BRĄZ dla NIEREALU!

2018-11-16
BRĄZ dla NIEREALU!

Niespodziewane porażki Leny Luboń i Tajfuna, Auta zgodnie z planem, Leśne Dziadki potwierdziły wysoką formę, Fortec walczy o pełną pulę, Beastie Boys niepokonane w piątym ligowym meczu z rzędu.

 

I liga

Mecz o wysoką stawkę - Auta walczą o mistrzostwo, a Nat-Geo miało szansę na zajęcie miejsca na podium. Już w 2 minucie Bartosz Scheffs z rzutu wolnego bezpośrednio trafił do bramki i było 0:1. Chwilę później na 0:2 podwyższył Krystian Skórczyński. Potem do głosu doszło Nat-Geo i stworzyło sobie trzy 100% sytuacje lecz żadna nie została zakończona zdobyciem bramki. Nawet sam na sam z bramkarzem Kamila Musiała, kiedy piłka przeleciała tuż obok słupka.  Auta grały solidnie ale gospodarze też mieli coś do powiedzenia, tyle że brakowało skuteczności. 

W drugiej połowie Nat-Geo ponownie miało trzy świetne okazje, żeby zdobyć gola ale nic z tego nie wyszło. W 35 minucie Auta wykorzystały grę w przewadze, a do siatki trafił Marcin Kaczmarek. Pięć minut później Krystian Skórczyński wykorzystał to, że Nat-Geo bardziej się otworzyło, chcąc odrobić straty i strzelił na 0:4. Końcówka to ataki Neat-Geo ale to Auta trafił na 0:5 po strzale Łukasza Rafałko i mecz zakończył się ich przekonującym zwycięstwem. 

Nat-Geo - Auta Terenowe  0:5  (0:2)

Krystian Skórczyński 3, 40 min, Bartosz Scheffs 2 min, Marcin Kaczmarek 35 min, Łukasz Rafałko 45 min

Żółta kartka: Kamil Musiał (Nat-Geo)

 

Pierwsza połowa to przewaga Leny ale niewiele z tego wynikało. W 7 minucie silnym strzałem z daleka Maciej Kaczmarkiewicz zaskoczył rywali i pokonał ich bramkarza. Gospodarze często grali środkiem, co przy dobrym ustawieniu Nierealu - było raczej chybioną taktyką. W 20 minucie powinno być 1:1 ale po akcji indywidualnej do pustej bramki nie trafił Michał Nowak. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. 

W drugiej połowie już w 28 minucie Patryk Łakomy dobił strzał jednego z kolegów i z metra pokonał bramkarza Nierealu. Chwilę później było już 2:1, a świetnym strzałem popisał się Mateusz Piechowski. Lena Luboń rozpędzała się i wydawało się, że za chwilę padną kolejne bramki. Nieral z kolei czekał na dobry moment by skontrować rywali i doprowadzić do wyrównania. I tak też się stało. Po jednej z kontr i długim podaniu Macieja Kaczmarkiewicza, świetnym strzałem popisał się Wojciech Zaremba i było 2:2. Oba zespoł chciały ten mecz wygrać ale grę prowadziła Lena, atakując raz po raz i często zapominając o obronie. Decydujący cios w 50 minucie zadał Patryk Dunikowski, pięknym strzałem w samo okienko ustalił wynik mecz na 2:3 i sensacja stała się faktem! Niereal pokonał mistrzów, zapewniając sobie III miejsce na koniec sezonu!!! WIELKIE BRAWA dla tego zespołu! Gratulujemy! Z kolei Lena Luboń - przegrywając postawiła się pod ścianą - by obronić tytuł mistrzowski, zespół z Lubonia musi pokonać w ostatnim meczu Auta Terenowe różnicą... 5 bramek! Zapowiada się pasjonujący mecz! 

Lena Luboń - Niereal  2:3 (0:1)

Patryk Łakomy 28 min, Mateusz Piechowski 29 min - Maciej Kaczmarkiewicz 7 min, Wojciech Zaremba 42 min, Patryk Dunikowski 50 min

Żółta kartka: Maciej Kaczmarkiewicz, Patryk Dunikowski (Niereal)

 

Mecz bardzo wyrównany, z lekką przewagą Forfitera, którego zawodnik - Michael Delura napędzał kolejne ataki. Po jednym z kontrataków pędzącego na dużej szybkości Delurę, faulem zatrzymać musiał jeden z rywali, za co ukarany został żółtą kartką. Tajfun bronił się w osłabieniu tylko przez 1,5 minuty ponieważ po niesportowym zachowaniu żółtą kartke otrzymał również zawodnik Forfitera. Warto dodać, że jedyny rezerwowy w zespole Tajfun odniósł - miejmy nadzieje niegroźna kontuzje, ktora wykluczyła go z gry w tym spotkaniu. Wynik do przerwy 0 0.

Po zmianie stron nierozważny wślizg w polu karnym wykonał gracz Forfitera, sędzia podyktował rzut karny, którego jednak Tajfun nie zamienił na gola. Na 12 minut przed końcem meczu, prawą stroną urwał się niezwykle aktywny tego dnia wymieniany już wyżej Michael Delura i wyłożył piłkę do tzw "pustaka" Wojciechowi Giełdzie, który bez problemów zamienił to podanie na bramke. Na 2:0 podwyższył rajdem od połowy boiska, mijając jeszcze bramkarza Michael Delura. Ta sytuacja miała miejsce na 5 minut przed końcem spotkania. Potem oba zespoły mogły jeszcze trafić do siatki ale wynik nie uległ już zmianię. Dzięki tej wygranej gospodarze mają jeszcze szanse na zajęcia 5 miejsca na koniec sezonu. Tajfun nadal bez formy. 

Forfiter Poznań - Tajfun  2:0 (0:0)

Wojciech Giełda 40 min, Michael Delura 45 min

Żółta kartka: Szymon Rachuta (Forfiter Poznań) 20 min

 

II liga

Mecz od początku wyrównany. W środkowej strefie, po indywidualnym błędzie w przyjęciu piłki rywala, Marcin Gajewski w 5 minucie wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Po tej bramce na chwilę inicjatywę przejeło BPA i za sprawą Jakuba Panka doprowadziło do wyrownania. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie.

W drugiej połowie dobra walka w środku pola i 3 minutowe rozluźnienie w ekipie BPA poskutkowało tym, że Marcin Gajewski skompletował hat tricka. Chwilę później bramkę dołożył też Paweł Kędzia i było 4:1. Nadzieje na korzystny wynik próbował przywrocić Wojtek Martinek, który pokonał bramkarza rywali kapitalnym strzałem w okienko w 44 minucie. Podmęczonym już rywalom w końcówce spotkania 3 bramki zdołał strzelić dynamiczny Szymon Goc. Kapitalny w tym meczu był też Mateusz Kamowski, który pokazal nieustępliwy charakter w obronie oraz wysokie umiejętności w wyprowadzeniu piłki z obrony do ataku. Obie drużyny prezentowały dużą kulturę gry oraz grał w duchu fair play. Ostatecznie Leśne Dziadki wygrały 7:2 i sprawa mistrzostwa pozostaje dla nich otwarta. Muszą wygrać swoje dwa ostatnie mecze, żeby święcić triumf w II lidze.  

Leśne Dziadki - BPA Arvato  7:2 (1:1)

Marcin Gajewski 5, 36, 37 min, Szymon Goc 45, 49, 50 min, Paweł Kędzia 39 min - Jakub Panek 11 min, Wojciech Martynek 44 min

 

III liga

 

Festiwal bramek, tak możemy podsumować mecz pomiędzy Beastie Boys, a GEFCO Plewiska. Od samego początku było widać, że drużyna Bestie Boys podeszła do zawodów bardzo skoncentrowana, znacząco przeważała i kontrolowała to, co działo się na boisku. Gospodarze wykorzystali kilka przypadkowych błędów przeciwników w środku pola, co skutkowało szybkimi kontratakami i padającymi kolejno bramkami. Najładniesza akcja meczu to gol Piotra Stadnik, który w 12 min. huknął jak z armaty z około 25 m. Piłka przelecaiła po rękach bramkarza drużyny Gefco Plewiska i wpadła pod samą poprzeczkę. Mecz zakończył się wynikiem 10:1 dla drużyny Bestie Boys, która pokazała, że na koniec sezonu jest w naprawdę dobrej formie. 

Beastie Boys - GEFCO Plewiska  10:1  (4:0)

Połuszyński 14, 29, 49 min, Krystian Brydzki 24, 26 min, Konrad Wolniewicz 37, 46 min, Piotr Stadnik 12 min, Adam Skołuda 18 min, Mariusz Gruszczyński 48 min - Łukasz Nowak 32 min

Żółta kartka: Paweł Sendrowski (Beastie Boys)

 

Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie i taki też był! Już w 4 min. oglądaliśmy piękny strzał Jakuba Kaźmierczaka z 20 metrów w samo okienko bramki Media Markt. W pierwszej części spotkania drużyna Fortec oddała bardzo dużą ilość strzałów z dystansu ale rewelacyjnie spisywał się bramkarz drużyny Media Markt, który popisywał się świetnymi paradami. Odpowiedź zespołu gospodarzy była piorunująca bo już w 5 min. Leszek Musidlak strzelił bramkę wyrównującą. Fortec nadal grał dobrze i w 16 mnucie dał temu potwierdzenie. Na listę strzelców wpisał się Marcin Guzek. 

Wynik po pierwszej części spotkania 2:1 dla drużyny Fortec, zapowiadał bardzo wyrównaną drugą połowę, jednakże tak się nie stało. Goście znacząco  przyśpieszyli tempo gry, co w efekcie spowodowało, że jeszcze  4 razy pokonali bramkarza rywali. Media Markt stać było tylko na odpowowiedź w postaci bramki zdobytej przez Roberta Stolarczyka w 49 minucie meczu. Spotkanie zakończyło się wynikiem  6:2 dla drużyny Fortec, co sprawia, że zespół ten nadal jest w grze o mistrzostwo III ligi. 

Media Markt - FORTEC  2:6  (1:2)

Leszek Musidlak 4 min, Robert Stolarczyk 49 min - Marcin Guzek 16, 28 min, Adam Stachowiak 29, 45 min, Jakub Kaźmierczak 4 min, Patryk Rakowski 38 min