Przebudzenie GSKIT.pl i www.Terrahaus.pl

2018-11-20
Przebudzenie GSKIT.pl i www.Terrahaus.pl

Niereal kończy sezon wygraną, www.Terrahaus.pl zaskoczył Drużynę Szpiku, Team Spiryt nie poradził sobie z Ludowym, AWF Oldboys spada z II ligi, GSKIT.pl przebudziło się w meczu z ekipą Fortec.

 

I liga

Spotkanie jak przystało na człowe ekipy I ligi - na bardzo wysokim poziomie. Lepiej w mecz weszli zawodnicy Nierealu, którzy już w 1 minucie za sprawą Patryk Dunikowskiego wyszli na prowadzenie. Goście starali się szybko odpowiedzieć ale ich wysiłki niweczyła defensywa rywali oraz świetnie dysponowany tego dnia Dariusz Pawlak. Niereal grał mąrdze, wyczekiwał rywali ale też szybko do nich doskakiwał, gdy tylko akcja toczyła się pod polem. Oba zespoły dobrze broniły ale w 21 minucie spory błąd popełniło Nat-Geo, a takiego prezentu nie zmarnował Patryk Dunikowki i było 2:0. 

Po przerwie dwoił się i troił Mateusz Czajka, strzelał, podawał ale nic z tych akcji nie wychodziło. Z kolei kilka razy groźnie zaatakował Niereal, tworząc sobie dobre sytuacje do zdobycia gola. Wtedy intuicyjnymi interwencjami popisał się bramkarz Nat-Geo i nie dopuścił do utraty gola. Potem znowu przewagę uzyskali goście, trafiając nawet w poprzeczkę ale... nadal nie mogli pokonać Darka Pawlaka, który wznosił się na wyżyny swoich umiejętności. W 37 minucie kolejny błąd obrony Nat-Geo i po raz trzeci w tym meczu na listę strzelców wpisał się Patryk Dunikowski. Do końca spotkania oba zespoły grały swoje - goście atakowali, a Nieral grał z kontry ale wynik nie uległ już zmianie i mecz zakończył się pewną wygraną trzeciej drużyny obecnego sezonu I ligi. 

Niereal - Nat-Geo 3:0 (2:0)

Patryk Dunikowski 1', 21', 37'

 

Piorunujący początek w wykonaniu gospodarzy! Pierwsze 3 celne strzały i 3 gole! Najpierw w 3 minucie trafił Artur Roguski. Chwilę  później po szybkiej kontrze, ten sam zawodnik uderzył na  2:0. Terrahaus poszedł za ciosem i w 10 minucie Patryk Roguski (syn Artura), zdobył gola na 3:0! Drużyna Szpiku była na kolanach, kompletnie zaskoczona dobrą i zdecydowaną postawą rywali. Potem gospodarze mieli jeszcze kolejne szanse by powiększyć przewagę ale zabrakło skuteczności. Szpiki próbowały akcji indywidualnych i gry środkiem pola ale na nic to się zdało.

Po zmianie stron w 30 minucie błąd w wyprowadzeniu piłki wykorzystał Mateusz Gozdek, przejął ją, pobiegł w kierunku bramki i celnym, potężnym strzałem, tuż przy słupku pokonał bramkarza rywali. Gospodarze odpowiedzieli w 32 minucie, a na listę strzelców wpisał się Piotr Barszcz. Od tego momentu Drużyna Szpiku rzuciła więcej sił do ataku, zakładając wysoki pressing. Terrahaus zaczął się gubić, grał bardziej nerwowo i kolejny błąd w obronie z 37 minuty poskutkował utratą drugiej bramki. Prawym skrzydłem urwał się Jeremiasz Nieczporowski, prostym zwodem pożył na ziemię rywala i mocnym, precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Wydawało się goście pójdą za ciosem ale ofirana gra rywali nie pozwoliła im rozwinąć skrzydeł. Ostatecznie www.Terrahaus.pl wygrał 4:2 i wyprzedził rywali w ligowej tabeli zajmując ostatecznie 9 miejsce. Drużyna Szpiku na 10 lokacie, utrzymała się w elicie i już na wiosnę spróbuje pokazać, że stać ją na więcej niż zamknięcie ligowej tabeli. 

www.Terrahaus.pl - Drużyna Szpiku 4:2 (3:0)

Artur Roguski 3', 5', Patryk Roguski 10', Piotr Barszcz 32' - Mateusz Gozdek 30', Jeremiasz Nieczyporowski 37'

 

II liga

Mecz, w którym od początku widoczna była przewaga Ludowego. Zespół ten grał spokojnie i nie popełniał zbyt dużych błędów w defensywie, szybko wracając do właściwego ustawienia przy akcjach ofensywnych rywali. Co prawda goście prowadzili grę ale Team Spiryt grał z pełnym zaangażowaniem, ambitnie i nie pozwalał na zbyt wiele gościom. Pierwsza bramka padła dopiero w 22 minucie, kiedy z bliska do siatki trafił Rafał Łęcki. 

Po zmianie stron lepiej wyglądał Ludowy. Team Spiryt widocznie opadło z sił, powroty tej ekipy do defensywy pozostawiały wiele do życzenia. To samo można powiedzieć o doskoku do rywala. To w 31 minucie wykorzystał Miłosz Łysikowski, który po przechwycie w środku pola, zapakował piłkę do bramki Dawida Ochrymuka. Ludowy grał z większym spokojem i szybciej odbierał piłkę na własnej połowie. W 42 minucie błąd w kryciu Team Spiryt i z bliska do bramki trafił Michał Motyl. Wtedy obudzili się gospodarze i w 43 minucie Kamil Adamczewski mocnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza rywali. Na 3 minuty przed końcem padły dwie bramki. Najpierw trafił Rafał Łęcki z Ludowego, a chwilę po nim ponownie Kamil Adamczewski. Mecz zakończył się wygraną Ludowego, który był tego dnia w zdecydowanie lepszej formie niż rywale, a przede wszystkim - zawodnicy gości więcej biegali. 

Team Spiryt - Ludowy KS addicted2fun 2:4 (0:1)

Kamil Adamczewski 43', 47' - Rafał Łęcki 22', 47', Michał Motyl 42', Miłosz Łysikowski 31' 

 

Mecz o utrzymanie w II lidze. AWF chąc zostać na tym poziomie rozgrywkowym musiał wywalczyć tylko 1 punkt w tym spotkaniu. Tylko albo aż... Mecz nie porywał. Co prawda widać było, że obie drużyny bardzo angażują się w grę ale zrówno tempo jak i akcje przez nie przeprowadzane, nie powalały na kolana. Pierwsza bramka padła w ostatniej minucie I połowy. Wtedy lukę w defensywie Grunwaldu wykorzystał Tomasz Welc i było 0:1. Od razu po tej bramce żółtą kartkę za zachowanie niezgodne z duchem fair play otrzymał... zawodnik AWF-u Adam Studziński. 

Goście rozpoczęli drugą część gry grając w osłabieniu. To natychmiastowo wykorzystali rywale i już w 26 minucie Mateusz Wosiek wyrównał stan gry. FC Grunwald z minuty na minutę grał coraz lepiej i efektem tego była bramka na 2:1. Zdobył ją - ponownie Mateusz Wosiek. Dużo nerowości wkradło się w poczynania obu ekip w kolejnych fragmentach gry. AWF próbował zaatakować większą liczbą zawodników ale nie przynosiło to efektu. Z kolei FC Grunwald grał głównie z kontry, co stwarzało zagrożenie pod bramką rywali ale nic z tego nie wynikało. Ostatecznie po meczu walki - lepsi okazali się być gospodarze. Tym samym AWF Oldboys spada z II ligi i na wiosnę będzie próbował odbudować się na trzecim poziomie rozgrywek.  

FC Grunwald - AWF Oldboys 2:1 (0:1)

Mateusz Wosiek 30', 26' - Tomasz Welc 25'

KARY: Ż.K. Adam Studziński 25' (AWF) 

 

BPA Arvato - PIMR 0:5 WALKOWER

 

III liga

Pierwsza połowa to dominacja ekipy GSKIT.pl. Zespół ten już w pierwszej minucie wyszedł na prowadzenie po celnym strzale Remigiusza Majki. Goście atakowali i stwarzali sobie kolejne dobre sytuacje. Fortec grał fatalnie - jedym pomysłem na grę była długa piłka rzucana w okolice obrony rywali... co oczywiście nie przynosiło efektu. GSK grało szybko i zdecydowanie, a co ważne - zespołowo. W 15 minucie Damian Winkowski po dobrej akcji drużynowej wpakował piłkę do siatki. Goście nie zwalniali i nadal szybko starali się odebrać piłkę ekipe Fortec i zaatakować. Gospdarze popełniali sporo prostych błędów, często wybijając piłkę na oślep. W 20 minucie kolejna szybka akcja ze strony GSK i było 0:3. Na listę strzelców wpisał się Jakub Teperek. Gdy wydawało się, że do przerwy już więcej nic się nie wydarzy - w ostatniej akcji dał o sobie znać Jakub Kaźmierczak i trafił na 1:3.

Po zmianie stron Fortec obudził się i zaczął grać spokojniej. W 31 minucie bramkę kontaktową zdobył Jakub Kaźmierczak. Zrobiło się naprawdę ciekawie. GSKIT.pl nie zamierzało bronić wyniku. W 40 minucie kolejna ładna akcja tego zespołu i było 2:4, a do bramki trafił ponownie Remigiusz Majka. Końcówka to szalona pogoń zespołu Fortec ale stać ich było tylko na bramkę kontaktową, którą zdobył Dawid Jankowki w 46 minucie meczu. Ostatecznie goście sprawili sporą niespodziankę i pokonali faworyzowanego rywala, zamykając mu drogę do mistrzostwa. Teraz Fortec musi czekać na rozstrzygnięcia w dwóch ostatnich meczach WANIR_TEAM by wiedzieć, które miejsce ostatecznie przypadnie im na koniec sezonu (drugie czy trzecie). 

Fortec - GSKIT.pl 3:4 (1:3)

Jakub Kaźmierczak 25', 31', Dawid Jankowski 46' - Jakub Teperek 20', Remigiusz Majka 1', 40', Damian Winkowski 15'