół Nołnejm i już w pierwszej minucie meczu w słupek trafił Jakub Jaworski. Stillas od początku grał nerwowo. Z kolei gospodarze z minuty na minutę przejmowali kontrolę nad tym, co działo się na parkiecie. Stillas groźną sytuację stworzył sobie w 8 minucie, ale Paweł Zawada źle przyjął piłkę i jego strzał nie mógł sprawić kłopotów bramkarzowi Nołnejmu. Gospodarze "podkrecali tempo", ale dobrze dysponowany był bramkarz Stillasu - Jarosław Matuszewski. Pierwsza połowa toczona była naprawdę w szybkim tempie, a mecz mógł się podobać kibicom zgromadzonym na hali w to niedzielne popołudnie. Z niecierpliwością oczekiwali oni drugiej części gry.

Nołnejm kolejną odsłonę rozpoczął od groźnego strzału z rzutu wolnego, ale piłka w bezpiecznej odległości minęła bramkę Jarosława Matuszewskiego. W odpowiedzi na bramkę Macieja Klóski strzelał Marcin Jakuboszczak, ale goalkeeper gospodarzy sparował piłkę na rzut rożny. Druga połowa nie zawiodła kibiców, mecz cały czas toczony był w szybkim tempie. To głównie bramkarzom oba zespoły zawdzięczają długo utrzymujący się bezbramkowy wynik. W 29 minucie w wydawać by się mogło niegroźnej sytuacji, prowadzenie dla Nołnejmu zdobył Dawid Herman. Stillas dąży do wyrównania, ale ich akcję nie przynosiły zmiany rezultatu. Końcówka meczy była naprawdę emocjonująca lecz zespół z Mosiny nie zdołał wygrać i to Nołnejm mógł cieszyć się ze zdobycia 3 punktów. 

Nołnejm – Stillas Mosina 1:0 (0:0)

Bramki: Dawid Herman 29‘ - Nołnejm

 

Obie ekipy w tej kolejce grała dwa spotkania w ramach wyrównania swoich zaległości ligowych. Pierwszy na prowadzenie wyszedł Nołnejm, a ładną akcję całego zespołu wykończył w 3 minucie Artur Grajek. Rapid rzucił się do odrabiania strat, w międzyczasie groźny strzał oddał gracz Nołnejmu, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Gospodarze wyrównali w 6 minucie za sprawą Damiana Targowskiego, jednak kolejne dwie minuty to trafienia gości za sprawą ponownie Artura Grajka i Karola Raźniaka. W 11 minucie gospodarze strzelili bramkę kontaktową za sprawą Radosława Suwalskiego, Ten sam zawodnik chwilę potem mógł doprowadzić do remisu, ale w sytuacji "sam na sam" dobrze interweniował Maciej Klóska. Pierwsza połowa spotkania dostraczyła nam więc bardzo dużo emocji i piłki w bardzo dobrym wydaniu.

Druga część gry zaczęła się od szybkiego wyrównania za sprawą Bartka Radomskiego w 18 minucie. Trzy minuty później Bartosz Waszkowiak dał zespołowi gospodarzy prowadzenie. Stroną dominująca od początku drugiej odsłony meczu była ekipa Rapidu, która w przeciągu 6 minut przejęła inicjatywę wychodząc na prowadzenie 5:3. Po ekipie Nołnejm było widać zmęczenie, gdyż mecz z Rapidem był ich drugim spotkaniem z rzędu. W 28 minucie kolejną bramkę dla gospodarzy strzelił tym razem Tomasz Teszner, a dwie minuty później kolejne trafienie zaliczył Bartek Waszkowiak. Nołnejm odgryzał się pojedyńczymi strzałami, z którymi radził sobie jednak Jakub Bereżecki. W 34 minucie spotkania rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Jakub Jaworski ale to Rapid mógł cieszyć się z 3 punktów i cennego zwycięstwa. 

Rapid Poznań – Nołnejm 8:4 (2:3)

Bramki: Tomasz Teszner 28‘, Damian Targowski 6, 25‘, Bartosz Radomski 18, 23‘, Radosław Suwalski 11‘, Bartosz Waszkowiak 21, 30‘ – Rapid Poznań

Jakub Jaworski 34‘, Artur Grajek 3, 7‘, Karol Raźniak 8‘ - Nołnejm

 

HIT VIII kolejki. Lepiej ten mecz rozpoczęli zawodnicy Formatu, którzy już na początku stworzyli sobie groźną sytuację, w której jednak Przemysław Babijów nie znalazł sposób na pokonanie Łukasza Machowiny. Odpowiedź Auto Lombardu była wręcz piorunująca, bo pięknym strzałem popisał się Krystian Antczak i umieścił piłkę pod poprzeczką bramki rywali. Gospodarze nic sobie z tego nie robili i już po wznowieniu gry od środka, ładną akcję zespołową z najbliższej odległości wykończył Daniel Mankiewicz. Auto Lombard wyszedł na prowadzenie po zamieszaniu ze zmianami w ekipie Formatu, a akcję "sam na sam" wykończył Łukasz Norek. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, sztuka ta udała im się w 11 minucie, a akcję sfinalizował Bartłomiej Cmok. Format mógł podwyzszyć prowadzenie, ale w słupek trafił Tomasz Paprzycki i do przerwy było 2:2.

W drugą połowę lepiej weszła ekipa gospodarzy, a pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Mateusz Leśny i dał swojej drużynie prowadzenie. Lombard starał się wykorzystać grę w przewadze po żółtej kartce dla Rafała Norka, ale Format dobrze się bronił. 25 minuta przyniosła czwartą bramkę dla zespołu gospodarzy, a na listę strzelców wpisał się Paweł Kowalkiewicz. Auto Lombard rzucił się do odrabiania strat, ale to Format strzelił kolejnego gola, którego autorem był Tomasz Paprzycki. Goście wycofali bramkarza i manewr ten przyniósł efekt w postaci trafień Krystiana Antczaka. Na bramkę wyrównująco nie starczyło już czasu i to Format świętował wygraną w meczu na szczycie. 

Format – Auto Lombard 5:4 (2:2)

Bramki: Paweł Kowalkiewicz 25‘, Mateusz Leśny 18‘, Bartłomiej Cmok 11‘, Tomasz Paprzycki 26‘, Daniel Mankiewicz 3‘ – Format

Krystian Antczak 3, 26, 34‘, Łukasz Norek 7‘ – Auto Lombard

Kary: Rafał Norek (Format) Ż.K., Sławomir Urbaniak (Auto Lombard) Ż.K.

 

Spotkanie czerwonej latarni ligi z pretendentem do końcowego tryiumfu nie mogło zwiastować nam dużej ilości emocji. Lepiej w ten mecz weszła ekipa Auto Lombardu bo już w trzeciej minucie na 1:0 trafił Łukasz Norek. Drugiego gola dla ekipy gości zdobył Krystian Antczak. Drużynie Lasu trzeba oddać, że w każdym meczu gra bardzo ambitnie, w 8 minucie ta ambicja przyniosła im bramkę po ładnej kontrze, a na listę strzelców wpisał się Jakub Kaźmierski. Lombard odpowiedział praktycznie od razu ponownie za sprawą Krystiana Antczaka, a chwilę potem ładnym strzałem prowadzenie podwyższyłSławomir Urbaniak. Las po stracie bramki kompletnie się posypał, co z każdą kolejną minutą wykorzystwał zespół Auto Lombard. W 12, a następnie w 14 minucie na listę strzelców wpisał się Sławomir Urbaniak. Na przerwę Auto Lombard  schodził z wynikiem 8:1.

Druga połowa to dalsze ostrzeliwanie bramki Lasu. Goście byli bezlitośni i nie dali młodym zawodnikom z Puszczykowa nawet cienia szansy. Trzeba odnotować, że aż 16 razy od siatki trafiał Sławomir Urbaniak, który dzięki temu został liderem klasyfikacji strzelców. Las Puszczykowo nadal bez punktów ale trzeba przyznać, że imponuje zacięcie i waleczność tej ekipy, która stara się w każdym meczu dać z siebie 100%. 

 Las Puszczykowo – Auto Lombard 2:22 (1:8)

Bramki: Tomasz Kasprzyk 31‘, Jakub Kaźmierski 8‘ – Las Puszczykowo

Patryk Hirsch 18, 20, 21‘, Sławomir Urbaniak 10, 12, 14, 16, 17, 21, 22, 22, 23, 24, 27, 28, 28, 31, 33, 34‘, Krystian Antczak 7, 9‘, Łukasz Norek 3‘ – Auto Lombard