Dentis lepszy od Lutni, bezzębne Whiskonzy, Dekpol zaskoczył Eagles FC

2025-11-14
Dentis lepszy od Lutni, bezzębne Whiskonzy, Dekpol zaskoczył Eagles FC

Czwartkowa kolejka sypnęła kilkoma zaskakującymi rezultatami, które jeszcze bardziej zagmatwały sytuację w tabelach poszczególnych ligi, dlatego końcówka sezonu zapowiada się niezwykle emocjonująco. W I Lidze poznaliśmy już mistrza, natomiast trwa walka o pozostałe dwa miejsca na podium. Swojej szansy wyprzedzenia ekipy PLUSdo Metalmex nie wykorzystała drużyna Lutni Dębiec 2022, która musiała uznać wyższość zespołu Dentis Studio. Na drugoligowym poziomie przegrał lider Whiskonzy. Goście nie sprostali ekipie United 1998, która dzięki zwycięstwu podtrzymała jeszcze szansę na awans do I Ligi. Ciężką przeprawę miały rezerwy Lutni Dębiec w meczu przeciwko PKS Huwdu. Gospodarze zagrali dobre spotkanie i wysoko zawiesili poprzeczkę rywalowi, który ostatecznie wygrał, choć decydujące bramki zdobył w końcowym fragmencie spotkania. W kolejnym meczu V Ligi Eagles FC nieoczekiwanie uległo Dekpolowi i mocno zagmatwało sobie sytuacje w walce o promocję do wyższej ligi. Zwycięską passę podtrzymuje drużyna Amici Miei. Zespół pokonał Drużynę Doznań Poznań i odniósł czwarte zwycięstwo z rzędu. Podziałem punktów zakończyła się konfrontacja w VI Lidze drużyn Warta Promil i PS Flower, które walczą o czołową trójkę, gwarantującą awans do V Ligi.

I Liga
Dobre widowisko na pierwszoligowym poziomie stworzyły drużyny Dentis Studio i Lutnia Dębiec 2022. Oba zespoły zaprezentowały ciekawy i dynamiczny futbol oparty na technicznej grze. Oczywiście w meczu nie brakowało walki. Lepiej w spotkanie weszli goście, którzy już w 2 minucie objęli prowadzenie po golu Artura Marciniaka. Zimny prysznic podziała motywująco na Dentis Studio, który szybko wyrównał. Po składnej akcji w 6 minucie na listę strzelców wpisał się Krystian Bąk. Gospodarze poszli za ciosem i 120 sekund później już prowadzili. Oskar Junik uderzył pod poprzeczkę. Potem role się odwrócił i w ofensywie byli gracze Lutni. Po jednej z akcji trafili w słupek. Nie próżnował również Dentis, który oddał dwa bardzo groźne strzały, które świetnie obronił Leszek Banaszak. W 15 minucie kontuzji doznał Artur Marciniak i był to kluczowy moment tego spotkania. Lutnia bez swojego lidera i kilku zawodników podstawowego składu nie miała już takiej mocy w ataku. Szczególnie widoczne to było po przerwie, niemniej jeszcze w pierwszej odsłonie goście mieli szanse na wyrównanie jednak napastnik Lutni nie wykorzystał dogodnej sytuacji.
Po zmianie stron tempo potyczki zdecydowanie osłabło. Dentis o dziwo długo utrzymywał się przy piłce w strefie obronnej i w odpowiednim momencie przyspieszał. Z kolei Lutnia szukała gola wyrównującego, lecz w ataku była bardzo uboga. Gospodarze bardzo mądrze i konsekwentnie bronili. Decydujące o wyniku potyczki okazały się 43 i 45 minuta. Najpierw na 3:1 podwyższył Dominik Jesiołowski. Potem okazję na drugą bramkę mieli goście, lecz piłka po uderzeniu trafiła w poprzeczkę. Co nie udało się Lutni Dębiec 2022, udało się Dentisowi. Swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Krystian Bąk i było po meczu.

Dentis Studio


Strzelcy:

  • Krystian Bąk 6'
  • Oskar Junik 8'
  • Dominik Jesiołowski 43'
  • Krystian Bąk 45'

Kary:

---

4

:

1

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • 2' Artur Marciniak

Kary:

  • 35'Piotr Janicki

II Liga
Dla Zjednoczonych to spotkanie było ostatnią szansą na włączenie się jeszcze do grupy drużyn które walczą o awans do I ligi jednak by ta opcja została wdrożona w życie zespół ten musiał zdobyć komplet punktów w pojedynku z obecnym liderem II ligi którą jest ekipa Whiskonzy. Przez długi okres pierwszej części meczu wynik był bezbramkowy choć to gospodarze w tym okresie gry stworzyli sobie kilka groźniejszych sytuacji pod bramkowych. Dopiero jedna z ostatnich takich okazji w tej części spotkania przyniosła im w 24 minucie bramkę dającą prowadzenie 1-0 którego autorem był Piotr Skrzypczak.
Początek drugiej części spotkania przyniosła ekipie gości w 34 minucie bramkę wyrównującą gdzie jej autorem był zamykający akcję zespołową gości na długim słupku Ludwik Nowacki. Remis ten obowiązywał tylko przez chwilę gdyż już po 60 sekundach gry Piotr Skrzypczak ulokował po raz drugi futbolówkę w bramce rywala i dzięki temu mieliśmy wynik 2-1. Wynik ten utrzymał się jednak tylko do 43 minuty gdyż Ludwik Nowacki po rzucie rożnym raz jeszcze ubiegł defensywę rywala z bramkarzem łącznie i dzięki temu goście raz jeszcze doprowadzają do wyrównania. Jednak jak za pierwszym razem tak i w tej sytuacji na odpowiedz gospodarzy nie było trzeba czekać zbyt długo gdyż kilka sekund później Piotr Skrzypczak raz jeszcze zdołał ulokować piłkę w bramce rywala dając ponownie swej drużynie prowadzenie 3-2. Ostatnie minuty to zdecydowane ataki graczy gości którzy za wszelką cenę próbowali raz jeszcze wyrównać stan tej rywalizacji. Niestety jednak tym razem historia nie zatoczyła koła gdyż w 46 minucie gry w dziwnie prosty sposób futbolówkę na połowie boiska wyłuskał Miłosz Woźniak i po chwili gracz ten stanął sam na sam z bramkarzem gości gdzie górą w tym pojedynku był zawodnik United 1998 umieszczając piłkę w bramce rywala ustalając tym samym wynik końcowy na 4-2. Tak więc zjednoczeni dzięki swemu zwycięstwu dokładają odrobinę pikanterii na finiszu rozgrywek w II lidze.

United 1998


Strzelcy:

  • Piotr Skrzypczak 24'
  • Piotr Skrzypczak 35'
  • Piotr Skrzypczak 43'
  • Miłosz Woźniak 46'

Kary:

---

4

:

2

Whiskonzy


Strzelcy:

  • 34' Ludwik Nowacki
  • 43' Ludwik Nowacki

Kary:

---

V Liga
Było to spotkanie prawdziwych wojowników środka tabeli: Drużyny Doznań Poznańskich kontra włoskich „Il Gladiatori del Nord” – Amici Miei. Od pierwszych minut oba zespoły prezentowały bardzo zachowawczy futbol, starannie budując ataki pozycyjne i czekając cierpliwie na błąd przeciwnika. Do takiego błędu doszło w 19. minucie, kiedy to zawodnik Amici Miei został sfaulowany w bocznej strefie boiska. Rzut wolny wykonywany przez Andreę Bocchiego wprowadził zamieszanie między bramkarzem a obrońcami Drużyny Doznań Poznańskich, co ostatecznie zakończyło się bramką dla gości. Po stracie gola gospodarze próbowali błyskawicznie odpowiedzieć trafieniem kontaktowym, jednak Amici Miei umiejętnie i konsekwentnie neutralizowali kolejne próby ataków. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie 0:1 dla Amici Miei.
W drugiej połowie gospodarze wyszli na boisko wyraźnie zdeterminowani, by odrobić straty. Próbowali coraz odważniej naciskać na przeciwników, lecz ci z chłodną włoską cierpliwością przerywali niemal każdą próbę rozegrania. W 30. minucie padł drugi gol dla gości — zawodnik z numerem 77, Benedetto Caruso, otrzymał znakomite podanie ze strefy obronnej, popędził lewym skrzydłem kilka metrów, a następnie potężnym i precyzyjnym strzałem w długi róg, tuż pod poprzeczkę, nie pozostawił bramkarzowi żadnych szans. Chwilę później, w 35. minucie, goście wykorzystali kolejny błąd gospodarzy. Pod wysokim pressingiem obrońcy Drużyny Doznań Poznańskich stracili piłkę pod własnym polem karnym, którą przejął Jan Karpiński. Nie zmarnował on okazji i pewnym strzałem zdobył trzecią bramkę dla Amici Miei. Końcówka meczu to głównie walka na kontry akcje przenosiły się szybko z jednej strony boiska na drugą. W 48. minucie bramkarz gospodarzy, próbując instynktownie obronić strzał rywala, interweniował rękami poza polem karnym. W konsekwencji Robert Koszowski musiał opuścić boisko, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuację gospodarzy. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Zasłużone zwycięstwo odnieśli Amici Miei, którzy wykazali większą konsekwencję, skuteczność i spokój w kluczowych momentach meczu.

Drużyna Doznań Poznań


Strzelcy:

-

Kary:

  • Robert Koszowski48'

0

:

3

Amici Miei


Strzelcy:

  • 19' Andrea Bocchi
  • 30' Benedetto Caruso
  • 35' Jan Karpinski

Kary:

---


W spotkaniu ligi 5 futbolsport.pl rozgrywanym w formacie 2×25 minut, PKS Huwdu uległ na własnym terenie ekipie Lutnia Dębiec II 2022. Gospodarze rozpoczęli lepiej — w 13. minucie Mateusz Woldenberg wykorzystał dobrą akcję zespołu i dał Huwdu prowadzenie. Lutnia szybko odpowiedziała. W 17. minucie, wówczas Wojtek Fieduk, będący w znakomitej dyspozycji, huknął z 20 metrów i wyrównał stan meczu.
Po przerwie goście kontrolowali wydarzenia na boisku, choć w 34. minucie musieli radzić sobie chwilowo w osłabieniu. Łukasz Araszkiewicz zobaczył żółtą kartkę i opuścił plac gry na 3 minuty. Mimo tego Lutnia dopięła swego. W 44. minucie Fieduk ponownie trafił do siatki — tym razem precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego z 15 metrów. Dwie minuty później, w 46. minucie, Bartosz Komsta ustalił wynik meczu na 1:3, zamykając skuteczną akcję gości. Dla Lutni było to bardzo ważne zwycięstwo, które pozwala im zająć 2 miejsce w tabeli z taką samą ilością, co FC Acustico. Dla Lutniorzy powrót do domu z pełną pulą to najlepsza nagroda, a świętować tego dnia powinien bohater spotkania Wojciech Fieduk.

PKS Huwdu


Strzelcy:

  • Mateusz Woldenberg 13'

Kary:

---

1

:

3

Lutnia Dębiec II 2022


Strzelcy:

  • 17' Wojciech Fieduk
  • 44' Wojciech Fieduk
  • 46' Bartosz Komsta

Kary:

  • 34'Łukasz. Araszkiewicz


Dekpol wyszedł na murawę jak zawsze, jako solidna, pewna swej konstrukcji twierdza, a Eagles FC jak drużyna gotowa wznieść się ponad przeciętność na swoich drapieżnych skrzydłach. W tym starciu to jednak gospodarze okazali się stabilniejsi i skuteczniejsi, wygrywając 4:2. Obie ekipy od pierwszych minut ostrożnie badały swoje możliwości, niczym architekci testujący fundamenty i orły sprawdzające kierunek wiatru. Już w 7. minucie Eryk Pilarowski otworzył wynik mocnym uderzeniem, dając gospodarzom przewagę. Eagles odpowiedzieli dopiero w 23. minucie, kiedy Dawid Dzikowicz zaskoczył obronę gospodarzy niczym szybki lot w dół po zdobycz.
W drugiej części, równo 3 minuty od wznowienia Aleksander Zawistowski ponownie wyprowadził Dekpol na prowadzenie, a przed celnym strzałem pokazanie żółtej kartki przypieczętował wślizg od tyłu dla Stanisława Rychlewskiego. Goście mieli okazję na zmianę losów meczu, lecz jedna z ich akcji rozpadła się jak źle złożone skrzydło — zawodnik zamiast podać do lepiej ustawionego kolegi, zdecydował się na egoistyczny strzał, marnując szansę... Ta sztuka udała się jednak chwilę później w 30. minucie Jakub Wilczyński doprowadził do wyrównania, mimo to końcówka należała do gospodarzy. Mateusz Łeszyk trafił w 38. minucie, a Stanisław Łeszyk w 44. minucie ustalił wynik na 4:2. Wcześniej, w 34. minucie, żółtą kartką ukarany został także Filip Wojciechowski z Dekpolu. Mecz zakończył się zasłużoną wygraną gospodarzy, którzy nie dali się zdmuchnąć żadnym podmuchem orlich skrzydeł.

Dekpol


Strzelcy:

  • Eryk Pilarowski 7'
  • Aleksander Zawistowski 28'
  • Mateusz Łeszyk 38'
  • Stanisław Łeszyk 44'

Kary:

  • Filip Wojciechowski34'

4

:

2

EAGLES FC


Strzelcy:

  • 23' Dawid Dzikowicz
  • 30' Jakub Wilczyński

Kary:

  • 28'Stanisław Rychlewski

VI Liga
Czujące oddech na ramieniu pozostałych drużyn zainteresowanych awansem do V ligi obydwie drużyny podchodziły do tego spotkania z nastawieniem i obowiązkiem zwycięstwa gdyż każda strata punktów którejś z tych ekip w tym pojedynku może finalnie odbić się czkawką na finiszu rozgrywek. Tak więc już od samego początku inicjatywę w tym spotkaniu przejęli zawodnicy PS Flower którzy w urozmaicony sposób kreowali swoje okazje pod bramkowe. Po jednej z nich w 7 minucie gry bramkę z bliskiej odległości dla ekipy gości uzyskał Oskar Zaradny i dzięki temu wyżej notowany w lidze rywal był na jednobramkowym prowadzeniu. Po tym trafieniu wydawało się że ewentualna kwestia zdobycia kolejnych bramek przez zawodników gości jest tylko kwestią czasu. Jak się okazało młodzi zawodnicy Warty Promil zdołali już do końca pierwszej części meczu zachować ten wynik dzięki czemu ich szanse w drugiej połowie nie były przekreślone. Dowodem na to była sytuacja stworzona przez gospodarzy tuż po wznowieniu gry gdzie w 27 minucie bramkę dającą wyrównanie zdołał uzyskać ku ucieszy swoich kolegów z drużyny Łukasz Nowak. Bramka ta mocno pokrzepiła graczy Warty Promil którzy z dużą ambicją i wolą walki kontynuowali swoje starania by raz jeszcze oszukać defensywę rywala. Niestety jak się okazało obydwie drużyny mimo kolejnych szans nie zdołały już ostatecznie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę dzięki czemu pojedynek ten zakończył się podziałem punktów który de facto nie zadawala żadnej z ekip.

Warta Promil


Strzelcy:

  • Łukasz Nowak 27'

Kary:

---

1

:

1

PS Flower


Strzelcy:

  • 7' Oskar Zaradny

Kary:

---

 

                                                                                                                                                  Pozdrawiam

                                                                                                                                                 Maciej Kaniasty