Tradycyjnie w poniedziałek pora na nominacje do szóstej już w tym sezonie "siódemki" tygodnia. Drużyny weszły już zdecydowanie na wyższy pułap i coraz więcej zawodników pokazuje się z dobrej strony i jest w wysokiej dyspozycji. Tym razem z 14 graczy wybór padł na następujących zawodników.
"Siódemka" tygodnia:
1. Br. Mateusz Maćkowski - Dentis Studio
2. Kevin Durueke - FC Fortuna
3. Marcin Łażewski - KS Jeżyce
4. Patryk Kałużny - Niereal
5. Łukasz Borowiak - FC Acustico
6. Keita Diaby - Poznańskie Orły
7. Maciej Iłowiecki - Suchary Suchy Las Oldboys
W miniony piątek zakończyliśmy szósty tydzień zmagań w sezonie jesiennym ligi siódemek futbolsport.pl Tym razem był to dzień pod dyktando gości, którzy czterokrotnie wychodzili zwycięsko ze swoich potyczek. Dwa razy wygrywali gospodarze. W I Lidze perfekcyjne spotkanie rozegrał Dentis Studio, który w świetnym stylu pokonał PLUSdo Metalmex. Po dwóch porażkach, zwycięstwo odniosły Kremiki, które w polu pokonanym pozostawili Anatolię FC. Zacięty bój stoczyły ekipy Union Kiekrz i Volya. Ostatecznie to gospodarze cieszyli się z trzech punktów. Nadal słabo na poziomie IV Ligi spisuje się zespół McKinsey&Company. Tym razem podopieczni Pawła Paszke nie mieli zbyt wiele do powiedzenie i ulegli wyraźnie ukraińskiemu zespołowi Lynx FT. Piątą wygraną zaliczyły rezerwy Lutni Dębiec 2022. Tym razem okazali się lepsi od All for one. W VI Lidze Pro.training.sv nie miał kłopotów z pokonaniem FC Ochraniaczy.
I Liga
To był zdecydowanie najlepszy mecz drużyny Dentis Studio, która krótko przed spotkanie przeciwko PLUSdo Metalmex nie była pewna czy potyczka się odbędzie i groziło walkowerem. Ostatecznie goście przystąpili do potyczki bez zmian i wbrew pozoru wyszło im to na dobre bowiem zagrali perfekcyjne spotkanie. Cały zespół zaprezentował monolit, który świetnie funkcjonował. Nie było słabych punktów, a każdy z zawodników wiedział co robić. Przy tym cała ekipa świetnie wyglądał pod względem fizycznym i biegowym. Z kolei rywal PLUSdo dość nieoczekiwanie zagrał poniżej swoich możliwości. Szczególnie w pierwszych 25 minutach gospodarze byli jacyś ospali i stworzyli sobie mało okazji strzeleckich co w ich przypadku jest rzadkością. Początek należał do gości, którzy grali z dużym rozmachem. Mieli trzy dogodne sytuacje na prowadzenie, jednak w decydującym momencie za każdym razem zabrakło niewiele. To się mogło zemści bowiem Metalmex choć nie miał zbyt wielu okazji to w 18 minucie powinien prowadzić. Piotr Perz miał doskonałą okazję, ale jego strzał najpierw sparował bramkarz gości, a przy dobitce z głowy popisał się doskonałą robinsonadą. Kluczowa dla losów spotkania okazała się ostatnie minut pierwszej połowy. Najpierw na listę strzelców wpisał się Dominik Tomczak, a praktycznie bramkę do szatni zdobył Ivan Vergara.
Po zmianie stron Dentis Studio konsekwentnie grał swoją piłkę, natomiast PLUSdo Metalmex nieco zmieniło swoje nastawienie i zaczęło odważniej atakować swojego rywala. Na tym zyskało tylko widowisko bowiem akcje przenosiły się z jednego pola karnego po drugie. W 30 minucie było już 0:3, a na listę strzelców wpisał się Krystian Bąk. Gospodarze zaskoczeni takim obrotem sprawy, przejęli inicjatywę i w 34 minucie po jednym z nielicznych błędów gości zdobyli kontaktową bramkę. Eliasza Szymański popisał się perfekcyjną asystą, a Marcel Malinowski dopełnił tylko formalności. Odpowiedź Dentisu była niemal natychmiastowa. Po 60 sekunda przewaga znowu wyniosła trzy "oczka", a drugie trafienie zaliczył Ivan Vergara. Końcowe 15 minut to nieustanne ataki gospodarzy z których niestety nic nie wynikało, a to głównie dzięki świetnej grze rywala, który grał niemal bezbłędnie. W 50 minucie goście przypieczętowali swoją dobrą dyspozycję piątą bramką zdobytą przez Ivana Vergara.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:PLUSdo Metalmex
1
:
5
Dentis Studio
II Liga
Po dwóch porażkach z rzędu, chwilę do zadowolenia może mieć ekipa Kremików, która w swoim kolejnym meczu wysoko pokonał Anatolię FC 3:9. Gospodarze mają spore kłopoty kadrowe i do potyczki przystąpili bez zmian. Było to bardzo widoczne bowiem od pierwszych minut to Kremiki nadawały ton wydarzeniom na boisku. Owszem Anatolia w swoim stylu próbowała od tyłu budować swoje akcje, ale popełniał zbyt wiele prostych błędów w wyprowadzeniu. Z tego skrzętnie korzystał przeciwnik, który z zimną krwią zdobywał przewagę bramkową. Rozpoczął w 6 minucie Mateusz Lechowicz, a po kolejnych 60 sekundach było 0:2 po trafieniu Bartosza Szymkowiaka. Anatolia FC nie zważając na rezultat konsekwentnie grała swoim schematem. W tym czasie oddała dwa groźne strzały obronione przez bramkarza Kremików. W 14 minucie Mateusz Lechowicz wykorzystał kolejny błąd obrony rywala, a w samej końówce pierwszej połowy kolejne dwa "oczka" dołożyli Maciej Owczarek i Mateusz, który ustrzelił klasycznego hat tricka. Na przerwę schodziliśmy przy stanie 0:5.
Po zmianie stron gospodarze poprawili sobie nieco humory po golu I. Taylana Uzunoglu z 29 minuty, lecz Kremiki odpowiedzieli z dwojoną siłą. Bramki Dawida Michniaka i Grzegorza Gunia zamykaj to spotkanie już w 32 minucie. Kolejne minuty to ataki Anatolia FC, którzy wykorzystali fakt rozluźnienia w szeregach rywala. Mieli okazje bramkowe lecz za każdym razem golkiper Kremików stawał na wysokości zadania. Z drugiej strony goście byli bardziej skuteczni i po kolejnych dwóch bramkach (Kamil Laszczykowski i Bartosz Szymkowiak) przewaga wzrosła do ośmiu bramek. Niekorzystny rezultat Anatolia FC zdołała nieco zmienić w końcowym fragmencie spotkania kiedy to dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Efe Demir. Ostatecznie wygrana Kremików nie podlegała dyskusji i była w pełni zasłużona.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Anatolia FC
3
:
9
Kremiki
III Liga
Obydwie drużyny przed tym spotkaniem sąsiadowały ze sobą w górnych rejonach tabeli III ligi dlatego stawką w tym pojedynku było coś więcej niż tylko same trzy punkty. Pierwsza połowa tego spotkania była bardzo wyrównana dlatego wynik 1-1 do przerwy nie powinien dziwić nikogo. Bramka na 1-0 Slavika Rybaka dała gospodarzom prowadzenie w 10 minucie lecz pięć minut później gracze gości skrzętnie skorzystali z błędu grającego dość nie pewnie w tej fazie meczu bramkarza gospodarzy i Kiril Havrylchenko doprowadził do wyrównania.
W drugiej części meczu przez pierwszy kwadrans spotkanie to było kopią tego co widzieliśmy w pierwszej połowie. Dopiero dwie bramki w krótkim odstępie czasu Jakuba Mareckiego w 40 oraz 41 minucie pozwoliły graczom z Kiekrza umocnić swoje prowadzenie na 3-1. Niestety gospodarze dwie minuty później pozwolili swojemu rywalowi na strzelenie bramki na 3-2 i końcówka meczu została podpięta ponownie do prądu. A w samej końcówce gry emocji nie brakowało choć umiejętnie rozgrywane akcje gospodarzy pozwoliły tej ekipie zminimalizować zapędy swojego rywala na tyle by w końcowym efekcie gracze z Kiekrza mogli świętować swoje bardzo cenne zwycięstwo dzięki któremu zespół ten dołączył do wyścigu o medalową strefę.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Union Kiekrz
3
:
2
Volya
IV Liga
Od początku sezonu drużyna McKinsey&Company boryka się ze sporymi kłopotami kadrowymi. Tak też było w meczu przeciwko drużynie Lynx FT. Gospodarze przystąpili do potyczki jednego zawodnika mniej. Widząc to rywal również zagrał w nie pełnym składzie choć na ławce miał czterech rezerwowych. Postawa fair play jak najbardziej godna pochwały. Wracając jednak do meczu tu nie było już tak kolorowo dla gospodarzy, którzy ulegli wysoko 2:13. Już do przerwy Lynx FT uzyskał przewagę bramkową prowadząc 1:5 po czterech bramkach Ivan Matz i golu Volodymyr Rudenko. Honorowe trafienie dla McKinsey zdobył w 8 minucie Bruno Di Giacomo.
W drugich 25 minutach przewaga gości była jeszcze bardziej widoczna. Ukraińska drużyna nie zwalniał tempa i systematycznie powiększała konto bramkowe. Miała przewagę w każdym elemencie, a słabnący z minuty na minutę zespół gospodarzy nie miał zbyt wiele do powiedzenia. W dużej mierze ograniczał się do defensywy i tylko sporadycznie stwarzał sobie sytuacje pod bramką przeciwnika. Po przerwie łupem bramkowym podzielili się Mykola Zahryvyi, który trzy razy pokonał bramkarza gospodarzy, dwa "oczka" dołożył Ivan Matz (łącznie zdobył w tym meczu 5 bramek) i po jednym trafieniu zaliczyli Mikołaj Siadletski, Oleh Aibul i Volodymyt Rudenko, który w tym meczu zdobył dublet.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:McKinsey&Company
2
:
13
LYNX FT
V Liga
Na dwóch przeciw ległych biegunach ligowej tabeli znajdują się obecnie te dwie drużyny. Gospodarze jeszcze nie zaznali smaku utraty punktu a ekipa gości ma dość podobnie choć inaczej gdyż żadnego punktu jeszcze nie zdołała ugrać. Dlatego faworytem do zwycięstwa byli tu gracze z Dębca. Tak naprawdę to do pierwszej straconej bramki przez ekipę gości w 19 minucie spotkanie to utrzymywało dość wyrównany poziom choć bez apelacyjnie to gospodarze byli stroną dominującą. Więc wynik 2-0 do przerwy po bramkach Bartosza Komsty oraz Macieja Wojtasa pozwoliły gospodarzom zejść na przerwę w poczuciu pewnego nie dosytu.
Po zmianie stron gospodarze grający na luzie kontynuowali budowanie swojej przewagi nad swoim rywalem który sporadycznymi akcjami próbował oszukać defensywę rywala. Niestety wyzwanie to okazało się być zbyt trudnym wyzwaniem dlatego rezerwy Lutni ruszyły po kolejne swoje bramki. Efekty tych starań udokumentowali swoimi trafieniami kolejno Maciej Wojtas na 3-0. Jędrzej Morawski na 4-0. oraz nieuchwytny tego dnia dla rywala Sandile Keith Nxumalo który zamknął mecz swoim trafieniem na 5-0. Honoru graczy gości w ostatniej akcji meczu próbował uratować Krystian Łukaszek który zaliczył bramkę na 5-1. Ostatecznie gracze Lutni Dębiec II dalej kontynuują swój zwycięski marsz na poziomie V ligi.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Lutnia Dębiec II 2022
5
:
1
All for one
VI Liga
Mecz pomiędzy FC Ochraniacze a Pro.training.sv był typową potyczką o ligowe punkty, gdzie styl nie miał znaczenia, natomiast liczył się cel czyli zwycięstwo jak za wszelką cenę. Początek dla gości, którzy już w 4 minucie objęli prowadzenie po golu Yury Pliaskach. Pro.training miał inicjatywę czego efektem był druga bramka zdobyta w 9 minucie przez Mykola Puhachov. Ten sam zawodnik podwyższył na 0:3 siedem minut później. Po okresie przewagi gości do głosu doszli FC Ochraniacze, którzy może nie atakowali zbyt często, ale jak już to robili to z niezłym efektem. W 18 minucie Łukasz Plewa wlewa nadzieje gospodarzy w powrót do meczu. Do przerwy 1:3.
W drugiej odsłonie podopieczni trenera Yauhen Viarouka szybko zdobywają czwartą bramkę bo w 29 minucie autorstwa Taras Kurlishchuk. Potem następuję mały rekonesans w grze obu ekip. Gra toczy się głównie w środku pola, gdzie często dochodzi do fauli. Trwa walka na całej szerokości i długości boiska. Emocje narastają w 40 minucie, kiedy to FC Ochraniacze zdobywają drugą bramkę dzięki Tomaszowi Kaczmarkowi. Gospodarze napierają i szukają kolejnych goli. Szanse są lecz zawodzi skuteczność. Czas mija a wynik 2:4 długo nie ulega zmianie. Dopiero w 50 minucie, goście przypieczętowują zwycięstwo i mogą się cieszyć z trzeciej wygranej w sezonu jesiennym.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Ochraniacze
2
:
5
Pro.training.sv
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty