Bezlitosny Tajfun

2018-04-12
Bezlitosny Tajfun

Tajfun pokazał klasę, Leśne Dziadki nadal niepokonane, Media Markt zdobywa swoje pierwsze 3 punkty, Ludowy KS addicted2fun wygrał 3 mecz z rzędu, Lena Luboń bez problemu pokonała Roche. Przedstawiamy wyniki VII kolejki Ligi Piłkarskiej futbolsport.pl.

 

 

Tajfun - United 1998 11:0 (6:0)

Bramki dla Tajfuna: Sebastian Czura 18', 19', 35', Krzysztof Pierzchlewicz 24', Marcin Wiśniewski 38', Mateusz Styczyński 15', 21', 42', 48', P. Kozłowski 14', 29'

 

Pogorom "Zjednoczonych". Od początku meczu do samego końca Tajfun był zespołem o klasę lepszym od drużyny Marcina Chmielewskiego. United 1998 nie nadążało za grającymi bardzo szybką piłkę rywalami. Sebastian Czura i Mateusz Styczyński robili z obroną rywala co chcieli, bezlitośnie wykorzystując nadażające się okazje. Goście próbowali, starali się strzelić choćby jednego gola, ale byli bezsilni wobec kapitalnie grających przeciwników. Tajfun dał popis siły, pokazał, że jest w świetnej formie. United powinno jak najszybciej zapomnieć o tym meczu, to nie był ich dzień. 

 

 

Leśne Dziadki - Kumple HoReCa Team 4:3 (2:1)

Bramki dla Leśnych: Szymon Goc 35', 47', Marcin Gajewski 2', 16'

Bramki dla Kumpli: Michał Witkowski 40', Sławomir Mądrawski 8', Robert Szaroleta 48'

 

Bardzo interesujące spotkanie. Z wielkim animuszem rozpoczęli gracze Wojciecha Terpiłowskiego i już w 2 minucie Marcin Gajewski pokonał bramkarza rywali. Leśne Dziadki grały spokojniej, z rozwagą, ale w 8 minucie źle się ustawili, a ich błąd wykorzystał Sławimir Mądrawski i było 1:1. Gra toczyła się głównie w środku pola, choć gospodarze coraz częściej rzucali długie piłki na skrzydło, próbując uruchomić swoich najszybszych zawodników. To dało efekt w postaci bramki, którą zdobył ponownie Marcin Gajewski, uderzając w długi róg bramki drużyny Roberta Szarolety. 

Po zmianie stron nadal lepiej prezentowały się Leśne Dziadki. Miały przewagę szczególnie jeśli chodzi o szybkość wyprowadzania akcji ofensywnych, Kumple robili to w dość przewidywalny sposób. W 35 minucie po szybkiej akcji prawą stroną boiska, piłkę do po długim słupku uderzył Szymon Goc i było 3:1. Kumple nie poddawali się. W krytycznym momencie dał o sobie znać najlepszy strzelec tego zespołu - Michał Witkowski. Popisał się on kapitalną indywidualną akcją i potężnym strzałem lewą nogą skierował piłkę do bramki. Wydawało się, że goście za chwilę zdobędą kolejną bramkę, ale świetnie w bramce Leśnych prezentował się Bartosz Totleben, który sparował uderzenie lecące tuż pod poprzeczkę. Na 3 minuty przed końcem Szymon Goc strzelił bramkę na 4:2, co ewidentnie rozluźniło gospodarzy, gdyż już po 60 sekundach dali się zaskoczyć Robertowi Szarolecie i było 4:3. Więcej goli nie padło, a mecz zakończył się wygraną Leśnych Dziadków, które zostały liderem II ligi. 

 

 

Arvato Poznań - Ludowy KS addicted2fun 0:1 (0:0)

Bramki dla Ludowego: Rafał Łęcki 30'

 

Przed tym meczem wiadomo było, że wynik nie będzie wysoki. Dlaczego? Arvato to zespół, który przede wszystkim potrafi świetnie bronić, a i Ludowy KS nie traci zbyt wielu bramek. Całe spotkanie toczone było na naprawdę wysokich obrotach. Akcja za akcję, bez większych przestojów. W pierwszej połowie optyczną przewagę posiadali goście, ale nie wykorzystali kilku świetnie zapowiadających się sytuacji. Arvato grało głównie z kontry, ale również nie było w stanie przedrzeć się przez obronę rywali. 

Początek II części gry lepszy w wykonaniu "Ludowych". Przyniosło to efekt  w postaci gola, którego zdobył Rafał Łęcki. Od tej pory inicjatywa była bardziej po stronie Arvato, które musiało rzucić więcej sił do ataku. Taki zabieg przyniósł parę dogodnych sytuacji, ale żadna z nich nie została zakończona celnym trafieniem. Ludowy wygrał trzeci mecz z rzędu i wszystko wskazuje na to, że zespół ten będzie liczył się w walce o najwyższe lokaty w tym sezonie. 

 

 

Tajfun - Dekpol 11:1 (2:1)

Bramki dla Tajfuna: Marek Rybicki 13', Sebastian Czura 26', 35', 37', 42', Mateusz Styczyński 40', 41', 44', P. Kozłowski 9', 32', 47'

Bramki dla Dekpolu: Łukasz Perz 19'

 

Drugi mecz z udziałem Tajfuna tego wieczoru i kolejny hokejowy wynik. Pierwsza połowa dość wyrównana. Dekpol stawił się na to spotkanie bez zmian ale grał ambitnie, nie odpuszczał i wyprowadzał świetne kontry, próbując zaskoczyć rywali. Ci grali bardzo solidnie w obronie, szybko, dokładnie piłką w ofensywie. Pierwsza bramka padła w 9 minucie po bardzo ładnej akcji zespołowej. 4 minuty później Marek Rybicki mocnym uderzeniem wykończył kolejną zespołową sytuację Tajfuna. Dekpol nie składał broni. W 19 minucie przeprowadził kapitalną kontrę prawym skrzydłem. Na bramkę uderzył Łukasz Perz, a piłka po rękach Łuksza Ambroziaka wpadła do siatki. Dekpol poczuł, że może dogonić rywali. Do końca pierwszej połowy był zespołem lepszym, przeważał. Stworzył sobie parę świetnych okazji. Część strzałów mijała światło bramki, a inne parował bramkarz Tajfuna. Gospodarze zdołali przetrwać ten napór przeciwników i w I połowie więcej goli już nie oglądaliśmy. 

Drugą część gry z animuszem rozpoczął podrażniony mistrz. Sebastian Czura urwał się prawym skrzydłem i potężnie uderzył po długim słupku. Bramkarz był bez szans. Z minuty na minutę gospodarze rozpędzali się coraz bardziej, z kolei Dekpol nie mając zmian - opadał z sił. To poskutkowało utratą kolejnych 8 bramek! Tajfun bezlitośnie wykorzystał brak ławki rezerwowych rywali i kompletnie ich rozbił, nie pozostawiając złudzeń, kto jest tego dnia lepszy. Ten wieczór ewidentnie należał do ekipy Łukasza Ambroziaka, która w dwóch spotkaniach z beniaminkami I ligi zdobyła aż 22 bramki, tracąc tylko 1. Szacunek! Dekpol - grał dobrze do czasu gdy miał siły, miejmy nadzieję, ze następnym razem uda im się zgromadzić bardziej liczebną kadrę meczową. 

 

 

Media Markt - Królowie Poznańskiej Administracji 3:1 (3:0)

Bramki dla Media: Leszek Musiedlak 12', 14', 15'

Bramki dla Królów: Jarosław Szymański 46'

 

Mecz dwóch nowych zespołów w Lidze futbolsport.pl. Od początku lepiej prezentowali się gospodarze. Grali szybciej i bardziej zdecydowanie niż Królowie Poznańskiej Administracji. Pierwsze 10 minut to sporo gry w środku pola i mnóstwo niedokładnych podań z obu stron. W 12 minucie najbardziej aktywny w drużynie Media Markt Leszek Musiedlak wykorzystał błąd obrony rywali i dał swojej ekipie prowadzenie. Już po chwili ten sam zawodnik podwyższył na 2:0, wykańczając dobra akcję swojego zespołu. Minutę później miał już na swoim koncie hattricka. Widać, że numer 10 na plecach tego zawodnika nie jest przypadkowy. Po tym fragmencie przewagi gospodarzy, do głosu doszli Królowie. Próbowali zakoczyć rywali rozrzuceniem akcji do skrzydeł ale w kluczowych momentach brakowało dokładnego podania. 

Po zmianie stron gra się wyrównała, a obie ekipy szukały swoich okazji w grze zespołowej. Kilka groźnych strzałów obserwowaliśmy w tej części gry, lecz żaden nie znalazł drogi do bramki. Dopiero w 46 minucie Jarosław Szymański dynamicznie dopadł do piłki, którą zagrywał mu kolega w pole karne i wpakował ją do siatki. Na więcej nie było stać tego wieczoru gości i mecz wygrał zespół Media Markt, zdobywając swoje pierwsze 3 punkty w lidze. 

 

 

Lena Luboń - Roche 8:1 (4:0)

Bramki dla Leny: Krzysztof Tomczak 7', 46', Szymon Młynek 39', Marcin Rejmisz 50', Mateusz Piechowski 5', 24', 31', Krzysztof Piskuła 25'

Bramki dla Roche: Tomasz Majer 34' (rzut karny)

 

Mecz od początku pod dyktando Leny. Już po 7 minutach było 2:0 za sprawą Mateusza Piechowskiego i Krzysztofa Tomczaka. Roche dało się zaskoczyć bardzo szybko grającym zawodnikom z Lubonia. Gospodarze nie mieli zamiaru bronić wyniku, atakowali całym zespołem, rozciągając grę do boków. W ostatnich minutach pierwszej połowy Lena zdobyła jeszcze dwie bramki i było już 4:0.

Po gwizdku rozpoczynającym drugą cześć gry, Roche bardziej zaangażowało się w grę ofensywną, próbując odrobić straty. Przyniosło to jednak odwrotny efekt - w 31 minucie kontra Leny i Mateusz Piechowski po raz 3 pokonał bramkarza rywali. Roche nie miało pomysłu na to jak zatrzymać gospodarzy. W 34 minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości, a na bramkę zamienił go Tomasz Majer. Końcówka należała jednak do "żółtych", którzy potwierdzili swoją dominację w tym meczu, strzelając jeszcze 3 bramki. Lena wygrała zasłużenie i uplasowała się na II miejscu  w ligowej tabeli. 

 

Dziś kolejne piłkarskie emocje. Poniżej terminarz: 

2018-04-12 20:30 2 liga PAG futbolsport.pl - : - ul. Gdańska 1 Boisko A
2018-04-12 20:30 2 liga Beastie Boys Skład Węgla i Papy - : - ul. Gdańska 1 Boisko B
2018-04-12 20:30 2 liga Nołnejm Team Spiryt - : - ul. Gdańska 1 Boisko C
2018-04-12 21:30 1 liga Niereal www.Terrahaus.pl - : - ul. Gdańska 1 Boisko A
2018-04-12 21:30 2 liga Media Markt Arvato Poznań - : - ul. Gdańska 1 Boisko B
2018-04-12 21:30 1 liga Lena Luboń Dekpol - : - ul. Gdańska 1 Boisko C

 

Pozdrawiamy

Organizatorzy