"Po bardzo słabej grze wygraliśmy ten mecz..."

2018-04-27

Wysokie wygrane Leny Luboń i Nierealu, po zaciętym meczu Roche ograło United, Sonalake wbiło trzy bramki Kumplom ale to nie wystarczyło by zdobyć punkty, Nat-Geo pokazało klasę w meczu z Forfiterem, PAG vs Kumple na remis. Poniżej relacja z z XIV kolejki Ligi Piłkarskiej futbolsport.pl

 

 

Roche - United 1998 6:4 (2:3)

Bramki dla Roche: Tomasz Majer 15', 36', 38' (karny), Piotr Janek 31', Jakub Frankiewicz 25',  Michał Bartkowiak 42' 

Bramki dla United 1998: Piotr Sawicz 35', Dariusz Cielecki 3', 18', Łukasz Rajewski 9' 

 

Początek spotkania należał do United 1998, które szybko objęło prowadzenie po dobrym strzale Dariusza Cieleckiego. Roche grało bez nominalnego bramkarza, między słupkami pojawił się zawodnik z pola - Radek Suwalski, co sprawiło, że gra gospodarzy była mniej pewna niż zwykle. Roche częściej utrzymyało się przy piłce. United grało z kontry i w 9 minucie po jednej z nich Łukasz Rajewski strzelił na 0:2. Gospodarze nadal grali konsekwentnie od tyłu, starając się zrobić przewagę, rozrzucając piłkę do skrzydeł. W 15 minucie Tomasz Majer wykorzystał składną akcję całego zespołu i strzelił bramkę kontaktową. Po chwili kolejna kontra gości i było już 1:3. Na listę strzelców wpisał się Darek Cielecki. United kontrolowało przebieg meczu ale w dogodnych sytuacjach nie potrafiło postawić kropki nad "i". Fatalnym pudłem popisła się jeden z zawodników tej ekipy, który nie trafił do pustej bramki z ok. 3 metrów. Zemściło się to w końcówce I połowy - bramkę "do szatni" zdobył Kuba Frankiewicz.

Ten gol dodała animuszu ekipie Roche, która po przerwie jeszcze mocnej zaatakowała. W 31 minucie Piotr Janek wyrównał stan meczu. W 35 minucie Piotr Sawicz strzelił na 3:4. Chwila nieuwagi po stronie United  i Tomasz Majer wyrównał. Przełomowy moment miał miejsce w 38 minucie. Rzut karny dla Roche wykorzystał Tomasz Majer i drużyna Marcina Chmielewskiego musiała gonić wynik. Bardziej odważna gra do przodu narażała zespół gości na kontry. Jedną z nich wykorzystał Michał Bartkowiak i było już 6:4. United brakowało pomysłu na dobrze grających w obronie rywali i mecz zakończył się wygraną gospodarzy. Brawa za to spotkanie, emocji było naprawdę mnóstwo, oby więcej takich meczy! 

 

 

Kumple - HoReCa Team - Sonalake 8:3 (5:2)

Bramki dla Kumpli: Marcin Pazikowski 21', Michał Witkowski 8' x 2, 45', Robert Szaroleta 6', 33', Marek Kozłowski 14', Dawid Śledziński 41' 

Bramki dla Sonalake: Bartosz Wysocki 20', Łukasz Kiszka 2', Krystian Rogalski 40'

 

Mecz rozpoczął się niespodziewanie. Już w 2 minucie Sonalake objęło prowadzenie za sprawą Łukasza Kiszki, który wykorzystał błąd bramkarza rywali. Kumple szybko poukładali grę i wtedy dał o sobie znać czołowy napatnik tej drużyny - Robert Szaroleta, który w 6 minucie wyrównał stan meczu. 2 minuty później po dwóch trafieniach najlepszego strzelca zespołu - Michała Witkowskiego, gospodarze prwadzili 3:1. Ekipa Sonalake grała bardzo ambitnie. Co prawda już w 14 minucie straciła bramkę na 4:1 ale na 5 min przed końcem I połowy Bartosz Wysocki uderzył nie do obrony i było tylko 4:2. Minutę później Marcin Pazikowski podwyższył na 5:2. 

W drugiej połowie Sonalake grało dobrze ale piłka nie chciała wpaść do bramki. W 33 minucie dobrą akcję zespołową wykończył Robert Szaroleta i było 6:2. Goście nie odpuszczali i w 40 minucie Krystian Rogalski zdobył gola, który dawał nadzieję na podjęcie walki w końcówce. Tu jednak zaprocentowało doświadczenie Kumpli, którzy nie dali się zaskoczyć, a sami strzelili jeszcze dwie bramki. Zasłużona wygrana ekipy gospodarzy, choć ich gra nie porywała. Sonalake zagrało z charyzmą, walczyło ale tego wieczoru jeszcze nie przełożyło się to na punkty. Ich poczynania wyglądają coraz lepiej. Może następnym razem pokusza się o niespodziankę.  

 

 

Niereal - Dekpol 8:0 (4:0)

Bramki dla Nierealu: Patryk Dunikowski 2', 18', 22', 25', 48', Sebastian Kaszyński 45', 50', Mariusz Szmyt 47'

 

Niereal po porażce z Tajfunem w poprzednim meczu, szybko podniósł się z kolan i pokazał, że potrafi grać w piłkę. Dekpolowi, pomimo ambitnej gry ciągle czegoś brakuje by osiągnąć lepsze rezultaty. W ważnych moementach przydałby się bramkostrzelny ofensywny zawodnik, który wykańczałby dobre akcje tej ekipy. W drużynie Nierealu "pierwsze skrzypce" grał Patryk Dunikowski, który do przerwy w pojedynkę rozprawił się z rywalami. Brał ciężar gry na siebie i był szalenie skuteczny. Dekpol nie miał pomysłu na to jak zatrzymać przeciwników. Ekipa Nierealu jak zwykle grała konsekwentnie od tyłu i skupiała się na kontrach. Tym razem w składzie zabrakło kontuzjowanego dzień wcześniej lidera drużyny - Macieja Kantarka, a i tak drużyna spisywała się bez zarzutu. 

W drugiej połowie mecz był dość wyrównany ale końcówka, gdzie więcej sił zachowali gospodarze, należała do nich. W ciągu 5 minut strzelili aż 4 gole, nie tracąc żadnego! Niereal zagrał bardzo dobrze, zaprocentowało lepsze zgranie tej drużyny. Dekpol - nadal nie pokazał pełni swoich umiejętności. Rozmiary porażki zbyt wysokie jak na tę ekipę. 

 

 

Nat-Geo - Forfiter Poznań 7:2 (4:2)

Bramki dla Nat-Geo: Paweł Tuliszka 50', Mateusz Czajka 12', 13', 27', Przemysław Pawlak 16', Sebastian Woźniak 15', Dawid Kotliński 40'

Bramki dla Forfitera: Krzysztof Skowronek 20', Michael Delura 14' 

 

Najlepiej to spotkanie podsumowali sami zawodnicy Nat-Geo: "po bardzo słabej grze wygraliśmy ten mecz". Z kolei z obozu Forfitera dało się słyszeć: "mecz do wygrania ale za dużo niewykorzystanych sutuacji". Gospodarze po dwóch porażkach z rzędu z Leną Luboń i Autami Terenowymi, wygrali mecz, choć grą nie zachwycili. Forma tej ekipy jest daleka od tej, którą prezntowali w poprzednim sezonie, kiedy wywalczyli vice mistrzostwo. Zdobycie 3 punktów może cieszyć ale gra zespoły pozostawia wiele do życzenia. Forfiter grał otwartą piłkę, nie będą wcale zespołem gorszym. Zawodziła... skuteczność, o której wspominali po meczu sami zawodnicy beniaminka. 

Tuż po przerwie Mateusz Czajka zdobył bramkę, która trochę "podcięła skrzydła" rywalom. W końcówce jeszcze dwa trafienia i mecz zakończył się wygraną gospodarzy. Forfiter z każdym spotkaniem nabiera więcej ogrania i doświadczenia I-ligowego, co z pewnością zaprocentuje w kolejnych meczach.  

 

 

Kumple - HoReCa Team - PAG 4:4 (1:3)

Bramki dla Kumpli: Michał Witkowski 33', Marek Kozłowski 47', Dawid Śledziński 8', 45'

Bramki dla PAG: Bartosz Bilski 42', P. Jasiczak 16', Renard Nawrocki 24', Tomasz Pawelczak 18'

 

Pojedynek interesujący z wieloma akcjami podbramkowymi. Emocji było co niemiara. Kumple, pomimo gry mecz po meczu zaprezentowali się w spotkaniu z PAG bardzo solidnie. Początek dla gospodarzy i już w 8 minucie Dawid Śledziński dał im prowadzenie. PAG odpowiedział 3 golami do przerwy, grając piłką, dojrzale. 

Po zmianie stron wszystko zapwiadało, że goście pójdą za ciosem i nie oddadzą już prowadzenia. Tego dnia Kumple byli jednak w gazie, powalczyli i doskoczyli do rywali na 2:3 w 33 minucie meczu. PAG odpowiedział w 42 minucie i było 2:4. Końcówka jednak zdecydowanie dla drużyny Roberta Szarolety. Najpierw w 45 minucie trafił Dawid Śledziński, a chwilę potem Marek Kozłowski wyrównał na 4:4. W ostatniej akcji meczu Michał Witkowski zmarnował 100% sytuację, mijając bramkarza i trafiając piłką w słupek. Szczęscie uśmechnęło się do PAG i mecz zakończył się sprawiedliwym remisem, a po tej serii gier Kumple zameldowali się na 3 miejscu w tabeli II ligi.  

 

 

Lena Luboń - www.Terrahaus.pl 8:1 (3:0)

Bramki dla Leny: Krzysztof Tomczak 50', Marcin Rejmisz 23', Mateusz Piechowski 30', 43', 46', Patryk Łakomy 39', Michał Nowak 6', 11'

Bramki dla www.Terrahaus.pl: Dariusz Ziółczyk 31'

 

Mecz pod dyktando Leny Luboń, która szybkościowo i fizycznie górowała nad rywalami. Wynik otworzył Michał Nowak pięknym uderzeniem w samo okienko po indywidualnej akcji w 6 minucie meczu. Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 wykorzystując składną akację całego zespołu. Po tych golach gra się trochę uspokoiła, Lena stwarzała sobie okazje ale była nieskuteczna. Terrahaus opowiedział dwoma kontrami ale nie przyniosły one oczekiwanego efektu. Pod koniec pierwszej połowy Marcin Rejmisz podwyższył na 3:0 dobijając piłkę do pustej bramki. 

Po zmianie stron nadal przeważała Lena. Biegowo goście odstawali od bardzo szybkich rywali. W 30 minucie na 4:0 bramkę strzelił Mateusz Piechowski. Już po minucie odpowiedzieli gracze www.Terrahaus.pl, którzy wykorzystali świetną kontrę, a na listę strzleców wpisał się doświadczony Dariusz Ziółczyk. Potem goście mieli nawet okazję by strzelić jeszcze jednego gola ale nie wykorzystali jej. Pomiędzy 30, a 40 minutą Lena grała wolniej i bardziej nonszalancko. Dopiero w końcwóce meczu gospodarze ponownie przyśpieszyli i wrócili do skutecznej i szybkiej gry, czego efektem były 4 strzelone gole.  Lena wygrała i pokazała, że jest w kapitalnej formie, z meczu na mecz grając coraz lepiej. Widać, że ten zespół w tym sezonie jest poważnym kandydatem do walki o mistrzostwo I ligi. 

 

 

 

Zakończyliśmy kolejny tydzień rozgrywek piłkarskich futbolsport.pl. Kolejne mecze tuż po długim majowym weekendzie. Do zobaczenia 8 maja!

 

Pozdrawiamy

Organizatorzy