Grad goli przy Gdańskiej

2018-05-17
Grad goli przy Gdańskiej

Unilever z rekordową wygraną, Nołnejm umacnia się na pozycji lidera, Team Spiryt obalił Królów, Skład Węgla na remis z Kumplami, Niereal nadal w grze o czołową "czwórkę", Forfiter na fali. Zapraszamy na relację z XXI kolejki Ligi Piłkarskiej futbolsport.pl.

 

 

Team Spiryt - Królowie Poznańskiej Administracji 6:1 (3:0)

Bramki dla Team Spiryt: Paweł Majewski 25', 40', Mateusz Ochrymuk 43', Kamil Adamczewski 12', 21', Dawid Woźniak 47'

Bramki dla Królów: Łukasz Zatoń 30'

 

W ekipie Królów brakowało jednego zawodnika do pełnego składu ale Team Spiryt zachował się fair play i również ściągnął jednego gracza. Przez ten zabieg obie ekipy miały więcej miejsca do rozgrywania akcji. Lepiej tę przestrzeń wykorzystali gospodarze, którzy mają w swoim składzie kilku naprawdę bardzo dobrych technicznie zawodników. Pierwsza bramka padła w 12 minucie, a na listę strzelców wpisał się Kamil Adamczewski. Królowie próbowali odpowiedzieć ale brawkowało elementu zaskoczenia. Gospodarze poszli za ciosem. W 21 i 25 minucie padły kolejne dwa gole. Sytuacji ze strony Team Spiryt nie brakowało ale zawodziła skuteczność. 

Po przerwie goście stworzyli sobie trzy dogodne okazje do zdobycia gola, wykorzystując tylko jedną. W 30 minucie trafił Łukasz Zatoń. Właśnie ten zawodnik miał idealne okazje na to by strzelić kolejne bramki ale górą w tych sytuacjach był bramkarz Team Spiryt - Dawid Ochrymuk. W końcówce obie drużyny trochę opadły z sił, co lepiej znieśli zawodnicy gospodarzy, którzy zaaplikowali rywalom jeszcze 3 kolejne bramki. Dzięki tej wygranej Team Spiryt umocnił swoją pozycję w środku ligowej tabeli. Królowie - walczyli i nie odpuszczali ale znowu czegoś brakowało. Widać, że po wysokiej porażce z Kumplami - wyciągnęli wnioski i wyglądało to już znacznie lepiej. Nie zmienia to faktu, że na pierwsze punkty w sezonie muszą jeszcze poczekać. 

 

 

Skład Węgla i Papy - Kumple - HoReCa Team 4:4 (1:3)

Bramki dla Składu: Dawid Lis 40', 46', Bartosz Jezierski 6', 45' 

Bramki dla Kumpli: Robert Szaroleta 4', 18', Sławomir Mądrawski 49', Marek Kozłowski 11'

Kary: Siergiej Szum Ż. K. (Kumple) 30'

 

Kolejny mecz pełen zwrotów akcji i walki do końca z udziałem Składu Węgla i Papy. Lepiej rozpoczęli goście. Już w 4 minucie Robert Szaroleta dał prowadzenie swojej ekipie. Po chwili Bartosz Jezierski wykorzystał złe ustawienie defensywy rywali i doprowadził do wyrównania. Kolejne minuty to wymiana ciosów, z której zwycięsko wyszli Kumple. Najpierw Marek Kozłowski trafił w 11 mincuie (gdzie świeną asystą popisał się Michał Witkowski), a na 7 min przed końcem I połowy na 1:3 podwyższył Robert Szaroleta. Goście mogli prowadzić wyżej ale nie wykorzystali dwóch 100% okazji. Skład Węgla grał dobrze ale tylko do pola karnego rywali. Brakowało albo kluczowego podania albo  też strzału. 

W II połwie role się odwróciły. Ostatnie 10 minut było niezwykle intensywne. W 40 minucie bramkę kontaktową strzelił Dawid Lis. Już 5 minut później Bartosz Jezierski doporwadził do wyrównania! Spotkanie nabierało "rumieńców". Minutę później było już 4:3 dla Składu! Ponownie dał o sobie znać Dawid Lis. Ostatnie słowo należało jednak do doświadczonej ekipy Kumpli. Sławomir Mądrawski potężnym strzałem z daleka doporowadził do wyrównania na minutę przed końcem. Remis jak najbardziej sprawiedliwy. Kumple w tym spotkaniu pokazali się z bardzo dobrej strony ale również Skład Węgla i Papy po raz kolejny zaprezentował się bardzo solidnie. 

 

 

Unilever Poznań - Sonalake 16:1 (7:1)

Bramki dla Unileveru: Adam Majewski 43', Sławomir Szymański 9', 10', Sebastian Gajewski 49', Krystian Burchart 40', Sławomir Żurek 6, 20, 31, Oskar Woźniak 26', 33', 35', 50', Jan Tomkowiak 2', 19', Rafał Strugała 11', 44'

Bramki dla Sonalake: Krystian Rogalski 24'

 

Najwyższy wynik końcowy w tym sezonie. Unilever wyraźnie chwycił "wiatr w żagle" i goni czołówkę. Zespół ten na dobre włączył się do walki o awnas do I ligi. Sonalake w tym meczu nie miało nic do powiedzenia. Gospodarze zagrali skutecznie i bezlitośnie. Jeśli dziś zespół Sławka Szymańskiego wygra swój mecz - zrówna się punktami z wiceliderem - Leśnymi Dziadkami i to mając jeszcze jedno spotkanie w zapasie. Czy uda im się ta sztuka? Przekonamy się wieczorem. 

 

 

United 1998 - Niereal 2:4 (1:2)

Bramki dla United 1998: Dariusz Cielecki 50', Marcin Jarysz 8'

Bramki dla Nierealu: Sebastian Kaszyński 35', Mariusz Szmyt 2', Wojciech Szmyt 12', 43' 

Kary: Piotr Sawicz Ż. K. (United 1998)

 

 

Spotkanie dwóch ekip walczących o pierwszą czwórkę. Już w 2 minucie po świetnym strzale głową Mariusza Szmyta na prowadzenie wyszedł Niereal. Oba zespoły grały ofensywnie, stwarzały sobie wiele okazji ale zazwyczaj na wyskości zadania stawali bramkarze, którzy tego dnia prezentowali się bardzo solidnie. Wyrównanie przyszło w 8 minucie. Szybką kontrę swojego zespołu skutecznie wykończył Marcin Jarysz. 4 minuty później Niereal wykorzyształ złe ustawienie rywali w defensywie i Wojciech Szmyt strzelił bramkę na 1:2. Później oba zespoły skonstruowały jeszcze kilka ciekawych akcji ale piłka nie wpadła do bramki. Wspomnieć należy, że United 1998 grało bez swojego czołowego strzelca - Dariusza Cieleckiego, a przynajmniej do pewnego momentu...

Druga połowa to konsekwentna gra Nierealu, która w 35 minucie dała gola autorstwa Sebastiana Kaszyńskiego. Tego nie mógł znieść obserwujący spotkanie, kontuzjowany, nie mający przy sobie sprzętu sportowego Dariusz Cielecki, który pojawił się na ławce United i wszedł na boisku. Grając w jeansach i trampkach rozruszał grę swojej ekipy. Gospodarze stworzyli sobie trzy dogodne okazje do zdobycia gola ale żadnej nie wykorzystali. Zemściło się to w 43 minucie, kiedy szybką kontrę strzałem na 1:4 zakończył Wojciech Szmyt. W ostatniej minucie meczu świetnym technicznym uderzeniem popisał się Dariusz Cielecki i pokonał Dariusza Pawlaka, ustalając wynik meczu na 2:4. Niereal po raz kolejny dobrze zagrał w defensywie, choć w I połowie odnowiła się kontuzja Maciejowi Kantarkowi i już do końca meczu nie oglądaliśmy tego zawodnika na boisku. 

 

 

Media Markt - Nołnejm 1:8 (0:6)

Bramki dla Media Markt: Piotr Gadziński 49'

Bramki dla Nołnejm: Krzysztof Ciosek 25', Artur Kowalski 1', 30', Maciej Klóska 14', Mateusz Budziak 7', 9', 11', 45'

 

Dominacja lidera II ligi nie podlegała dyskusji. Ekipa Nołnejm grała z dużym animuszem. Media Markt było wyraźnie słabsze i nie miało atutów, którymi mogliby zaskoczyć rywala. Już w 1 minucie Artur Kowalski rozpoczął festiwal strzelecki. Nołnejm grał odważnie i ofensywnie, czego efektem był hatrrick zdobyty przez Mateusza Budziaka w przeciągu 4 minut. Gola na 0:5 w 14 minucie dla ekipy gości zdobył Maciej Klóska...który nominalnie jest baramkarzem tego zespołu, a tym razem grał w polu. Poza wpisaniem się na listę strzelców, kilka razy popisał się naprawdę ciekawymi, kreatywnymi zagraniami. Media Markt próbowało ale nic z tego nie wychodziło, lider grał po prostu bardzo mądrze i dynamicznie. 

Po zmianie stron tempo meczu spadło. Nołnejm nie atakował tak jak w pierwszej połowie. Ekipa Mateusz Budziaka dorzuciała jedynie dwie bramki, a w końcówce straciła jedną. Honor ekipy Media Markt uratował Piotr Gadziński. Zasłużona wygrana lidera II ligi i kolejny dobry mecz na ich koncie. 

 

 

Dekpol - Forfiter Poznań 1:9 (1:3)

Bramki dla Dekpolu: Tomasz Zakrzewski 7' 

Bramki dla Forfitera: Piotr Różański 50', Krzysztof Skowronek 28', Mateusz Siedlecki 14', 26', Michael Delura 11', 46', Michał Golak 18', 47', Rafał Saniuk 30'

 

Zwycięstwo z Tajfunem dało Forfiterowi pozytywnego "kopa". Co prawda to Dekpol już w 7 minucie za sprawą Tomasza Zakrzewskiego zdobył bramkę ale potem inicjatywę przejęli goście. Kwestią czasu było kiedy padnie gol wyrównujący. Stało się to w 11 minucie, kiedy do siatki trafił Michael Delura. Kilka minut później Mateusz Siedlecki i Michał Golak podwyższyli na 0:3. Dekpol grał ambitnie w swoim stylu ale Forfiter mając całą kadrę pokazał, że jest niezwykle groźną drużyną. 

W II połowie Forfiter kontrolował wydarzenia na boisku, czego efektem były kolejne 6 bramek. Dekpol nic nie mógł zrobić przeciw tak dobrze grającym rywalom. Byli wyraźnie słabsi niż przeciwnicy. Forfiter z meczu na mecz rozpędza się coraz bardziej. Dobrze się ustawia, gra piłką, a co ważniejsze jest skuteczny. Czy ktoś zdoła ich zatrzymać? Okaże się już w przyszłym tygodniu.  

 

 

Już dziś następna seria gier, poniżej terminarz:

2018-05-18 20:30 2 liga FC Grunwald PAG - : - ul. Gdańska 1 Boisko A
2018-05-18 20:30 2 liga Unilever Poznań Ludowy KS addicted2fun - : - ul. Gdańska 1 Boisko B
2018-05-18 21:30 2 liga Media Markt Beastie Boys - : - ul. Gdańska 1 Boisko B
2018-05-18 21:30 2 liga AWF Oldboys futbolsport.pl - : - ul. Gdańska 1 Boisko A

 

Pozdrawiamy 

Organizatorzy