
Ekipa FlexLink gra już w lidze siódemek od kilku sezonów. Miała wzloty i upadki, jednak ciągle pokazuje, że stać ją na dobrą grę. O przemianę zespołu i ciekawostki związane z drużyną zapytaliśmy kapitana, Emila Tomczyka.
1. Witaj Emilu! Od naszej ostatniej rozmowy minęło już sporo czasu dlatego myślę że to dobry moment by ponownie zajrzeć i posłuchać co ciekawego dzieje się w waszej szatni. Emilu za nim jednak spytam cię o te kwestie to pozwól że wpierw podpytam cię o wydarzenia z minionego weekendu. El Clasico to Hiszpańskie i to Polskie było rozgrywane w tym samym dniu dlatego nie mogę cię spytać o nic innego. Jak oceniasz wynik tych dwóch konfrontacji i sam przebieg tych spotkań? Czy wynik końcowy jak i przebieg tych pojedynków cię satysfakcjonuje?
Emil: Cześć! Faktycznie, dla każdego fana to był piękny moment 😊 Myślę zresztą, że terminy tych dwóch spotkań nie były przypadkowe...
Ale tak na poważnie — jeśli chodzi o El Clásico, to moim zdaniem to właśnie Real sprawił, że ten mecz był tak emocjonujący. Taktycznie świetnie wyłączyli atuty rywala, byli bardziej agresywni i mieli większą kontrolę nad wydarzeniami na boisku – nawet wtedy, gdy nie mieli piłki. I mówię to wszystko z perspektywy osoby, której jednak (z tej dwójki) bliżej do Barcelony.
Jeśli chodzi o Derby Polski – tutaj mam lekki niedosyt. Z jednej strony widać, jak Lech poprawił grę w obronie w ostatnich tygodniach i fakt, że zagrali na zero z tyłu, to na pewno powód do zadowolenia. Właściwie, przed meczem pewnie znalazłoby się sporo kibiców, którzy jeden punkt z Łazienkowskiej wzięliby w ciemno. Ale… oglądasz taki mecz i jednak szkoda, że nie padła żadna bramka, bo zmieniłaby całe widowisko. Tak czy inaczej – ten punkt trzeba szanować.
2. Emilu od naszej ostatniej rozmowy minęło już kilka dobrych lat dlatego chciałbym cię spytać jak wielkie zmiany zaszły wewnątrz waszej drużyny? W ilu procentach dziś to już jest zupełnie inna drużyna niż było to wcześniej? Co było powodem twojej decyzji o przewietrzeniu kadry waszej drużyny?
Emil: Dobrze zauważyłeś, że doszło do sporych zmian. Nie powiedziałbym jednak, że to zupełnie inna drużyna, bo trzon zespołu pozostaje niezmienny od lat. Niemniej środek ciężkości trochę się przesunął. W obecnym momencie mamy grupę praktycznie tych samych zawodników od trzech sezonów, co pozwala na pewną stabilizację.
Jeśli chodzi o „wietrzenie szatni” – to proces, który przyszedł bardzo naturalnie. Proza życia: dzieci, zmiana pracy, przeprowadzki… No i była też pewna rozmowa, o której jeszcze opowiem później.
3. Pozwól że w kolejnych pytaniach spytam cię o wasze archiwalne występy. W pierwszym pytaniu skoncentruję się na latach 2021 do wiosny 2023 gdzie wasza drużyna z różnym powodzeniem nie mogła na dłużej zagrzać miejsca. Chodzi mi o dwa wasze awanse do II ligi wywalczone w sezonie wiosna 2021 i wiosna 2022 które jak czas pokazał roztrwoniliście kolejno w sezonach jesień 2021 oraz wiosna 2023. Emilu jaka jest dziś twoja optyka na tamte sezony? Co według ciebie było przyczyną waszego nie powodzenia? Czy jedną z nich mogła być różnica w poziomie jaki jest między drugą a trzecią ligą?
Emil: Gratuluję researchu, który zrobiłeś! 😊 Wiosna zdecydowanie bardziej nam służy.
O każdym z sezonów mógłbym napisać osobny artykuł — analizowałem je wielokrotnie, żeby coś poprawić i wyciągnąć wnioski. Spróbuję to jednak skrócić do kilku ogólnych przemyśleń.
Po pierwsze – w poprzednich latach bywało tak, że nasza drużyna była zbudowana wokół jednego zawodnika. Pewnie pamiętasz sezon, w którym król strzelców trzeciej ligi miał ponad 40 goli... Oczywiście, to świetne osiągnięcie, ale takie rozwiązanie sprawdza się raczej na jednorazowy awans. Na dłuższą metę musisz mieć drużynę, kolektyw, w którym każdy ma swoją rolę na boisku.
Druga sprawa to skład – a dokładniej liczba zawodników, którzy są zaangażowani i mają czas, żeby regularnie grać 😊 Z tym mieliśmy największe problemy. Zdarzały się mecze, na które przychodziliśmy w sześciu. Wpływ miało na to kilka rzeczy – praca, kontuzje, no i zwykłe życiowe obowiązki.
I ostatnia rzecz, która mocno wiąże się z tym, o czym mówiłem wcześniej – różnica między trzecią a drugą ligą jest naprawdę odczuwalna. W drugiej lidze poziom jest bardzo wyrównany, więc na każdy mecz trzeba przyjść w dobrym składzie i zdrowiu. Gorszy dzień i od razu jesteś wypunktowany. Tutaj każda ekipa wie, o co chodzi w tej grze – ma plan na mecz i po prostu potrafi grać w piłkę.
4. Wasze kolejne sezony na przestrzeni jesień 2023 do końca roku 2024 były waszym marazmem na poziomie III ligi gdzie wasza drużyna utknęła w jej niższych rejonach. Emilu powiedz nam proszę jak dziś wspominasz tamten okres? Co zadecydowało o tym iż wasza drużyna w tamtym okresie nie wyglądała najlepiej?
Emil: Wiesz, szczerze mówiąc, wspominam to z mieszanymi uczuciami. Bo jednak mówimy o czymś, co wszyscy w tej lidze kochamy – o graniu w piłkę i tej atmosferze meczowej, którą potrafiło przyćmić denerwowanie się i frustracja o to, czy w ogóle będziemy mieli skład. Zdarzało się, że zastanawialiśmy się, czy zagramy w siedmiu czy ośmiu…
Po sezonie zimowym 2024, który zakończyliśmy w środku tabeli, usiedliśmy w drużynie i zadaliśmy sobie pytanie: odpuszczamy całkowicie i gramy „for fun”, nawet poza ligą, czy jednak mobilizujemy się i walczymy dalej na wiosnę? I to właśnie była ta rozmowa, o której wspominałem wcześniej.
Szczerze mówiąc, myślałem wtedy, że większość wybierze pierwszą opcję. Ale jednak duch rywalizacji wygrał 😊 A reszta to już dobra historia – udało się przejść przez rundę wiosenną bez porażki i awansować do drugiej ligi.
5. No i wreszcie nadszedł dla was ten lepszy okres. Chodzi mi tu o wasz poprzedni sezon gdzie wasza drużyna przeszła metamorfozę która pozwoliła wam wywalczyć z drugiego miejsca awans do II ligi. Emilu co wpłynęło na waszą poprawę w grze który finalnie zakończył się waszym awansem? Jakie cele do zrealizowania postawiliście sobie przed tym sezonem? Jak oceniasz dziś poziom II ligi z tym jaki był na przykład cztery lata wcześniej?
Emil: Troszeczkę odpowiedziałem na to pytanie wcześniej. Za tą metamorfozą stoi szczera refleksja i rozmowa wewnątrz drużyny, która pomogła nam jasno określić oczekiwania wobec siebie nawzajem. W ślad za tym poszły konkretne działania – każdy musiał się jasno określić: czy chce dalej tworzyć ten zespół, czy woli odpuścić.
Jeśli ktoś decydował się na to drugie, to był na to odpowiedni moment. Oczywiście dołączyło też kilku nowych zawodników – bilans musi się zgadzać.
Jeśli chodzi o obecny sezon, to podchodzimy do rywalizacji w drugiej lidze z dużym respektem, bo dobrze znamy potencjał wszystkich ekip. Mamy zespół, który jest gotowy walczyć z każdym. Chcemy grać dobre mecze i zakończyć sezon na możliwie najwyższym miejscu – z poczuciem, że daliśmy z siebie 100%.
Dziękuję za wywiad
Marcin Chmielewski