Klasa Patryka Niemczyka

2018-09-12
Klasa Patryka Niemczyka

Wczoraj rozegrano III kolejkę ligową - ponieżej relacja z tego wydarzenia. 

 

I liga

Udany debiut Unileveru w I lidze. Już w pierwszej minucie meczu bardzo groźny atak wyprowadził www.Terrhaus.pl ale piłka nie wpadła do siatki. Kilka minut później inicjatywę przejął zespół Sławka Szymańskiego, a potwierdzeniem tego był gol strzelony przez Sebastiana Gajewskiego, bardziej znanego jak "Speedy" w 9 minucie. Od 15 minuty przewagę zyskali goście ale nie zdołali strzelić gola. Najbliżej byli w 24 minucie gdy piłka trafiła w słupek. 

Po przerwie mecz był już bardziej wyrównany. Na pierwszą zdobycz bramką czekaliśmy do 40 minuty, kiedy po świetnej kontrze ponwnie na listę strzelców wpisał się "Speedy". Ostatnie 10 minut to zdecydowana przewaga Terrahausu. Niestety dla nich - dopiero w 48 minucie zdobyli gola kontaktowego. W samo "okienko" przymierzył niezawodny Artur Roguski. Na więcej Terrahusu nie było już stać i mecz zakończył się wygraną Unileveru 2:1. 

Unilever Poznań - www.Terrahaus.pl 2:1 (1:0)

Sebastian Gejewski 9', 40' - Artur Roguski 48'   

 

Bardzo wyrównane starcie dwóch świetnych drużyn. United szybko zdobyło bramkę bo już w 4 minucie trafił Łukasz Dylewicz. "Szpiki" odpowiedziały dopiero w 21 minucie za sprawą Łukasz Koniecznego. Chwilę później na 2:1 strzelił Piotr Sawicz.

W drugiej połowie spokojniej grało United ale Drużyna Szpiku również nie odpuszczała, atakując z pełnym zaangażowaniem. Kluczową rolę w tej części gry odegrał Oskar Lepczyński, który świetnym rozegraniem piłki stwarzał dobre okazje kolegom z zespołu. Zwycięzyła lepsza dokładność w obronie i skuteczność ekipy Marcina Chmielewskiego. MVP meczu - Oskar Lepczyński, który był po prostu wszędzie. Drużyna Szpiku - waleczna jak zawsze ale tym razem bez punktów. 

United 1998 - Drużyna Szpiku 4:2 (2:1)

Łukasz Dylewicz 4', Piotr Sawicz 22', Paweł Kołodziejczak 28', Oskar Lepczyński 49' - Łukasz Konieczny 21', Robert Celuch 45'

 

Mecz rozgrywany o godz. 21:30 pomiędzy Autami Terenowymi i Nat-Geo stał na bardzo wysokim poziomie. Obie drużyny chciały walczyć o każdy centymetr boiska, gra była bardzo szybka i agresywna. Żaden zawodnik nie zamierzał odpuszczać swojemu rywalowi.
W takim stylu gry lepiej czuła się drużyna Aut Terenowych, która za sprawą Patryka i Maurycego Niemczyków ustaliła wynik pierwszej połowy na 3:0. Najpierw w 5 minucie Patryk balansem ciała zwiódł obrońcę i pięknym strzałem przy słupku pokonał bramkarza Nat-Geo. W 22 minucie na 2:0 po szybkim wznowieniu rzutu wolnego podwyższył Maurycy Niemczyk. W 24 minucie za sprawą Patryka i strzału tuż przy słupku bramki, było już 3:0.
 
Początek drugiej połowy nie przyniósł zaskoczenia - na boisku nadal dominowała drużyna Aut Terenowych, potwierdzając to golem zdobytym w 27 min, przez Patryka Niemczyka, który minął 2 obrońców i pięknym strzałem wpakował piłkę do siatki. Nat-Geo próbowało grać pressingiem, jednak w tym dniu cały zespół Aut Terenowych był świetnie dysponowany i nie dopuszczał rywala do sytuacji bramkowych. Stracona czwarta bramka spowodował jeszcze większą zaciętość wśród zawodników Nat-Geo, którzy próbowali strzelić choćby gola honorowego, dopuszczając się także wielu fauli. Zachowania te spowodowały, że w 28 minucie meczu, za faul taktyczny, żółtą kartką ukarany został Daniel Magdziński. "Terenowe" przewagi nie wykorzystały, a mało tego mogły bramkę stracić. Kolejne minuty potyczki to spokojna gra Aut, które kontrolowały wydarzenia na boisku. Klasę pokazał Patryk Niemczyk najlepszy zawodnik na boisku. Był praktycznie wszędzie zarówno w obronie jak i w ataku. To on poprowadził swoją drużynę do zasłużonego zwycięstwa. W 45 minucie meczu ekipa Nat-Geo mogła cieszyć się ze zdobytej bramki. Honorowego gola strzałem zza pola karnego zdobył Paweł Tuliszka, ustalając tym samym wynik spotkania na 4:1.
 
Auta Terenowe - Nat-Geo 4:1 (3:0)

Patryk Niemczyk 5', 24', 27', Maurycy Niemczyk 22' - Paweł Tuliszka 45'

Ż.K. Daniel Magdziński (Nat-Geo)

 

II liga 

Mecz pomiędzy PIMR oraz BPA ARVATO był wymarzonym widowiskiem dla prawdziwych konseserów piłki nożnej. Obie drużyny w trakcie całego spotkania wymieniały bardzo dużo podań, prowadziły grę, a także również obie bardzo dobrze radziły sobie w obronie, nie dopuszczając piłki do swojego pola karnego.

W drugim kwadransie gry inicjatywę zaczęła przejmować drużyna PIMR grająca w biało-czarnych strojach. W ogromnej mierze przewagę tę zawdzięczali dużej liczbie graczy rezerwowych, z których na spokojnie mogliby utworzyć kolejną drużynę. Niestety wypracowana przewaga nie przynosiła efektów aż do 24 minuty, kiedy to Kamil Skwarek, sprytnym wykonaniem rzutu z autu zaskoczył obrońców i bramkarza Arvato, odbijając od nich piłkę, która wpadła do bramki. Do przerwy - wynik 1:0. 
 
Druga połowa nie przyniosła żadnych zmian w taktyce obu zespołów. Od 30 minuty Arvato postanowiło jednak podejść wyżej i zaskoczyć swoich rywali. Zabieg ten przyniósł oczekiwane rezultaty, bo już w 39 minucie pięknym strzałem popisał się Bartek  Tomaszewski, który wykorzystał prostopadłą piłkę zagraną za plecy obrońców. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
 
PIMR - BPA Arvato  1:1 (1:0)

Kamil Skwarek  24' - Bartosz Tomaszewski 38'

 

III liga

Debiut zespołu Bank NBP w Lidze futbolsport.pl. Mecz dość wyrównany, choć więcej "z gry" miała ekipa gospodarzy. Do przerwy Bank NBP stworzył sobie kilka świetnych sytuacji do zdobycia bramki, lecz zawodziła skuteczność. GEFCO grała zespołowo, skutecznie i konkretnie. W 13 minucie Leszek Grzybowski otworzył wynik spotkania. 

W II połowie optyczną przewagę miał nadal Bank NBP ale to goście strzelili drugiego gola. Do bramki trafił Adrian Guść. Chwilę później składną akcję całego zespołu wykończył Michał Ostajewski. Sygnał do odrabiania strat dał bramkarz Banku NBP - Jarosław Majchrzak, który strzłem z rzutu wolnego wpakował piłke w samo "okienko" bramki rywali. Gdy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, czwartego gola dla GEFCO strzelił Maciej Niezborała. Końcówka należała do Banku NBP. Na listę strzelców wpisali się: Zbigniew Krzyżaniak i P. Gruszka ale czasu na wyrównanie już nie starczyło. Debiut gospodarzy na plus jeśli chodzi o grę i ilość stworzonych sytuacji ale skuteczność i wynik pozostawiają jeszcze wiele do życzenia.  

Bank NBP - GEFCO Plewiska 3:4 (0:1)

Jarosław Majchrzak (bramkarz) 37', Zbigniew Krzyżaniak 47', P. Gruszka 49' - Leszek Grzybowski 13', Adrian Guść 28', Michał Ostajewski 31', Maciej Niezborała 44'

 

AP Nabo rozpędza się coraz bardziej. W defensywie kapitalnie grał Maciej Król, który drygował poczynaniami swojego zespołu. W ofensywie najbardziej aktywny był Mateusz Opuchowicz, zdobywca hattricka. Drużyna Nabo gra dobrze piłką, zespołowo, widać pomysł na rozegranie danego meczu. Sonalake nadal jeszcze nie wróciło do dobrej dyspozycji, którą prezentowali pod koniec ubiegłego sezonu. Ten zespół nadal może grać lepiej, a przede wszystkim - tracić mniej bramek, podobnie jak to miało miejsce przez pierwsze kilkanaście minut II połowy tego meczu, kiedy defensywa gości była nie do przejścia. Trzeba oddać, że Nabo przeważało cały mecz i zasłużenie wygrało 7:0, stając się liderem 3 ligi. Zobaczymy jak ta drużyna będzie radziła sobie w kolejnych spotkaniach i czy utrzyma pierwszą pozycje w ligowej tabeli.  

AP Nabo - Sonalake 7:0 (3:0)

Mateusz Opuchowicz 17', 47', 49', Filip Goździkowski 20', 38', Kamil Rosiński 15', Mateusz Żurawski 45'

 

Kolejne mecze już dziś! Widzimy się o 20:30!