Lena Luboń lepsza w starciu gigantów, Leśne Dziadki i Unilever potwierdzają swoją dobrą dyspozycję, Beastie Boys punktują Sonalake, kapitalny mecz United 1998 i Nat-Geo, Team Spiryt ogrywa wyżej notowanych rywali. Zapraszamy na relację z XXV kolejki Ligi Piłkarskiej futbolsport.pl.
Lena Luboń - Auta Terenowe 4:1 (1:1)
Bramki dla Leny: Szymon Młynek 5', Łukasz Młynek 43', Patryk Łakomy 30', 48'
Bramki dla Aut: Maurycy Niemczyk 2'
Kary: Szymon Młynek Ż. K. (Lena Luboń), Łukasz Rafałko Ż. K. (Auta Terenowe)
Mecz na szczycie w I lidze. Stawka olbrzymia - milowy krok w stronę mistrzostwa dla zwycięzcy tego starcia. Lepiej rozpoczęły Auta - już w 2 minucie Maurycy Niemczyk dał prowadzenie swojej drużynie. Odpowiedź Leny bardzo szybka. W 5 minucie trafił Szymon Młynek. W kolejnych minutach inicjatywę posiadała Lena Luboń, stwarzając sobie 4 doskonałe okazje do zdobycia bramki. Piłka nie wpadła do siatki bo albo nie trafiiali zawodnicy gospodarzy, albo też świetnie interweniował bramkarz - Michał Przybył. Auta nia miały "czystych" okazji bramkowych ale stworzyły dwie, trzy akcje, gdzie mogły zagrozić rywalom, lecz brakowało kluczowego podania. Oba zespoły nadal walczyły o każdą piłkę, szczególnie w środku pola. Gra była szarpana, nie oglądaliśmy zbyt wielu składnych akcji.
Po zmianie stron w 30 minucie Patryk Łakomy wykorzystał błąd w komunikacji obrońcy z bramkarzem i wpakował piłkę do pustej bramki. Auta zaczęły grać odważniej i szybciej, chcąc doprowadzić do wyrównania. Na nic to się zdało, gdyż Lena bardzo mądrze ustawiała się w defensywie i agresywnym kryciem dusiła w zarodku wszystkie poczynania rywali. Co prawda Auta stworzyły sobie dwie "czyste" okazje ale zawiodła skuteczność. Gospodarze w tym fragmencie gry grali głównie z kontry. W 43 minucie kapitalne prostopadłe podanie otrzymał Łukasz Młynek, który z zimną krwią wykończył to precyzyjnym uderzeniem. Auta rzuciły wszystkie siły do ataku ale to nic nie dało. W 48 minucie skarcił ich po raz drugi Patryk Łakomy i ustalił wynik meczu na 4:1. Goście zagrali słabiej niż w pierwszym starciu tych ekip, z kolei Lena zaprzentowała się "równo" patrząc na poczynania całego zespołu. W dwumeczu bilans jest 5:5, tak więc jeśi Auta zdołają zrównać się punkatmi z Leną to o mistrzostwie może decydować blians bramkowy! Szykuje się emocjonująca końcówka ligowych zmagań.
Team Spiryt - Ludowy KS addicted2fun 2:0 (1:0)
Bramki dla Team Spiryt: Sebastian Umiński 5', Paweł Domaszewicz 32'
Bardzo ciekawe spotkanie. Pierwsza połowa wyrównana. Dużo walki w środku pola, szybkie odbiory i jeszcze szybsze kontry. Lepiej piłką operowali zawodnicy Team Spiryt i stworzyli kilka ładnych akcji, lecz brakowało wykończenia. Ludowy grał ambitnie, starał się być blisko rywala. Niestety w ofensywie brakowało jasnego pomosyłu na to jak zaskoczyć ekipę gospodarzy. Pierwsza brama padła w 5 minucie meczu. Akcję całego zespołu wykończył Sebastian Umiński. Ludowy starał się od razu odrobić straty ale rywale świetnym ustawieniem w defensywie nie pozwolili im na to.
Druga połowa to rosnąca przewaga gospodarzy. Z minuty na minutę tworzyli oni coraz groźniejsze sytuacje. Wyglądało na to, że Ludowy nie do końca nadąża. Popełniał błędy w ustawieniu i kryciu. Team Spiryt podwyższył wynik meczu w 32 minucie za sprawą Pawła Domaszewskiego. Pod koniec II połowy gospodarze grali głównie z kontry i wykorzystywali to, że rywale bardziej się "otworzyli". W ostatnich minutach beniaminek miał dwie kapitalne, 100% okazje do podwyższenia prowadzenia. W obu wystarczyło skierować piłkę do pustej bramki z odległości mniej niż metra... ale nie udało się tego dokonać! Dwa potężne pudła w ciągu 2 minut! Ludowy miał sporo szczęścia ale nie zdołał tego wykorzystać i mecz zakończył się zasłużoną wygraną Team Spiryt.
United 1998 - Nat - Geo 4:5 (2:4)
Bramki dla United 1998: Dariusz Cielecki 13', Paweł Kołodziejczak 40, Dawid Kłos 24', 30'
Bramki dla Nat - Geo: Przemysław Pawlak 10', 12', 18', 35', Dawid Kotliński 14'
Najbardziej widowisowy mecz wieczoru. Oba zespoły postawiły na ofensywny, radosny futbol. W pierwszej połowie bardziej składnie i uważnie grali goście. W 10 minucie po szybkim rozegraniu piłki wyszli na prowadzenie. Gola zdobył Przemysław Pawlak. Już 2 minuty później ten sam zawodnik strzelił drugą bramkę. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Świetną piłkę z prawego skrzydła otrzymał Dariusz Cielecki i kompletnie niekryty z 2 metrów wpakował piłkę do siatki. Radość z gola kontaktowego nie trwała długo. Tuż po wznowieniu szybką akcję przeprowadziło Nat - Geo. Piłka wstrzelona w pole karne, odegranie i uderzenie bez przyjęcia przy bliższym słupku Dawida Kotlińskiego dało 3 bramkę w meczu dla gości. Po raz kolejny zaspałą defensywa drużyny Marcina Chmielewskiego. Nat - Geo poszło za ciosem i 4 minuty później świetną indywidualną akcją popisał się Przemysław Pawlak i było 1:4. Na minutę przed przerwą Dawid Kłos dał United bramkę na 2:4.
W drugiej połowie wymiana ciosów trwała w najlepsze. Najpierw w 30 minucie gola zdobył ponownie Dawid Kłos. 5 minut później najlepszy na boisku Przemysław Pawlak wykończył szybką akcję całej drużyny. Na 10 min przed końcem zespół Marcina Chmielewskiego zdobył bramkę kontaktową. Nadzieja na korzystny wynik nie gasła w zawodnikach gospodarzy. Z pełnym zaangażowaniem walczyli do ostatnich minut ale nie udało im się doporowadzić do wyrównania. Po raz drugi w tym sezonie Nat-Geo okazło się być zespołem lepszym.
Leśne Dziadki - FC Grunwald 3:0 (0:0)
Bramki dla Leśnych: Marcin Lemański 35', Szymon Goc 41', Karol Jaroni 44'
Pierwsza połowa wyrównana. W obozie Leśnych szwankowała skuteczność i wykończenie. FC Grunwald starał się grać szybko i rozrzucał piłkę do skrzydeł. Kilka ciekawych okazji z obu stron i mnóstwo walki o każdą piłkę ale bez goli.
Po zmianie połów goście nadal konsekwetnie starali się zaskoczyć rywali, grając szybko, posyłając więcej prostopadłych piłek. Leśne Dziadki grały głównie z kontry. Świetne akcje wyprowadzał aktywny Szymon Goc, Jedną z nich w 35 minucie wykończył Marcin Lemański i było 1:0. Już 6 minut później kolejna dobra okazja, świetne podanie do Szymona Goca i ten precyzyjnym, mocnym strzałem zapakował piłkę do bramki. Leśne szły za ciosem. Dobrze i sprawnie odbierały piłkę w okolicy swojego pola karnego, starając się od razu zaatakować rywala. To przyniosło efekt w postaci 3 bramki, zdobytej w 44 minucie przez Karola Jaroniego. FC Grunwald do ostatnich minut walczył o nawiązanie kontaktu z rywalem, lecz na posterunku był świetnie dysponowany Bartosz Totleben. Dzięki tej wygranej drużyna Wojciecha Terpiłowskiego jest już prawie pewna miejsca w pierwszej "trójce" II ligi. Teraz muszą tylko to potwierdzić w ostatnich meczach.
Media Markt - Unilever Poznań 0:13 (0:7)
Bramki dla Unileveru: Dariusz Majewski 15', Sławomir Szymański 30', Paweł Zdebik 13', Sławomir Żurek 6', Oskar Woźniak 20', 23', 36', 40', Jan Tomkowiak 1', 22', 42', Rafał Strugała 27', 40'
Mecz do jednej bramki. Co prawda Media Markt pojedynczymi zrywami i akcjami indywidualnymi szarpało i czasem stwarzało sobie dobre okazje do zdobycia gola, to niestety - wszystko robili o tempo za wolno. Unilever pokazał, jak mocny jest w tym sezonie, wygrał wysoko i zasłużenie zadomowił się na II miejscu w tabeli. Awans do I lig coraz bliżej...
Beastie Boys - Sonalake 6:1 (3:1)
Bramki dla Beastie Boys: Adrian Aagten 40', Adam Skołuda 10', Jakub Rubiński 43', Piotr Stadnik 14', 22', Mariusz Gruszczyński 35'
Bramki dla Sonalake: Krzysztof Gnabasik 7'
Początek dość zaskakujący. Piłkę w 7 minucie przejął Krzysztof Gnabasik, złamał akcję do środka i uderzył z daleka. Bramkarz gości interweniował podobnie jak Loris Karius przy drugim golu Bale'a, gdzie wydawało się, że ta piłka nie ma prawa wpaść do siatki. Jednak stało się inaczej i było 0:1 dla Sonalake. Odpowiedź gospodarzy dość szybka - Adam Skołuda wykorzystał dobre podanie kolegi i umieścił piłkę w bramce. Widać było, że to Beastie Boys są lepiej zgrani i ich doświadczenie zaprocentowało w 14 minucie, kiedy drugiego gola strzelił Piotr Stadnik. Oba zespoły grały ambitnie i starały się zaskoczyć rywala. To udało się w 22 minucie drużynie Beastie Boys. Ponownie do siatki trafił Piotr Stadnik, który zachował zimną krew w okolicy pola karnego gości.
Po przerwie lepiej prezentowali się gospodarze, którzy wyczuli szansę na 3 punkty i nadal atakowali, próbując powiększyć swoją przewagę. Byli też wspierani przez swoich wspaniałych kibiców, którzy dopingowali ich i zagrzewali do gry. Dzięki temu Beastie za sprawą Mariusza Gruszczyńskiego w 35 minucie trafili na 4:1. Końcówka to ich kolejne ataki i jeszcze dwie strzelone bramki. Sonalake po raz kolejny zagrało dobrą I połowę ale opadło z sił i trochę odpuściło założenia taktyczne w II części gry.
Kolejne mecze już dziś. Poniżej rozkład jazdy:
2018-05-30 20:30 | 2 liga | Królowie Poznańskiej Administracji | Ludowy KS addicted2fun | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko B |
2018-05-30 20:30 | 1 liga | Drużyna Szpiku | www.Terrahaus.pl | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko A |
2018-05-30 20:30 | 2 liga | Sonalake | Arvato Poznań | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko C |
2018-05-30 21:30 | 2 liga | AWF Oldboys | PAG | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko B |
2018-05-30 21:30 | 1 liga | Roche | Tajfun | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko A |
2018-05-30 21:30 | 1 liga | Forfiter Poznań | Niereal | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko C |
Pozdrawiamy
Organizatorzy