Męczarnie FC To The Top, The Naturat ogrywa Wczorajszych, Eagles FC dobija do czołówki

2025-10-17
Męczarnie FC To The Top, The Naturat ogrywa Wczorajszych, Eagles FC dobija do czołówki

Sporo zaciętych i dość wyrównanych potyczek zobaczyliśmy w czwartkowy wieczór. Najpierw na boisko wybiegł lider I Ligi zespół FC To The Top, którego rywalem była przedostatnia drużyna Szturmowców. Faworyt był jeden, jednak wbrew pozorom była to ciężka przeprawa gości, którzy wygrali minimalnie jednym trafieniem. Prawdziwą huśtawkę nastrojów przeżywał zespół United 1998 w meczu przeciwko Mobipol Team. "Zjednoczeni" przegrywali już 0:3, ale zdołali odwrócić losy spotkania i rozstrzygnąć je na swoją stronę. Kolejną porażkę doznała pogłębiona w kryzysie ekipa Anatolia FC. Tym razem musiał uznać wyższość zespołu FlexLink. Powody do zadowolenia ma ekipa The Naturat, która radzi sobie nadzwyczaj dobrze w sezonie jesiennym. Tym razem podopieczni Mikołaja Obały odprawili z kwitkiem Wczorajszych. Z gry o czołowe lokaty w V Lidze nie rezygnuje ekipa Eagles FC, która po wysokim zwycięstwie nad Yanosik Team, tym razem okazała się lepsza od PKS Huwdu. Po sromotnej porażce z Falcon FC, zrehabilitowała się zespół PS Flower. Zawodnicy Szymona Zaradnego podejmowali Squadrę i pokonali swojego przeciwnika w stosunku 5:3.

I Liga
Potyczka Szturmowców z FC To The Top był fajnym dla oka pojedynkiem. Grano szybko, z pomysłem i bardzo ofensywnie. Nieoczekiwanie Szturmowcy w 8 minucie otworzyli wynik. Faworyzowana ekipa potrafiła jednak szybko odpowiedzieć i już po chwili było 1:1. Ogólnie oczywiście "Topy" prowadziły grę i dłużej utrzymywały się przy piłce, ale beniaminek nie zamierzał odpuszczać i postanowił postawić się liderowi. W 20 minucie niby wszystko wróciło na swoje tory, bo To The Top objęło prowadzenie i dalej przeważało, ale w ostatniej akcji przed przerwą to Szturmowcy zdążyli jeszcze wywalczyć wyrównanie.
Do drugiej odsłony spotkania faworyt meczu przystąpił mocno podrażniony i zamierzał szybko zapewnić sobie spokój. Cel ten zrealizował i po 4 ciosach w 39 minucie mieliśmy już wynik 6:2. Szturmowcy w końcówce pokazali jednak pazur i pokarali rywala trzykrotnie. Na wyrównanie zabrakło czasu. 4-bramkowe prowadzenie pod koniec uśpiło trochę faworyzowaną ekipę, co skrzętnie wykorzystał ambitny przeciwnik. Rezultat końcowy to 6:5 dla FC To The Top i należy obiektywnie stwierdzić, że wygrała drużyna lepsza, ale Szturmowcom należą się wielkie brawa za pokazanie charakteru i grę do końca.

Szturmowcy


Strzelcy:

  • Jakub Przystawko 8'
  • Jakub Przystawko 25'
  • Jakub Banasiak 45'
  • Stanislav Gvozdyk 48'
  • Jakub Banasiak 50'

Kary:

---

5

:

6

FC To The Top


Strzelcy:

  • 11' Anton Kutsenko
  • 20' Anton Kovalenko
  • 30' Andrii Pryhoda
  • 36' Anton Kovalenko
  • 39' Andrii Pryhoda
  • 41' Yauheni Yukhimuk

Kary:

---

II Liga
Borykający się wciąż z bardzo wąską kadrą gracze Anatoli FC podejmowali tym razem ekipę Flexlink która w dalszym ciągu liczy się w walce o miejsca premiowane awansem do I ligi. W pierwszej części meczu obejrzeliśmy tylko jedno trafienie które miało miejsce tuż na początku spotkania bo w już 7 minucie. Autorem bramki był Franciszek Pudełko który precyzyjnym strzałem w długi róg bramki nie dał bramkarzowi gospodarzy żadnych szans na udaną interwencję. W pozostałej części tej połowy obydwie ekipy próbowały konstruować swoje okazje podbramkowe lecz na ich drodze stawał zazwyczaj któryś z bramkarzy lub problemem był po prostu brak odpowiedniej precyzji. W drugich dwudziestu pięciu minutach tej części meczu obydwie drużyny w dalszym ciągu zacięcie szukały swoich okazji lecz futbolówka jak uparta nie zamierzała nikogo z nich posłuchać przez co jednobramkowe prowadzenie gości utrzymywało się aż do końcówki meczu. Przełamanie nastąpiło dopiero w 42 minucie gry gdzie po raz drugi na listę strzelców w zespole gości wpisał się Franciszek Pudełko i dzięki temu goście mogli uspokoić swój oddech. Dwubramkowa przewaga graczy gości utrzymywała się przez niespełna siedem minut gdyż w 49 minucie Jakub Wesołowski trafiając na 0-3 przypieczętował swoim trafieniem cenne zwycięstwo drużyny zarządzanej przez Emila Tomczyka.

Anatolia FC


Strzelcy:

-

Kary:

  • Efe Demir49'

0

:

3

FlexLink


Strzelcy:

  • 7' Franciszek Pudełko
  • 42' Franciszek Pudełko
  • 49' Jakub Wesołowski

Kary:

  • 22'Adam Szkudlarek


Z piekła do nieba taką właśnie drogę przemierzyli dziś zawodnicy zjednoczonych w spotkaniu z ostatnim w tabeli II ligi zespołem Mobipol Team. Od wyniku 0-3 rozpoczęło się to spotkanie dla zawodników gospodarzy ponieważ ich rywale po bramkach dwóch Maurycego Adamskiego oraz jednej Krystiana Wilińskiego prowadzili już w 10 minucie trzema bramkami. Trzy minuty później gracze gospodarzy łapią bramkowy kontakt którego autorem jest dwukrotnie Piotr Skrzypczak i wydaję się że spotkanie to znów pisze nowy scenariusz. Niestety wynik 2-3 obowiązywał tylko niespełna dwie minuty gdyż Krystian Wiliński raz jeszcze pokonuje goalkeepera bramki rywala i ostatni w tabeli Mobipol Team prowadzi znów 2-4. Podrażniony takim obrotem wydarzeń zespół United ruszył zdecydowanie na swojego przeciwnika i efekty takiej gry jeszcze przed przerwą przyniosły im pożądane efekty. Wpierw w 18 minucie rzut karny na sobie wykonał skutecznie Dawid Kłos i mamy 3-4. Minuta 23 bramkę na wagę remisu zaliczył Andrzej Kokociński i dzięki temu wynikiem 4-4 zakończyła się nam pierwsza część spotkania. Na drugą połowę gracze zjednoczonych wyszli bardziej zorganizowani i efekty takiej gry przyniosły im długo oczekiwane prowadzenie 5-4. Szczęśliwym strzelcem bramki był po raz trzeci Piotr Skrzypczak i tym samym zawodnicy ci dokonali prawdziwej remontady. Pozostała część drugiej odsłony tego widowiska toczyła się ze zmiennym szczęściem dla gospodarzy gdyż zagrożenie pod bramką Macieja Lubczyńskiego gościło dość często. Jednak kropkę nad i w 50 minucie gry zadali swojemu przeciwnikowi gracze zjednoczonych którzy po jednej z kilku okazji zakończyli ten pojedynek czwartą bramką autorstwa Piotra Skrzypczaka i dzięki temu zwycięstwo 6-4 stało się faktem.

United 1998


Strzelcy:

  • Piotr Skrzypczak 12'
  • Piotr Skrzypczak 13'
  • Dawid Kłos 18'
  • Andrzej Kokociński 23'
  • Piotr Skrzypczak 27'
  • Piotr Skrzypczak 50'

Kary:

---

6

:

4

Mobipol Team


Strzelcy:

  • 2' Maurycy Adamski
  • 4' Maurycy Adamski
  • 10' Krystian Wiliński
  • 15' Krystian Wiliński

Kary:

---

IV Liga
Spotkanie pomiędzy The Naturat a Wczorajszymi było prawdziwym widowiskiem, które od pierwszego gwizdka dostarczyło kibicom wielu emocji. Ostatecznie The Naturat zwyciężył 6:3, pokazując swoją klasę i dominację praktycznie przez całe spotkanie. Już w pierwszych minutach drużyna narzuciła szybkie tempo gry, kontrolując środek pola i skutecznie przełamując defensywę przeciwników. The Naturat imponował organizacją gry, pressingiem i precyzyjnymi podaniami, które regularnie otwierały drogę do bramki rywali. Choć Wczorajsi mieli swoje momenty i zdołali zdobyć trzy gole, to różnica w jakości była wyraźna. Zawodnicy The Naturatu grali pewnie, konsekwentnie budując przewagę bramkową i nie pozwalając rywalom na zbyt wiele w obronie. Kibice na długo zapamiętają to spotkanie również dzięki trzem pięknym trafieniom, które były prawdziwą ozdobą meczu – efektowne uderzenia z dystansu i perfekcyjnie rozegrane akcje pokazały, jak widowiskowo potrafi grać ta drużyna.Końcowy wynik 6:3 w pełni oddaje przebieg spotkania – The Naturat zasłużenie sięgnął po zwycięstwo, potwierdzając swoją świetną formę i ofensywną siłę, a ich gra mogła się podobać nawet neutralnym obserwatorom.

Wczorajsi


Strzelcy:

  • Michał Maciejak 18'
  • Maciej Geisler 28'
  • Michał Maciejak 47'

Kary:

---

3

:

6

The Naturat


Strzelcy:

  • 10' Jakub Wlazło
  • 12' Marcel Kędziora
  • 14' Antoni Radomski
  • 31' Jakub Przybylak
  • 32' Mikołaj Michalak
  • 49' Antoni Radomski

Kary:

---

V Liga
Piątą wygraną w sezonie jesiennym zaliczyła drużyna Eagles FC, która ciągle się liczy w grze o czołowe lokaty. Rywalem trzeciej drużyny V Ligi był zespół PKS Huwdu. Mecz rozpoczął się dość zaskakująco bo już w pierwszej akcji spotkania PKS Huwdu objęło prowadzenie. Adam Frydrychowski wykorzystał nieporozumienie obrońców i zimną krwią ulokował piłkę w siatce. Szybko stracona bramka podziałała na Eagles FC motywująco, bowiem od tego momentu przejęli oni inicjatywę i ruszyli do odrabiania strat. Motorem napędowym większości akcji był Jakub Czerniewicz. Przysłowiowy "Bonio" świetnie rozgrywał czego efektem był wyrównujący gol Wojciecha Banasika. W 12 minucie goście już prowadzili, a na listę strzelców wpisał się Jakub. Potem Eagles miał kolejne okazje na podwyższenie rezultatu, jednak zawodziła skuteczność. Z drugiej strony PKS Huwdu, które po szybko zdobytej bramce osiadło na laurach i praktycznie rzadko zagrażało bramce przeciwnika. Do przerwy 1:2.
Po zmianie stron stroną przeważającą był Eagles FC. Zespół uważnie grał w obronie i czyhał na kontrataki. Po jednym z nich Jakub Czerniewicz podwyższył na 1:3, dokładnie w 31 minucie. Cztery minuty później goście prowadzili już trzema "oczkami" po trafieniu Mateusza Przybyła. W kolejnych minutach inicjatywę przejęli gospodarze. Nie mając nic do stracenia zaczęli odważniej atakować. W efekcie zdobyli bramkę po stałym fragmencie gry. Mateusz Woldenberg przymierzył z rzutu wolnego nie do obrony. Zdobyty gol nakręcił Huwdu do jeszcze bardziej ofensywnej gry. Niestety na ich niekorzyść ich ataki były zbyt chaotyczne i obrona gości bez problemu sobie z nimi radziła. Ostatecznie Eagles odnosi zasłużone zwycięstwo i włącza się do gry o czołowe lokaty.

PKS Huwdu


Strzelcy:

  • Adam Frydrychowski 1'
  • Mateusz Woldenberg 41'

Kary:

---

2

:

4

EAGLES FC


Strzelcy:

  • 5' Wojciech Banasik
  • 12' Jakub Czerniewicz
  • 31' Jakub Czerniewicz
  • 35' Mateusz Przybyła

Kary:

---

VI Liga
Po sromotnej porażce z Falcon FC szybko zrehabilitowała się drużyna PS Flower, która po dość spokojnym meczu pokonała Squadrę. Goście znowu źle weszli w spotkanie i szybko stracili dwie bramki autorstwa Bartłomieja Cmoka. Najpierw Bartek popisał się indywidualną akcją w 5 minucie, a w 11 zdobył bliźniaczego gola, choć tu należy zaznaczyć że nie bez winy był bramkarz Squadry. W miarę upływu czasu uaktywnili się goście, którzy szukali swoich szans w strzałach z daleka. Niestety ich celność pozostawia wiele do życzenia. Gdy wydawało się, że na przerwę zejdziemy przy stanie 2:0, w 25 minucie gola do szatni zdobyli gospodarze. Po sprytnie rozegranym rzucie wolnym, Adam Bayraktar znalazł drogę do siatki.
Druga połowa zaczęła się imponująco w wykonaniu PS Flower. Oskar Zaradny w przeciągu 60 sekund zdobył dwie bramki. Gospodarze uzyskali bezpieczną przewagę bramkową i w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku. Dodatkowo w 36 minucie Bartłomiej Cmok zaliczył swoje trzecie trafienie, po świetnie rozegranym rzucie wolnym. Dwie minuty później Squadra odpowiedziała bramką Jakuba Plucińskiego z rzutu wolnego. To był do ataku, bowiem od tego momentu to goście przejęli inicjatywę i szukali kolejnych goli. Mieli swoje szanse lecz albo brakowało wykończenia albo skutecznymi interwencjami obrońcy PS Flower zażegnywali zagrożenie. Niemniej w 47 minucie Squdara zmniejszyła dystans do dwóch bramek za sprawą Adama Bayraktar. Niestety na więcej gości już nie było stać i zespół zszedł z boiska pokonany.

PS Flower


Strzelcy:

  • Bartłomiej Cmok 5'
  • Bartłomiej Cmok 11'
  • Oskar Zaradny 26'
  • Oskar Zaradny 27'
  • Bartłomiej Cmok 36'

Kary:

---

5

:

3

SQUADRA


Strzelcy:

  • 25' Adam Bayraktar
  • 38' Jakub Pluciński
  • 47' Adam Bayraktar

Kary:

---

 

                                                                                                                                                  Pozdrawiam

                                                                                                                                                 Maciej Kaniasty