Kolejni debiutanci z 3 punktami

2018-09-07
Kolejni debiutanci z 3 punktami

Za nami II kolejka seoznu Jesień 2018. Co działo się przy Gdańskiej 1? 

 

I liga

I mecz rozgrywany o godz. 20:30 pomiędzy NAT-GEO i ROCHE przyniósł wiele goli poprzedzonych pięknymi akcjami. Decydujący wpływ na wynik meczu miało osłabienie drużyny ROCHE, która tego wieczora zagrała jednego zawodnika mniej.

Worek goli otworzył się już w 4 minucie, gdy po błędzie obrońcy piłkę do bramki wpakował Bartosz Wrzesiński. Jednak niespodziewanie już w 12 minucie, po szybkim wznowieniu gry (po zagraniu ręką), pięknym strzałem zza obrońcy popisał się Rafał Mykaj. Pomimo wyrównania stanu spotkania, od tego momentu w ofensywie przeważała już tylko drużyna NAT-GEO. Zwieńczeniem tej przewagi był gol Mateusza Czajki w 15 min. W 20 minucie piłkę do bramki tuż obok bramkarza posłał Bartosz Wrzesiński. On także w 23 minucie wykorzystał nieuwagę obrońców i skierował piłkę do pustej bramki. W 24 min po koronkowej akcji wynik podwyższył Przemysław Pawlak - na koniec pierwszej połowy było już 5:1.
 
Druga połowa meczu to również ogromna dominacja drużyny NAT-GEO, która dysponowała znacznie większym zapasem sił. Przewagę tę doskonale potrafił wykorzystać Mateusz Czajka, który dynamicznie mijając obrońców w 31 minucie podwyższył wynik na 6:1. 180 sekund później piękne podanie przez szerokość pola karnego wykończył Sebastian Woźniak i było już 7:1. Mimo wszystko drużyna ROCHE walczyła ambitnie i do końca starała się atakować. Na uwagę zasługują również wspaniałe parady bramkarza ROCHE, który jednak w 37 minucie był bezradny przy strzale niezawodnego BartoszaWrzesnińskiego zza pola karnego. Kolejne bramki Pawła Tuliszki w 43 min, Przemysława Pawlaka w 47 min oraz Andrzeja Kolacińskiego w 48 min wykończyły dzielnie grającą drużynę ROCHE. Mecz zakończył się wynikiem 11:1. 
 
Nat-Geo - Roche  11:1 (5:1)

Bartosz Wrzesiński 4', 23', Mateusz Czajka 15', 20', 31',37' Przemysław Pawlak 24', 47', Paweł Tuliszka 43', Andrzej Kokociński 48', Sebastian Woźniak 34' - Rafał Mykaj 12'

 

II mecz rozgrywany na boisku A o godz. 21:30 pomiędzy NIEREALEM, a UNITED stał na bardzo wysokim poziomie. Na początku spotkania obie drużyny nie odpuszczały żadnej piłki, długo utrzymywały futbolówkę i starały się kontrolować spotkanie, zachowując przy tym ogromny szacunek dla rywala oraz sędziego. Jednakże z biegiem czasu przewagę w kreowaniu akcji i w posiadaniu piłki zdobyła drużyna NIEREALu. Zwieńczeniem tej przewagi był piękny gol Macieja Kaczmarkiewicza, który strzałem tzw. "rogalem", zaskoczył bramkarza, który nawet nie zdążył zareagować. Mimo wypracowanej przewagi drużyna NIEREALu dopuszczała do wielu sytuacji pod swoją bramką, jednakże do końca czujność zachowywała linia defensywna gospodarzy. Minutę przed końcem I połowy bramkę głową zdobył Kamil Jańczak, który wykorzystał szybki wyrzut z autu i przelobował bramkarza UNITED.

Druga połowa to również bardzo wyrównana gra z obu stron. Drużyna UNITED nie zamierzała przegrać tego spotkania. Jednakże mimo wielu wypracowanych szans (4 raz piłka lądowała na obramowaniu bramki) bardzo często brakowało ostatniego kluczowego zagrania. Sytuację tę doskonale potrafili wykorzystać piłkarze drużyny NIEREAL, którzy kolejnymi podaniami za plecy obrońców potrafili stworzyć groźne sytuacje. I tak w 40 minucie po kontrowersyjnym przyjęciu piłki MaciejKaczmarkiewicz, pomimo protestów drużyny UNITED, podwyższył wynik na 3:0. W 44 minucie po pięknej akcji sam na sam ten sam zawodnik ustalił wynik spotkania na 4:0.
 
Niereal - United 1998 4:0 (2:0)

Maciej Kaczmarkiewicz 9', 44', Kamil Jańczak 24', 40'

 

II liga

Pierwsza połowa w wykonaniu Ludowego bardzo słaba. AWF po roszadach transferowych prezentował się lepiej, czego efektem był gol strzelony w 20 minucie przez Arkadiusz Najdka. W II połowie losy spotkania odwórciły się całkowicie. Ludowy zaczął grać lepiej, a na boisku rządził nowy nabytek tej ekipy - Piotr Stawiński (podobno pyta o niego już Barcelona), który ustrzelił hattricka. W obornie nie do przejścia był Kamil Buczko, który cennymi uwagami pomagał w dobrym ustawieniu się kolegom z zespołu. W ostatniej minucie meczu wynik ustalił niezawodny Michał Motyl. 

AWF Oldboys - Ludowy KS addicted2fun 1:4 (1:0)

Arkadiusz Najdek 20' - Piotr Stawiński 37', 38' 48', Michał Motyl 50' 

 

Wyrównane starcie. Początek dla ekipy PAG, która stworzyła kilka klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Po jednej z nich na listę strzelców wpisał się Rafał Przybyła. Odpowiedź BPA Arvato była natychmiastowa. W 10 minucie po składnej akcji całego zespołu Bartosz Tomaszewski wyrównał stan meczu. Gra toczyła się w środku pola, oba zespoły walczyły o każdą piłkę. W 22 minucie ponownie do siatki trafił Bartosz Tomaszwski. 

Tuż po zmianie stron ten sam zawodnik ponownie pokonał bramkarza rywali i było już 3:1. Chwilę później Dariusz Czerniga dał PAG bramkę kontaktową. Ostatnie słowo należało jednak do Arvato i Wojciecha Martinka, ktory ustalił wynik meczu na 4:2. Należy zauważyć, że wszystkie bramki dla gospodarzy zdobyli trenerzy grup młodzieżowych Warty Poznań, którzy jak widać potrafią nie tylko skutecznie szkolić ale również i sami świetnie prezntują się na boisku. 

BPA Arvato - PAG 4:2 (2:1)

Bartosz Tomaszewski 10', 22', 27', Wojciech Martinek 36' - Dariusz Czerniga 29', Rafał Przybyła 8'

 

III liga

Mecz dwóch ekip debiutujących w Lidze futbolsport.pl. Zdecydowanie lepiej zapreentował się zespół GSKIT.pl, który miał pomysł na grę i lepiej wyglądał pod względem taktycznym. Od samego początku to właśnie gospodarze dyktowali warunki gry. Strzelanie rozpoczął Jarosław Primka w 8 minucie. Potem trafiali też Remigiusz Majka oraz Jakub Teperek i Damin Winkowski. W ostatniej minucie gola dla EURO-TEAM strzelił Daniel Franowski, dając jeszcze nadzieję na dogonienie rywali w II części gry. 

Po zmianie stron nadal lepiej radzili sobie zawodnicy GSKIT.pl, którzy ostatecznie wygrali to spotkanie 8:2. Z pewnością wynik byłby wyższy gdyby nie kapitalna postawa bramkarza EURO-TEAM, który wiele razy ratował swój zespół przed utartą bramki. EURO-TEAM nie załamuje rąk i jak stwierdził kapitan tego zespołu - ta porażka ich nie zdołuje, z meczu na mecz będą grali coraz lepiej, a zgranie które wypracują zaprocetuje w kolejnych starciach.   

GSKIT.pl - EURO-TEAM 8:2 (4:1)

Damian Winkowski 21', 31', 48', Jarosław Primka 8', 38', Jakub Teperek 17', Remigiusz Majka 13', Adam Augustyniak 28' - Jakub Mironowicz 50', Daniel Franowski 25'

 

AP Nabo debiutowało w rozgrywkach ale kilku zawodników tej drużyny brało już udział w naszej lidze w poprzedniej rundzie, stąd można było spodziewać się, że będzie to ciekawy mecz. I taki też był. Obie ekipy uważnie grały w defensywie. Dlatego też pierwszą bramkę oglądaliśmy dopiero w 23 minucie, a na listę strzelców wpisał się Mateusz Opuchowicz. Drużyna Filipa Żurawika stwarzała sobie więcej okazji ale nie potrafiła tego udokumentować. 

W drugiej połowie mecz nabrał rumieńców ale niekoniecznie tylko z powodu sportowych aspektów. Przy stanie 2:2 niepotrzebne dyskusje i przepychanki słowne sprawiły, że w jednej chwili aż 3 zawodników otrzymało po żółtej kartce. Grę w przewadze wykorzystało AP Nabo i do bramki trafił Patryk Steciak. Pod koniec mecz ten sam zawodnik ustalił wynik spotkania na 2:4. Mimo emocji i zaciętej walki, obie ekipy po meczu podały sobie dłonie, dziękując za rozegrane spotkanie. 

Media Markt - AP Nabo 2:4 (0:1)

Leszek Musidlak 36', Wojciech Bielewicz 40' - Patryk Steciak 42', 48', Mateusz Opuchowicz 23', Maciej Król 33'

Kary: Ż.K. Paweł Piotrowicz i Leszek Musidlak (Media) oraz Kacper Furs (AP Nabo)

 

Kolejne piłkarskie emocje już w najbliższy wtorek. Do zobaczenia!