
Zimowa aura trochę sparaliżowała nam miniony tydzień do tego stopnia, że w środę musieliśmy odwołać kolejkę. Niemniej była to tylko jedno dniowa pauza bowiem w pozostałe dni, choć chłodne, rozegraliśmy pełną serię spotkań. Tak jak już we wcześniejszych newsach pisałem sezon jesienny wchodzi w decydującą fazę. Co prawda w I i VI Lidze znamy już mistrzów, jednak w pozostałych ligach nadal toczy się zacięta rywalizacja o podium oraz utrzymanie. Wracając jednak do zmagań zeszłego tygodnia tym razem do siódemki wytypowaliśmy zawodników, którzy w dużej mierze przyczynili się do zwycięstw swoich zespołów lub mocno pomogli w zdobyciu cennych punktów. Oto jak przedstawiają się nominacje do trzynastej "siódemki" tygodnia.
"Siódemka" tygodnia:
1. Br. Jakub Tłoczek - Mobipol Team
2. Eryk Włodarczak - Whiskonzy
3. Kacper Dolski - Poznańskie Orły
4. I. Taylan Uzunoglu - Anatolia FC
5. Volodymyr Rudenko - Lynx FT
6. Marcin Pieprz - Wczorajsi
7. Wojciech Tokarski - Witaminowe Ancymony
Tym razem piątkowa kolejka upłynęła bez żadnych zakłóceń i w pełnym zestawie spotkań. Co ciekawe praktycznie każada potyczka, prócz meczu Olympique Poznań z FC Czarni Kulturalni, miała swoją wartość w kwestii pozycji w tabeli grających zespołów. I tak w II Lidze FC Hilding Anders podejmował AFC Smile. Gospodarze tylko w przypadku zwycięstwa mogli zachować szansę na walkę o podium. Z kolei AFC Smile nadal nie jest pewne ligowego bytu, a każda zdobycz punktowa przybliża ich do pozostania w II Lidze. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną drużyny FC Hilding Anders, która w przekroju potyczki była zespołem zdecydowanie lepszym. W III Lidze trwa zacięta rywalizacja o utrzymanie. Wśród nich jest zespół KP Perła Puszczykowo, której rywalem w 10 meczu sezonu jesiennego była drużyna Unbroken Team. Gracze z Puszczykowa zagrali dobre zawody i zainkasowali trzy punkty dzięki którym mogą realnie myśleć o utrzymaniu się w III Lidze. Ciekawostką niech będzie fakt, że trzy ostatnie drużyny III Ligi mają po siedem punktów, a czwarty od końca zespół Kroplówka.pl ma zdobytych dziewięć "oczek". To pokazuje jaki jest ścisk na dole tabeli. Przypominam że do IV Ligi spadają dwie drużyny. Trzy mecze w piątkowy wieczór odbyły się w IV Lidze. Grały trzy czołowe ekipy i jedna z dołu tabeli. Najpierw lider Reoptis nie pozostawił złudzeń drużynie O Jezus Maria i rozbił ich w stosunku 1:8. Tuż po tym spotkaniu na boisko wybiegły ekipy Legion i Boga Jonito czyli konfrontacja wicelidera z trzecim zespołem IV Ligi. Spotkanie miało swoją dramaturgię, a końcowy rezultat zakończył się po myśli gości, którzy wygrali 2:4. Dzięki temu Boga Jonito nie dość, że jest już o krok od awansu to ma jeszcze realne szanse na pierwsze miejsce o które zmierzy się w bezpośrednim starciu z ekipą Reoptis. Z kolei Legion, który gra dobrą rundę, utrzymał trzecią lokatę, jednak w dwóch ostatnich meczach sezonu jesiennego musi być skoncentrowany bowiem po piętach depta im drużyna The Naturat. Cenny punkt w kontekście pozostania w IV Ligi zdobyła drużyna Lynx FT. Ukraiński zespół uratował remis w ostatniej minucie spotkania przeciwko How Many Times. Na koniec VI Liga i potyczka Olympique Poznań z FC Czarni Kulturalni. Gracze gospodarzy ambitnie walczyli, jednak młodzi zawodnicy FC Czarni pokazali swoją wyższość i wygrali zasłużenie 0:3.
II Liga
Po porażce z ekipą Whiskonzy tylko wygrana przeciwko AFC Smile, pozwalał drużynie FC Hilding Anders podtrzymać nadzieje na walkę o czołową trójkę. Z kolei goście nadal nie są pewni ligowego bytu i każdy zdobyty punkt przybliża ich do tego celu. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy od pierwszych minut narzucili swój styl gry i stworzyli sobie przynajmniej siedem doskonałych sytuacji do zdobycia gola. Niestety ich piętą Achillesową była skuteczność. Już po pierwszych trzech minutach powinno być przynajmniej 2:0 i tylko słodką tajemnicą zawodników FC Hilding jest dlaczego tak nie było. Potem gospodarze razili skutecznością lub świetnie w bramce spisywał się golkiper AFC Smile. O grze gości w pierwszej odsłonie nie można zbyt wiele dobrego powiedzieć. Ich gra ofensywna praktycznie nie istniała, tylko raz w 24 minucie stuprocentowej okazji nie wykorzystał Mariusz Tokarski. Do przerwy bez bramek.
Po zmianie stron gospodarze w końcu przełamali niemoc strzelecką i w przeciągu trzech minut dwukrotnie trafili do siatki przeciwnika. Wynik otworzył w 29 minucie, Illia Bazak, a na 2:0 podwyższył Maksym Liashenko. Dobre otwarcie drugiej połowy jeszcze bardziej nakręciło gospodarzy, którzy szukali kolejnych goli. Postawę na boisku zmienili również goście, którzy poprawili nieco grę i w końcu zaczęli częściej zagrażać bramce rywala. Niestety ich ataki nie były na tyle skuteczne by zamienić je na zdobycze bramkowe. Niemniej w samej końcówce zrobiło się gorąco bowiem kontaktowego gola zdobył w 47 minucie Bartosz Kryka. AFC Smile uwierzyło w zdobycie punktu i postawiło wszystko na jedną kartę. Ambitnie walczyło jednak nie udało im się wyrównać, a jeszcze dodatkowo w ostatniej minucie stracili trzecią bramkę i to gracze FC Hilding Anders mogli się cieszyć z trzech punktów.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Hilding Anders
3
:
1
AFC Smile
III Liga
Z walki o pozostanie na trzecio ligowym poziomie nie rezygnuje drużyna KP Perła Puszczykowo, która w swoim kolejnym meczu pokonała druzynę Unbroken Team. Goście zagrali dobre spotkanie, szczególnie w pierwszej połowie po której prowadzili 2:4. Już w 5 minucie Jakub Kujaszewski otworzył wynik potyczki. Chwilę później gospodarze zdołali jednak wyrównać za sprawą Ihora Buzinskyi. W odwrocie Dawid Krzyżaniak ponownie wyprowadził KP Perłę na prowadzenie, a w 10 minucie Mikołaj Alankiewicz podwyższył na 1:3. W kolejnych minutach inicjatywa był po stronie gospodarzy, jednak bez żadnych konkretów. Niemniej w 22 minucie ukraiński team zdołał zmniejszyć dystans do jednego "oczka" po golu samobójczym. Ostatnie słowo jednak w tej części należało do gości, a dokładnie Jakuba Kordyla, który wykorzystał nieporozumienie w obronie rywala i ustalił wynik do przerwy.
Druga połowa zdecydowanie straciła na jakości. Więcej było walki w środku pola i często dochodziło do fauli. Większe posiadanie piłki było po stronie Unbroken Team, lecz obrona KP Perła grał niemal bezbłędnie. Umiejętnie wybijała rywala z rytmu i ograniczała zagrożenie pod swoją bramką. Gospodarze parę razy doszli do sytuacji strzeleckich jednak ich celność pozostawiała wiele do życzenia. Ogólnie w drugiej odsłonie obie ekipy stworzył sobie mało czystych okazji bramkowych przez co w drugich 25 minutach zobaczyliśmy tylko jedną bramkę zdobytą przez drużynę KP Perła Puszczykowo. Autorem Mikołaj Alankiewicz, który zaliczył w tym meczu dublet. Goście wygrywają i dzięki temu nadal pozostają w grze o ligowy byt.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Unbroken Team
2
:
5
KP Perła Puszczykowo
IV Liga
Reoptis do meczu z O Jezus Maria przystępował jako zdecydowany faworyt. Drużyna jest na fali i ten poziom od pierwszych minut został zaprezentowany. Szybka i składna gra doprowadziła do wyniku 5:0 do przerwy.
W drugiej odsłonie spotkanie było nadal w pełni kontrolowane. Reoptis dorzucił kolejne 3 trafienia. Zawodnicy O Jezus Maria starali się jak mogli, grali ambitnie i
walczyli, ale stać ich było jedynie na bramkę honorową. Rezultat końcowy oddaje przebieg tej rywalizacji i wskazuje różnicę klas między obiema ekipami. Na słowa uznania zasługuje szczególnie szybka wymiana podań w ofensywie i gra z pierwszej piłki dobrze wyszkolonych technicznie zawodników Reoptisu. Drużyna ta umocniła się na szczycie tabeli 4 ligi z kompletem zwycięstw.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:O Jezus Maria
1
:
8
Reoptis
Mecz Legionu z drużyną Boga Jonito zapowiadał się bardzo interesująco. W końcu miały się zmierzyć ze sobą drużyny nr 2 i nr 3 z ligowego zestawienia. Faktycznie spotkanie nie zawiodło i trzymało w napięciu do samego końca. Do przerwy 1:1 po trafieniach Ponomarenki oraz Tierlinga. Rywalizacja była bardzo wyrównana, sporo było gry kontaktowej, przewinień oraz twardych starć. W meczu obejrzeliśmy ponadstandardową ilość żółtych kartek – łącznie 4 napomnienia.
Druga odsłona przyniosła brak bramek przez kilkanaście minut aż do 39 minuty, gdy ponownie Ponomarenko wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Boga Jonito zwarli szyki i wyrównali za sprawą Jana Karskiego już 3 minuty później. Weszliśmy w finałową fazę meczu, w której szalę na swoją korzyść przechylił zespół Bogi, a Legion może mówić o sporym pechu, ponieważ trafienia na 2:3 oraz 2:4 były samobójcze i zgodnie z naszymi ligowymi zasadami wpisaliśmy je na konto zawodników drużyny atakującej, którzy mieli kontakt z piłka po raz ostatni. Mecz finiszuje z rezultatem 2:4 na korzyść Bogi Jonito i należy tę drużynę pochwalić za szczelną defensywę w końcówce, co było powodem ich końcowego sukcesu. Legion zagrał dobrze, ale zabrakło skuteczności pod bramką przeciwnika.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Legion
2
:
4
Boga Jonito
Początek spotkania dobrze zaczęli gracze gości którzy od pierwszej minuty prezentowali lepszy futbol i większe chęci do osiągnięcia końcowego celu jakim było zwycięstwo w tym spotkaniu. Duża przewaga momentami zamykającą rywala na własnej połowie niestety nie przełożyła się na dorobek bramkowy co będąc szczerym byłoby sprawiedliwym odzwierciedleniem tej przewagi. Na szczęście dla graczy gości w 17 minucie mocnym strzałem w światło bramki popisał się Volodymyr Rudenko i dzięki temu gracze gości mogli po pierwszych dwudziestu pięciu minutach opuszczać boisko w lepszych nastrojach od rywala. W drugiej połowie zobaczyliśmy lepsze oblicze graczy How Many Times którzy chcąc ugrać jakieś punkty w tym spotkaniu musieli zazębić swoje formację. Efekty tej postawy przyszły w 39 minucie gdzie bramkę na 1-1 zaliczył Bartosz Pilaczyński i dzięki temu mieliśmy znów wynik remisowy. Po tej bramce obie drużyny z biegiem czasu zaczęły stawiać wszystko na jedną kartę co pozwoliło nam oglądać typową wymianę ciosów po której to w 47 minucie gospodarze zdołali zaskoczyć swojego rywala. Szczęśliwym strzelcem bramki na 2-1 został Olivier Okarmus co z przebiegu całego spotkania było dość zaskakującym scenariuszem. O tym iż ten pojedynek nie zakończył się zwycięstwem gospodarzy zadecydowała ostatnia akcja walczących do końca zawodników gości którzy to w 50 minucie za sprawą Oleksandra Motrikale zdołali doprowadzić do wyrównania 2-2. Obiektywnie patrząc gracze gości zasłużyli w tym spotkaniu na coś więcej lecz piłka nożna nie zawsze jest sprawiedliwa dlatego ten punkt gracze gości muszą uszanować i poszukać szczęścia w kolejnym ich pojedynku.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:How Many Times
2
:
2
LYNX FT
VI Liga
Ostatni w tabeli VI ligi zespół Olympique Poznań szukał swojego pierwszego zwycięstwa w spotkaniu z ekipą FC Czarni Kulturalni, która obecnie plasuje się w okolicach środkowej części tabeli. Gracze gospodarzy dość długo i dość dzielnie bronili swojego zerowego konta próbując od czasu do czasu skonstruować jakąś akcję zaczepną po której drużyna ta mogłaby wzbogacić swój dorobek strzelecki. W przeciągu całej pierwszej części meczu zawodnicy Olympique Poznań mieli jedną 100% sytuację po której zawodnik gospodarzy będąc sam na sam z bramkarzem rywala uderzył lobem futbolówkę tak że ta wylądowała kilka centymetrów obok słupka bramki rywala. Natomiast ekipa gości mimo iż to ona grała tu pierwsze skrzypce to przewagi tej nie potrafiła przełożyć na bramkowy dorobek w czym duża zasługa dobrze broniącego bramkarza gospodarzy. Jedyne trafienie w tej części meczu miało miejsce w 18 minucie gdzie bramkę na 0-1 zaliczył Kacper Przepióra dzięki czemu zespół gości zszedł na przerwę ze skromnym prowadzeniem.
W drugiej połowie obraz gry nie wiele uległ zmianie więc drużyną dominującą był wciąż zespół gości. Na szczęście dla nich tym razem ich akcję ofensywne dwukrotnie znalazły drogę do bramki dlatego po trafieniach Konrada Korty w 36 oraz Antoniego Zauszka w 38 minucie pozwoliły ekipie gości finalnie zwyciężyć 0-3.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Olympique Poznań
0
:
3
FC Czarni Kulturalni
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty