Mistrz wraca do gry w dobrym stylu

2018-09-14
Mistrz wraca do gry w dobrym stylu
 
 
Lena Luboń zaczyna od pewnej wygranej, Leśne Dziadki dały się zaskoczyć Team Spiryt, FC Drzefce ograły futbolsport.pl, United Vision FC postrzelał sobie w meczu z Euro-Team, AP Nabo zagrało jak na lidera przystało, Beastie Boys dobrze weszli w sezon.
 
 
 
I liga

Mecz rozgrywany o godz. 21:30 pomiędzy Nierealem, a Leną Luboń był bardzo zacięty. Gra toczyła się szybko, a obie drużyny popełniały mnóstwo fauli. Przez całą pierwszą połowę oba zespoły oddawały mnóstwo strzałów i atakowały bramkę swojego przeciwnika, jednakże bezskutecznie. Bardzo solidnie w defensywie grali gospodarze, nie pozwalając na zbyt wiele mistrzom. Na zakończenie pierwszej części gry, w 25 min., żółtą kartkę za nierozważny atak w nogi przeciwnika, otrzymał Łukasz Pustelnik i Niereal od początku drugiej polowy grał w osłabieniu. 

Sytuację tę doskonale potrafiła wykorzystać Lena, a właściwie jej napastnik - Michał Nowak, który pokonał bramkarza rywali w 28 i 34 minucie, dając próbkę swojego doskonałego wyszkolenia technicznego. W 32 min. meczu kolejną żółtą kartką ukarany został zawodnik Nierealu - Patryk Dunikowski. Grę w przewadze ponownie wykorzystała Lena Luboń, która za sprawą pięknego strzału Krzysztofa Tomczyka, wyszła na trzybramkowe prowadzenie. W 40 min meczu, za faul drugą żółtą kartką ukarany został Łukasz Pustelnik i drużyna gospodarzy po raz kolejny musiała grać w osłabieniu. Pomimo nieciekawej sytuacji zawodnicy Nierealu się nie poddawali, postanowili atakować i zamknąć rywala na własnej połowie. Niestety, taktyka ta okazała się błędna, bo w 45 i 47 min. Michał Nowak wykorzystał błędy w ustawieniu drużyny Macieja Kantarka i wykończył dwie akcje sam na sam z bramkarzem. Pomimo korzystnego wyniku drużyna Leny Luboń nie odpuszczała agresywnych starć, przez co Patryk Łakomy oraz Łukasz Młynek ukarani zostali żółtymi kartkami. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 0:6
 
Niereal - Lena Luboń  0:6 (0:0)

Michał Nowak 28,31, 41, 45 i 47 min, Krzysztof Tomczak 33 min

Ż.K. Łukasz Pustelnik, Patryk Dunikowski (Niereal), Patryk Łakomy, Łukasz Młynek (Lena Luboń)

CZ.K. Łukasz Pustelnik (Niereal) - za drugą żółta kartkę

 

II liga

Mecz rozgrywany o godz. 20:30 pomiędzy Leśnymi Dziadkami, a Team Spiryt od samego początku okazał się bardzo wyrównanym starciem. Przez długi czas drużyny wzajemnie próbowały wyczuć swój styl gry. Jednakże z minuty na minutę to drużyna Leśnych Dziadków przejmowała inicjatywę. Gospodarze tworzyli sobie mnóstwo sytuacji pod bramką rywali, lecz brakowało skuteczności. Dopiero w 17 min. meczu drużyna Leśnych Dziadków po pięknej akcji Marcina Gajewskiego wyszła na prowadzenie. Drużyna grająca w zielonych strojach długo nie cieszyła się z jednobramkowej przewagi bo już w 23 min po szybkim rozegraniu rzutu rożnego Ruben Avetisyan ustalił wynik pierwszej połowy na 1:1. 
 
Druga połowa również rozpoczęła się pod dyktando Leśnych Dziadków. W 31 min. meczu sędzia podyktował rzut karny po zagraniu piłki ręką, który pewnie wykorzystał Marcin Lemański.
Pod koniec spotkania gra zaczęła się zaostrzać i żółtą kartką ukarany został zawodnik Leśnych Dziadków - Mateusz Kamowski. Grę w przewadze doskonale wykorzystała drużyna Team Spiryt, która w 43 min wyrównała stan spotkania na 2:2. I ten wynik utrzymał się już do końca spotkania.
 
Leśne Dziadki - Team Spiryt  2:2 (1:1)

Marcin Gajewski 17 min, Marcin Lemański 31 min (karny) - Ruben Avetisyan 23 min, Paweł Majewski 42 min

Ż.K. Mateusz Kamowski (Leśne Dziadki) 

 

Ostatni debiutant wystartował w lidze futbolsport.pl ale to ospodarze dominowali w pierwszej połowie jeśli chodzi o posiadanie piłki. Widoczne było też lepsze zgranie ekipy futbolsport.pl. Efektem tego były dwa gole strzelone przez Bartosza Waszkowiaka. FC Drzefce nie miały pomysłu na sforsowanie defensywy rywali. 

W II połowie na samym początku futbolsport.pl zmarnował dwie 100% sytuacje nie trafiając z metra na pustą bramkę! Inicjatywę przejęła ekipa FC Drzefce, która zaczęła odrabiać straty,  a do bramki rywali trafiali Arkadiusz Dromert i Przemysław Marciniak. Kilka minut później dobra akcja kombinacyjna Macieja Kaniastego i Jana Kulpińskiego zakończona strzałem tego drugiego i dobitką Dariusza Ziółczyka przyniosła bramkę na 3:2. Od tego momentu lepiej grali debiutanci. Za sprawą Przemysława Marciniaka i Piotra Kaniewskiego zespół gości strzelił 3 gole i wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Gospodarzy było stać jedynie na bramkę kontaktową, którą w 49 minucie zdobył Bartosz Waszkowiak, choć w ostatniej akcji meczu piłkę z linii bramkowej wybijał jeden z zawodników FC Drzefce, retując swojej ekipie 3 punkty. Debiutanci udanie weszli w sezon wygrywając pierwszy mecz po dobrej grze obu zespołów.

futbolsport.pl - FC Drzefce  4:5  (2:0)

Bartosz Waszkowiak 6, 12 i 49 min, Dariusz Ziółczyk 38 min - Przemysław Marciniak 34, 41 i 48 min, Arkadiusz Dromert 32 min, Piotr Kaniewski 44 min

 

III liga

Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga ekipy Vision FC. Szybko strzelone 3 bramki w tym dwa trafienia autorstwa Kacpra Pyto, który był nie do zatrzymania w tym fragemncie meczu. Później gospodarze poszli za ciosem i do końca pierwszej połowy zdobyli 3 kolejne bramki. Euro-Team był bezradny. 

Po zmianie stron lepiej już wyglądała gra ekipy Euro-Team, która dzięki temu zdobyła pierwszą bramkę. Do siatki trafił Jakub Mironowicz. W dalszych fragmentach meczu było sporo walki ale lepiej prezentowali się gospodarze. Strzelili strzelili kolejne gole, gdzie Euro-Team odpowiedział tylko trafieniem Łukasz Turowskiego. Ostatecznie United Vison FC zasłużenie i wysoko wygrało 9:2, pokazując, że powoli "łapią wiatr w żagle". Euro-Team z meczu na mecz powinno nabierać większego doświadczenie i pewności w grze, co z pewnością przełoży się na lepsze wyniki tej drużyny.  

United Vision FC - Euro-Team  9:2 (6:0)

Kacper Pyto 5, 7, 17 i 26 min, Mikołaj Szubert 5, 21 i 50 min, Adam Stasiak 23 min, Damian Walczak 28 min - Jakub Mironowicz 28 min, Łukasz Turowski 49 min

 

Pierwsza połowa wyrównana. Oba zespoły grały spokojnie. Więcej z kontry Media Markt, natomiast Beastie Boys głównie atakiem pozycyjnym. Pierwsi na prowadzenie wyszli gracze gospodarzy. Bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Leszek Musidlak (najlepszy strzelec zespołu). Dwie minuty później Mariusz Gruszczyński wyrównał stan meczu. 

Dopiero w II połowie bardziej doświadczona drużyna Beastie Boys przejęła inicjatywę. Na 1:2 trafił P. Czerniewicz ale chwilę później po zagraniu ze stałego fragmentu gry do wyrównania doprowadził Piotr Gadziński. Po tej bramce Beastie Boys wzięli się do pracy i zamknęli Media Markt na własnej połwie, oblegając ich bramkę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Wojciech Łuczak i Mariusz Gruszczyński w ciągu 5 minut zdobyli 3 bramki i było po meczu. W ostatnich sekundach trafił jeszcze P. Czerniewicz i ostatecznie goście wygrali to spotkanie udanie rozpoczynjąc nowy sezon ligowy. 

Media Markt - Beastie Boys  2:6 (1:1)

Leszek Musidlak 14 min (rzut wolny), Piotr Gadziński 37 min - Mariusz Gruszczyński 16, 42 i 47 min, Czerniewicz 36 i 50 min, Wojciech Łuczak 42 min

 

Pierwsza połowa niezwykle wyrównana, choć z przewagą AP Nabo. Genialnie spisywał się bramkarz Fortecu, który kilka razy uratował swój zespół przed stratą gola. Przez długi czas Nabo nie mogło trafić do siatki. Dopiero w 18 minucie (i to grając w osłaboieniu po żółtej kartce dla Patryka Steciaka) sprawy w swoje ręce wziął najlepszy na boisku Mateusz Opuchowicz, który  powoli wytrasta na czołowego strzelców nie tylko swojej ekipy ale też całej III ligi. 

W drugiej połowie z minuty na minutę drużyna Fortec zaczęła słabnąć. AP Nabo stwarzało coraz więcej okazji pod bramką rywali. W ciągu 4 minut Mateusz Opuchowicz i Patryk Steciak rozmontowali defensywę rywali i dali swojej drużynie 3 bramki. Do końca meczu goście kontrolowali to co działo się na boisku, a w 40 minucie hattricka skompletował Mateusz Opuchowicz. Dzięki tej wygranej AP Nabo wróciło na fotel lidera III ligi. Byl to też już drugi mecz na "0" z tyłu ekipy Nabo, która pokazuje, że dobrze poukładana gra w obronie, przekłada się na świetne wyniki.

Fortec - AP Nabo  0:5  (0:1)

Mateusz Opuchowicz 18, 33 i 40 min, Patryk Steciak 31 i 35 min

Ż.K. Patryk Steciak (AP Nabo)

 

To koniec zmagań ligowych jeśli chodzi o ten tydzień. Kolejne pojedynki już we wtorek 18 września. Widzimy się na Gdańskiej!